Emocje 12 lipca 2019

Coś, czego nie powinniśmy robić, jeśli chcemy wychować szczęśliwego człowieka

Zastanawiacie się czasem, jakie chcielibyście żeby było Wasze dziecko w dorosłym życiu? Ja marzę o tym, by mój syn był szczęśliwym i wierzącym w siebie, szanującym innych człowiekiem. Jak wychować pewne siebie dziecko?

Zazwyczaj jest nam nie w smak, gdy maluchy się buntują i nie chcą zrobić tego, czego od nich w danej chwili oczekujemy. Większość rodziców chciałoby mieć grzeczne, posłuszne i miłe dzieci. Takie osoby są też dobrze widziane przez nauczycieli w szkole – wzorowi, ułożeni i spokojni uczniowie.

Czyli ogólnie rzecz biorąc mamy pewną sprzeczność – posiadanie grzecznego, potulnego dziecka, z którego wyrośnie przebojowy, odważny i asertywny dorosły. No ale jak? Ma się ono nagle zmienić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?

Dlaczego niektórzy dorośli nie potrafią przeciwstawić się czemuś, z czym się nie zgadzają? Zawsze płyną z prądem i nigdy niczego głośno nie kwestionują, choć by chcieli? Boją się przedstawić własne zdanie i bronić swoich przekonań?

No właśnie dlatego! Może zostali tego nauczeni?

Przez całe życie byli przekonywani, że niegrzecznie jest się sprzeciwiać rodzicom, a osób starszych trzeba pokornie słuchać. Nieraz zostali skrzyczani, dostali karę, oberwali klapsa, gdy się nie słuchali. I tak jako dzieci zaczynali przyswajać, że lepiej się nie buntować. Odkąd pamiętali, spełniali oczekiwania innych, bo bali się odrzucenia, krytycznych opinii na swój temat. Będąc grzecznymi i przytakując jak pacynka, byli doceniani, lubiani i kochani.

Jeśli chcecie, żeby Wasze dzieci były pewne siebie i świadome swoich mocnych stron, zatrzymajcie się za każdym razem, gdy chcecie krzykiem zmusić je do zrobienia czegoś. Zahamujcie, gdy chcecie użyć argumentu „Bo tak! Bo ja tak mówię”.

Czy to oznacza, że mamy dzieciom na wszystko pozwalać?

Nie, nie tędy droga. Chodzi o to, by nie traktować je jak istoty pozbawione rozumu, tylko próbować w inny sposób rozwiązywać konkretne sytuacje. Wyjaśniać, z jakiego powodu ważne jest dla nas, żeby coś zrobiły. Tłumaczyć i przekonywać używając różnych argumentów, jednocześnie pokazując konsekwencje, jakie może ponieść, gdy czegoś nie zrobi. I nie mam tu na myśli kary, tylko naturalnych następstw decyzji. Wtedy dziecko czuje, że jest traktowane z szacunkiem.

Stwarzajmy naszym pociechom okazje do dokonywania wyborów i brania pod uwagę ich zdania. Stopniowo, wraz z ich wiekiem poszerzajmy zakres spraw, w których mogą się wypowiedzieć. Zgadzajmy się na wybieranie tego, co akurat w danym momencie jest dla nich ważne, nawet jeżeli nie do końca to aprobujemy. Wtedy jest to szkoła życia — pozwolenie na ponoszenie konsekwencji własnych wyborów i ale i pomoc w wyciąganiu z nich wniosków na przyszłość.

Czy jest to proste?

Oczywiście, że nie! Łatwiej i szybciej odnieść natychmiastowy skutek, gdy krzykiem zmusimy dziecko.

Tylko pytanie – na czym nam rodzicom zależy? Na posiadaniu idealnego dziecka? A może na wychowaniu myślącego niezależnego człowieka, który nie czuje się ani lepszy, ani gorszy od innych, okazującego szacunek do potrzeb innych osób, ale jednocześnie umiejącego wyrazić swoje zdanie i własne potrzeby? 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Elżbieta
Elżbieta
4 lat temu

Krzyk nie jest dobrym narzędziem wychowawczym. Najlepiej sprawdza się szczera rozmowa z dzieckiem. Nie zawsze przynosi ona oczekiwane rezultaty, ale prowadzi do rozwoju dziecka. Pozwólmy zatem dzieciom na dyskusje. Niech same uczą się na bledach.

