Kulinaria 19 września 2016

Pancakes – słodkie niedzielne śniadanie

Naszą domową tradycją w niedzielne poranki są Pancakes czyli po prostu pankejki. Słodkie, grube naleśniki, które w amerykańskich filmach i kreskówkach pojawiają się w towarzystwie syropu klonowego. Puszyste, delikatne, rozpływające się w ustach. Idealny pomysł na niedzielne rodzinne śniadanie.

Wszyscy razem wkraczamy co tydzień do kuchni w piżamach, lekko zaspani wyciągamy składniki i przygotowujemy wspólnie śniadanie. Mnóstwo bałaganu, śmiechu i radości. Świetny sposób na dobry początek udanego dnia.

Składniki:

225 g mąki
300 ml zimnego mleka
2 jajka
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru
35 g roztopionego masła
szczypta soli

Przygotowanie:

  1. Mąkę, mleko, jajka, sól cukier i proszek do pieczenia miksuję dokładnie na najwyższych obrotach.
  2. Delikatnie wlewam ciepłe roztopione masło, nadal miksując.
  3. Ciasto powinno być dość gęste, w razie gdyby było zbyt rzadkie można dodać trochę mąki.
  4. Pancakes smażę na patelni  z obu stron aż będą rumiane. Najlepsza do tego jest mała patelnia o średnicy ok 12-14 cm z powłoką nieprzywierającą.
  5. Gotowe naleśniki podaję z ulubionymi składnikami – miodem, syropem klonowym, dżemem, kremem czekoladowym.

Smacznego!

pancakes

pancakes1

pancakes2

pancakes3

Zdjęcia Paulina Garbień

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Żaklina Kańczucka
7 lat temu

Zaadoptuj mnie!!!!! Kocham takie jedzenie <3

W roli mamy - wrolimamy.pl

juz 😉

Marta Marecka
7 lat temu

Właściwie coś podobnego robię dziecku na obiad, nie wiedziałam, że to ma taką egzotyczną nazwę 😉

Żaklina Kańczucka
7 lat temu
Reply to  Marta Marecka

zaadoptuj mnie też, chętnie zjem więcej 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Marta Marecka

nie myl z naszymi rodzimymi racuchami, bo to co innego

Marta Marecka
7 lat temu
Reply to  Marta Marecka

to co ja robię dziecku nazywam omletem, a racuchy to faktycznie inna bajka

Gry planszowe i nie tylko 18 września 2016

Smocza Dolina – zręcznościówka w 3D

Jakich zabawek najwięcej w domu ma moje dziecko? Odpowiedź jest tylko jedna, gier planszowych. W niejedną już na przestrzeni lat zagraliśmy. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia, wiec teraz sięgnęliśmy po dość trudną zręcznościówkę od firmy Rebel- „Smocza Dolina”.

„Gdzieś w ukrytej dolinie mieszka mała smocza rodzinka. Tylko nieliczni czarnoksiężnicy i magowie wiedzą o jej istnieniu. Tak zaczyna się opowieść o magicznej krainie w której przyjdzie nam zostać magami.

Gra planszowa w 3D, czemu nie?

Gra na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym spośród innych dostępnych na sklepowych półkach. Duże, kolorowe pudełko, dopiero po dokładnym obejrzeniu zamieszczonych na nim obrazków widać innowacyjność gry. Po otwarciu w opakowaniu znaleźć można planszę – wkładkę z otworami. Ową wkładkę umieścić trzeba w pudełku a w otwory włożyć należy tekturowe elementy krajobrazu: drzewo, skały, krzak. Zbudować trzeba jeszcze tylko wieżę złego maga Razandara i ustawić ją koło jego planszy po której będzie się poruszał oraz rozłożyć karty smoków. Wszystkie elementy planszy wykonane są z mocnej tektury a szata graficzna to prawdziwy majstersztyk.

smocza_dolina_0

Czym byłaby gra bez pionków? Tym razem są to różnej wielkości kolorowe drewniane figurki, które dzięki naklejkom zamieniają się odpowiednio w smoki, czarnoksiężnika Razandara oraz ognistą piłkę. Do przenoszenia smoków potrzebne będą drewniane magiczne różdżki. Do wyboru są 2 zestawy: grubsze i cieńsze – dla bardziej zaawansowanych graczy.

