Rodzic na czasie


Nowocześni rodzice cenią sobie funkcjonalne rozwiązania. Chętnie sięgają po te produkty, które naprawdę ułatwiają opiekę nad dzieckiem, po takie, które sprawdzają się zawsze i wszędzie i rosną razem z dzieckiem.

Dwoje rodziców, jedno rozwiązanie

Są takie produkty, które w pełni dostosowują się do potrzeb i oczekiwań rodziców. I uniwersalne torby Babymule z www.mavero.pl są tego doskonałym przykładem. Są bardzo eleganckie, wytrzymałe i funkcjonalne, są lubiane zarówno przez młode mamy, jak i przez młodych ojców.

Uniwersalne rozwiązanie

Torby Babymule rosną razem z dzieckiem, stale dopasowując się do potrzeb najmłodszych. Świetnie sprawdzają się i przy opiece nad niemowlęciem (m.in. dzięki kieszeniom szybkiego reagowania, specjalnej macie do przewijania, osobnemu etui na brudne pieluszki czy mokre chusteczki czy osobnej kieszeni izolacyjnej na butelkę), i potem, przy kilkulatkach. Bo uniwersalna torba Babymule to torba rodzinna- zaprojektowana na lata. Stąd osobna kieszeń na rzeczy rodziców, osobna na rzeczy dziecka. Całość jest wykonana z najwyższej jakości, wodoodpornego materiału. Sprawdza się zawsze i wszędzie: w domu, w restauracji, na wycieczce.

W każdej sytuacji

Mając dziecko pod opieką, trzeba być gotowym na wszystko. Mając pod ręką torbę Babymule, masz do dyspozycji 22 litry bardzo dobrze zaprojektowanej pojemności. Nic dziwnego, że rodzice chętnie sięgają po nie w każdej sytuacji. Zwłaszcza, że torby Babymule to różne kolory i aż trzy możliwości noszenia. Dobrze się prezentują i jako torba do wózka, i jako plecak, i jako torba na ramię. Równie gustownie wyglądają w nich nowoczesne młode mamy, jak i współcześni ojcowie. Z torbą Babymule rodzic jest zawsze na czasie.

Więcej informacji o produkcie rodzice znajdą na www.mavero.pl

torba

Torba Babymule Original – cena: 449 pln

Torba Babymule Woodland Print- cena: 449 pln

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Poród bez nacinania krocza


Czy poród bez nacinania krocza jest możliwy?

Nie tylko możliwy, ale i bardzo potrzebny- zgodnie twierdzą specjaliści. Okazuje się bowiem, że ten popularny i często rutynowo stosowany zabieg chirurgiczny, jakim jest nacinanie krocza, nie tylko nie ułatwia porodu i – wbrew obiegowej opinii- nie chroni główki noworodka przed urazami, ale też nie zapobiega obniżeniu napięcia mięśni dna miednicy, nie jest też antidotum na takie problemy jak np. pogorszenie się jakości życia seksualnego. Wprost przeciwnie. Ponad wszelką wątpliwość udowodniono, że rutynowe wykonywanie nacinania krocza niesie ze sobą wiele negatywnych konsekwencji dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety, będąc przyczyną m.in. niechęci lub niezdolności do rozpoczęcia współżycia po porodzie, zwiększa też prawdopodobieństwo wystąpienia problemu wysiłkowego nietrzymania moczu.

Kiedy zabieg jest konieczny?

Najnowsze standardy opieki okołoporodowej nakładają na lekarzy obowiązek wykonywania zabiegu nacinania krocza tylko wtedy, gdy są ku temu jasne przesłanki medyczne. WHO  jednoznacznie reguluje tę kwestię i twierdzi, że epizjotomia jest skutecznym rozwiązaniem, gdy obserwuje się poważne i niepokojące wahania tętna płodu, gdy na ciele kobiety występują blizny 3. I 4. stopnia po pęknięciach w czasie poprzednich porodów, gdy występuje tzw. poród pośladkowy, gdy istnieje dość duże prawdopodobieństwo użycia kleszczy lub próżnociągu. A to oznacza, że nacięcie krocza nie powinno być rozwiązaniem rutynowym, lecz zabiegiem stosowanym w grupie od 5 do maksymalnie 20% rodzących.

Jak uniknąć nacięcia krocza?

