Na zakupach 12 sierpnia 2016

Wiadro internetu pilnie (nie)kupię!

Kiedy rok temu na urlopie zabrakło mi internetu mobilnego, poszłam do kiosku, kupiłam pierwszy z brzegu starter, włożyłam w modem i znowu byłam w kontakcie ze światem. W tym roku chciałam przejść utartym szlakiem. O święta naiwności! Wprowadzona pod koniec lipca ustawa antyterrorystyczna skutecznie i nieodwołalnie pogrzebała moje plany.

Jako że od końca lipca byłam na urlopie, o nowej ustawie nic nie wiedziałam. Zresztą nie oszukujmy się, nawet gdybym nie była na urlopie, też bym nic nie wiedziała. O sprawie dowiedziałam się przypadkiem, podczas rozmowy telefonicznej na zupełnie inny temat. Nic to, ostrzeżony uzbrojony, więc do dzieła.

Pierwszą rzeczą, o jakiej zapomniałam, było przełożenie dowodu osobistego do portfela. Ponieważ przekładam go raz na rok, kiedy wsiadam do pendolino (razem z biletem trzeba pokazać dowód), kompletnie zapomniałam, że go nie mam. Szlag by to trafił. Nastałam się w kolejce w salonie T-mobile tylko po to, żeby się dowiedzieć, że bez dowodu nikt mi nie sprzeda startera. Próbowałam przekonać panią, że mąż ma inne numery w sieci, więc może nowy numer zarejestrować przez internet. No tak, pod warunkiem, że już go ma. Kupić nowego nie można.

Z rozpaczy poszłam do kiosku. Kupiłam starter Orange. Bez dowodu. Szczęśliwa jak kot po dorwaniu się do surowej ryby włożyłam go do modemu. Brak połączenia. Nic to, grunt to się nie poddawać. Włożyłam do telefonu. Na dzień dobry dostałam nakaz wybrania taryfy (a czy ja się znam na taryfach na kartę w Orange?!) oraz wybraniu pięciu cyfr, to dostanę numer telefonu. Wybrałam. Dostałam. Spróbowałam zadzwonić. Zonk. Nic z tego, nie będę dzwoniła, jak nie zarejestruję karty. No szlag by to trafił. Ja nie potrzebuję nowego numeru, nie zamierzam mieć kolejnego do kolekcji, potrzebna mi była jednorazówka, taka karta ważna tydzień, a jak nie doładujesz, to stracisz numer. Dokładnie tyle potrzebowałam. Nic więcej.

Kartę wrzuciłam do portfela i obrażona na cały świat uznałam, że niech spadają. Najwyżej nie pogadam sobie przez Skype. No ja, jak ja. Cały ten cyrk był z myślą o cioci i wujku, którzy udzielili nam gościny pod swoim dachem, chciałam im umożliwić zobaczenie wnuczki mieszkającej po drugiej stronie kuli ziemskiej.

Traf chciał, że znalazłam się w centrum handlowym. Ooo, jest Orange, super! Druga w kolejce jestem, genialnie! Taaa… Czterdzieści minut czekałam. Przy okazji dygresja. Przyszedł do Orange człowiek z zablokowaną kartą. Pani za ladą uznała, że karta zablokowała się, bo… za dużo i za szybko dzwonił. Czujecie?! Ale nic to, ona mu da inną. Znaczy sprzeda. Sprzedała, kazała mu coś tam ponaciskać i radośnie pokazała, że telefon działa. Faktycznie działał, tylko numer był nowy… Ale w końcu czy to takie ważne?

Ponieważ w Orange było długo i nudno zaproponowałam mężowi, żeby poszedł do T-mobile, bo to obok i nie ma tam kolejki. Niech kupi starter i zarejestruje. Wrócił z informacją, że startery się skończyły, można sobie w kiosku kupić i przyjść do nich. Ręce i cycki opadają.

