Podróże 6 czerwca 2019

Fotelik montowany tyłem i przepisowa jazda? Niestety, nie zawsze. Polscy rodzice narażają życie dzieci częściej, niż myślicie

Fotelik montowany tyłem i przepisowa jazda dla każdego? Może się wydawać, że gdy rodzic wsadza do auta własne dziecko, za każdym razem robi wszystko, by podróż była bezpieczna. Tymczasem – o zgrozo – nie zawsze tak się dzieje. Polscy rodzice popełniają w wielu przypadkach błędy, jedne świadome, drugie nie, za które dziecko może ponieść straszliwe konsekwencje.

Statystyki nie mają dla nas litości

Bezpieczeństwo jazdy z dzieckiem opiera się nie tylko na sprawnym technicznie aucie, umiejętności kierowcy, odpowiednio dobranym foteliku, ale i przestrzeganiu przepisów. Nie wiem, czy wiecie, ale nawet 38% rodziców w Polsce przekracza prędkość, kiedy wiezie swoje dzieci samochodem! Aż się włos na głowie jeży na myśl, że odpowiedzialny z zasady rodzic świadomie dociska pedał gazu w sytuacji, gdy nie powinien tego robić.  Niestety sytuację pogarsza fakt, że według ostatnich statystyk Komisji Europejskiej, tylko cztery kraje w Europie mają bardziej niebezpieczne drogi niż Polacy. Już samo to powinno powodować, że rodzic w aucie z dzieckiem zdejmuje nogę z gazu. Według najnowszego raportu Światowej Organizacji zdrowia, obrażenia powstałe w wyniku wypadków drogowych są najczęstszą przyczyną śmierci dzieci i młodych dorosłych w wieku od 5 do 29 lat. Mnie wystarczą statystyki, ani myślę sprawdzać, czy tak jest faktycznie.

Fotelik montowany tyłem i przepisowa jazda –  bierzmy przykład ze Szwedów

Szwecja stała się pionierem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dzieci w samochodach, głównie ze względu na wprowadzoną 40 lat temu rekomendację, aby stosować foteliki montowane tyłem. Dzięki temu liczba śmiertelnych wypadków z udziałem dzieci zmalała. Badania dowodzą, że foteliki montowane tyłem są 5 razy bardziej skuteczne niż klasyczne.

Szwedzkie dzieci są bezpieczniejsze, ponieważ ich rodzice rzeczywiście są niezwykle świadomi w kwestii bezpieczeństwa dzieci w samochodach – w Szwecji ponad 80% dzieci w wieku od roku do 2 lat podróżuje w fotelikach montowanych tyłem. Co więcej – w większości pozostają w takich fotelikach, dopóki nie osiągną 3 (57%) lub nawet 4 lat (17%). To z jednej strony rezultat wysokiej świadomości rodziców, ale z drugiej także szeroka oferta fotelików montowanych tyłem dla dzieci w różnym wieku. Fotelik montowany tyłem jest gwarantem bezpiecznej jazdy.

W Szwecji rekomendacja, aby korzystać z fotelików montowanych tyłem była dobrym punktem wyjścia do wzmocnienia świadomości rodziców, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dzieci w samochodach. Testy zderzeniowe dają jasne wnioski – foteliki montowane tyłem ratują życie dzieci.

 

źródło: Konferencja  „Rear-facing Day: Dzień Fotelików Montowanych Tyłem”, zorganizowana przez Ambasadę Szwecji w Polsce oraz Biuro Radcy Handlowego Ambasady Szwecji we współpracy z firmą Axkid.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 6 czerwca 2019

Na co iść do kina? Może na „Aladyna”?

Jeśli ktoś nie czuje sentymentu do animowanej wersji „Aladyna”, nie lubi musicali i nie przepada za filmem przygodowym, to czy najnowsza produkcja Dinseya jest dla niego? Odpowiem Wam na to pytanie, opierając się na własnym przykładzie, bo tak się składa, że spełniam wszystkie powyższe kryteria.

Fabuły nie muszę dokładnie opisywać, bo historię chyba wszyscy dorośli znają —uliczny złodziejaszek, odnajduje magiczną lampę z Dżinem spełniającym trzy życzenia. Chłopak próbuje zdobyć miłość księżniczki Jasminy, ale na drodze staje mu wezyr Jafar.

Aladyn 2019

W kinie na aktorskiej adaptacji tej klasycznej bajki Disneya „Aladyn” byłam wczoraj. Poszłam bez większego przekonania, no bo czego nie robi się dla dzieci! Jakże się cieszę, że film bardzo miło mnie zaskoczył. Urzekł mnie wizualnie i dźwiękowo — bogactwem intensywnych kolorów, pięknymi egzotycznymi strojami w prawdziwie bollywoodzkim stylu, muzyką i efektami komputerowymi. Skoro o tych ostatnich mowa – zwierzęta, występujące w filmie, zostały wykonane niesamowicie realistycznie: tygrys Rajah, małpka Abu, papuga Jago, słonie. No i Will Smith w roli niebieskiego Dżina – jest niesamowity, charyzmatyczny i zabawny. Nie zgadzam się z przeczytanymi w internetach recenzjami, że aktor zupełnie nie dorównał animowanej wersji z dubbingiem Robina Williamsa. Według mnie Smith stworzył własną, bardzo fajną postać. Podobnie w disnejowskiej produkcji bez wątpienia pozytywnie wyróżniają się aktorzy wcielający się w Aladyna i księżniczkę Jasminę.

