Pierwszy dzwonek


Bóle głowy i problemy z koncentracją. To pierwszy dzwonek, który może świadczyć o tym, że z kręgosłupem dzieje się coś niedobrego. Objawom tym warto dokładnie przyjrzeć się zwłaszcza teraz, kiedy dzieci wracają do szkoły, a aktywność na świeżym powietrzu zamienią na czas przy biurku.

Sprawa jest o tyle pilna, że w Polsce blisko 80 % uczniów cierpi na wady postawy: płaskostopie, skrzywienia kręgosłupa, czy tzw. koślawe kolana. Ministerstwo Zdrowia wydało dokument dotyczący profilaktyki wad postawy u dzieci i młodzieży. Autorzy podkreślają, że największe zagrożenia występują podczas skoków wzrostowych, do których dochodzi między 6 a 7 oraz 12 a 16 rokiem życia. Rozwój układu mięśniowego nie nadąża wówczas za szybkim wzrostem kości, stąd problemy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka.

Uwaga na tornister

Jak wynika z zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego, maksymalny ciężar tornistra nie powinien przekraczać 10 – 15 % wagi dziecka. Tym samym ważący dwadzieścia parę kilogramów pierwszoklasista, nie powinien na plecach nosić więcej niż około 3 kilogramów.  Zmorą dla kręgosłupa są plecaki bez usztywnionej tylnej ścianki, mające zbyt wąskie szelki. Sytuację poprawia natomiast dodatkowe zapięcie z przodu klatki piersiowej. Ważne, by dziecko miało świadomość, że tornister zawsze ma nosić na obu ramionach. Dlaczego jest to tak istotne? Ponieważ nadmierny, a w dodatku źle rozłożony ciężar, prędzej czy później, spowoduje bóle pleców.  Jednocześnie ma wpływ na zmniejszenie pojemności płuc oraz sprzyja kształtowaniu nieprawidłowej sylwetki.

Pokój na miarę ucznia

Urządzając pokój ucznia szczególnie dokładnie warto przyjrzeć się biurku, krzesłu i oświetleniu. Wysokość biurka koniecznie trzeba dostosować do wzrostu – między ramieniem i przedramieniem, dziecko powinno mieć zachowany kąt prosty. Kupowanie mebla „na zapas” nikomu nie wyjdzie na zdrowie. Optymalnym rozwiązaniem może okazać się blat wyposażony w nogi z regulacją wysokości. Przydaje się ona także w przypadku krzesła. Dzięki temu meble mogą rosnąć razem z dzieckiem. Przy miejscu do nauki potrzebne jest oświetlenie punktowe, które powinno świecić ze strony przeciwnej do ręki, którą dziecko pisze.  Znacząca jest także odległość. Źródło światła padające na blat biurka nie powinno być od niego oddalone o mniej niż 35 cm i więcej niż 50 cm. Po zmroku, w pokoju należy zapalić także inne źródło światła, które rozjaśni przestrzeń wokół.

dziecko_Janpol

On też musi odpoczywać

Kręgosłup ucznia pracuje niezwykle intensywnie, dlatego podczas snu trzeba zadbać o jego właściwą regenerację. Kiedy pokój malucha chcemy zamienić na pokój ucznia, warto pomyśleć o wymianie łóżka na większe i zakupie właściwego materaca. – Dobrym wyborem jest materac wykonany z lateksu, który oprócz tego, że doskonale przepuszcza powietrze, zapobiegając rozwojowi roztoczy i grzybów, doskonale dopasowuje się do kształtu ciała, zapewniając  plecom optymalne podparcie. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza kiedy dziecko intensywnie rośnie –  mówi Tomasz Goc z Fabryki Materacy Janpol. Z praktycznego punktu widzenia dobrze, by materac posiadał pokrowiec, który łatwo można ściągnąć i wyprać w pralce. Warto zastanowić się nad wyborem materaca rehabilitacyjnego – np. Demeter, który wspomagając zdrowy sen, przygotowuje młody kręgosłup do nowych wyzwań. Jeśli nasze dziecko uwielbia czytać i łóżko wykorzystuje także do tego celu, warto dodatkowo rozważyć zakup regulowanego stelaża. Podczas lektury, pomoże on przyjąć wygodną, ale co najważniejsze, także zdrową pozycję.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Mądrzy rodzice, mądre dzieciaki