W skład gry wchodzą jeszcze: 2 kostki (biała i czarna), karty dodatkowych zadań (utrudniające grę) i płócienny woreczek na smoki.

smocza_dolina_6

smocza_dolina_2

Jak te smoki latają?

Zadaniem graczy (magów) jest przeniesienie wszystkich 6 smoków znajdujących się na wieży czarnoksiężnika Razandara do Smoczej Doliny na głównej planszy – wkładce. Każdy z graczy otrzymuje zestaw kart ze smokami, określają one, jakie smoki zostają mu przypisane.i. Ich układ zależy od liczby graczy.

smocza_dolina_5

By rozpocząć grę należy wykonać rzut białą kostką zawierającą różne obrazki (smoka, słońce lub smoka i ognistą piłkę) Gdy wypadnie smok należy wylosować jednego smoka z woreczka i sprawdzić z którym graczem musimy go przenieść do Smoczej Doliny (wykonują to ci gracze, którzy mają karty z tym samym smokiem).

Teraz kolej na trudniejszą część gry w której do gry wchodzą różdżki a zasada jest tylko jedna: smok w czasie podróży nie może spaść nie doleciawszy do Smoczej Doliny. Każdy gracz bierze do ręki drewnianą różdżkę i ściskając smoka z dwóch stron wspólnymi siłami muszą przenieść go z wieży czarnoksiężnika do Smoczej Doliny.

smocza_dolina_7

Jeśli się to uda – gracze są krok bliżej zwycięstwa. Jeśli nie – muszą, wykonać dodatkowy rzut czarną kostką. Niestety wówczas zły czarodziej przesuwa się na swojej planszy w stronę wieży. Jeśli czarnoksiężnik Razandar dotrze pierwszy do swojej wieży  – wszyscy gracze przegrywają. Natomiast jeśli to wszystkie smoki przed nim dolecą do Smoczej Doliny – wówczas wygrywają gracze. Jak widać Magiczne potyczki mogą skończyć się na dwa sposoby a zakończenie gry nie jest typowym dojściem do mety, jak to zazwyczaj kojarzone jest z grami planszowymi.

smocza_dolina_8

„Smocza Dolina” wymaga precyzji i współpracy graczy na wszystkich poziomach gry, a jest ich kilka. Autorzy gry pomyśleli o utrudnieniu dla zaprawionych w boju magów. Opisane wyżej zasady obrazują podstawowy poziom, który dzięki dodatkom może stać się trudniejszy. Służą do tego karty z zadaniami (jest ich 6 sztuk) np. trzymanie różdżki dwoma palcami czy zamkniecie oczu przez jednego z graczy. Prócz stosowania kart rozgrywkę można utrudnić przez zwiększenie odległości lotu smoków czy też precyzyjne określenie miejsca lądowania smoków na planszy (pomiędzy elementami krajobrazu).

smocza_dolina_3

smocza_dolina_4

Podsumowanie

Cała grę oceniam bardzo dobrze. Jakość wykonania elementów naprawdę zachwyca zarówno pod względem estetycznym jak i użytkowym. Tekturowe elementy gry (karty, plansza, wieża) dzięki swojej grubości myślę, że spokojnie przetrwają grę z dzieckiem młodszym niż 6 lat (gra dedykowana jest dla graczy 6+).

Elementy drewniane są wygładzone i nie ma obawy o drzazgę w małej ręce. Problem stanowić może jedynie przetransportowywanie smoków. Tu niestety bez dobrze wyćwiczonej zdolności manualnej będzie trudniej i rozgrywka potrwa dłużej (standardowa trwa 15-20 minut). Ale z drugiej strony to dobra forma ćwiczenia motoryki małej usprawniającej rękę oraz współpracy w dążeniu do celu. Gra uczy ponadto dokładności, cierpliwości i opanowania. Tu stabilna i sprawna ręka to tylko połowa sukcesu drugą stanowi współpraca pomiędzy graczami. Wspólnie można zdziałać więcej!

Barwna szata graficzna cieszy oko a zastosowanie elementów 3D sprawia, iż gra staje się atrakcyjniejsza dla młodego gracza. Wyróżnia ją to na tle innych dotychczas nam znanych gier planszowych.  