Film trwa dwie godziny – obiektywnie rzecz biorąc długo, szczególnie dla dzieci. Ale akcja jest tak poprowadzona, że cały czas coś się dzieje, trzyma w napięciu, a sceny bynajmniej nie nużą. Usłyszycie sporo zabawnych dialogów, które bawią także najmłodszych widzów. Ze względu na nich polecam wersję z dubbingiem, który został całkiem dobrze przygotowany. Na wczorajszym seansie były dzieciaki w różnym wieku i wszystkim (a wiem to na pewno, bo po wyjściu z kina z nimi rozmawiałam) bardzo się podobało – zarówno siedmiolatkom, jak i jedenastolatkom, dziewczynkom i chłopcom.

Wracając do mojego osobistego odbioru filmu, ciekawe, czy moja opinia nie będzie jedyną pozytywną w Internecie. Ale zaufajcie mi, podobnie jak wielu z Was zrobiło to, gdy namawiałam Was na film „Krzysiu, gdzie jesteś” wbrew negatywnym recenzjom krążącym w sieci. I tym razem polecam – zabierzcie dzieci do kina… na “Aladyna”!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 5 czerwca 2019

Wiosenne sprzątanie – czy może być mniej uciążliwe?

Pierwsze ciepłe miesiące to nie tylko możliwość dłuższych aktywności na świeżym powietrzu. Pod wpływem wiosennego słońca lepiej widać zimowe pozostałości w zakamarkach naszych mieszkań. Do odświeżenia wnętrza mieszkania nastrajają również zbliżające się święta wielkanocne i majówka, kiedy milej będzie spędzić wolny czas w czystym mieszkaniu. Szczęśliwie, rynek artykułów gospodarstwa domowego, pozwala przyspieszyć wiosenne sprzątanie. Z czego warto skorzystać?

Odkurzacz – jaki wybrać?

Najpopularniejszym i trudnym do zastąpienia w trakcie robienia porządków sprzętem jest odkurzacz. Najtańsze modele znajdziemy już za niecałe 300 złotych. Tanie urządzenia o mniejszej pojemności świetnie sprawdzą się w mniejszych mieszkaniach, dlatego jeśli szukasz odkurzacza do domu jednorodzinnego, musisz liczyć się z nieco większym wydatkiem.

Odkurzacz klasyczny występuje w dwóch wersjach – z wbudowanym pojemnikiem zbierającym zanieczyszczenia oraz z wymiennym workiem wykonanym z papieru lub materiału. Cena klasycznego odkurzacza wynika z klasy energetycznej, im wyższa, tym droższy, ale bardziej ekonomiczny, sprzęt oraz z pojemności zbiornika na odpady.

Odkurzacz bezprzewodowy, w odróżnieniu od klasycznego urządzenia, nie wymaga podłączenia do prądu. Sprzęt zasilany jest z akumulatora, więc długość odkurzania uzależniona jest od jego pojemności. Odkurzacze bezprzewodowe nadają się do sprzątania pomieszczeń, w których dostęp do prądu jest utrudniony. Należy jednak pamiętać, że ze względu na budowę, pojemnik na nieczystości nawet w droższych urządzeniach będzie miał rozmiar zbliżony do mniejszych odkurzaczy klasycznych.

Sprawdź, jakie produkty ułatwiające sprzątanie, znajdziesz w sklepie Neo24.

Odkurzacze bezprzewodowe również nie wymagają do pracy podłączenia do zasilania, jednak od urządzeń bezprzewodowych odróżnia je to, że nie potrzebują również żadnych działań z naszej strony. Sprzęt możesz zaprogramować tak, by odkurzanie odbywało się pod Twoją nieobecność. Wadą odkurzaczy bezprzewodowych jest to, że nie zawsze radzą sobie z rodzajem nieczystości. Może to spowodować awarię, kiedy odkurzacz będzie próbował posprzątać rozlaną owsiankę lub inne, tego rodzaju zabrudzenie.

Czym odkurzać dom alergika?

Sprzątanie domu, w którym mieszka osoba uczulona na znajdujące się w kurzu roztocza, może początkowo wydawać się bardziej wymagające. Klasyczne odkurzacze, bez znaczenia w jaki worek oraz sposób zasilania są wyposażone, w trakcie pracy wciągają zabrudzenia, ale jednocześnie uwalniają drobiny kurzu i roztoczy. Doraźnym rozwiązaniem jest wietrzenie pomieszczeń po odkurzaniu, jednak w dłuższej perspektywie dobrze jest rozważyć zakup odkurzacza z filtrem wodnym, a zmiotkę do kurzu zastąpić oczyszczaczem parowym. Filtr wodny zatrzyma alergeny wewnątrz urządzenia, a myjki parowe nie pozwolą im unosić się w powietrzu.

Mopy automatyczne i myjki do szyb

Zarówno podczas regularnych, jak i bardziej gruntownych porządków, Twoją pracę przyspieszą mniejsze akcesoria do sprzątania. Mopy z mechanizmem ułatwiającym wyciskanie przyspieszą schnięcie podłóg, odkurzacze do czyszczenia okien przywrócą błysk szybom, a Ty będziesz mógł cieszyć się wiosennymi promieniami bez konieczności spędzania popołudnia na żmudnym polerowaniu.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jolaa
Jolaa
4 lat temu

robot odkurzający też warto wspomnieć bo robi dużo fajnej roboty. ja mam roombę od paru lat i fajnie odkurza, ostatnio byłam u znajomych na weekend którzy mają dwa psy i mają dużo odkurzania nie wiem jak mogą żyć bez robota, bardzo go teraz doceniam

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close