Emocje 14 sierpnia 2015

Gdybym nie miała dziecka

Pisałam niedawno, że każda matka ma takie chwile kiedy chciałaby rodzinę w kosmos wysłać, a już dzieci to jej szczególnie przeszkadzają. No ale właśnie – to są chwile. A co by było, gdyby znowu było tak, jak przed pojawieniem się dziecka?

Gdybym nie miała dziecka to:

  • Obejrzałabym wschód słońca nad morzem, czyli po prostu spędziła noc na plaży, a nie szła spać o godzinie nieprzyzwoicie przyzwoitej.
  • Jakbym chciała wypić cztery piwa na koncercie to bym wypiła. Z dzieckiem nie na każdy koncert da się iść.
  • Czytałabym jedną książkę dziennie. Przeczytanie książki trwa mniej więcej dwie – trzy godziny, których teraz dramatycznie mi brakuje.
  • Nie wstawałabym razem z kurami bo szkołę skończyłam dawno.
  • Nie martwiłabym się czy mam w lodówce mleko i serek waniliowy oraz parę innych głupot.
  • Mogłabym oglądać filmy po 20.00 bez obaw o morale gówniarza.

 

Tak się tylko zastanawiam, czy wtedy byłabym szczęśliwa. Bo:

  • Wschód słońca nad morzem kiedyś zaliczyłam i nie było tak romantycznie jak sobie wyobrażałam, zachód wypada zdecydowanie lepiej.
  • Po czterech piwach pewnie nie czułabym się dobrze, a dwa dam radę wypić nawet przy dziecku. Widać to kwestia wieku i dziecko nie ma nic do rzeczy. A jak się uprzeć to na każdy koncert się małolatę zabierze, no może nie zawsze da się stanąć w pierwszym rzędzie, ale to detal.
  • Czytam może trochę mniej, ale za to więcej piszę, w przyrodzie nic nie ginie.
  • Wstawanie rano kiedyś się skończy, jeszcze jakieś piętnaście lat i znowu będę mogła nucić: „I do południa budzikom śmierć” i dalej: „Rano to jest gdzieś tak po pierwszej bo później już nie”.
  • Mleko mi faktycznie nie służy i dla siebie bym nie kupowała tak dużo jak dla dziecka, ale serki kupuję, co prawda wiejskie, ale waniliowe leżą obok.
  • A do filmów dziecko za jakiś czas dorośnie i będziemy razem oglądać.

 

Ponadto gdybym nie miała dziecka:

  • Nie miałabym z kim dyskutować na temat tego, czy gwiazda polarna jest na końcu małego czy dużego wozu.
  • Nie miałby kto mi mówić „bardzo cię kocham mamusiu”.
  • Nie miałabym kogo poprosić o przyniesienie pilota i chipsów jak akurat nie chce mi się wstać 😉
  • Nie miałabym kogo poprosić o przyniesienie telefonu kiedy – jak wyżej 😉
  • Nie miałabym powodu sprzątać, prać i gotować bo dla siebie pewnie by mi się nie chciało w takim stopniu jak dla dziecka.
  • Nie pracowałabym zdalnie bo pewnie w ogóle by mi to nie przyszło do głowy 😉

Ogólnie rzecz ujmując: pewnie miałabym więcej czasu, ale co bym z tymczasem robiła?

 

Niedawno Duśce zebrało się na refleksje:

– Najpierw się nie znaliście, potem zostaliście parą a potem ja się pojawiłam, tak?

Potwierdziliśmy

– Kiepsko było jak mnie nie było….

 

Roześmialiśmy się na chwilę, a potem popatrzyliśmy na siebie i odechciało nam się śmiać. Ma rację, kiepsko bez Niej było.