garść rad niepokornego belfra

Dziecko to nie choroba. Nie ma na nie lekarstwa. Żadne rady, poradniki i filmy nie zawierają na nie recepty. To czemu ma służyć moja książka? Chciałam uświadomić rodzicom, że każde dziecko jest zjawiskiem. Jest zjawiskiem pięknym, niepowtarzalnym, gwałtownym, zmiennym – i przemijającym na zawsze. Nasz czas obserwacji i oddziaływania jest niezwykle krótki. Składają się na niego chwile, zmieniające się sytuacje i krótkotrwałe zdarzenia.

Nie będę Ci mówić, jak masz wychowywać swoje dziecko. Myślę, że wiesz to najlepiej. Pragnę jedynie pozbawić Cię wątpliwości i lęków, które towarzyszą rodzicom nierzadko przez długie lata. Chcę, byś miał pewność, że nikt nie może Cię zastąpić, a Twoja praca ma bezcenną wartość.

Z wykształcenia jestem magistrem inżynierem zootechnikiem, nauczycielem dyplomowanym chemii i biologii. Skończyłam studia podyplomowe na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu (chemia), aktualnie kończę studia podyplomowe z dziedziny dysleksji i terapii pedagogicznej. Nauczyciel to mój drugi zawód, wykonywany z zamiłowaniem i z pełną świadomością, iż daleko mi do ideału nauczyciela. Wiem, że nauczyciela można wykształcić, jednak intuicja, wrażliwość i talent to dar Boży, który nie staje się udziałem większości. Jestem niestety wrogiem polskiego publicznego systemu edukacji w obecnym kształcie. Szkoła to w mojej ocenie zło konieczne, jak ospa, którą trzeba przechorować. Przykro mi, ale mam uraz. Byłam świadkiem wielu osądów i wyroków, które przesądzały o losach dzieci. Ich autorami byli mali, nieświadomi konsekwencji swoich decyzji ludzie. Mimo moich protestów zawsze mieli przeważający głos.  Nie pasuję do polskiego modelu nauczyciela, przynajmniej mam nadzieją, że tak właśnie jest. Ciągle wierzę w intuicję podpowiadającą kobietom, również tym niewykształconym, jak wychować swoje dzieci na wartościowych, szczęśliwych ludzi. Myślę, że wiedzą to lepiej niż niejeden utytułowany profesor pedagogiki.

Jolanta Kucharczyk

Mądrzy rodzice,mądre dzieciaki

ISBN: 978-83-61463-07-8
EAN: 9788361463078
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
Ilość stron: 152
Cena: 24,99 PLN
Kategoria: poradnik

 

Jesteśmy patronem medialnym tej książki – Przeczytaj naszą recenzję tutaj

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Dotykam=Wygrywam w drugiej odsłonie.


Już 20 września br. ruszy II edycja kampanii Dotykam=Wygrywam, kampanii, która nie pozwala Polkom zapomnieć o regularnym wykonywaniu samobadania piersi. Kampania organizowana będzie przez markę Panache, Fundację Rak’n’Roll, Teatr Studio Buffo i markę modową MUSES Urbańska & Komornicka, by oswoić Polki z dotykiem, który pozwala wygrać życie. Tym razem organizatorzy postawili na siłę obrazu filmowego.

Statystki mówią same za siebie. Co roku na raka piersi zapada 12 000 Polek. Prawie połowa z nich umiera, bo zbyt późno zgłosiły się do lekarza. Jeśli Polki chcą realizować swoje marzenia i być pewne swojego zdrowia, muszą nosić odpowiednio dopasowaną bieliznę i wykonywać regularne samobadanie piersi.

