Emocje 3 października 2016

Godzina K, czyli strajk kobiet w Polsce 3 października 2016 roku o godz. 18.00 #czarnyponiedziałek

To już dziś tysiące kobiet w wielu miejscach w Polsce wyjdzie na ulice, by na wzór koleżanek  z Islandii porzucić na jeden dzień swoje obowiązki i tak jak 41 lat temu, sparaliżować swój kraj. W naszym wydaniu, jednodniowy strajk kobiet jest protestem ostrzegawczym przeciwko ustawie aborcyjnej procedowanej w polskim parlamencie z finałem o Godzinie K (18.00)! Czy Polkom także uda się sparaliżować kraj, czy okażą solidarność w obronie swoich praw?

Odnoszę wrażenie, że przez ostatni tydzień wylało się tyle hejtu w jedną i drugą stronę, że wielu z nas nie do końca pojmuje, o co w tym wszystkim chodzi. Konserwatywni politycy próbują nam wmawiać, że osoby protestujące w poniedziałek to te, które są za legalizacją aborcji, które bez skrupułów “zabijają dzieci” jeszcze w łonie matki. Natomiast liberałowie domagają się m.in. wolności w podejmowaniu decyzji, przestrzegania praw kobiet.

Należy podkreślić, że poniedziałkowy strajk kobiet to nie jest protest ZA aborcją. To strajk PRZECIW drastycznemu ograniczeniu praw kobiet, twojego i mojego. Ograniczeniu ulegną także nasze prawa do rzetelnej opieki podczas ciąży i pełnej diagnostyki – w tym badań prenatalnych. Ten protest to nie tylko sprawa kobiet. To zamach na ich rodziny, bo do tanga trzeba dwojga. W końcu same w ciąże nie zachodzimy. Po poronieniu kobieta potrzebuje wsparcia lekarza, psychologa, a nie obecności  na krzesełku obok policjanta, czy prokuratora, którzy sprawdzą, czy przypadkiem poronienie nie było z jej winy.

Moim zdaniem każda z nas powinna mieć prawo do tej trudnej decyzji, co nie jest jednoznaczne z tym, że jestem za. Nie nam oceniać kobiety, które podjęły taki czy inny wybór,  zwłaszcza jeśli nie jesteśmy na ich miejscu. Pisałam już o tym w kwietniu tutaj.

Pamiętajcie, nie jesteśmy same.

Sprawdź także co dzieje się w twoim mieście!

Warszawa – wśród wielu wydarzeń, nawet jeśli pójdziesz do pracy to od 15.30 na Placu Zamkowym, planowana jest główna demonstracja – https://www.facebook.com/events/1124853000925548/

Wrocław – Dziewuchy Dziewuchom Wrocław, Dolnośląski Kongres Kobiet, Inicjatywa 8 marca i dolnośląski KOD zaprasza wszystkich na manifestację w Rynku pod Pręgierzem by razem w GODZINIE K (18:00) zaprotestować przeciw próbom łamania praw kobiet . Więcej https://www.facebook.com/events/290212698030252/

Kraków za zgodą miasta odbędzie się marsz milczenia od godz. 16.30 do  18.00, który wystartuje z Rynku Dębnickiego by przejść na Rynek Główny. Więcej wydarzeń tego dnia w Krakowie tutaj https://www.facebook.com/events/175461906231112/

Katowice strajk trwa cały dzień, a punktem kulminacyjnym będzie demonstracja, która rozpoczyna się o godz. 16.00 na katowickim rynku.

Poznań – organizatorzy zapraszają na pl. Adama Mickiewicza już od godziny 14.00. Finał oczywiście o 18.00. Więcej o wydarzeniach w Poznaniu – https://www.facebook.com/events/1806948312853105/

Więcej miast i informacji znajdziecie na stronie profilu Ogólnopolski Strajk Kobiet – https://www.facebook.com/events/1659773451018196/

Do zobaczenia!

popieram_czarny_protest

 

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Artur
Artur
7 lat temu

Strajk o 18? Rozumiem, ze idziecie do pracy 8-16 lub 9-17 i akurat idealnie o 18 strajk. Kogo ten strajk ma dotknac? Zycze powodzenia.

Barbara Heppa-Chudy
7 lat temu

Czy ktoś z Katowic i okolic się wybiera na katowicki rynek o 16.00?
https://www.facebook.com/events/1173287409411301/

Paulina Garbień
7 lat temu
Do góry nogami: ciąża i macierzyństwo

Ja będę z wózkiem na pl. Mickiewicza w Poznaniu. Nieważne, że pada.

W roli mamy - wrolimamy.pl

I tak trzymać! 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Idziecie dzisiaj na ulice? Jeśli tak, meldujcie GDZIE?!?