W końcu udało mi się ten numer zarejestrować i gdybym go pamiętała, to może nawet bym Wam podała. Karta leży w portfelu i wcale nie jestem pewna, czy jeszcze można z niej dzwonić, czy już nie. Pewnie w przyszłym roku i tak kupię nową.

Ten cały cyrk z głupim starterem dał mi sporo do myślenia. Ustawę wymyślono ponoć po to, żeby żaden terrorysta nie mógł przyjechać do nas, kupić telefonu na kartę i spowodować małego albo całkiem dużego “bum”. Po pierwsze, jak terrorysta jest mądry, to kupi sobie kartę tam, gdzie się da i wykupi roaming. Jak go na bombę stać to i na telefon te parę groszy znajdzie. Po drugie, ledwo przed chwilą odbyły się Światowe Dni Młodzieży, polskich starterów rozsianych po całym świecie są w tej chwili dziesiątki tysięcy. Kupione przed 25 lipca będą aktywne bez rejestracji do 1 lutego przyszłego roku. Czyli jeśli ktoś chce odpalić bombę przez telefon, to mamy przed sobą najbardziej ryzykowne pół roku. Potem już nie będzie w obiegu nierejestrowanych kart pre-paid. Po trzecie – pilnujcie telefonów, bo teraz się zaczną kradzieże na potęgę. Może jak ktoś sobie w piwnicy skonstruuje bombę domowej roboty, to już na telefon mu zabraknie i sobie ukradnie. Może nawet bombę ukradnie. A dziwna moda na noszenie telefonów w tylnej kieszeni spodni to proszenie się o kłopoty.

Po co więc ta cała ustawa antyterrorystyczna? Odpowiedzcie sobie sami.

Moja karta jest mi po nic, kiedyś pewnie bym ją komuś oddała, dziś tego nie zrobię. Dlaczego? Bo nie wiem, przez ile rąk przejdzie, do kogo ostatecznie trafi i o co mogę być na przykład za dwa lata oskarżona. Szybciej ją zjem.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Naturalnie Razem 11 sierpnia 2016

Karmienie piersią to naprawdę rzecz naturalna i normalna. Zobacz te zdjęcia

Temat karmienia piersią powraca niczym bumerang. Ja jestem zwolenniczką tego rodzaju zaspakajania potrzeb maluszka, ale tym razem nie zamierzam się nad tym rozwodzić, ponieważ Fizinka wczoraj pisała na ten temat. Raczej chcę przypomnieć wszystkim, że karmienie piersią jest sprawą zupełnie naturalną, praktykowaną (także na oczach innych) od zarania dziejów. 

Jako że nadal istnieje wiele osób oburzających się głośno na widok karmiącej mamy, a także porównujących tę czynność do rzeczy wstydliwej i obrzydliwej jak puszczanie bąków(!), proponuję przyjrzeć się tym zdjęciom, i zrozumieć, że tak po prostu się dzieje. Od dawna, między matką a dzieckiem, dyskretnie i także w miejscach publicznych.

Zachowajcie spokój i pamiętajcie #naturalnierazem!

źródło: Instagram, @breastfeedingart

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna Berezowska
7 lat temu

Kobieca pierś karmiąca wśród świętych w sztuce sakralnej i laktacja w kulturach świata. Lactatio Bernardi, w Rzeczypospolitej nazywany eufemicznie Bernardem Miodopłynnym. Mleko maryjne świętego Bernarda. Pierwsze przedstawienia Lactatio Bernardi pojawiły się w XIV w. Temat był obecny w sztuce przez ok. 400 lat do końca XVIII w. Lactatio Bernardi zazwyczaj przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem naciskającą lewą ręką swoją prawą pierś, z której tryska mleko do ust klęczącego Bernarda. Wg tradycji święty Bernard poczuł w ustach smak mleka i miodu gdy śpiewał hymn religijny pt.: ,,Pokaż, ze jesteś matką”. W owym czasie mleko kobiece było stosowane jako lek lub substancja… Czytaj więcej »

W roli mamy - wrolimamy.pl

Piękne <3 !