Elżbieta
Elżbieta
4 lat temu

Posiadanie własnego zdania przez dziecko nie jest wykroczeniem. Musi ono, jednak pamiętać przy wyrażaniu swojej opini o pewnym wyczuciu i szacunku, który należy się każdemu.

Zdrowie 11 lipca 2019

Kubeczek menstruacyjny – zalety i wady

Kubeczek menstruacyjny to hasło, które słyszę coraz częściej. Pisze się o nim w Internecie, rozmawia z koleżankami. No cóż, nietrudno zauważyć, że trend bycia eko dotyczy już także naszej sfery intymnej. A ponieważ coraz mniej jest dla nas tematów tabu, chętniej mówimy głośno także o higienie i komforcie w czasie trwania miesiączki. 

Kubeczek menstruacyjny – co to jest? 

Kubeczek menstruacyjny to niewielkich rozmiarów silikonowy pojemnik, który aplikuje się do pochwy, podobnie jak w przypadku tamponu. Różnic między kubeczkiem a tamponem jest jednak wiele, począwszy od wyglądu, aż po specyfikę stosowania. 

Kubeczek menstruacyjny – zalety 

Kubeczek menstruacyjny bez wątpienia ma jedną ogromną przewagę nad tamponami – jest ekologiczny, bo wielokrotnego użytku. Jeden zakup – jego cena oscyluje w granicy 100 zł, ale można trafić także na promocję – to jednorazowy wydatek ponoszony raz na nawet dziesięć lat. Wyobrażacie sobie, o ile przez ten czas mniej śmieci ze zużytych wkładek, podpasek i tamponów nie trafi na wysypiska? I ile pieniędzy przez długie lata można zaoszczędzić nie płacąc za inne środki higieniczne? 

Dobrze dopasowany kubeczek nie powoduje dyskomfortu, nie przecieka, jest niewidoczny i w pełni bezpieczny dla zdrowia. Produkt powinien być wykonany z hipoalergicznego, medycznego silikonu, bez BPA, lateksu, dioksyn i ftalanów. 

Ponieważ kubeczek zatrzymuje krew miesięczną wewnątrz ciała, bez styczności z powietrzem, bakterie we krwi się nie namnażają. Z tego powodu nie czuć też przykrego zapachu, jak to ma miejsce w przypadku wymiany tamponu po określonym czasie. 

Kubeczek chroni kobietę w trakcie okresu nawet 12 godzin, choć część pań czuje się lepiej, opróżniając go częściej. 

kubeczek menstruacyjny

Kubeczek menstruacyjny – jak go stosować

Dokładny sposób aplikacji produktu został omówiony na ulotce dołączonej do opakowania. Sposobów aplikacji jest kilka, więc kobieta może dobrać dla siebie ten najbardziej komfortowy. Jego usunięcie również nie nastręcza trudności. 

W trakcie krwawienia miesięcznego po wyjęciu z ciała kubeczek należy myć pod bieżącą wodą, obowiązkowo przed ponowną aplikacją do pochwy. Po zakończonym okresie i przed pierwszym dniem następnej miesiączki dobrze jest wygotować kubeczek przez 5 – 7 minut we wrzątku, aby go wyjałowić. 

Kubeczek menstruacyjny – wady 

Kubeczek menstruacyjny, mimo przedstawiania go w superlatywach, ma swoje wady. O nich mogę opowiedzieć także z własnego doświadczenia. 

