Dom 15 maja 2019

Wyjątkowy prezent dla mamy – sprzęt do sprzątania prosto z serca…

Prezent dla mamy nie musi być nudny, drogi, ani oklepany, jak np. (kolejny do kolekcji) kubek, kwiaty czy czekoladki. Może być za to totalnie nietrafiony…

Zupełnie przypadkiem trafiłam ostatnio na jakąś stronę internetową , która polecała różne prezenty dla mam, z okazji zbliżającego się ich (a właściwie to – naszego ;-)) święta. Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie, rozbawienie, albo raczej zażenowanie, gdy na liście propozycji ujrzałam takie cuda jak: MOP do mycia podłóg (rzekomo fantastyczny) i gąbkę do naczyń! Co prawda nie była to taka zwykła myjka, jaką ma każdy w kuchni. Wyglądem bowiem przypominała drewnianą i/lub plastikową (są dwie opcje) laleczkę, której sukienka była właśnie gąbką bądź szczotką do szorowania.

Nie powiem, jest to fajny gadżet, na pewno ciekawie prezentujący się na kuchennym zlewozmywaku, ale jakby na to nie patrzeć, to tylko zwykła gąbka do mycia garów i innych brudnych naczyń! Czy któraś z pań/mam, kiedykolwiek marzyła o takim prezencie?

Co innego jeśli ktoś chce podarować bliskiej osobie – mamie, żonie, dziewczynie, przyjaciółce… – upominek zupełnie bez okazji, dla wyrazu sympatii, to co innego, można pokusić się o taki (zabawny) gadżet. Ale jeśli pojawia się w kalendarzu jakieś „święto”, dajmy na to: urodziny, Dzień Kobiet, Dzień Mamy, rocznica ślubu, Walentynki, czy co tam jeszcze… to moim zdaniem strasznym faux pas jest wręczenie kobiecie sprzętu do sprzątania. Niezależnie od tego czy to będzie mały podarunek w postaci: latającej miotły, nowoczesnej myjki do okien, zapachowej ścierki do mycia toalet, czy większy gabaryt typu: super cichy odkurzacz, samoładująca się pralka, czy suszarka do ubrań.  

Wszystkie te sprzęty są ok i mogą bardzo się przydać, szczególnie gdy przez dom średnio 5 razy dziennie przechodzi tornado, ale na litość, wybierajcie takie gadżety ot tak, zupełnie bez powodu, ewentualnie  bo promocja była, czy coś…

I wręczajcie je WSZYSTKIM domownikom, małym i dużym, chłopakom i dziewczynom, a nie tylko mamom. Bo to wygląda tak, jakbyśmy się do niczego innego nie nadawały prócz sprzątania! Albo jakby ogarnianie chaty było całym naszym życiem i  szczytem marzeń.

A tak nie jest, zapewniam Was! I dlatego też, tuż przed zbliżającym się Dniem Matki, apeluję – nie kupujcie sprzętów AGD i innych mopów, czy gadżeciarskich gąbek w ramach prezentu. Jeśli brakuje Wam pomysłów, lepiej pozostańcie przy laurce, kwiatach i czekoladkach! 😉

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
DIY 14 maja 2019

Jak zrobić las w słoiku?

Las w słoiku to niezwykle efektowna dekoracja, która pasuje do każdego wnętrza. Gdy zobaczyłam tę ozdobę po raz pierwszy, skojarzyła mi się z bajkowym maleńkim światem, który można podglądać zza szyby słoja. Niesamowite jest to, że w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni życie toczy się zupełnie bez naszej ingerencji, a więc rośliny nie wymagają podlewania, czy specjalnej pielęgnacji. Mogą nas zniechęcić ceny lasu w słoiku, bo nie należy do tanich dekoracji — jego koszt to kilkaset złotych. Tymczasem samodzielne jego wykonanie wcale nie jest trudne ani czasochłonne, więc gorąco zachęcam do zrobienia takiej kompozycji. Zatem do dzieła?

Co jest potrzebne, by zrobić las w słoiku?

  • Słój albo inne naczynie – ważne, żeby miało szczelne zamknięcie!
  • Sadzonki roślin o niewielkich rozmiarach (najpopularniejsze to paproć, fitonia, fikus benjamin, bluszcz)
  • Mech – kupisz w kwiaciarni, sklepie florystycznym
  • Garść keramzytu ogrodniczego lub żwir, drobne kamyki – jako drenaż
  • węgiel aktywny – kupisz go np. w aptece
  • Ziemia (ja użyłam uniwersalnej)
  • Ozdoby, np. kamienie, skałki, gałązki, kora, szyszki

Jak zrobiłam las?

  1. Przygotowałam szklane naczynie – powinno być czyste i suche.
  2. Następnie ułożyłam kolejno warstwy, zaczynając od keramzytu ogrodniczego, który będzie spełniał funkcję drenażową. Keramzyt powinien przykryć całe dno słoja.
  3. Rozsypałam odrobinę węgla aktywnego, którego zadaniem jest m.in. ochrona zamkniętego ekosystemu przed grzybami i bakteriami.
  4. Wysypałam ziemię – na tyle dużo, by sadzonki mogły się ukorzenić.
  5. Posadziłam roślinkę (fikusa benjamina).
  6. Całą powierzchnię wokoło obłożyłam mchem.
  7. Ułożyłam ozdoby.
  8. Oczyściłam szklane ścianki papierowym ręcznikiem.
  9. Delikatnie podlałam.
  10. Zamknęłam naczynie. Przyszedł czas na ukorzenienie się roślinek.