Karolina Bylina
7 lat temu

Nie mam nic przeciwko karmieniu piersia ale jesli jest to robione dyskretnie. Nie wszystkim musi sie to podobac takze miejmy szacunek dla obu stron. Ja karmilam ale mnie to nie jaralo a wprost mnie meczylo psychicznie. Nigdy nie karmilam w miejscu publicznym bo wstydzilabym sie swiecic golizna.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Zgadzam się, dyskrecja to komfort i dla mamyi otoczenia 🙂

Kamila Bujak-Długosz

Piękne, naturalne, jakże zdrowe i pożyteczne, ale i tak uważam, że obok dbania o swój komfort psychiczno-fizyczny trzeba też dbać o komfort innych 🙂

Katarzyna Supernak
7 lat temu

Odsłanianie intymnych części ciała w miejscach publicznych, w tym również publiczne karmienie piersią podpada pod Kodeks wykroczeń. I warto zdawać sobie z tego sprawę! Według polskiego prawa za obnażanie ciała w miejscach publicznych grozi mandat do 500 zł. O fakcie, że ktoś naruszył „nagi” paragraf może poinformować władze każdy, kto poczuł się zgorszony widokiem nieosłoniętego kawałka ciała innego człowieka. W każdej chwili każdy z nas może zawiadomić policję lub straż miejską, jeśli zauważymy osobę odsłaniającą publicznie intymne części ciała! Np. w restauracji, komunikacji miejskiej, parku. Warto więc, żeby kobiety, w tym matki miały tego świadomość, zanim zostaną postawione przed faktem… Czytaj więcej »

Ania
Ania
7 lat temu

Uważam, że nie można z niczym przesadzać, ale należy zabdać o to, by nie jeść fast foodów, nie pić alkoholu, nie palić papierosów. Nawet jeśli bezpośrednio nie jest powiązana nasza dieta z jakością mleka, to i tak należy zachować sczególną ostrożność:) Ale post ciekawy. Fajne wprowadzenie!

Zapraszam do mnie http://www.door-to.pl/ 😉

Emocje 10 sierpnia 2016

Nie życzę sobie, żeby kobiety wyciągały nad moim talerzem cycek!

Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz wybucha w Polsce afera dotycząca karmienia piersią w miejscach publicznych. Generalnie miałam tego nie komentować, bo uznałam, że jakakolwiek dyskusja na ten temat to walka z wiatrakami. Jednak prawda jest taka, że od czasu kiedy w sprawę wmieszał się nieznany dotąd mi polityk, porównując naturalne karmienie do puszczania śmierdzących bąków(!), z trudem powstrzymuję nerwy na wodzy.

Naprawdę mam ochotę rzucić jakimś chamskim hasłem w stronę tego, pożal się Boże polityka, ale nie będę zniżać się do jego poziomu. Niech mi tylko ktoś wyjaśni, bo ja naprawdę nie rozumiem – co trzeba mieć w głowie, żeby palnąć takim głupim tekstem?! Albo, jakim trzeba być hipokrytą, by powiedzieć -”Nie życzę sobie, żeby kobiety wyciągały nad moim talerzem cycek!”?!

HA!HA!HA! No prawie pękłam ze śmiechu! Choć to wcale nie jest śmieszne. Wręcz przeciwnie, to jest żenujące! Bo po pierwsze, nie cycek, a pierś! A po drugie, nigdy nie uwierzę, że heteroseksualny facet nie lubi kobiecego biustu. Nigdy nie uwierzę, że facet na ten biust się nie gapi, gdy tylko ma okazję. No, chyba że jest gejem…. A czy pan polityk jest gejem? No nie wiem. I w sumie nie chcę wiedzieć.

