Rozwój 14 maja 2022

Dawkuj dziecku urządzenia cyfrowe – mogą powodować krótkowzroczność!

Krótkowzroczność z dzieciństwa zazwyczaj pozostaje na całe życie. Rozwój wady można i należy spowolnić, ale ważne jest jej wychwycenie na wczesnym etapie. Sprawdź, kiedy można podejrzewać krótkowzroczność u dzieci i jakie są dostępne opcje leczenia.

Szacuje się, że na świecie do 2050 roku problem krótkowzroczności może dotyczyć nawet połowy populacji. Wraz z wiekiem i wzrostem dziecka wada najczęściej pogłębia się i stabilizuje około 20. roku życia, kiedy gałki oczne przestają rosnąć. Część dzieci ma genetyczne predyspozycje do rozwoju krótkowzroczności lub wady wrodzone narządu wzroku.

Jeśli pacjent ma predyspozycje genetyczne, to tak naprawdę krótkowzroczność rozwija się zwykle wcześniej i jest wysoka. Korygujemy wadę okularami, ale jej wielkości nie jesteśmy w stanie kontrolować ze względu na specyficzną budowę włókien kolagenowych ścianek gałki ocznej. Mówiąc obrazowo, gałka jest zbyt duża, rozciąga się, rozdyma, co powoduje jej wydłużenie osiowe, a więc powstaje krótkowzroczność – tłumaczy dr hab. n. med. Wojciech Hautz, kierownik Kliniki Okulistyki w Instytucie – „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.

Ale jest też druga duża grupa małych i młodych pacjentów – z tzw. krótkowzrocznością szkolną związaną z przewlekłą pracą z bliska.

To jest krótkowzroczność tzw. akomodacyjna, związana z napięciem akomodacyjnym. Odpowiada za nią mięsień wewnątrzgałkowy, rzęskowy, umożliwiający akomodację, czyli widzenie dali i bliży. Przewlekłe napięcie tego mięśnia, wydłuża gałkę oczną i rozwija krótkowzroczność. Pacjent, który bardzo dużo pracuje z bliska, napina przewlekle ten mięsień i u niego prawdopodobieństwo rozwoju krótkowzroczności jest wysokie – dodaje Wojciech Hautz.

Tym wadom można w dużym stopniu zapobiegać, ale współcześnie to trudne. To właśnie z powodu zmiany sposobu życia dzieci i młodzieży, nieustannego kontaktu z urządzeniami mobilnymi, mamy na całym świecie epidemię krótkowzroczności. Nadmierne korzystanie z telefonów komórkowych, ciągłe przebywanie w domu zamiast biegania nie służy zdrowiu dzieci. Jeszcze 100 czy 200 lat temu szkoła była przywilejem wąskiej grupy społecznej. Na domiar złego ostatnio dzieci mierzyły się z nauczaniem zdalnym, spędzały czas przy monitorze komputera, narażając oczy na długotrwałe napięcie akomodacyjne, co sprzyja rozwojowi krótkowzroczności.

Dziś dzieci za wcześnie dostają do ręki urządzenia cyfrowe. Tymczasem zgodnie z wytycznymi towarzystw pediatrycznych do drugiego roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z cyfrowym światem! Trzymają ekrany za blisko oczu w ultrabliży, gdy prawidłowa odległość to 40-70 cm. Ważna jest odpowiednia jasność monitora, kontrast, jego wielkość, im większy tym lepiej – wyjaśnia dr Anna Ambroziak, okulistka, dyrektor ds. naukowych w Centrum Okulistycznym Świat Oka.

Jak zapobiec krótkowzroczności

Można jej uniknąć, rozluźniając mięsień rzęskowy poprzez patrzenie w dal. Wolne chwile nie powinny być spędzane przed komputerem, telefonem, tylko na dworze. Dzieci powinny biegać, grać w piłkę, jeździć na rowerze, słowem: powinny być aktywne fizycznie. Zdaję sobie sprawę, że wygonienie dzieci na dwór w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne. Wystarczy popatrzeć, co się dzieje w środkach komunikacji miejskiej czy też w poczekalniach do lekarzy – wszyscy mają nos przed telefonem komórkowym. Nawet maluchy wpatrują się w maleńki ekran – mówi Wojciech Hautz.