Problematyczne może być już samo określenie rozmiaru kubeczka podczas jego zakupu. Tu nie jest tak, że można przymierzyć, a gdyby nie pasował, odłożyć na półkę i wziąć inny rozmiar. Mimo sprecyzowania potrzeb związanych z wielkością i kształtem kubeczka (inny dla np. wieloródek, inny dla bezdzietnych lub miłośniczek sportu), można po prostu nie trafić z rozmiarem, co akurat mnie spotkało, a wtedy kasa idzie w błoto. Na skutek noszenia źle dobranego produktu pojawi się problem z wygodną aplikacją, odczuwanie dyskomfortu związanego z niedopasowaniem lub przeciekanie krwi miesięcznej. Mimo swojej elastyczności kubeczek musi być dobrze dopasowany, by szczelnie opierał się na ściankach pochwy i skutecznie zbierał gromadzącą się krew

Dla mnie problemem była konieczność wylewania krwi i przemywania kubeczka poza domem. Niestety nie było to dla mnie komfortowe i zdarzyło się, że musiałam sprzątać podłogę. Później bogatsza o doświadczenia, na czas wyjmowania i płukania po prostu wchodziłam do wanny. A co, gdyby nie było pod ręką bieżącej wody? Wtedy można spłukać kubeczek strumieniem moczu, bo on w chwili opuszczania pęcherza jest jałowy. Ja jednak nie wyobrażałam sobie sikania przy okazji po rękach ? Wytarcie go chusteczkami higienicznymi również może wybawić nas z kłopotu.

Kubeczek menstruacyjny – czy warto 

Mnie poprzednie doświadczenia zniechęciły do tego typu rozwiązania. Ale nie będę kryła, że zalet taki kubeczek ma wiele i gdyby tylko udało mi się trafić z rozmiarem, byłabym skłonna wypróbować go jeszcze raz. Poza tym w Internecie pozytywne opinie przeważają głosy krytyki, więc można sądzić, że większość użytkowniczek jest z kubeczka zadowolona. 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jolanta
Jolanta
4 lat temu

Używam kubeczka już od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona. Z początku faktycznie był problem z prawidłową aplikacją ale to kwestia wprawy. Teraz podczas okresu zdarza mi się użyć podpaski bądź wkładki jedynie na noc kiedy miesiączka jest obfita lub jeśli gdzieś jadę (dla pewności lub jeśli wiem że mogę nie mieć warunków do przemycia kubeczka). Planowałam jego zakup dość długo i jedyne czego żałuję to że zwlekałam.

“Patchwork Express” – relaksująca gra dla dwojga

gra: Patchwork Express
minimalny wiek: 6+
ilość graczy: 2
czas rozgrywki: 10-12 minut
kategoria: dla dzieci i seniorów

Na “Patchwork Express” czekałam z utęsknieniem i chyba z daleka było słychać, jak zacieram ręce przy rozpakowywaniu przesyłki z wydawnictwa Lacerta. Powiem Wam szczerze, że zależało mi na grze tylko dla dwojga i to takiej, która nie będzie nakręcała do zaciętej rywalizacji. “Patchwork Express” spełnia oba założenia.

Dlaczego wybrałam “Patchwork Express”?

Zanim omówię zasady gry, wyjaśnię Wam, dlaczego akurat zależało mi na  grze tylko dla dwóch graczy. Przy wyborze kierowałam się głównie tym, żeby znaleźć planszówkę, która sprawi przyjemność, zrelaksuje oraz pozwoli spokojnie spędzić czas z moim “średnim” dzieckiem. I wcale Wojtkowi nie przeszkadzało to, że tworzył ze skrawków “materiału” patchworkową kołderkę. W końcu nie jest powiedziane, że chłopcy nie mogą sobie znaleźć takiej rozrywki. 

patchwork express

Inną, równie ważną kwestią było, by Wojtek czerpał przyjemność z gry. Zauważyłam, że zbyt często w innych grach skupia się na samym wyniku i niestety rezygnuje z rozgrywki jeszcze w trakcie jej trwania, narzekając, że przegrywa. Nawet dawane mu fory niespecjalnie zmieniają jego nastawienie, bo starszy brat zgarnia każde zwycięstwo. A mając nieskomplikowaną grę tylko na cztery ręce, mogliśmy odsunąć na bok konkurencję i wyniki 😉

“Patchwork Express” – elementy i zasady gry

W Patchwork Express gracze zdobywają skrawki materiału układając je na planszy, tworząc wzór kołdry. Na głównej, wspólnej  planszy czasu gracze przesuwają swoje pionki/drewniane znaczniki. 

