Podróże 27 maja 2016

Warszawskie Targi Książki – impreza nie dla dzieci?

Wstyd przyznać, ale nie pamiętam, kiedy pierwszy raz odwiedziłam Warszawskie Targi Książki. No w każdym razie było to na tyle dawno, że miejscem akcji był Pałac Kultury, a nie, jak teraz, Stadion Narodowy. Stadionu Narodowego chyba nawet w planach jeszcze nie było.

Kiedyś w ogóle ta impreza miała większy rozmach. Zaraz, inaczej. Kiedyś to w ogóle były dwie imprezy. Na wiosnę odbywały się Międzynarodowe Targi Książki z mnóstwem gości – wydawnictw z nawet bardzo odległych zakątków świata. Na jesieni – Krajowe Targi Książki, skupiające tylko polskich wydawców. Czym jeszcze różniły się tamte targi od obecnych? Hmm, może ja mam sklerozę, może mnie to jakoś nie bardzo obchodziło, ale wydaje mi się, że na tamtych targach nie było nic poza książkami. A nie, przepraszam, raz mi się zdarzyło płytę kupić. Ale generalnie na targach książki były książki. Tylko książki.

Czasy się zmieniają. I chociaż tłumy na Stadionie Narodowym zadają kłam twierdzeniu, iż Polacy nie czytają książek, to książki nie są jedynym towarem, jaki na targach można znaleźć. Oczywiście dominują, to nie ulega wątpliwości. Ale poza książkami na targach widziałam: notesy, magnesy na lodówkę, gry planszowe, puzzle, pocztówki trójwymiarowe, koszulki, poduszki, torby, klocki, kredki, flamastry, breloczki, mapy, globusy, atlasy… pewnie nie wszystko pamiętam. Ale powyższe to nic, można by potraktować jako elementy towarzyszące. To, co mnie naprawdę zaskoczyło, to narty! Serio, na targach książki w Warszawie można było w tym roku kupić narty. No niech mi jeszcze ktoś powie, że na targach książki jest nudno bo są tylko książki i nic więcej!

Pierwszy raz zabrałam Duśkę na Warszawskie Targi Książki zaraz po czwartych urodzinach. Książki jako takie nie były dla niej nowością, jednak rozmiar i rozmach, z jakim była przygotowana impreza, chyba zrobił na niej wrażenie. Chciała zobaczyć wszystko i natychmiast.

IMG_0801

A coroczna oferta skierowana do najmłodszych jest naprawdę bogata. Dzieci na targach się nie nudzą, nie ma takiej opcji. W sali dla dzieci mogą się do woli bawić, lub brać udział w warsztatach dla najmłodszych.

IMG_0813

Animatorzy dbają o dobry humor maluchów. Ale to nie wszystko. Poszczególni wystawcy, aby zainteresować dzieci swoją ofertą, pozwalają bawić się tym, czym akurat handlują. Przez kilka lat widziałam na targach chyba wszystkie zabawkowe nowości. Dwa lata temu Duśka grała w Gąsieniczki (gra trafiła na naszą półkę, a jakże!) W zeszłym roku wylepiałyśmy obrazek z czegoś podobnego do chrupek kukurydzianych.

IMG_2273

W tym roku Duśka skorzystała z okazji, by zadać jakieś cztery miliony pytań autorce bardzo fajnych puzzli traktujących o kosmosie. Puzzle oczywiście musiałam mojej małej Kosmitce kupić.

Ale tym co zainteresowało ją w tym roku najbardziej były miliony gier planszowych, w które można było sobie pograć. Strefa gier mieściła się na mniej więcej ćwiartce płyty stadionu. Ile ich było tak dokładnie? Na moje oko stołów z grami było kilkadziesiąt i praktycznie przy każdym grano w co innego. Wyjątkiem była gra „Domek”, która zajęła coś koło dziesięciu stołów i przy każdym ktoś grał! O grze możecie przeczytać tutaj, a ja tylko nieskromnie dodam, że Blog W Roli Mamy objął tę grę patronatem medialnym.