Dr Ambroziak zwraca uwagę, że dzieci nie robią przerw podczas na przykład odrabiania pracy domowej, a tymczasem co 20 minut należy robić 20 sekund przerwy i patrzeć daleko, powyżej 6 metrów – najlepiej po horyzont.

W szkole każda lekcja powinna przebiegać z przerwą na patrzenie w dal i co najmniej jedna godzina lekcyjna, nie tylko WF, powinna odbywać się na powietrzu, w naturalnym oświetleniu. Taka profilaktyka nie wymaga żadnych nakładów ministerstwa zdrowia. Tylko trzeba o niej wiedzieć – dodaje Ambroziak.

Aby mózg i narząd wzroku rozwijał się prawidłowo, każde dziecko powinno co najmniej dwie godziny dziennie spędzać w naturalnym oświetleniu. Bardzo ważna jest też dieta i prawidłowy poziom witaminy D3.

Krótkowzroczność u dzieci – objawy

Dziecko z wadą wzroku czasami wycofuje się ze środowiska rówieśników. Ponieważ ma trudności z czytaniem, pisaniem, często nie chce czytać czy pisać.

Gdy dziecko widzi źle:

– trzyma książki blisko oczu,
– mruży i trze oczy (w czasie czytania, oglądania telewizji),
–  ma częste bóle głowy,
–  przekręca głowę np. przy rysowaniu,
–  ma trudności z rozpoznawaniem kolorów,
–   słabiej widzi w ciemniejszych pomieszczeniach,
–   skarży się na „przeskakujące literki”,
–   ma problemy z wykonywaniem zadań związanych z utrzymaniem równowagi czy łapaniem piłki (ocena odległości, orientacja przestrzenna),
ma problemy z koncentracją,
czasem jego kłopoty ze wzrokiem są odczytywane jako dyslekcja, dysgrafia
Rodziców powinno zaniepokoić wiele objawów. Często jednak ich nie zauważają, a czas umyka. Dlatego tak ważne jest dokładne badanie – to komputerowe nie wystarczy.

Jak często badanie wzroku u dzieci

Dr Anna Maria Ambroziak podkreśla, że w przypadku krótkowzroczności najważniejsza jest profilaktyka oraz badania dzieci od pierwszego roku życia co roku. Przed pójściem do szkoły, optymalnie w czwartym roku życia, konieczne są badania optometryczne i okulistyczne.

– Coroczne badanie dziecka jest bardzo ważne, trzeba wyłapać wszystkie niemiarowości w układzie optycznym oraz zaburzenia widzenia obuocznego.

Laserowa korekcja wzroku nie dla dzieci

– Powinniśmy zrobić wszystko, by zatrzymać proces wydłużania gałki ocznej, bo potem u osób dorosłych jest ryzyko wielu powikłań. Krótkowzroczność rzędu – 4, – 6 to wzrost cztery razy ryzyka zaćmy, osiem razy jaskry, 120 razy chorób plamki, czyli najważniejszej dla widzenia części siatkówki, taka osoba obarczona jest ponad 20 razy częściej w porównaniu z osobą bez wady wzroku ryzykiem odwarstwienia siatkówki – tłumaczy Anna Ambroziak.

Rodzice powinni pamiętać, że krótkowzroczność należy korygować. Dorośli, o ile nie mają przeciwskazań, mogą mieć korygowany wzrok laserowo, u dzieci takich zabiegów się nie wykonuje, bo oko cały czas się rozwija. Ale czekanie z korekcją wzroku do dorosłości to duży błąd. Dziecko musi widzieć ostro, a więc musi stosować korekcję okularową. W niektórych przypadkach, przy wysokiej krótkowzroczności, bardzo dobrą alternatywą dla okularów są soczewki kontaktowe. Powinny być używane raczej przez starsze dzieci ze względu na odpowiednie zachowanie higieny i rygor stosowania soczewek – nie można w nich spać.

Dla młodzieży najlepsze są soczewki jednodniowe – odpadają wówczas problemy z ich przechowywaniem. A jest ono niezwykle ważne, ponieważ niewłaściwie pielęgnowane i używane mogą prowadzić do poważnych powikłań jak zapalenie rogówki, które z kolei może prowadzić do nieodwracalnego pogorszenia ostrości wzroku.