Skrawki z których tworzy się kołdrę mają różne wzory i kolory oraz kształty, które pozwalają na zakrycie od jednego aż do pięciu pól. Walutą w grze są guziki (pakiet startowy to pięć guzików, ich liczbę można w trakcie gry powiększać i uszczuplać), a zakupienie skrawka powoduje wydanie guzików i przesunięcie znacznika na wspólnej planszy czasu. Drewniany pionek neutralny wyznacza możliwe do zdobycia materiału, zgodnie z ruchem zegara.

Wyróżniono także 2 rodzaje symboli specjalnych:

  • Skórzana łatka – pozwala na wypełnienie jednego pola na planszy kołdry. Przydaje się, bo nie zawsze z dostępnych skrawków można idealnie zapełnić pola, więc taki pojedynczy element jest cennym nabytkiem. Łatkę można zdobyć zatrzymując znacznik na polu z tym symbolem lub mijając je. 
  • Guzik – znajduje się na łączeniu pól toru. Przy jego ominięciu na planszy można wziąć tyle guzików z banku, ile guzików ma na wszystkich zdobytych fragmentach swojej kołdry. W ten sposób można się wzbogacić i zgromadzić zasoby na zakup droższych kawałków.

Gracz w swojej kolejce może zdecydować się jedną z dwóch opcji ruchu:  

  • Może przesunąć swój pionek na planszy czasu i zgarnąć guziki – z banku otrzymuje tyle guzików, ile pól pokonał.
  • Kupić skrawek materiału. Gracz zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara wybiera jeden dowolny element, z trzech znajdujących się przed neutralnym pionkiem. Płaci za niego cenę wskazaną na skrawku, umieszczając go na swojej planszy kołdry. Na koniec przesuwa pionek/znacznik na planszy czasu o tyle pól, ile zostało określonych na zakupionym kawałku materiału. 

Skrawki układa się na planszy kołdry tak, aby nie nachodziły na siebie, wypełniając wytyczone pola. I tak aż do “uszycia” kołdry”. W chwili gdy pionki obu graczy dotrą do ostatniego pola na torze czasu, sumuje się liczbę zdobytych guzików i odejmuje podwojoną liczbę pustych pól na swojej planszy kołdry. Zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów zwycięstwa.

“Patchwork Express” – wrażenia

Jak wspomniałam już na początku, gra spełniła moje skromne życzenie o przyjemnej i spokojnej rozgrywce bez “ciśnienia” i rywalizacji. Owszem, graczy jest dwóch i zwycięża ten, który zdobędzie więcej punktów, ale bez problemu można skupić się na samym układaniu elementów kołderek – odpuściłam sobie bez uszczerbku dla gry liczenie punktów. To rzeczywiście sama przyjemność oparta na logicznym myśleniu i trochę kojarzy mi się z popularną niegdyś grą – Tetris. Za każdym razem wychodzą nam inne kombinacje na planszach i z przyjemnością zajmujemy się dopasowaniem elementów, by nasze kołdry były jak najdokładniejsze i najładniejsze. 

patchwork express

Podczas gry spędzam z Wojtkiem czas sam na sam, co przy trójce dzieci bywa czasem wręcz niemożliwe. On jest zadowolony z poświęcanej mu uwagi i czerpie przyjemność z tej naszej “patchworkowej” rozrywki. 

Ta gra ma tak proste zasady, że nie tylko dzieci się w nich odnajdą. “Patchwork Express” polecany jest także seniorom, którzy lubią tego rodzaju gimnastykę umysłu. Duże, kartonowe elementy są wygodne do uchwycenia i odczytania symboli, co szczególnie starszym osobom może sprawiać kłopot. A i tak najważniejszą rzeczą jest sympatycznie spędzony czas, czego nigdy za wiele. 

Dziękuję wydawnictwu Lacerta za przekazanie egzemplarza recenzenckiego gry.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dzieciaki z Potencjałem
Dzieciaki z Potencjałem
4 lat temu

My mamy Patchwork „dorosły”, i zdaje się że tak naprawdę różni się od Express tylko tym, że ma odrobinę większą planszę i więcej elementów. Nasza wersja też jest świetna ale trochę przeszkadza mi, że ma takie mdłe kolory i wzory…Express jest pod tym względem dużo bardziej zachęcający 🙂

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close