Dobrze dobrany biustonosz to nie tylko korzyści zdrowotne, ale i lepsze samopoczucie, które daje kobiecie pewność siebie – mówi Marta Samborska, członek zarządu Fundacji Rak’n’Roll.

Akcja Dotykam=Wygrywam odniosła w ubiegłym roku ogromny sukces medialny, poparły ją także celebytki: Katarzyna Cichopek – Hakiel, Aleksandra Kisio, Daria Widawska, Anna Gzyra, Markia i Rozalia Mancewicz. – Dzięki pozytywnie nastawionym do tematu profilaktyki mediom i gwiazdom udało nam się dotrzeć z przesłaniem Dotykam=Wygrywam do szerokiego grona kobiet. Walczymy o to, aby wylansować modę wśród Polek na samobadanie piersi – mówi Izabela Sakutova, pomysłodawca akcji i przedstawiciel Panache. – Dla nas ta akcja miała jednak także wymiar bardzo realny, bliski, bowiem jedna z naszych pracownic poprzez samobadanie piersi i badanie USG, na które wysłaliśmy wszystkie pracujące w naszej firmie kobiety, wykryła u siebie guza. Dzięki błyskawicznym działaniom udało się ją uratować przed najgorszym – dziś jest z nami, uśmiechnięta, radosna – i to dla nas największy dowód, że warto – podkreśla organizatorka.

Ambasadorem tegorocznej edycji kampanii Dotykam-Wygrywam jest duet Natasza Urbańska i Agnieszka Komornicka. „Najcenniejsze w życiu każdej kobiety (i nie tylko) jest zdrowie. My, kobiety, najczęściej w codziennym życiu zapominamy o sobie bo zawsze naszym zdaniem jest „coś” ważniejszego do zrobienia, załatwienia. Dajmy sobie chwilę dzięki której możemy zyskać bardzo wiele!” – Natasza Urbańska i Agnieszka Komornicka, duet MUSES.

Dodatkowo cała akcja, ma wesprzeć działania fundacji Rak’n’Roll – Wygraj życie!Dlatego 10% z zysku ze sprzedaży różowych biustonoszy z oferty Panache zostanie przekazane na cele statutowe fundacji.

Całkowitą nowością w tej edycji będzie zangażowanie Polek w to, by motywowały siebie nawzajem do regularnych badań poprzez krótkie formy filmowe. 20 września na stronie www.dotykamwygrywam.pl pojawi się aplikacja konkursowa„DOTYKAJ=WYGRYWAJ, nie zwlekaj, RÓŻ SIĘ”. Tu będzie można wgrać swój krótki, nakręcony nawet telefonem komórkowym film, w którym wyrażona zostanie odpowiedź na pytanie dlaczego warto się badać. Spośród nadesłanych filmów wyłonione zostaną trzy osoby, które zaprosimy na uroczystą konferencję prasową w Teatrze Studio Buffo, podczas której zaproszeni goście, partnerzy kampanii, polscy celebryci i przedstawiciele mediów, będą głosować na najlepszy film. Nagroda za I miejsce to aż 10 kompletów bielizny Panache (wartość 3000zł).

Cleo_Maddie_7201_7202_Candy_Pink Cleo_Marcie_6831_6832_Pink Super_Elsa_6691_6695 Super_Jasmine_6951_6952

Więcej informacji o akcji oraz adresy sklepów z bielizną marek Panache biorących udział w kampanii znajdą Państwo już wkrótce na stronie www.dotykamwygrywam.pl, www.panache.pl, www.studiobuffo.com.pl i www.raknroll.pl.

1.2_Logo

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

2 urodziny WRoliMamy.pl


Mirella:

Dwa lata minęły jak jeden dzień :)) Dwa lata pełne… wszystkiego właściwie. I radości, i trosk, i gwałtownych dyskusji. A wszystko po to, by blog był coraz lepszy, ciekawszy, bardziej wciągający. Dwa lata wzajemnego poznawania się, zaprzyjaźniania, dwa lata stawania się rodziną.