Są też soczewki ortokorekcyjne stosowane na noc. Ich zadaniem jest zmiana krzywizny rogówki, spłaszczenie jej, aby zmniejszyć krótkowzroczność w ciągu dnia. Zdaniem Wojciecha Hautza ta metoda ma jednak wielu przeciwników, sam do nich należy.

Po pierwsze, efekt jest bardzo krótkotrwały, gdy zdejmujemy soczewkę ortokorekcyjną, krótkowzroczność powraca. Po drugie, zakładanie soczewki kontaktowej na noc może dawać pewne powikłania z powodu niewłaściwego oddychania rogówki. Ona powinna oddychać przez powiekę, a soczewka stanowi barierę dla oddychania. Przy użytkowaniu soczewek ortokorekcyjnych można zaobserwować zmiany rogówki związane z niedotlenieniem – mówi Wojciech Hautz.

Okulista może też zaproponować stosowanie atropiny w niskiej dawce 0,01 proc.

Krople stosuje się przed zaśnięciem, po jednej do każdego oka. One mają rozluźnić mięsień rzęskowy umożliwiający akomodację. Stężenie atropiny jest bardzo niskie, więc przy długotrwałym stosowaniu nie daje pogorszenia widzenia, a powoduje rozluźnienie mięśnia rzęskowego. W związku z tym krótkowzroczność związana z napięciem tego mięśnia rozwija się wolniej – wyjaśnia specjalista.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Foto: https://pixabay.com/pl/photos/ch%c5%82opiec-mobilny-szuka-zadzwoni%c4%87-3360415/

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Rozwój 13 maja 2022

Dlaczego dziecko powinno się bawić klockami

Dlaczego dziecko powinno się bawić klockami? Wbrew pozorom klocki to nie tylko sposób na zabawienie malucha i zagospodarowanie jego czasu. Na różnych etapach życia dziecka klocki są wsparciem jego rozwoju i edukacji. Nie wierzysz? Przekonam Cię!

Chcesz, żeby Twoje dziecko ładnie pisało? Kup mu klocki?

To propozycja dla rodziców małych dzieci. Takich, które przygodę z klockami dopiero zaczynają. Jeśli siedmiolatek bazgrze jak przysłowiowa kura pazurem, to klocki raczej nie pomogą. Ale i tak warto je kupić z innych powodów, będzie o tym niżej. Natomiast zaproponowanie klocków dziecku rocznemu lub dwuletniemu to doskonały moment na trening małej motoryki. Im więcej dziecko bawi się klockami, tym bardziej precyzyjne stają się jego paluszki. W przyszłości przełoży się to nie tylko na pisanie i czytanie, ale też np. lepienie z ciastoliny.

Dzieci, które od wczesnego dzieciństwa trenują chwytanie klocków, nie mają w wieku przedszkolnym problemu z trzymaniem długopisu, kredki, pędzelka lub nożyczek. Po prostu dla nich manipulowanie drobnymi przedmiotami jest naturalne. Trudniej mają te przedszkolaki, które spędziły wczesne dzieciństwo ze smartfonem w dłoni.

 

Klocki rozwijają kreatywność u dzieci

Właściwie wywarzam tu otwarte drzwi, no ale może ktoś sobie nie zdaje sprawy z tego, że im więcej zabawy klockami w dzieciństwie, tym więcej kreatywności w szkole i dorosłym życiu.

Dlaczego? Bo klocki nie zawsze są zabawką z dołączoną instrukcją obsługi. Owszem, mają ją klocki LEGO, Cobi chyba też, ale przecież to niejedyne firmy, które produkują te zabawki. Cała masa klocków to po prostu klocki, do zabawy którymi trzeba sobie wymyślić scenariusz. Im wcześniej pokażemy dziecku, jak wiele zależy od jego pomysłowości, tym lepiej.

W wieku szkolnym kreatywność przełoży się na lepsze wyniki w nauce – zarówno poznawanie zawiłości przedmiotów ścisłych, jak i pisanie obszernych wypracowań nie będą problematyczne. W życiu zawodowym kreatywność oznacza umiejętność twórczego podchodzenia do rozwiązywania problemów. A w prywatnym? Im większa kreatywność, tym ciekawsze życie!

 

Wyobraźnia przestrzenna nie zawsze jest wrodzona. Dzięki klockom można ją wytrenować!