Wydawać by się mogło, że wykonanie zabiegu nacięcia krocza jest tylko i wyłącznie decyzją lekarza. A to nieprawda. Po pierwsze dlatego, że na zabieg epizjotomii musi się zgodzić rodząca, a po drugie dlatego, że przyszła mama może przygotować swoje ciało do porodu i poprzez to ograniczyć ryzyko pęknięcia krocza czy konieczność przeprowadzenia nacięcia. Pozostaje tylko jedno pytanie- co robić, aby być dobrze przygotowaną? Najlepiej sięgać po te rozwiązania, które są sprawdzone i rekomendowane przez specjalistów (np. takie jak Aniball). Ten specjalny balonik do ćwiczeń przedporodowych przygotuje ciało na trudy porodu Jak? Poprzez stopniowe rozciąganie okolicy krocza.

Więcej informacji o produkcie rodzice znajdą na www.aniball.pl

Portrait of the young pregnant woman

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Basia Heppa-Chudy

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zofia Sobczyk
9 lat temu

Ja bez balonika, pierwszy i drugi porod bez nacinania krocza. Dzieci urodzone szybko, wlasciwie nie jakos strasznie bolesnie ( bez zzo), choc nie wiem jakim cudem, bo syn byl duzy ( 59 cm i 3950 g)

Barbara Fajfer Krzemkowska

Ja miałam balonik przy pierwszym porodzie. Nie kupowałam, lekarz mi założył w szpitalu. Krocza nie miałam nacinanego ani przy pierwszym porodzie ani przy drugim. 🙂 Wydaje mi się, że możesz się nie zgodzić.

Anna Sznyk
9 lat temu

Ja miałam nacinane przy pierwszym porodzie, przy kolejnych nie. Słyszałam, że są zalecenia by przy tych pierwszych jednak nacinać bo lepiej tak niż brzydko pęknąć. Później ciało kobiety już lepiej powinno reagować.

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Miałam cięte plus popękałam, przy pierwszym porodzie, czy było to konieczne raczej tak, bo synek ważył 4130 i 57 długi. Efejt końcowy 5 szwów zewnetrznych, 3 wewnętrzne.

Małgośka Skrzat
Małgośka Skrzat
8 lat temu

Stosowałam balonik aniball. Jestem bardzo zadowolona. Łatwy poród, krocze nie ucierpiało gorąco polecam http://www.aniball.pl/

Izabela Parada
Izabela Parada
7 lat temu

Ćwiczyłam z aniball I pierwszy poród bez ani 1 szwa.

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Kartka Świąteczna dla Dzieci z Azji


Za moich czasów(!) była taka piękna tradycja słania sobie świątecznych kartek z życzeniami wszystkiego najlepszego! Kartki długo i misternie wraz z mamą wybierałam w księgarni, na poczcie, w kioskach, kupowałyśmy znaczki a następnie śliniąc przyklejałam je. Później moja mama brała swój kalendarz z adresami, adresowała jedną kartkę po drugiej, pisała życzenia. Gdy okazywało się, że w kalendarzu mama ma niewłaściwy adres do kogoś, bo ten ktoś się przeprowadził i umknęło uwadze zapisanie nowego adresu, to odczuwało się taki trochę żal, że bliska nam osoba nie przeczyta od nas ciepłych słów. Na Święta zawsze wysyłaliśmy i dostawaliśmy dużo kartek i to było piękne. Z czasem tych kartek było coraz mniej a obecnie na palcach jednej ręki mogę zliczyć, ile tych kartek przychodzi.

Ponieważ zawsze lubiłam pisać i do dnia dzisiejszego posiadam wszystkie listy i kartki jakie wymieniałam z kolegami, koleżankami, kuzynkami czy samym Świętym Mikołajem, dlatego tradycja słania kartek świątecznych w moim domu wróciła do łask. Bo same kartki to jedno, ale to oczekiwanie i codzienne sprawdzanie skrzynki a nawet wypatrywanie listonosza, to już zupełnie inna magia!

Po dzień dzisiejszy z niecierpliwością wyczekuję każdego listu, każdej paczki, każdych odręcznie zapisanych kartek papieru, bo one oprócz tego, że mają szansę przetrwać dłużej niż email czy sms, to dużo mówią o charakterze i osobowości nadawcy, pokazują serce i trud włożony w każde słowo. Kartki, listy pokazują, że nam zależy, że myślimy o kimś i nie dość, że są pamiątką, to są również przyczynkiem do nawiązania pięknych znajomości czy najzwyczajniej w świecie sprawiają odbiorcy radość i wywołują na jego twarzy szczery uśmiech.