Targi Książki są co roku obowiązkowym punktem na naszej mapie wycieczkowej. Zastanawiacie się, czy można wybrać się z dzieckiem na wycieczkę na targi? Szczerze mówiąc, nie widziałam tam żadnego znudzonego i marudzącego dziecka, a dzieci było naprawdę dużo.

IMG_2249

Z kronikarskiego obowiązku powinnam chyba wspomnieć o spotkaniach autorskich, które podczas targów trwają praktycznie non stop. Co chwila nadziewaliśmy się na kolejkę po autograf. Niektóre były krótkie, kilkuosobowe, inne zakręcone jak serpentyna na Sylwestra.

Czy pojadę z Duśką za rok na Warszawskie Targi Książki? No pewnie, że tak!

IMG_4375

 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zwykła Matka
Zwykła Matka
7 lat temu

Byliśmy i my-to był nasz pierwszy raz, ale już planujemy kolejne!!!!!

Zaczytana do samego rana
Zaczytana do samego rana
7 lat temu

Jestem na targach z córką co roku. Zaczełyśmy wspólne wyprawy chyba w zerówce, od tamtej pory nie robimy sobie przerwy. To dla nas jedno z najważniejszych wydarzeń w roku, poza rodzinnymi 🙂 Pozdrawiam,
Zaczytana do samego rana

Ciąża 26 maja 2016

Moje ciało, obce ciało. Ciąża to piękny czas – mówcie mi tak, gdy “kibluję” w toalecie

Jestem w ciąży i to nie po raz pierwszy, a trzeci. Nic mnie już nie powinno zdziwić, a jednak. Moje dwie poprzednie ciąże przebiegały wręcz niepostrzeżenie i gdyby nie to, że dopisywał mi apetyt i dwa razy utyłam po 20 kg, oraz nosiłam gigantyczne brzuchy, mogłabym nie zauważyć długi czas, że oto jestem w ciąży.

Mdłości? Pryszczata cera? Mega opuchlizna? Ból piersi? Ból brzucha? Nieustający foch?

Po raz pierwszy przekonuję się, co to znaczy “być w ciąży”. Nie podejrzewałam nawet, że można się czuć aż tak bardzo do dupy. Najbardziej “kocham” poranki. Wstaję i z powrotem się kładę. W sumie to nie ja się kładę, tylko z nóg ścinają mnie zawroty głowy! O ile zdążę oczy otworzyć, bo energia to słówko, które powoli ulega zatarciu w moim słowniku.

W sumie, to mam tylko dwa życzenia – leżeć i nie musieć patrzeć na jedzenie. Jak już się zwlokę rano z łóżka, muszę zrobić dzieciom śniadanie. Tak jak szybko otwieram lodówkę, tak szybko ją zamykam, bo zapachy burzą spokój mojego żołądka. Gotuję przy otwartym balkonie. Hurrraaa, jestem prawdziwie ciężarna, cierpię na nieustające mdłości! Zapachy, bleeeee, jedzenie, bleeee – poza ciepłymi zupkami, ostatnio na śniadanie była ogórkowa 🙂

Powiedzcie mi, jak żyć w takim stanie? Mój ginekolog twierdzi, że to minie, a mnie się po głowie tłucze, że od końcówki drugiego miesiąca, aż do dziewiątego, jest strasznie dużo czasu, przez który mogę czuć się równie beznadziejnie. Ciąża to nie choroba, owszem, ale ja się czuję chora, jak tylko pomyślę o tej mojej ciąży w kontekście wszystkich niedogodności.

Co gorsza, jestem w stanie pomylić swoją twarz z własnym zadkiem – często znajdują się w tej samej płaszczyźnie, są identycznie blade i tak samo “ładne” od kiedy jestem w ciąży. Od razu przypomniał mi się wiek nastoletni, gdy wstydliwe skrywałam pryszcze na mej twarzy pod bogatą warstwą korektora. W dwóch poprzednich ciążach wyglądałam kwitnąco, stan błogosławiony mi służył, czułam się pięknie. Teraz czuję się brzydko i źle. Wszystko jest źle, nawet mój ginekolog zauważył, że jestem marudna jak nigdy, a my się znamy już dłuższy czas.

Może to na dziewuchę???