Im szybciej dziecko zapozna się z tajnikami świata trójwymiarowego, tym łatwiej będzie mu funkcjonować w większej przestrzeni, gdy dorośnie. Choćby szacowanie wielkości lub odległości to nic innego jak wyobraźnia przestrzenna. Wcześniej wyobraźnia przestrzenna przyda się przy rozwiązywaniu zadań z geometrii trójwymiarowej. A jeszcze wcześniej przy robieniu ludzików z kasztanów. Nie bez powodu jednym dzieciom te czynności przychodzą łatwo, innym trudniej.

Chcesz, żeby Twoje dziecko nie miało deficytu wyobraźni przestrzennej? Podaruj mu klocki. Im wcześniej, tym lepiej, bo niestety z wyobraźnią przestrzenną jest jak z blond włosami – nie każdy ma od urodzenia, ale każdy może coś zmienić, by ją mieć. Tyle że trening rozpoczęty w dzieciństwie będzie efektywniejszy.

 

Klocki doceniają też nauczyciele

Niegdyś patyczki, liczmany, albo wycinane z papieru kółka, dziś do nauki matematyki nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej coraz częściej wykorzystują klocki, które kojarzą się dzieciom z zabawą, a więc czymś przyjemnym. Ponadto klocki można mieć zawsze pod ręką, zarówno w szkole, jak i w domu. Pierwszaki uczą się na nich dodawać i odejmować, w drugiej klasie uczniowie poznają zasady mnożenia. Matematyka sama w sobie bywa dla najmłodszych dość abstrakcyjna, zobrazowanie jej na klockach znacząco rozjaśnia jej tajniki. Przynajmniej niektórym 😉

 

Klocki najlepszym lekarstwem na problemy z koncentracją

I to nie tylko u dzieci. Nie da się budować z klocków, szczególnie małych, i jednocześnie oglądać serialu, grać na komputerze, grzebać w telefonie. Żeby naprawdę coś stworzyć z małych elementów, trzeba się temu oddać bez reszty.

Jeśli Twoje dziecko ma problemy z koncentracją, co na co dzień objawia się brakiem cierpliwości, szczególnie przy odrabianiu lekcji, nie umie się skupić dłużej na jednej czynności, nie potrafi wysiedzieć czterdziestu pięciu minut w ławce szkolnej – nie zakładaj od razu końca świata. Po prostu kup mu klocki. Nic lepiej nie wycisza i nie odcina od nadmiaru bodźców. Początek może być trudny, bo niestety żyjemy w czasach, w których dzieci co kilka minut robią coś innego (chyba że grzebią w telefonach, to mogą robić bez przerwy), ale z czasem zarówno maluch, jak i nastolatek odkryje przyjemność płynąca z beztroskiej zabawy klockami.

 

Mało tego, jeśli Ty sama czujesz, że zafiksowałaś się na stu rzeczach naraz i nie umiesz odpocząć, bo ciągle gdzieś gonisz, zapytaj dziecko, czy pożyczy Ci klocki. Relaks gwarantowany 😉

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Moda 12 maja 2022

W co się ubrać na komunię?

W co się ubrać na komunię? – to pytanie dosyć mocno zaprzątało mi głowę w ostatnich tygodniach. Bo jak człowiek nie uczestniczy w tego typu uroczystościach zbyt często, to później nie wie, jakie modowe trendy panują. A te ciągle się zmieniają. 

Swego czasu komunijne stylizacje były (w moim odczuciu) bardzo eleganckie, żeby nie powiedzieć – sztywne. Mężczyźni ubierali się wówczas w garnitury, a kobiety różnego rodzaju garsonki. Wszelkie suknie i spódnice wypadało oczywiście wybrać w odpowiedniej długości, tzn. za kolano.

Dziś moda jest zdecydowanie luźniejsza i pozwala na większą swobodę. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że być może wybierasz się w najbliższych dniach na komunię i zastanawiasz się (tak jak ja, jeszcze tydzień temu) – w co się ubrać? Co wypada, a co nie? Może nie masz żadnego pomysłu, albo odwrotnie – wymyśliłaś co najmniej kilka różnych stylizacji i teraz nie wiesz, na co się zdecydować…

Bazując zatem na własnym doświadczeniu, na tym, co zobaczyłam wśród gości zaproszonych na komunię i rodziców dziewczynki, która do niej przystępowała, mogę Cię zapewnić, że absolutnie nie musisz stawiać na bardzo elegancką kreację!