W każdym razie, na co dzień, w różnych miejscach i sytuacjach spotykam wiele kobiet, które zupełnie bez skrępowania, naciągając dekolty do pasa, pokazują wszystkim biust (i nie tylko) i o dziwo, jakoś nigdy nie słyszałam oburzenia pt. Nie chcę, na to patrzeć! Nie życzę sobie!

Skąd więc to obrzydzenie do kobiety – matki, która chcąc nie chcąc, nieco obnaża swoją pierś po to, by nakarmić nią małe dziecko?!

A jak już tak przy obrzydzeniu jesteśmy, to powiem Wam co MNIE przyprawia o odruch wymiotny. No np. to, że faceci szczają gdzie popadnie – pod drzewem czy jakimś murem …byle gdzie! I nie myją potem rąk. Jak zresztą większość społeczeństwa! Bleee…!!

Poza tym obrzydzają mnie faceci, którzy nagminnie chodzą bez koszulek – nieważne czy wokół własnego domu, czy na mieście – facetowi jest gorąco to się rozbiera do naga i g*wno go obchodzi, co myślą o tym inni. To, że ja o mało się nie spawiuję widząc otyłe, często z dużym piwnym brzuchem, sflaczałe i owłosione cielsko, to jest już nieistotne.

Wybitnie mnie też obrzydza plucie, drapanie po jajkach, grzebanie w majtkach, dłubanie w nosie albo zębie, mówienie z pełną buzią, mlaskanie, no i nieskrępowane puszczanie śmierdzących bąków! Aaa i wulgarne zachowanie, w tym nagminne przeklinanie, też mnie niezwykle odpycha.

Czy w związku z tym powinnam się wiecznie awanturować i robić szum? Czy ja powinna ciągle krzyczeć, że sobie tego nie życzę?! Nie! Wiesz dlaczego? Bo jak mi się nie podoba goły, owłosiony brzuch jakiegoś Kowalskiego, to ja mu się nie narzucam i nie każę ubrać, albo zadbać o siebie, tylko odwracam wzrok i po prostu na niego nie patrzę. A przynajmniej staram się. Dlaczego więc nie można tak samo zrobić względem karmiącej kobiety?

Pomijam fakt, że samo karmienie piersią nie jest według mnie niczym złym i brzydkim, ale jak już tak komuś strasznie to wadzi, to niech się nie gapi! Tym bardziej, że zazwyczaj kobiety robią to niezwykle dyskretnie i trzeba naprawdę się „lampić” żeby dojrzeć kawałek biustu, tylko po to by później potwornie się oburzyć.

Tak więc może następnym razem zanim zbluzgasz matkę karmiącą piersią swoje dziecko i wygonisz ją do kibla, spróbuj ją zignorować. A jak nie umiesz, to zastanów się – jak TY byś się czuł, gdybyś był na jej miejscu? Jak byś zareagował, gdybym podeszła do ciebie w restauracji i powiedziała, że „nie życzę sobie twojej gęby nad moim talerzem” i żądam, byś poszedł jeść obiad do toalety, he?! Miło by ci było?? Poszedłbyś?

Na pewno nie! Bo po pierwsze, w tyłku byś miał moje zdanie. A po drugie – TOALETA TO NIE JEST MIEJSCE DO SPOŻYWANIA POSIŁKÓW! Toaleta to miejsce, w którym załatwia się swoje potrzeby fizjologiczne, mówiąc wprost – tam się sika i robi kupę, a nie je!

Subscribe
Powiadom o
guest

39 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Weronika Szczęśniak

Cycek???