 

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena Łobos-Kubiś

Ja czułam się fatalnie. Nic nie mogłam jeść, niedobrze mi było praktycznie do końca. Nie wymiotowałam co prawda, ale mdłości były straszne. W dodatku zagrożenie cukrzycą ciążową, wynik na granicy normy i dieta taka jak przy cukrzycy. No i glukometr 🙁

Klaudia Prz
7 lat temu

A i urodzil sie syn

Agnieszka Rakowska
7 lat temu

Stan błogosławiony jak to mówią 🙂

Ewa Klepczarek
7 lat temu

Oj tylko nie straszcie, że to wszystko jednak „na syna”. Za „na dziewuchę” jestem wstanie to jakoś wszystko przeżyć 🙂

Hanna Samsonowicz
7 lat temu

Pierwsza ciaza z corka zéro objawow wszystko super druga ciaza blizniacza wszystkie dolegliwosci jakie mozna sobie wyobrazic z podwojnym nasileniem mdlosci, wymioty, zgaga, bol kregoslupa, migrena, cukrzyca ciazowa od 4 miesiaca skurcze bolesne, grozil mi porod przedwczesny, bylam na podtrzymaniu w ost tyg ciazy. 40 cholesteza i skonczylo sie porodem wywolywanym juz nie wspomne o ogromnym brzuchu kazdy z blizniakow urodzil sie z waga ponad 3 kg

Klaudia Prz
7 lat temu

Mdlosci przez cala ciaze, jedynie w okolicach 7 msc byla mala poprawa na chwile. Wymioty do 5 msc. Kazdy silniejszy zapach powodowal u mnie torsje 🙁
Wtedy mielismy jeszcze swinke, maz musial czyscic klatke co drugi dzien bo strasznie mi smierdzialo z niej.
Smieci, mieso, ubikacja, wszedzie czulam smrud i mi sie dzwigalo. Nie mowiac o zapachach ludzi w autobusie itp.
Oprocz tego nawet nie bylo tragedi, pod koniec krzyze siadaly i zgaga meczyla do tego stopnia ze spalam na siedzaco prawie bo jak sie kladlam to ulewalo mi sie kwasami.
Ale to chyba wiekszosc tak ma

s
s
7 lat temu

Pierwsza ciaza miałam to samo co ty – wyszedł syn.
Druga ciaza ciut lepiej – wyszła corka

Justyna Pajda
7 lat temu

bezczelna reklama. kto kupuje dzieciom mieszkanie i samochód rzędu 200 tyś zł ? chyba tylko bogacze.

anka
anka
7 lat temu

U mnie nie było tak źle zgaga dopiero pod koniec, mdłości tylko raz jeden jedyny kiedy poczułam zapach farby, nie tolerowałam też niektórych przypraw i potraw inne zaś uwielbiałam( mimo że ich normalnie nie znoszę) 🙂 Jedyny problem to zaparcia, poradziłam sobie z tym dicopegiem ale żadne mamusine, babcine i naturalne sposoby nie pomogły

Dom 24 maja 2016

Sorry mamo, ale nie dam Ci czekoladek i kwiatów na Dzień Mamy!

Mama – najstarszy i najtrudniejszy zawód świata. Najpiękniejsze imię. Chodzący cud, wydający na świat nowe życie. Jedno z pierwszych słów, które wypowiada dziecko.

Mama to też osoba obdarzona potęgą bezwarunkowej miłości. Dająca z siebie wszystko i nigdy nieoczekująca niczego w zamian. Bywa najlepszą przyjaciółką i aniołem stróżem. W jednym etacie łączy dziesiątki różnych zawodów. Nigdy nie ma wolnego, urlopu ani chorobowego. I choć mogłoby się tak wydawać, to nie żaden Rambo czy Chuck Norris. To „tylko” mama.

26 maja, każda mama obchodzi swoje święto. Zapewne tego dnia, zwykle kupujesz Jej jakiś drobiazg, wręczasz kwiaty, a na dokładkę pudełko czekoladek? A co, gdyby tak w tym roku wymyślić coś innego? Bardziej oryginalnego i kreatywnego?