Nie jestem co prawda w tej dziedzinie żadną ekspertką, ale nie zawaham się stwierdzić, że na komunię świetnie sprawdzi się styl casualowy. Czyli taki, który łączy niewymuszoną, nieprzesadną elegancję z wygodą. Daje on możliwość łączenia różnych kolorów, struktur i tkanin, a także swobodny dobór wszelkich dodatków (Sprawdź piękne torebki na co dzień).

W co się ubrać na komunię – wskazówki dla kobiet:

Kobiety mogą zatem wybierać lekkie i zwiewne sukienki, różnego rodzaju spódnice np. bardzo modne ostatnio tiulowe czy plisowane i połączyć je z topem (z krótkim rękawem lub na ramiączkach – jak wolimy) albo koszulą, jeśli chcemy dodać stylizacji bardziej eleganckiego tonu. Na wierzch można zarzucić wygodną marynarkę lub ładny sweterek, choć wśród gości „mojej” komunii przewinęły się też kurtki typu ramoneska, a nawet dżinsowe.

Poza sukienkami panie śmiało mogą postawić również na stylowe spodnie – z kantem lub bez, proste i zwężane lub popularne od jakiegoś czasu rozszerzane. Świetną opcją są także kombinezony, dzięki którym nie trzeba się martwić o dobór odpowiedniej bluzki.

Jeśli chodzi o wspominaną wyżej długość, to też na szczęście mamy już większą swobodę i nie musimy wybierać opcji „za kolano”, której osobiście nie lubię. Zdecydowanie preferuję odsłaniać nogi (póki jestem młoda ? ), toteż bez poczucia jakiejkolwiek niestosowności możemy wybierać sukienki, a nawet spodnie typu szorty. W tej chwili sklepy odzieżowe mają w swoich ofertach duży wybór krótkich eleganckich spodenek, które można łączyć (podobnie do spódnic) z topami lub koszulami.

W kwestii butów również mamy pełną swobodę, nie muszą to być typowe czółenka na obcasie. Mogą to być botki, baleriny lub sandały.

W co się ubrać na komunię – wskazówki dla panów:

Panowie natomiast nie muszą wciskać się w (swój ślubny) garnitur. Spokojnie mogą włożyć mniej formalny strój, swobodniejszy, składający się z prostych lub lekko zwężanych bawełnianych, gładkich spodni, najpopularniejsze są chyba takie typu chinos. 

Na upartego można pokusić się także o dżinsy, ale muszą być one dopasowane (szerokie, luźne nie będą się dobrze prezentować) i gładkie bez żadnych dziur, przetarć oraz wszelkich zdobień – to samo tyczy się oczywiście pań, które decydują się na ten rodzaj spodni.

Jeśli chodzi o górę, w stylu casual dopuszcza się koszulki polo lub gładkie T-shirty, ale myślę, że mimo wszystko na komunię najlepiej, albo po prostu najbezpieczniej jest wybrać koszulę. Może być gładka, jednobarwna lub z modnym wzorem, chociażby w kratę. Na wierzch warto zarzucić marynarkę, podobnie jak w przypadku koszuli – w jednym kolorze bądź przyozdobioną ciekawym wzorem. Można jednak zastąpić ją delikatnym, bawełnianym swetrem z dekoltem w tzw. serek. Wszelkie krawaty i muchy są oczywiście zbędne ?

Co do butów, najlepiej gdyby były to skórzane lub zamszowe półbuty, brogsy bądź mokasyny. Nieformalny, casualowy styl dopuszcza co prawda obuwie o charakterze sportowym, ale musi być ono schludne i współgrające z resztą stroju.

W co się ubrać na komunię – wskazówki dla dzieci:

W przypadku dzieci panuje jeszcze większa swoboda. To znaczy generalnie komponowanie stroju na komunię opiera się na tych samych zasadach, co u dorosłych, ale z większym marginesem tolerancji. Dzieciaki bowiem nie siedzą bezczynnie przy stołach, a raczej bawią się i brudzą, dlatego tutaj dobór ładnego, a przy tym wygodnego stroju ma jeszcze większe znaczenie. Najczęściej widoczne to jest w kwestii butów, szczególnie u chłopców, którzy często biegają w zwykłych trampkach, czy nawet adidasach.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close