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

Zgodzę się z częścią tego posta – z resztą nie bardzo. Sama piersią karmiłam – w restauracji zawsze znajdowałam ustronne miejsce i nakrywałam pierś i głowę dziecka pieluchą tetrową, dla własnej satysfakcji, że się nie obnażam w miejscu publicznym jak i spokoju dziecka. Nie jest obcym mi obrzydzenie podawania piersi w miejscach publicznych – sama tego nie robiłam i nigdy nie zrobię. Karmiąc dziecko zapewniam sobie komfort psychiczny, innym ludziom w koło to też się należy. Pozdrawiam Panią od owłosionych brzuchów piwnych xD

Paulina Garbień
7 lat temu

Czy spożywanie posiłku pod zasłoną /firanka itp jest czymś oczywistym, bo ja się z tym nie spotkałam? Czemu moje dziecko ma się chować i wstydzić tego, że je posiłek przygotowany specjalnie dla niego? Czemu ja mam się wstydzić, że używam moich piersi do tego do czego natura je stworzyła? Nawet papież Franciszek zachęca kobiety do karmienia piersią w kościele! Za to w restauracji czyli miejscu przeznaczonym do spożywania posiłków mojemu dziecku broni się swobodnego jedzenia!

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

Tak jak napisałam – tak robiłam JA. Nikogo do tego nie zmuszam – odczuwałam pewien dyskomfort z tytułu wgapiania się panów, którzy byli łasi na te „cycki”… Dziecko pod pieluchą ma przewiew a jest osłonięte od właśnie takich gapiów. Odpowiedź na pytanie 3 – niektórzy odczuwają dyskomfort, inni się peszą. Obnażanie się w miejscach publicznych jest zakazane a zgodnie z prawem pierś jest narządem płciowym – przykład – opalanie topless na pustej plaży i mandat o SM. I to nie dziecku się broni jedzenia tylko nie chce się gorszyć gości. I nie zrozum tego źle – niektórych ten widok naprawdę… Czytaj więcej »

Kinga Ubysz
7 lat temu

A dlaczego ja mam oglądać Twoja pierś ? Może sobie nie życzę tego po drugie małe dziecko w restauracji w tylu bateriach ? Proste chcesz karm ale trochę przyzwoitości tak samo jak zmienianie pieluch dziecia trochę kobieta się w głowach poprzewracało z tym karmieniem i obnazaniem się to jest chwila dziecka które chce zjeść w samotności z mama ale matka walić w głowę zaczyna

Kinga Ubysz
7 lat temu

Bakteriach

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

Kinga Ubysz zgadzam się, że to sprawa intymna każdej kobiety, zwłaszcza przy okazji zmiany pieluchy na stołach restauracyjnych uwalniane są miliony bakterii… dlatego każdy powinien mieć trochę przyzwoitości aby się chociaż osłonić przy karmieniu a przy pielusze – odejść od stołu i iść w miejsce do tego przeznaczone.

Kinga Ubysz
7 lat temu

Dokładnie a teraz wielkie afiszowanie się sanolubnych matek nie myślących wogole o swoich dzieciach w modzie to jest zawsze ale skromność kobiety

W roli mamy - wrolimamy.pl

Kinga Ubysz jak długo żyję nigdy nie spotkałam matki karmiącej piersią, która by się tym afiszowała i obnażała. Matki, które spotykam, w różnych miejscach, karmią dzieci tak dyskretnie, że NIC nie widać. Dlatego nie rozumiem tego oburzenia i wyolbrzymiania „problemu”.

W roli mamy - wrolimamy.pl

A co do bakterii – one są wszędzie! Kiepski więc to dla mnie argument przemawiający za tym by nie karmić dziecka w restauracji.