I tak oto ja, kiedyś przeciwniczka wszelakich portali społecznościowych, dziś zaczynam dzień od sprawdzenia co nowego w naszej tajnej grupie na Facebooku 😉 Śmiało mogę powiedzieć, że blog zmienił mój sposób patrzenia na Internet, przekonał mnie, że Internet to przede wszystkim ludzie. Faktem jest, że gdy przyjmowałam zaproszenie Basi do współpracy nie do końca wiedziałam co mnie czeka, o blogach i blogosferze nie wiedziałam praktycznie nic. Dziś cieszę się, że wtedy nie powiedziałam „nie”.

W tym czasie moje dziecko podrosło, zaczęło świadomie zerkać w komputer i raz na jakiś czas pyta: „Oceniasz konkurs? Mogę z Tobą?” Potem pakuje mi się na kolana i z miną znawczyni mówi: „ Ta fota to na osiem”. Ale spokojnie, nie zawsze biorę pod uwagę jej opinię, choć przyznaję, często się zdarza, że jest zbieżna z moją. Jedno się nie zmieniło i pewnie nie zmieni, nadal nie upubliczniam swojej twarzy :))

Mirella

 Fizinka:

Czym jest dla mnie blog?

Odskocznią od codzienności, kolejnym obowiązkiem, choć w tym przypadku, w bardziej pozytywnym znaczeniu. Jest moim lekiem na całe zło, skarbnicą wiedzy, miejscem w którym mogę bezkarnie dzielić się swymi doświadczeniami. Blog to również dla mnie niezły nauczyciel, ponieważ nie pozwala siedzieć w miejscu, wciąż „każe” się rozwijać… Jest także moją PASJĄ i kolejnym w kolekcji hobby!

Czym jest dla mnie zespół W Roli Mamy?

Kręgiem  przyjaciół – na dobre i złe. Poduszką – do wylewania łez. Ramieniem – do podpierania. Ręką – do pocieszania. Mądrą głową – do podpowiadania cennych rad. Kołowrotkiem do napędzania i motywatorem do działania.

A także żeńskim wydaniem  Piotra Bałtroczyka – …… 😉

(nie)Magda(lena):

W chwili, gdy zaczynałyśmy przygodę z blogowaniem moja córka postawiła swoje pierwsze, samodzielne kroki, teraz szykuje się do przedszkola – to chyba najbardziej pokazuje jak czas szybko biegnie.

Zastanawiając się czym jest dla mnie blog, doszłam do wniosku, że to czara do której dowolnie przelewamy wszystkie myśli, doświadczenia, rady, emocje, przekonania, które czasem boimy się wypowiedzieć na głos. To narkotyk, który uzależnia, kawałek „podłogi”, powiernik…

To wspaniałe Kobiety, których jeszcze nie było mi dane poznać osobiście, a jednak mam wrażenie, że znamy się jak łyse konie. Kto by pomyślał, że przy tylu różnych temperamentach można ciągnąc wózek w tę samą stronę!

Zawsze z przymrużeniem oka słuchałam wypowiedzi artystów o energii którą zapożyczają lub wymieniają z publicznością. Niechętnie przyznaję, że byłam niedowiarkiem, bo dziś sama czuję to „coś” co być może jest tą energią, którą czerpię od naszych Czytelników – dzięki Wam blog się zmienia, dojrzewa, a ja razem z nim.

Magda

Hanna:

W Roli Mamy – czym jest dla mnie?

Ogromnym kawałkiem mojego życia, pieszczotą, biletem do bycia aktywną mamą, czasem ciężką harówką i oczywiście trzecim dzieckiem – tak jak widzicie w ciągu tych dwóch lat Blog siłą rzeczy spadł nieco w rankingu 😛 lada moment przyjdzie na świat dziecko nr 2, więc trzeba było przesunąć numerację. Mimo, że na początku byłam najbardziej zielona z całego towarzystwa, dziś nie wyobrażam sobie dnia bez naszego Bloga, życia bez tych dziesiątek tysięcy maili, bez zerknięcia choćby na chwilę na naszą tablicę – przeczytania Waszych opinii i komentarzy.