W związku ze zbliżającymi się Świętami i tradycją wysyłania kartek, zrodził się w mojej głowie pomysł, by wysłać je do tych, którzy najprawdopodobniej nigdy kartek z życzeniami, z dobrym słowem, z odręcznymi rysunkami, z przyklejonym znaczkiem nie dostali. Pomyślałam o sierotach w Azji…

Napisałam do mieszczącego się na granicy Birmy i Tajlandii sierocińca Safe Haven Orphanage mającego pod swoimi skrzydłami 68 cudnych dzieci, od których niejeden dorosły mógłby nauczyć się pięknych postaw życiowych oraz do organizacji Baan Gerda w Tajlandii pomagającej 85 dzieciom – głównie chorym, zarażonym wirusem HIV sierotom. Z obu placówek dostałam informację, że z chęcią chcieliby dostać dla swoich dzieci takie kartki. Sama jednak tego nie zrobię… Potrzebuję Waszej pomocy! Wierzę (bo ja cały czas wierzę w ludzi!), że znajdą się wśród Was chętni do wysłania wraz z Waszymi pociechami kartek do dzieci w Azji – czy to kartek kupnych czy takich zrobionych własnoręcznie. Chciałabym, żeby te kartki stanowiły prezent od dzieci dla dzieci! Nie zmienia to jednak faktu, że kartkę może wysłać każdy!

Kartkę może stanowić rysunek, życzenia bądź słowa od serca (najlepiej w języku angielskim), zwykłe „hello” czy „my name is”, hasła „Merry Christmas” czy „Happy New Year”, mogą one również być kompensacją tego wszystkiego. Myślę, że dzieci tworzące kartki będą wiedziały, co powinno być na takiej kartce napisane oraz jak powinna ona wyglądać. Chciałabym, by kartki doszły w okresie świąteczno-noworocznym, zatem mogą mieć one motyw bożonarodzeniowy lub noworoczny ale wcale nie muszą. Liczy się gest! Wierzę, że każda kartka wywoła serdeczny uśmiech na twarzy dziecka, otuli ich serca ciepłem i da im siłę na dalszą drogę!

Na pomysł akcji wpadłam późno, ale korzyści z niej wynikające są na tyle piękne, że nie chciałam rezygnować z tego projektu. W związku z tym muszę Was prosić o samodzielną wysyłkę. Niestety z braku czasu nie uda mi się zorganizować wspólnej wysyłki wszystkich kartek, bo to z kolei wymagałoby Waszego przysłania kartek w jedno miejsce w Polsce w niedługim okresie czasu. A czasu brakuje… Wierzę, że ta przeszkoda nie wpłynie na ilość wysłanych kartek. Muszę również wierzyć, że tyle samo osób zdecyduje się wysłać kartki do organizacji Baan Gerda jak i do Safe Haven Orphanage. Zdaję się na Wasze wybory, bo nie wiem, jak miałabym rozwiązać ten problem – kto ma do kogo napisać? Północna część Polski do organizacji Baan Gerda a południowa do Safe Haven Orphanage? Brzmi to dość groteskowo, dlatego zdaję się na Wasz wybór. Ewentualnie możecie pod tym postem zostawić informację, do kogo zdecydowaliście się napisać. Może pomoże to w zrównoważeniu ilości wysłanych kartek do poszczególnych miejsc…

Można też wysłać kartki do obu organizacji, ale nie śmiem Was o to prosić.

ADRESY

 Baan Gerda 
Children’s Rights Foundation
131/3, Chaeng Wattana Rd., Soi 13
Bangkok 10210
Thailand

Safe Haven Orphanage
Simon Dearnaley
96/18 Asia Highway
Mae Sot Village
Mae Sot, Tak, Thailand, 63110

Proszę zróbcie dopisek na kopercie „Cards from Poland”

Za każdą wysłaną kartkę dziękuję z całego serca. Ciężko wyrazić słowami, ile to dla mnie znaczy. Pomyślcie więc, ile to musi znaczyć dla tych dzieci…

W razie pytań piszcie:

                                               l.madalinska@wp.pl

                                               zabawyzn@gmail.com

______

Podam również jaki jest koszt wysłania listu, kartki z Europy do Azji

do 50g                         50-100g

list ekonomiczny         5,00 zł                           9,00 zł

list priorytetowy           5,20 zł                           11,20 zł

list polecony priorytetowy         16,00 zł                          17,00 zł

Azja

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Asia
Asia
9 lat temu

Piękna inicjatywa! Chętnie się przyłączę!

Joanna Okońska
9 lat temu

my robimy kartki własnoręcznie i wysyłamy 🙂 w tym roku nawet znaczki będą własnej roboty 😛

Agnieszka Goch
9 lat temu

Kocham robić kartki!