Pomyśl, jaka jest Twoja mama, co lubi robić w wolnym czasie, czym się interesuje, czego jej brak lub o czym marzy? Pamiętaj przy tym, że fajny prezent nie musi rujnować twojej świnki skarbonki, najważniejsza jest szczerość i serce, które ofiarujesz.

Upiecz mamie prezent

Zamiast kupować mamie kolejny rok z rzędu pyszne, acz oklepane już różnego rodzaju czekoladki, upiecz łakocie sam/a! Nie musi to być od razu tort, rodem z Master Chefa. Możesz upiec zwykłe ciasto, choćby babkę – wystarczy dobry przepis, foremka (może być w kształcie serca), kilka produktów, trochę wolnego czasu i piekarnik. Gwarantuję ci, że twój własny wypiek ucieszy Ją sto razy bardziej niż kupione łakocie w cukierni – nawet jeśli wyjdzie ci zakalec! 😉

Wspólny seans w kinie lub domowym zaciszu

Pamiętasz, kiedy byłaś/eś ostatnio w kinie…. z mamą? Pewnie dawno. Najwyższy więc czas trochę się odchamić i zabrać mamę do kina. Wybierz coś, co przypadnie Jej do gustu, kup bilety i spędźcie wspólne czas, śmiejąc się do rozpuku lub wylewając łzy wzruszenia – co kto lubi.

Jeśli nie masz możliwości, by zabrać mamę do kina, urządź prywatny seans w domowym zaciszu. Obowiązkowo przygotuj popcorn! 😉

P.s. Całkiem niedawno do kin wszedł film „Dzień Matki”, w gwiazdorskiej obsadzie (Julia Roberts, Jennifer Aniston, Kate Hudson) – może to będzie dobry wybór?

SPA w kopercie

Mama tak już miewa, że w pierwszej kolejności myśli o innych, a dopiero na końcu, o sobie. Z braku czasu i nadmiaru obowiązków, często nie starcza jej sił na zadbanie o siebie, a w skrajnych przypadkach zapomina wręcz, że poza byciem mamą, jest też KOBIETĄ.

Podaruj więc mamie wizytę w salonie SPA. Pielęgnujący zabieg twarzy lub ciała, z relaksującym masażem, pozwoli Jej nie tylko odpocząć, ale i wydobędzie z Niej jej naturalne piękno.
Tańszą, ale równie fajną opcją będzie też urządzenie domowego SPA we własnym domu – wystarczy kupić gotową maseczkę (w dowolnej drogerii) lub wykorzystać to co masz w kuchni, np. ogórek, pomidor, miód czy brzoskwinię (więcej inspiracji na domowe SPA znajdziesz w naszej zakładce “Zdrowie i uroda”).  

Obiad, kolacja, a może wielkie lody i kilo kalorii

Możliwości są dwie – możesz zaprosić mamę do restauracji tudzież kawiarni, a możesz też przygotować coś dobrego własnymi rękami i zjeść z mamą w domu. Wybór należy do ciebie, lecz pamiętaj, że tak naprawdę miejsce spotkania nie ma większego znaczenia. Najważniejsze bowiem jest podarowanie Jej swego czasu. Wspólny posiłek, długa rozmowa i radość z dzielenia się tą chwilą, to naprawdę wyjątkowy prezent.

Sport na zdrowie

Zdrowie mamy jest bardzo cenne. W końcu od tego, w jakiej jest kondycji, zależy czy długo będzie nas wspierać swoim ramieniem i (być może) „biegać” za wnukami. Zadbaj więc o mamę, wręczając jej w prezencie karnet na basen, taniec, fitness bądź cokolwiek innego, co lubi albo mogłaby polubić. Myślę, że miło i z pewnością raźniej by Jej było, gdybyś na pierwsze zajęcia udał/a się razem z Nią 😉

Dobra książka na letnie wieczory

Jeśli Twoja mama lubi czytać, na pewno ucieszy Ją nowa pozycja literacka. Możesz podarować Jej konkretną książkę (o ile znasz jej literacki gust 😉 lub postawić na bon podarunkowy do wybranej księgarni.