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

W roli mamy – wrolimamy.pl chodziło o zmianę pieluchy. Co do afiszu – a ja się spotkałam, Katowice są oblężone przez tego typu matki…

W roli mamy - wrolimamy.pl

Co do zmiany pieluchy się zgadzam – nie uważam by miejsce przy stole, tuż obok jedzenia, było odpowiednim miejscem do zmieniania pampersa. Ale karmienie to dla mnie zupełnie inna kwestia. Choć przyznaję, że ja nie spotkałam jeszcze ani razu matki z odsłoniętą piersią – jakoś widać mam szczęście do dyskretnych mam 😉

Kinga Ubysz
7 lat temu

Skoro matki się nie obnazaja to skąd ten wpis ? Ja jako kobieta mówię że nie mam ochoty oglądać cycków kobiet jak karmią dzieci w miejscach publicznych dwa noworodka do restauracji sorry ? Za mały za dużo ludzi bakterii starszy ?no sorry mnie to brzydzi wykarmilam dwójkę dzieci i mój cycek światowy nie był i nie życzę sobie tak samo jak przy jedzeniu mlaskania w restauracji i brania tak samo nie chce widzieć dziecka na cycku. Na sali tak samo jeśli rodzice nie umieją dziecka przystosować do wyjścia do restauracji to idą knajp które na to pozwalają skoro karmienie jest… Czytaj więcej »

W roli mamy - wrolimamy.pl

Kinga kto mówi o braniu noworodków do restauracji? I czy piersią karmi się wyłącznie noworodki? Moja córka ma 7 mies., noworodkiem więc dawno już nie jest, a mimo to karmię ją piersią. I co prawda rzadko, ale zdarza mi się pójść z nią do lokalu gastronomicznego – restauracji lub kawiarni, i nie widzę w tym nic złego. Bakterie są wszędzie – w domu, w przedszkolu do którego chodzi mój starszy syn, w sklepie, na placu zabaw czy nawet w przychodni, do której jeżdżę z córką na szczepienia. Uważasz, że w związku z tym powinnam popaść w paranoję i zamknąć się… Czytaj więcej »

Kinga Ubysz
7 lat temu

Moje zdanie jest takie ze nie życzę sobie takich widoków chcesz karmić piersią wyjdź w ustronne miejsce

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

Po co te nerwy?… skoro chcesz karmić – karm, tak żebyś nie przeszkadzała innym ludziom. Kogoś może to obrzydzać, kogoś innego podniecać. Prawda jest taka, że nagość jest tabu a kobiety w reklamach i teledyskach są skąpo bo skąpo ale ubrane częściowo. Napisałam o bakteriach z przebierania pampersa na stole w restauracji. A zdarzają się takie matki, które tym pampersem wymachują. Higiena jest od tego żeby jej przestrzegać, od tego są też odpowiednie pomieszczenia. A jeśli chodzi o karmienie – ustronne miejsce i nie afiszowanie się z tym to podstawa, nikt nie chce żeby go oglądano w intymnych korelacjach i… Czytaj więcej »

W roli mamy - wrolimamy.pl

Kinga a Ty wychodzisz w ustronne miejsce gdy jesteś głodna i chcesz coś zjeść?? 😉

Kinga Ubysz
7 lat temu

Przepraszam ale nie potrafisz uszanować mojego zdania ? Nie wychodzę bo jem z talerza sztuccami a nie ciagne soku z męża. 🙂 i skończyłam temat większość kobiet myśli tak samo. I skończyłam dyskusje

W roli mamy - wrolimamy.pl

To, że zadaję pytania i nie rozumiem takiego podejścia do sprawy nie oznacza, że nie szanuję odmiennego zdania 😉

Joanna Okońska
7 lat temu

gdyby można było to biłabym brawo wirtualne!

Paulina Rumińska
7 lat temu

Karmienie piersią jak najbardziej, ale nie trza robic tego ostentacyjnie.

Ewa Muszyńska
7 lat temu

znaczy się jak? Jeszcze nigdy nie widziałam aby mama chcąca nakarmić swoje dziecko, specjalnie szukała miejsca, gdzie będzie ją widać w całej okazałości i zdejmowałam całą bluzkę, biustonosz tak, aby każdy widział jej biust. Zbyt ostentacyjne karmienie to problem osób zbyt mocno się gapiących.