Milena Kamińska
9 lat temu

hmm, kartki super sprawa , ja zawsze z dziećmi robimy własnoręczne plus jakieś ozdoby świąteczne i wręczamy osobiście bo cała rodzina przyjeżdza do ns i mamy na miejscu a znajomym wysyłam smsy lub dzwonie

Ag Rodzanica Ur
9 lat temu

Ludzie jeszcze wysylaja u mnie w slepie bardzo duzo ich schodzi

Agata Teresa Grzelak-Makowczyńska

Uwielbiam wysyłać kartki świąteczne. W tym roku rodzina dostanie takie z moim synkiem 🙂

Ewa Klimera
9 lat temu

poczta polska wprowadziła (envelo) projektowanie kartek i drukowanie znaczków, wszystko bez wychodzenia z domu… a ludzie i tak wolą wysłać sms ;/

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Szykujemy wyprawkę dla noworodka


Wyprawka dla noworodka – temat ważny i “lubiący” spędzać niektórym rodzicom sen z powiek, szczególnie tym zabieganym, zapracowanym i niedoświadczonym. Produktów i różnego rodzaju akcesoriów dla dzieci, mamy teraz całe mnóstwo, jak więc w tym wszystkim się odnaleźć ? Co jest naprawdę potrzebne noworodkom i jego młodym rodzicom, a bez czego można się obejść?

Ponieważ sama to przerabiałam i wiem ile czasu zajmuje  przygotowanie porządnej  listy wyprawkowej, postanowiłam wypisać w punktach i stosownych kategoriach poszczególne przedmioty, w które warto się zaopatrzyć.

Lista wydaje się być długa, ale każdy może ją indywidualnie zmodyfikować – skracając jej zawartość bądź wydłużając, wedle potrzeb i  zasobności portfela.

SEN:

  • Rożek / otulacz – używany przez wielu rodziców, choć osobiście uważam, że nie jest koniecznością – ja nie używałam.
  • Kocyk  – a nawet dwa lub trzy.
  • Prześcieradło – najlepiej z gumką.
  • Kołdra i poduszka, ewentualnie śpiworek  – wedle uznania.
  • Łóżeczko.
  • Opcjonalnie – ochraniacz na szczebelki łóżeczka.

KARMIENIE:

  • Poduszka do karmienia, tzw. rogal – bardzo przydatna sprawa, znacznie odciąża ręce i plecy, polecam!
  • Butelka – nawet jeśli planujemy karmić naturalnie, przyda się choćby jedna awaryjna butelka.

KĄPIEL:

  • Wanienka – polecam do kompletu zaopatrzyć się w stojak lub przewijak, na którym można postawić wanienkę – ponieważ schylanie się nad nią znacznie obciąża plecy, a przecież kąpiel to ma być przyjemność!
  • Ręcznik – przynajmniej dwie sztuki i najlepiej z kapturkiem by okryć główkę dziecka.
  • Mydełko i/lub szampon.  

PIELĘGNACJA:

  • Nożyczki do paznokci lub obcinacz.
  • Patyczki do uszu.
  • Płatki bawełniane – przydatne do pielęgnacji pępka czy przemywania oczek.
  • Aspirator bądź  gruszka do oczyszczania noska.
  • Miękka szczoteczka do włosów.
  • Sól fizjologiczna – do oczyszczania oczu lub nosa.
  • Krem / puder na odparzenia.
  • Octanisept do czyszczenia pępka.

APTECZKA:

  • Termometr – najlepiej bezdotykowy.

PRZEWIJANIE:

  • Przewijak – do ułożenia na komodzie lub wolnostojący (w Ikei są takie drewniane, za około 80.00 zł).
  • Chusteczki nawilżane – przydatne do wszystkiego, nawet ścierania kurzu w aucie! 😛
  • Pieluszki jednorazowe lub wielorazowe – jak kto woli.   
  • Woreczki na zużyte pieluszki –  polecam! Przydatne nie tylko w domu, ale i na spacerze, w podróży, na zakupach czy w gościach. Gwoli ścisłości – nie muszą to być typowe “woreczki na pieluszki”, wystarczą zwykłe śniadaniówki, czy siatki ze sklepu.

SPACER I PODRÓŻ:

  • Wózek
  • Fotelik samochodowy.
  • Opcjonalnie – Termoopakowanie na butelkę – przydatne w chłodne lub zimne dni.