Reasumując: Co ja bym robiła jakbym nie miała Duśki? Nie wiem i nie zamierzam się dowiadywać. I niech to moje poprzednie życie spada na bambus, już go nie chcę.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Maria Ciahotna
8 lat temu

Oj, prawda to prawda, wszystko jak leci 🙂 my mamy potrójny powód do szczęścia, dzieciaki słodkie, choć nie mamy smutnych min jak oddajemy ich do babci na noc czy na cały dzień, bo taki „wypoczynek” dobrze nam czasami robi. Dzieciaki jednak pomagają nam na nowo odkrywać cały świat, a to są dopiero w przedszkolu, jak się szkoła zacznie to będzie jeszcze więcej nowości 🙂 A najlepszą nagrodą za wszystkie „niedogodności”, kompromisy i ustępstwa na rzecz życia z dziećmi jest właśnie czas z nimi spędzony, każde ich spojrzenie oełne totalnego zaufania, przytulenie na dobranoc (na dzień dobry też no i dodatkowe… Czytaj więcej »

Milena kamińska
Milena kamińska
8 lat temu

Gdybym nie miała dziecka to nie mogłabym spełniać się we wspaniałej roli jaką jest rola mamy. Podpisuję się pod tym co napisane wyżej 🙂

Magdalena Forst
Magdalena Forst
8 lat temu

Ładnie napisane i prawda to

Milena Kamińska
8 lat temu

Oj ja też zapomniałam 🙂

Adrianna Kowalczyk-Kurach

Odpoczywala… Nie wiem co to slowo znaczy od dwoch lat 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

pytanie czy byś wiedziała jak to zrobić 😛

Adrianna Kowalczyk-Kurach

Taaak 🙂 czeka na mnie kilka zaleglych ksiazek do przeczytania 🙂 dodatkowo kapalabym sie w basenie i opalala. Regularnie odwiedzalabym kosmetyczke fryzjera manikiurzystke…. Nazbieraloby sie tego jeszcze troche 😉

Aneta Błąd
8 lat temu

Spałabym caaaaaaaaaaałą noc 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Aneta Błąd

no teraz to już przesadziłaś 😛 hehehecaaałą noc, no wiesz ;P

Dorota Gęsiorska
8 lat temu

Gdybym nie miała mojej szóstki dzieci nie czułabym się silną kobietą, matką, feministką…

Katarzyna Kaczmarek-Tułaczek

Gdybym nie miała dziecka moje życie było by smutne, nieszczęśliwe. ..bezsensowne!

Magdalena Wewersowicz

Gdybym nie miała dziecka i nie poznała mojej miłości, bylabym dziś bardzo nieszczęśliwa i bardzo samotną osobą, dzis mam dla kogo żyć, dla kogo marzyć, kochać, tęsknić.

Emocje 13 sierpnia 2015

Nieoświetleni piesi i rowerzyści- zmora polskich dróg

Nieoświetleni piesi i rowerzyści to prawdziwa zmora polskich dróg, które i tak są w nie najlepszej kondycji. Stanowią śmiertelne zagrożenie na drodze nie tylko dla siebie. Obym nigdy nie musiała przekonać się, jak duże zagrożenie na drodze stanowi nieoświetlony rowerzysta czy pieszy.

 

Niestety w czasie ostatniego wakacyjnego wyjazdu nad morze doprowadzali mnie oni do szewskiej pasji. Jedzie lub idzie taki sobie wąskim poboczem, jezdnią (bo nie podoba mu się nieutwardzony pas pobocza) lub przechodzi na drugą stronę  w zupełnej ciemności, nie raz w stanie nieważkości zupełnie niewidoczny dla nadjeżdżającego kierowcy.  Najgorzej gdy odbywa się to na odcinkach leśnych. Nie wiem, chyba życie im niemiłe! Kamikaze jacyś, choć ci tracili życie “dla słusznej sprawy”, w którą wierzyli. Jeśli chcą być samobójcami niech skaczą z mola i kończą swój żywot, ale niech swoją głupotą nie narażają na utratę zdrowia i być może życia innych uczestników ruchu drogowego. Ja ze swoją rodziną chcę bezpiecznie podróżować bez względu na porę dnia. Nie chcę by mój mąż trafił za kratki za nieumyślne spowodowanie wypadku, do którego przyczynił się nieodpowiedzialny nieoświetlony pieszy czy rowerzysta.

Wkurza mnie, że mimo wzmożonej uwagi w myśl zasady ograniczonego zaufania na drodze, kierowca nie ze swojej winy może doprowadzić do tragedii i ponosić wszystkie jej konsekwencje prawne.