A mój bilans zysków i strat?

– Zyskałam przyjaźń dziewięciu wspaniałych kobiet – mam, żon, córek, koleżanek i … kto by to wszystko zliczył? Dziękuję!
– Straciłam – wiele godzin na czytaniu fantastycznych historii, na pisaniu dla Was, na rozmowach w naszym gronie  o rzeczach intymnych, absurdalnych i wszystkich innych. Dziękuję!
– Straciłam morze łez – szczęścia i smutku – gdy kolejne komentarze wzruszały i powodowały lawinę myśli, gdy jednoczyłyśmy wysiłki, aby choć trochę pomóc bliźniemu w potrzebie, gdy byłyśmy świadkami cudów życia i rodzinnych tragedii.

Żaden ekonomista świata nie pojmie, jak wiele można zyskać – „tracąc” Ja zyskałam całe morze szczęścia, możliwości jakie stoją przede mną, ogrom wiary we własne siły i w innych ludzi!
Dziękuję, że z Wami zawsze mogę i chcę się rozwijać, mogę stawać się lepszym człowiekiem!

Rachela:

To niesamowite jak szybko minęły dwa lata. Jak dziś pamiętam to napięcie, podekscytowanie, które towarzyszyło pierwszym krokom, by zrobić coś więcej. Te dziewięć dziewczyn, które znałam tylko dzięki Internetowi, nie wykluczyło mnie, mimo, że byłam chyba ostatnia osobą odpowiadającą na ich wezwanie. Dałam się ponieść tej fali, choć czasem długo trwała cisza na morzu i wena nie chciała jakoś podpłynąć. Dziś jestem dumna, że mogę wraz z nimi i Wami Drodzy Czytelnicy tworzyć coś, co pociesza, radzi, budzi nadzieję, a może nawet pokazuje coś nowego i odmiennego. To dzięki Wam Wszystkim (Czytelnikom i Redaktorkom) odnalazłam siebie w dzieleniu się z innymi.

Aga

Paulina:

Ostatnie 2 lata to czas wielu zmian z moim życiu.

Początki mojego macierzyństwa, raczkowanie w roli blogerki, wyjazd do Irlandii, potem drugie maleństwo czyli rozterki ciążowe po raz drugi, poród zagranicą, jednym słowem taki mały życiowy huragan.

W każdej chwili czułam wsparcie 9 wspaniałych. Zawsze w każdym momencie mogłam się wyżalić, poradzić albo po prostu pożartować. To cudowne mamy, z których każda ma inne spojrzenie na świat, inaczej myśli o swoim macierzyństwie a mimo to jest coś co nas łączy – kochamy naszego  bloga.

Strony bloga to taki mój notesik – miejsce gdzie mogę opowiedzieć o tym co się wydarzyło interesującego, wyżalić gdy się zdenerwuję albo po prostu opowiedzieć o tym co czuję, co mnie uszczęśliwia, co wkurza a co smuci.

Dziękuję moje kochane Dziewczyny za wsparcie i po prostu bycie kiedy Was potrzebuję a Wam kochani Fani za to, że chcecie czytać moje wpisy.

Żaklina:

Gdy mam określić, ile dla mnie znaczą dwa lata, które upłynęły na współtworzeniu bloga, pojawia się nie lada kłopot! Bo niby jak w kilku zdaniach zawrzeć te wszystkie chwile radości, dumy przepełniającej serce, że to co robimy żyje i ma się coraz lepiej?

Jak opisać niezwykłą relację między Nami – dziesięcioma kobietami – które potrafią stworzyć “wspólne dzieło”, rozrzucone po różnych zakątkach kraju, a nawet Europy? Dla mnie W Roli Mamy, to nie jedynie wirtualne miejsce spotkań fantastycznych dziewczyn, ale poligon doświadczalny dla własnych możliwości. To swoista szkoła, która uczy nie tylko praktycznych ”blogowych” umiejętności, ale również pokory, dzięki której mam nadzieję spełniać się nie tylko „tu i teraz”. Tego zresztą życzę sobie i dziewczynom, żeby to na co pracujemy od dwóch lat, rozwijało się coraz prężniej, ku radości Nas – autorek oraz coraz szerszemu gronu Czytelników.