ODZIEŻ:  

  • Śpioszki i/lub pajacyki – na początek około 7-8 sztuk powinno wystarczyć (później goście doniosą 😉 ).
  • Body lub kaftaniki – (j.w. około 7-8 sztuk) osobiście wolę body, ponieważ dają gwarancję, że plecy dziecka będą cały czas zakryte.

W zależności od pory roku….

  • Skarpetki.
  • Dresik / Legginsy.
  • Kombinezon (jesienno-zimowy).
  • Grubsza czapka (na zimne dni).
  • Cienka bawełniana czapeczka (na cieplejsze, ale wietrzne dni).

PONADTO:

  • Pieluszki tetrowe –  przydatne przy wielu czynnościach, np. kąpieli, przewijaniu, karmieniu, wycieraniu brudnej buźki dziecka czy jako śliniaczek.   
  • Smoczek – nie wszystkie dzieci je lubią, ale warto mieć awaryjnie, przynajmniej jeden. 
  • Leżaczek – moje dzieci spędzały w nim dosyć sporo czasu, szczególnie w kuchni, kiedy gotowałam obiad.
  • Proszedk do prania i płyn do płukania – dla niemowląt, hypoalergiczny.

OPCJONALNIE… :

  • Laktator – do odciągania mleka np. na wypadek nieobecności mamy w domu.
  • Niania elektroniczna – przydatna szczególnie w domu, podróży czy przy okazji różnych wizyt u znajomych/rodziny gdzie nie zawsze możemy położyć dziecko tuż obok siebie.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Fizinka

14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena kamińska
Milena kamińska
9 lat temu

Wyczerpująca lista, na pewno pomocna.

Barbara Fajfer Krzemkowska

Idealna lista 🙂 Nic dodać, nic ująć 🙂

Agnieszka Kowalewska

O! Dziękuję, podesłałam link przyjaciółce bo ostatnio podpytywała mnie co ma przygotować na początek. Przydatny artykuł. 🙂

Aleksandra Kreis
9 lat temu

Jeszcze troche mi zostali do rozwiazania ale juz kupilam poduszke do karmienia HIT jak dla mnie. Mialam w poprzedniej ciazy teraz tez MUSIALAm i polecam. Wielka ulga i wygoda przy karmieniu.

Natalia Bobek
8 lat temu

Nie mam poduszki do karmienia, przewijaka, niani elektronicznej, opakowania termicznego na butelkę ( jesteśmy tylko na piersi ), nie mam też nosidełka ( jeszcze ). Reszta wszystko było kupione

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Przy drugim niewiele kupowałam , bo było po pierwszym 😀 Ale teraz takie cuda dla dzieci są, że hoho

Maria Ciahotna
8 lat temu

A co dopiero dla trzeciego… 😉 muszę przyznać, że przy trzeciej ciąży trudno już było znaleźć odpowiedź na pytanie, co by się jeszcze przydało… W każdym razie wszystkie te przygotowania wspominam baaardzo miło 🙂

Regina Adamiec Babula

U nas też przy drugim dziecku miało być wszystko po pierwszym, dlatego też zdecydowaliśmy się na małą różnicę wieku, a że będzie drugi syn to w ogóle miało być całkiem ekonomicznie… Miało być a w rezultacie trzeba było dokupić szafę na dodatkowe ubrania 😀 poduszli do karmienia mamy 2, wózki 3 i foteliki też 3. Kocyków chyba 15 a chust i nosidełek 4 😀 ehh matka wariatka zakupoholiczka 😀

W roli mamy - wrolimamy.pl

to co będzie przy trzecim? 😀

Regina Adamiec Babula

A przy trzecim to będą zakupy od zera, bo po tej dwójce robimy dłuższą przerwę i pewno wszystko sprzedamy 😛 😀

Ola Szychowska
8 lat temu

u nas rogal się nie przydał, a niani nawet nie kupowaliśmy 🙂

Adriana Osuchowska
8 lat temu

Laktator obowiązkowo w moim przypadku, niania tez super zwłaszcza gdy urzedowalam wiosna i latem w ogrodzie.

Agnieszka Rakowska
8 lat temu

Leżaczek-bujaczek:-) ale ten na sprezynkach:-)

Martynka617
Martynka617
8 lat temu

Jeśli szukacie wysokiej jakości okrycia kąpielowego z kapturkiem dla maluszka to polecam http://www.dlabobasow.pl/a/Okrycie-kapielowe-recznik-kapturek-bawelna-80 oferowane w super atrakcyjnej cenie a przy tym wykonane w 100% z bawełny.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close