Kolejnym plusem przemawiającym na korzyść gry są sposoby zakończenia rozgrywki oraz możliwość jej urozmaicenia. Zasady gry nie są zawiłe i można je rozbudować o dalsze poziomy trudności, dzięki czemu gra szybko nie pójdzie w odstawkę. Na pewno każdy gracz w różnym wieku znajdzie tu coś dla siebie. Niby prosta planszówka a nawet dorosły może mieć problem by za pierwszym razem przenieść smoka do jego doliny, szczególnie gdy do gry wchodzi ognista piłka. Śmiało można ją pożyczyć od dzieci i zagrać ze znajomymi w czasie na domówki. 

Duży plus dla autorów gry za to, że odpowiedzialni za zwycięstwo bądź porażkę są wszyscy gracze. Nikt nie gra przeciwko drugiemu zawodnikowi, wszyscy stanowią jedną drużynę. Wspólnymi siłami walczą o bezpieczny powrót smoków do domu. 

Zdjęcia: Sylwia

Wpis jest elementem współpracy z Rebel.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka Jelinek
7 lat temu

gra jest genialna! Niby łatwa, a nawet dorośli nieraz mają wiele trudności. REBEL.pl naprawdę sie postarało 🙂

Milena Kamińska
7 lat temu

My uwielbiamy choć ostatnio trochę zaniedbalismy je zakurzyly się. Pewnie jak pogoda się zepsuje i długie będą wieczory to je odświeżymy 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Fajna szybką rozgrywka, w którą chcę się grać jeszcze raz.

W szkole 16 września 2016

Jak dziecko czasem coś powie…

Jak dziecko czasem coś powie, to nie wiadomo śmiać się, płakać, czy za głowę łapać. Ja na ogół wybieram to pierwsze, co się pośmiejemy, to nasze!

– To co dziś robiliście na komputerach?

– Nie było komputerów, bo coś tam się popsuło, nie włączały się, czy nie chciały działać czy coś i poszliśmy na dwór.

– Oo, wirusy połapaliście?

– My nie, może komputery.

 

– A wasza pani to w ogóle przynosi laptopa na lekcje?

– Nie.

No i wszystko jasne. Nie ma laptopa, nie ma ocen i frekwencji na bieżąco w dzienniku elektronicznym.

Mniej więcej po dwóch dniach:

– Pani nie przynosi laptopa, bo nie musi, jest w klasie na stałe.

 

Migrena, najgorsza rzecz na świecie, dopadła właśnie mnie.

– Widzisz Dusia, tyle miałam zrobić, a nie mam siły nawet z łóżka wstać.

– I cały misterny plan… (nie wiem, czy ktoś uwierzy, że ona tego filmu nigdy nie widziała, ale cieszę się, że nie zna dalszego ciągu!)

 

Świt blady, dziecko nie chce wstać do szkoły. Prywatnie rozumiem, służbowo muszę ją jednak obudzić i do szkoły wysłać. Na ósmą.

– Nic na siłę mamusiu, nic na siłę. Pójdę dziś na dwunastą…

 

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Barbara Heppa-Chudy
7 lat temu

Ostatnio jak Aleksowi dawałam w kościele do wrzucenia do koszyczka pieniądze – a dałam mu 5 zł – wyszeptał: Ale Ty mamo jesteś rozrzutna.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Mały ekonomista 😀

Agnieszka Jelinek
7 lat temu

Ja bym też chętnie do pracy poszła na tą dwunastą :)Duśka jest genialna w swych rozmyślaniach 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Od urodzenia jest drugozmianowa 😉

Barbara Heppa-Chudy
7 lat temu

A ja 3 razy w tygodniu mam na 12.00 😛

Agnieszka Jelinek
7 lat temu

Nie za dobrze Wam? ?

Milena Kamińska
7 lat temu

Oj tak powiedzonka dzieci są genialne

Jagoda Polak-Wątor
7 lat temu

u mnie Mati rozpoczął przygodę ze szkołą. . na świetlicę niestety przejeżdżamy na 7:00 rano. Drugiego dnia szkoły wchodzimy na świetlicę- oczywiście jako pierwsi i tu wywiązuje się następująca rozmowa:
Mati: mamo, a dlaczego musze zostawac na świetlicy i czemu jestem pierwszy?
Ja: Mati zaraz na pewno ktoś przyjdzie
Mati: (patrząc mi głęboko w oczy z mega fochem) ale z Ciebie wyrodna matka!

i jak tu Go nie kochać? ♥♡♥

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close