Mijając kolejnego nieoświetlonego delikwenta nie raz miałam ochotę wysiąść, walnąć w ten jego lekkomyślny „zakuty łeb” i wygarnąć, co o nim myślę. Nie raz przydałoby się wręczyć dodatkowo odblask czy latarkę. Niektórzy rowerzyści mieli rowery wyposażone w światła, ale chyba tylko od parady, ot tak dla ozdoby roweru, bo oczywiście wyłączone. Kamizelki odblaskowej czy innego małego odbijającego światło elementu również zapomnieli. Widać Skleroza w narodzie postępuje w zastraszającym tempie, oby mnie ominęła . Przydałoby się by prócz światła jeden z drugim włączył też myślenie! Sama jestem rowerzystą i bez względu na to czy korzystam ze ścieżki rowerowej czy pobocza, zawsze ale to zawsze w czasie mżawki czy zmierzchu włączam światło. Chcę bezpiecznie dojechać do celu i nie narobić sobie i komuś “biedy”.

Drogi rowerzysto pamiętaj o kamizelce odblaskowej, odblaskach i światłach, a ty pieszy użytkowniku drogi zadbaj chociażby o mały odblask czy opaskę odblaskową, jeśli uważasz, że kamizelka jest passe. Życie jest zbyt cenne by stracić je z czystej głupoty. Wystarczy włączyć myślenie. Pomyśl przede wszystkim o swoim zdrowiu, ale też o kierowcach, którzy wcale nie muszą jechać z zawrotną prędkością by doszło do tragedii. Mógłbyś spokojnie bez wyrzutów sumienia żyć, wiedząc że przez twoja głupotę ktoś zginął?

Włącz myslenie, bądź widoczny!

Szerokiej drogi i bezpiecznego dotarcia do celu.

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ania Król Malcherek

A wiesz, że kiedyś ( ze 4 lata temu) odbyłam burzliwą dyskusję z mężem, że państwo powinno „zmusić” pieszych, by byli widoczni, bo po zmierzchu ( a już nie daj bóg po alkoholu i zmierzchu) sami narażają się na niebezpieczeństwo i mój małżon ( policjant! ) powiedział, że nie ma takiej opcji, żeby ich zmusić. I co? dało się- dało. Szkoda, że z marnym skutkiem :(((

W roli mamy - wrolimamy.pl

Najbardziej dziwi mnie niedbalstwo z ich strony o własne zdrowie i życie.

Ania Król Malcherek

Mnie ten temat tak irytuje, że mogłabym tu artykuł z pięcioma wywiadami strzelić. Wsadzić takiego i pokazać mu z perspektywy kierowcy- nie pasażera, kiedy on jest widoczny a kiedy nie. Mam to szczęście mieszkać na wsi i „ślepaki” to codzienność.

Milena Kamińska
8 lat temu

Oj mam z takimi do czynienia . tragedia. Trąbie na maksa aż zeskajuja z roweru. Daje reprymende i nic

Milena Kamińska
7 lat temu

Niestety mądry Polak po szkodzie, bardzo dużo dzieci jeździ bez kasku, wielu rodziców jeździ nie zgodnie z przepisami, oczywiście kierowcy samochodów też nie są bez winy a szybko może stać się tragedia

Ilona Rydz-Kochańska

Niestety, kultura jazdy na rowerze jest u nas marna. Ale i tak na przestrzeni kilku lat zauważam zmiany na plus. Ciągle mam nadzieję, ze kiedyś będzie i dobrze i bezpiecznie dla wszystkich 🙂

Agnieszka Adam Kwiatkowscy

Jechalam tydzien temu z synem w sumie 30 km w kamizelkach widoczni gesiego a ludzie jak bydlo stadami jezdzili nie patrzeli ze dzieci jada..przez przejscie zamiast przeprowadzic rower to w ludzi bach

W roli mamy - wrolimamy.pl

Niestety znajomość przepisów kuleje a i z kulturą jazdy też daleko w lesie co niektórzy są.