Gdzie ustawić las w słoju?

Rośliny muszą znajdować się w jasnym miejscu, ale naczynie nie powinno stać na nasłonecznionym parapecie okna.

Czy się udało?

Jeśli po około tygodnia na ściankach słoja pojawi się para wodna, oznacza to, że nasz mini ekosystem zaczął żyć własnym życiem i wszystko jest w porządku! Gdyby okazało się, że wewnątrz jest za sucho – woda nie paruje i nie skrapla się, należy zdjąć pokrywę i za pomocą strzykawki nawodnić podłoże. Jeśli wydaje nam się, że ilość pary wodnej jest za duża, należy zdjąć wieczko na kilka godzin.

Mój las w słoiku powstał w grudniu 2018 roku. Od tego czasu jeszcze ani razu nie musiałam go otwierać. Rośliny zajmują się same produkcją tlenu. Ja jedynie obserwuję, czy pojawia się skraplanie na szybkach słoja. I nie jest to na pewno mój ostatni „domowy zagajnik”. Już mam pomysł na następny! Planuję zrobić kolejną kompozycję, więc wkrótce dołączę zdjęcia, z jej wykonania krok po kroku.

Las w słoiku może też być doskonałym edukacyjnym zajęciem dla dzieci. Zrobiony wspólnie z nimi, a potem obserwowany, może pokazywać zachodzące procesy w przyrodzie .

Jest też pięknym i oryginalnym pomysłem na prezent – a Dzień Matki już tuż, tuż.

Zdjęcia: Basia

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sposoby na dobry sen. Co robić, by się wysypiać?

Dobry sen nie jest dany każdemu. Wiele osób “przewraca się” w łóżku w trakcie nocy, najpierw nie mogąc zmrużyć oka, a później, gdy sen przychodzi, śpią płytko, niespokojnie. Poranek po takiej nocy jest ciężki i nie napawa optymizmem na cały długi dzień. Bo skąd czerpać radość i energię, gdy niewyspanemu człowiekowi niedługo po przebudzeniu już się oczy zamykają?

Dobry sen to podstawa dobrego humoru. Często jednak przed zaśnięciem myślimy o problemach lub popełniamy inne błędy, które mszczą się na nas w nocnych godzinach. Każdy organizm potrzebuje odrobinę innej dawki zdrowego snu, aby dobrze funkcjonował, i na każdym z nas jego niedostatek odbija się na samopoczuciu i na zdrowiu fizycznym. Co więc robić, a czego unikać, by mieć dobry sen przez całą noc?

Dobry sen – trzymaj się tych zasad

Dobry sen nie lubi pracy

Wcale nie śpimy najlepiej, gdy padamy ze znużenia przeglądając papierkową robotę, którą przynieśliśmy do domu z pracy. Praca w łóżku bywa zdradliwa, bo nasze myśli zaprzęgnięte są do intensywnej roboty. Tymczasem łóżko powinno się kojarzyć z relaksem, wyciszeniem, a nie stresowaniem się, ile zdążymy zrobić, zanim padniemy ze zmęczenia.

Warto więc ustalić sobie godzinę, o której definitywnie zamykamy laptop i odkładamy papiery. Wstając rano wypoczętymi, zrobimy znacznie więcej, niż po zarwanej nocy.

Wywietrzona, odrobinę chłodniejsza sypialnia sprzyja spaniu

To prawda, że – cytując klasykę – ze smrodu nikt nie umarł, ale jednak dla organizmu lepiej jest spać w pomieszczeniu chłodniejszym (ok 19 – 20 stopni C) i porządnie wywietrzonym. Zastrzyk tlenu pomoże w regeneracji organizmu, a niższa temperatura ułatwi zaśnięcie.

Telefon i telewizor najlepiej wyłączyć

Jeśli nie ma konieczności, by być non stop pod telefonem, na noc najlepiej go wyłączyć. Smartfony z aplikacjami umożliwiającymi korzystanie z portali społecznościowych, kradną czas i uwagę, co przegania sen. Nieprawdą jest również to, że brzęczący telewizor jest dobry do zasypiania. Światło emitowane przez włączone urządzenia typu telewizor czy laptop rozpraszają i utrudniają odpłynięcie myślom daleko. Zapewne nie raz ktoś się orientował, że film wciągnął i nagle zrobiła się 2.00, a o 6.00 trzeba wstać.

Dobry sen lubi rytuały wyciszające

Wprowadzenie o jednej porze relaksującej kąpieli, zaparzenie ulubionej herbaty, zapalenie świecy zapachowej, czy też sięgnięcie po ulubiony typ literatury, znakomicie rozluźniają. A gdy takie elementy wchodzą w rutynę, mózg uczy się, że gdy bierzemy kąpiel i sięgamy np. po książkę, nadchodzi czas na zwolnienie obrotów i sen.

Ciężkostrawna kolacja “obciąża” sen

Napełnienie żołądka do oporu przed snem może kusić, ale położenie się do łóżka chwilę po obfitym posiłku jest zbrodnią i na figurze (ups, kalorie!) i na śnie. Ciężar i dyskomfort odczuwany w pełnym żołądku oraz angażowanie organizmu do procesu trawienia, zamiast do odpoczynku, nie służy wysypianiu się.

To kilka sprawdzonych porad, które nie wymagają wielkiego wysiłku, a mogą przynieść dobre efekty. Jeśli macie inne, sprawdzone przez siebie rady, podzielcie się nimi w komentarzach.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close