Ania
Ania
7 lat temu

Na Śląsku od rana pada deszcz i jest obrzydliwie zimno 🙁 Ale mimo to o 18.00 planuję stawić się na proteście!

Paulina Łupińska
7 lat temu

Ja byłam w Ostrołęce

W roli mamy - wrolimamy.pl

Brawo! Dziękujemy za zdjęcie.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Czekamy na Wasze zdjęcia!

Na zakupach 30 września 2016

Zapomniany bohater dzieci – krasnal Hałabała

– Mamusiu, chodź, poczytasz mi na dobranoc, dobrze? – no jak bym mogła odmówić, w końcu sama wprowadziłam ten zwyczaj. No tylko tego… na wakacje wzięliśmy jedną książkę i szczerze mówiąc, na skądinąd sympatyczną Martynkę zaczęłam mieć alergię.

 

– Znowu Martynka?

– No przecież nic innego nie mamy – żelazna logika mojego dziecka kiedyś mnie zabije.

– Oj tam nie mamy, chodź, zobaczymy, czy Z. czegoś nie zostawiła.

Po Z., prawowitej właścicielce pokoju, została jedna półka z książkami, w większości po angielsku. Kurcze, nie umiem czytać po angielsku. Angielski, angielski, angielski, jakieś obrazki z podpisami, jakaś książka, ale prawie bez treści, jakaś kolorowanka, coś małego cienkiego… zaraz, zaraz przecież to… Och! Jak ja go kiedyś kochałam!

– Mamusiu co cię tak cieszy, co tam masz?

– Krasnal Hałabała, spodoba ci się.

– Skąd wiesz?

– Jego się nie da nie lubić. Pokochasz go.

Taaa, niektórzy mówią, że jestem czarownicą…

To była miłość od pierwszego wejrzenia, całkiem jak kiedyś u mnie. Jeden rozdział, drugi, trzeci…

– Mamusiu, dalej jutro, zasypiam…

 

Jutro trzy rozdziały przeczytał tatuś, a potem niestety trzeba było do domu wracać, a tu dopiero pół książki! Za późno tego Hałabałę znalazłam.

 

– Mamusiu, może w bibliotece będzie Hałabała?

– No powinien być, to stara książka, o takie w bibliotece nietrudno.

 

Mhmmm….

 

Nasza rodzima filia nr 3:

– Hałabałę chcecie? A to jest lektura?

– Nie.

– To po co to chcecie?

– No do czytania.

– Teraz dzieci nie czytają Hałabały, ale zaraz, powinien gdzieś tu być. Kto to w ogóle napisał?

– Lucyna Krzemieniecka.

– No tak, no tak, ale nie mam, ale był… Musiałam go wycofać. Zaraz sprawdzimy… Tak, u mnie go nie ma, ale jest w filii nr 7.

– O super, tam też mamy po drodze.

 

Filia nr 7:

– Dzień dobry, my po krasnala Hałabałę, u pani jest.

– U mnie? A w życiu!

– Jest, komputer tak twierdzi i pani z filii nr 3.

– Naprawdę?! Zaraz, zaraz, a kto to napisał?

– Lucyna Krzemieniecka…

– No faktycznie… Coś tu mam. Nikt tego nie wypożycza. Co to w ogóle jest ten krasnal Hałabała?

Co to jest? Dobre pytanie! Zbiór opowiadań o przesympatycznym krasnalu, napisanych przepiękną polszczyzną, w dużej mierze rymowanych. Razem z krasnalem poznajemy rodzinkę jeży, słowika, wilgę, sójki, co za morze nie poleciały. Obserwujemy, jak zmieniają się pory roku i jaki to ma wpływ na mieszkańców lasu.

Książka powstała w połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku i to widać. Chwilami nieco trąci myszką. Ale uwierzcie mi – to nie jest wada, to jest jej największa zaleta!

 

– Wiesz, że musimy oddać niedługo Hałabałę? Termin się zbliża.

– Oddać Hałabałkę? Nieee…. Ale wypożyczymy jeszcze raz, prawda?

– No wypożyczymy, przecież tego nikt nie czyta, to pani nam da.

Tak naprawdę to nie wypożyczymy, Hałabała już do nas jedzie, ale tego Duśka jeszcze nie wie. Powiem Wam, że już nie mogę doczekać się jej miny na widok książeczki. Odkąd go poznała, minęły prawie dwa miesiące, a Hałabała ciągle jest numerem jeden!