Paulina Rumińska
7 lat temu

Ja widzialam niestety…. kobita w smazalni nad morzem wywalila najpierw olbrzymigo cyca nawieszch a potem siegla po dziecko do wózka, ktore wcale male nie bylo i srednio mialo chec na jedzenie…..

Ewa Muszyńska
7 lat temu

Nie wiem jak kobieta o innej kobiecie może pisać że „wywaliła cyca” a wiek dziecka, w ogóle nie powinien mieć nic do rzeczy

Paulina Rumińska
7 lat temu

Jak by Pani to widzila to by zrozumiala… to byl olbrzymi, spocony cyc…..

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ja niestety, ale też tego nie pojmuję – jak kobieta kobiecie może być takim wilkiem?!?! 🙁

Paulina Rumińska
7 lat temu

Wydaje mi sie bardziej, ze to jest kwestia wychowania, dla mnie jest nie do pomyslenia obnazyc sie tak jak tamta kobieta w miejscu publicznym.
Jak najbardziej mozna karmic tylko nie trzeba robic z siebie widowiska, jestem za okryciem się i nie pokzaywaniem publicznie czesci ciala, ktorych pokazywac nie wypada, a piersi są taka czescia ciala.
I caly czas twierdze ze tamata kobieta miala Cyce i do tego bylo to obrzydliwe

Magdalena Górecko
7 lat temu

Dobrze napisane i absolutnie sie zgadzam! Tez mnie obrzydzają tacy faceci ale nie lecę do każdego i im tego nie mowie!

Bea Wawrzynowicz
7 lat temu

Karmilam w miejscach publicznych i jakos nikt nigdy niewidzial moich piersi nie wpadajmy w skrajnosci „wywalony cyc” mozna normalnie dziecko nakarmic piersia

Joanna Blazejewicz
7 lat temu

Karmię syna 5 miesiąc, zdarzyło mi się karmić na ławce w parku, cukierni, restauracji i centrum handlowym, aha i jeszcze na przystanku. Nikt mi uwagi nie zwrócił, ale też staram się być mega dyskretna. Nie wiem skąd ten szum, luje pijący alkohol w różnych miejscach nie powodują takiego nie smaku. Pozdrawiam wszystkie mamusie karmiące piersią.

Marta Grzegorz Dela-Breitbeck

Rozsądek taki mi się podoba 🙂

Kasia Koźlarek
7 lat temu

Skoro temat jest taki popularny od zawsze jak sądzę,niech zrobią pokoje dla matek karmiacych,w których będzie również przewijak.Sama z takich korzystam.W wielu galeriach handlowych są takie pokoiki.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Otóż to! Takie pokoje, w dzisiejszych czasach, powinny być standardem.

Ewa Muszyńska
7 lat temu

Polityk, o którym piszesz Marek Migalski, był moim wykładowcą na politologi na UŚ. Nie spodziewałabym się takiej wypowiedzi po panu dr, serio nawet jeśli tak myśli to nie powinien tego na głos mówić.

Ewa Muszyńska
7 lat temu

w tego typu dyskusjach o „wywalaniu cycków” najbardziej zastanawia mnie to jak bardzo ktoś musi się na wszystkich w koło gapić, aby zauważyć tę kobietę, która rzekomo ten „cyc wywala”? No ja ze względu na pracę związaną z promocją karmienia naturalnego serio zauważam każdą mamą karmiącą, ale jak żyję na tej ziemi, tak nigdy nie widziałam u żadnej większej powierzchni gołej piersi niż u pań na kąpieliskach publicznych.

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Ewa Muszyńska

Dokładnie Ewa! I o to mi właśnie chodzi!

Martyna Gajowska
7 lat temu

Właśnie karmię córkę w Termach Bania, z tyłu na leżaku „nie wywalam cyca”. Karmię dyskretnie córkę, mam gdzieś czy komuś to przeszkadza, moja córka też chce jeść.

Martyna Gajowska
7 lat temu

Ps. Więcej tu nagości jak mój cycorek 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

<3

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close