Jak widzisz, pomysłów jest wiele, wystarczy tylko chwilę pomyśleć i zamiast kolejny rok z rzędu wręczać mamie ten sam prezent (kwiaty i czekoladki – choć to też miłe), możesz Ją zaskoczyć czymś innym. A dla Niej na pewno warto nieco bardziej się wysilić i podziękować za wszystkie trudy, radości i smutki, blaski i cienie, za nieprzespane noce oraz wszystkie role, jakie musi(ała) dla nas odgrywać przez lata!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

26 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena kaminska
Milena kaminska
7 lat temu

Zrobiłabym wszystko aby móc skorzystać z pomysłów, niestety od kilku lat nie jest mi to dane 🙁 ale w tym dniu pamiętam, myślę, modlę się, zapalam znicz i daję kwiaty 🙁

Milena Kamińska
7 lat temu

Dałabym wszystko aby skorzystać z pomysłów 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

Przykro mi 🙁 Mocno przytulam!

Patrycja Arent
7 lat temu

Ja swojej Mamusi kupie najpiekniejszy znicz jaki znajde <3 <3 <3

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Patrycja Arent

Przykro mi 🙁 Mocno przytulam!

Patrycja Arent
7 lat temu
Reply to  Patrycja Arent

Dzieki :-*

Krysia Paluch
7 lat temu

Zbytnio nie mam wyboru, od 18 lat niezmiennie znicz i kwiaty..

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Krysia Paluch

Przykro mi 🙁 Mocno przytulam!

Patrycja Arent
7 lat temu
Reply to  Krysia Paluch

Ja od 6 lat

Anna Pasikowska
7 lat temu

Moja Mama swój prezent dostanie już jutro, ponieważ musi być dostarczony do pracy dla lepszego efektu 😉
Dostanie czarne pudło, a w nim: dwie kawy, ulubione ciastka, ptasie mleczko, ulubione czekolady, paczka papierosów, wino, tic-taci, dwa wazoniki, krakersy i coca-colę – wszystko, co lubi, każda rzecz owinięta osobno w gazetę, folię bąbelkową i zaklejona taśmą – trochę zabawy z otwieraniem będzie miała 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

Agnieszka Kwiatkowska

My w sobote na chrzinach naszego synka damy prezenty hand made

Joanna Mikulska
6 lat temu

W sobote to juz po dniu mamy i dalej zasuwamy ;-P

Katarzyna Kornelia Piekut

W piatek jade do mamy:)

Elżbieta Szymakowicz

Chyba w piątek jest Dzień Mamy

Iwona Borkowska
6 lat temu

Ja zamowilam kwiaty w FashionFlowerBox i jutro ma jej kurier dostarczyc do pracy. Taka niespodzianka

Aneta Kurek
6 lat temu

A juz przez moment myślałam, że pokręciłam coś z datami… Ale Dzień Matki to jednak w piątek, wszystko gra z weekendem. 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Tak, w piątek! 🙂 Ubzdurało mi się, że dziś jest 23.05. dlatego policzyłam, że 26ty wypada w sobotę! Dobrze, że czuwacie dziewczyny! 😉

Anna Salceson Łania

Światełko zapalone dla mamy I taty

Magdalena Łobos-Kubiś

To mój pierwszy Dzień Matki bez mojej mamy… W tamtym roku jeszcze wiozłam jej prezent i nie spodziewałam się, że dwa miesiące później będę ją żegnać na cmentarzu. Światełko też już zapalone, kwiatki zostawione. Tylko tyle już teraz mogę…

Milena Kamińska
6 lat temu

Złożę kwiaty i zapale znicze 🙁

Alicja Zając Czaplińska

Ja jak zwykle korzystam z poczty kwiatowej dla mamy i teściowej, pozdrowienia z irlandii

Maria Majewska
6 lat temu

Ja zapale znicz i kupię mamie róże bo uwielbiała żywe kwiaty [*]

Magdalena Mrozek
6 lat temu

Juz drugi raz zapale mamie znicz… [*] jakie to trudne…

Patrycja Arent
6 lat temu

Tak, jade na cmentarz do mamusi

Małgoś Ka
6 lat temu

Jutro osobiście dostarczę mamie prezent,kwiatka dostała 23 (miała imieniny) więc już bez kwiatów,no chyba że jej ukochane frezje do prezenciku dokupie

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close