Mania

Basia:

Byłoby kłamstwem, gdybym napisała: nie wierzyłam, że blog W Roli Mamy wypali! Taką mam naturę, że jak się już za coś zabieram, to oczami wyobraźni widzę spektakularny tego pozytywny efekt. Choć realnie rzecz biorąc, były duże szanse, że się nie uda. Porywanie się na coś, co w dużej mierze polega na współpracy dziesięciu, w dodatku nie znających się wcześniej, kobiet – szalony pomysł.

Dziewczyny! Dziękuję Wam za Waszą kreatywność (teksty, które nieraz mnie rozśmieszały i wzruszały), pracowitość (czasem nieprzespane noce), lojalność (bo zawsze, gdy trzeba jedna za wszystkie, wszystkie za jedną), pomysły (czasem gorsze, czasem genialne)… Dziękuję za wspólne wieczory przed własnymi monitorami, i popołudnia, i poranki…

I dziękuję, że moje marzenie o posiadaniu bloga stało się naszą wspólną bajką!

basia-przy-komputerze

Sylwia:

2 lata temu o prowadzeniu Bloga nie wiedziałam nic, byłam żółtodziobem. Pewnego dnia na jednym z  forów Basia rzuciła pomysł poprowadzenia wspólnego Bloga. Pomyślałam – “Czemu by nie spróbować, co mi szkodzi? Najwyżej jak się nie nadam zrezygnuję”. Powstał pierwszy tekst, przyszła pora na kolejne i tak mijał czas a ja trwałam. W momencie powstawania W Roli Mamy Kuba miał niecałe 6 miesięcy, teraz to cudowny prawie 2,5 latek często przeszkadzający mamie w „pracy”. Dlatego zazwyczaj piszę po nocach.  Po tym kochanym urwisie widzę, jak szybko upływa czas. Jaki kawałek mojego życia stanowi W Roli Mamy.

Minęły 2 lata, lata owocnej pracy, 10 wspaniałych kobiet, które mimo natłoku obowiązków rodzinnych i zawodowych znajdują czas by tworzyć wspólne dzieło. Coś niesamowitego by taka gromadka, nieznających się (w komplecie) w realu kobiet tak cudnie się dogadywała. (Cieszę się, że miałam okazję jakiś czas temu spotkać choć część naszego grona). Każda z nas różni się charakterem,  a mimo to nie ma między nami niesnasek czy złośliwości. Tworzymy zgraną załogę, a W Roli Mamy jest naszym okrętem o który dbamy jak najlepiej umiemy i dumnie patrzymy na jego banderę, płynącą w  morzu Internetu.

W Roli Mamy to nie tylko miejsce na przelanie swoich przemyśleń na „papier” to dzielenie się cząstką siebie, swoimi doświadczeniami czy obserwacjami otaczającego nas świata.  Od kuchni to miejsce rozmów fenomenalnych dziewczyn. Dzielmy razem smutki i radości, zwycięstwa i porażki. Jesteśmy dla siebie jak ciotki dobra rada czy grupa wsparcia.

Dziękuję Wam dziewczyny, że jesteście, za rozmowy, które nie raz ubawiły mnie do łez, innym zmotywowały do działania, za godną podziwu pracę i liczę na kolejne owocne lata współpracy. Dziękuję każdemu Czytelnikowi z osobna za czas poświęcony na czytanie naszych wpisów. Sobie i Wam drogie Redaktorki W Roli Mamy życzę by nie zabrakło nam weny twórczej, zapału do pracy i rozwoju a naszym Czytelnikom wytrwałości w czytaniu.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Basia Heppa-Chudy

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close