Nie wiem, czemu krasnal Hałabała jest traktowany po macoszemu, dlaczego został zapomniany i wycofany z listy lektur, bo to naprawdę piękna książka. Jeśli macie dzieci w wieku przedszkolnym albo wczesnoszkolnym biegnijcie do biblioteki, może gdzieś mają. Albo zróbcie to, co ja i od razu zamówcie. Tania jest 😉

P.S. Pełny tytuł brzmi: „Z przygód krasnala Hałabały”

 

Subscribe
Powiadom o
guest

13 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena Kamińska
7 lat temu

Pewnie że pamietamy i do biblioteki się udamy

Karolina Bylina
7 lat temu

Halabala wygladal inaczej 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

Wiem, ale w krótkim czasie nie umiem dostać od wydawcy praw autorskich do rysunku 🙁

Karolina Bylina
7 lat temu

a to nie mozna brac fot np z neta i podac zrodlo?

W roli mamy - wrolimamy.pl

Zależy na jakiej licencji jest

Agata G-ska
7 lat temu

Staruszki z nas

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata G-ska

Za to miałyśmy zajefajne dzieciństwo 😀

Agnieszka Jelinek
7 lat temu

Przyznaję się że nie znam 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

Znaczy się, jesteś młoda 😀

Paulina Garbień
7 lat temu

ja nie czuję się stara ale pamiętam 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

dobra, może lepiej nie zaglądajmy sobie w metryki 🙂

Agata G-ska
7 lat temu

Ja uwielbiam jeszcze”Przygód kilka wróbla Ćwirka”

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata G-ska

Jego też pamiętam ?

Desery 28 września 2016

Czekoladowy deser z kaszy jaglanej

Moje ostatnie odkrycie. Niezwykle proste, szybkie i smaczne. Doskonałe dla małych i dużych łasuchów, szukających nowych, a przy okazji zdrowych smaków. Co to takiego? Czekoladowy deser z kaszy jaglanej! 

Ten kto ma w domu małego niejadka, który gardzi nawet najpiękniej podanym daniem, doskonale wie ile trzeba się czasem nakombinować by przemycić mu coś zdrowego i pożywnego oraz zachęcić do spróbowania – bo takie przypadki jak Jasiek, czasem tylko rzucą okiem i już wiedzą, że czegoś nie lubią.

I tak szukając ostatnio pomysłów na posiłki z kaszą, odkryłam coś co stanowi alternatywę dla tradycyjnego budyniu. Dlaczego alternatywę? Bo nie zawiera mleka, jajek, ani mąki.

Składniki na 2-3 porcje:
kasza jaglana – około pół szklanki,
woda – około 1 szklanki,
gorzka i/lub mleczna czekolada – kilka kostek, w zależności od tego czy wolicie uzyskać gorzki lub raczej słodki smak,
jogurt naturalny – 2-3 łyżki,
cukier trzcinowy lub miód – do smaku,
sól – szczypta,
opcjonalnie – ulubione owoce. 

Sposób przygotowania:
1. Kaszę jaglaną dokładnie płuczę na sicie, pod ciepłą bieżącą wodą.
2. Mniej więcej 1 szklankę wody wlewam do małego garnuszka, lekko solę i doprowadzam do wrzenia.
3. Do gotującej się wody wrzucam kaszę i gotuję pod uchyloną przykrywką, na średnim ogniu, przez około 15 minut. Co jakiś czas mieszam kaszę by nie przyklejała się do dna, a jeśli woda odparuje uzupełniam jej braki.
4. W międzyczasie rozpuszczam czekoladę. Można ją również dodać w kawałkach do gorącej kaszy by nie brudzić kolejnego garnuszka 😉
5. Ugotowaną kaszę, jeszcze ciepłą, blenduję na gładką masę.
6. Dodaję do blendera rozpuszczoną czekoladę (jeśli nie wrzuciłam jej uprzednio do gorącej kaszy), miód oraz jogurt naturalny i wszystko razem miksuję. 

Gotowy deser przekładam do małych salaterek, a potem już tylko rozkoszuję się jego smakiem 😉
Dla urozmaicenia smaku na wierzch można wyłożyć odrobinę ulubionych owoców, np. bananów pokrojonych w plasterki, malin lub truskawek. 

Koniecznie spróbujcie i pochwalcie się czy taka wersja budyniu przypadła wam do gustu!

czekoladowy-deser-z-kaszy-jaglanej1

czekoladowy-deser-z-kaszy-jaglanej2

czekoladowy-deser-z-kaszy-jaglanej3

czekoladowy-deser-z-kaszy-jaglanej4

Zdjęcia: Fizinka

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paulina Garbień
7 lat temu

Brzmi obiecująco, musze jutro spróbować

Małgorzata Warmijak

Ten budyń jest rewelacyjny dzieki Asiu za przepis

Kasia, mama Madzi
Kasia, mama Madzi
7 lat temu

Asiu sprobuj tego http://kaszomania.blogspot.com/2015/06/rafaello-z-kaszy-jaglanej.html?m=1
smaczne i świetna forma spedzenia czasu z dziećmi.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close