Agnieszka Adam Kwiatkowscy

Ja jadac caly czas tlumaczylam dziecku ze ma sie trzymac jednej strony itp a ludzie…jak stado baranow do tego wielu rodzicow jadacych z malymi dziecmi takimi 3-4 latkadaje im rower zamiast na krzeselku i te dzieci jada jak chca i do tego bez kaskow itp

Milena Kamińska
7 lat temu

Ogólnie nic nie mam do rowerzystów 🙂 ale w porze jesienno zimowej przede wszystkim gdy szybko robi się szaro bardzo mnie denerwują rowerzyści (codziennie jadę do domu drogą bardzo wąską nieoswietloną, przez las) którzy nie mają kamizelek ani oświetlenia, nie widać ich wcale, raz gdy przychamowalam odkręciłam szybę i grzecznie pouczyłam Panią była zdziwiona i niedowierzala ze naprawdę jej nie widać a później płacz lament i wina kierowcy.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Oświetlenie to kwestia kilku złotych a życie jest bezcenne.

Ciąża 12 sierpnia 2015

Starania o dziecko kontra przewrotne życie…

Życie bywa przewrotne. Uwielbia płatać psikusy, rzucać kłody pod nogi, dmuchać w oczy, kopać dołki, a przy tym wszystkim perfidnie – bez mrugnięcia brewką, patrzeć na nas z uniesionym czołem i śmiać się szyderczo.
Kto choć raz próbował, a na dodatek dręczy go uporczywy pech, wie że lepiej jest niczego nie planować i zdać się na to co przyniesie los, bo jak już sobie coś zaplanujemy to i tak ta wredota (czytaj – życie) zrobi po swojemu. Najczęściej na przekór.

I tak bywa w przypadku gdy zapragniesz powiększyć rodzinę. Długo dojrzewasz do tej myśli, analizujesz, rozkładasz na części pierwsze wszystkie za i przeciw – a umówmy się, na dziecko nigdy nie ma odpowiedniego momentu – mimo wszystko dochodzisz do wniosku, że teraz nadszedł twój czas, bierzesz się do roboty…. a tu klops! Nie wychodzi. Nie od razu. Nie tak jak miało być.

Mija cykl za cyklem, wredna małpa jak przychodziła tak wciąż przychodzi, lecz teraz, pomijając wszystkie towarzyszące jej na ogół dolegliwości, ta menda dobija cię jeszcze swoją nieregularnością, choć zawsze zjawiała się jak w zegarku! Aktualnie, pojawia się i znika kiedy chce, przyprawia cię o zawroty głowy, mdłości, halucynacje – dałabyś sobie rękę uciąć, że podejrzanie urosły ci piersi! Robisz jeden test, drugi, trzeci….. wszystkie lądują w śmietniku, wraz z twoją gasnącą nadzieją, że to już, że w końcu się udało.

Nie wiem ile takich testów przyszło mi wywalić, z marną jedną kreską, gdzie niemal rozpaczliwie próbowałam doszukać się tej drugiej – a może pod słońce, a może wyjdzie za chwilę….. Ale nie wychodziła i trzeba było czekać dalej. A kto tak czeka, wie że miesiąc potrafi być baaardzo długi.

Minęły dwa lata od mojego poronienia, cztery od urodzenia pierworodnego syna i choć marzyłam o drugim dziecku, zaczęłam oswajać się z tą myślą, że Jaś nie ma rodzeństwa i być może nie będzie miał. Właściwie, rzec by można, że pogodziłam się z tą sytuacją. Przyjęłam to co dał mi los, bez zbędnego zrzędzenia, co wbrew pozorom nie jest łatwe, szczególnie jeśli wokół wielu ludziom udaje się powiększyć rodzinę.

Jednak silna baba jestem więc szybko przesterowałam swoje myślenie, na pozytywne. Wyciągnęłam liczne plusy jak np. to że mogę poświęcić Jasiowi tyle czasu ile on potrzebuje, a ja chcę. Mogę spełniać się zawodowo, rozwijać, oddawać swoim pasjom, uprawiać różne sporty, podróżować, czytać książki, leniuchować i najzwyczajniej w świecie, cieszyć się tym co mam, czyli zdrowiem i rodziną.

I właśnie wtedy, kiedy odpuściłam, kiedy przestałam chorobliwie liczyć dni w kalendarzu i powiedziałam sobie – jest dobrze tak jak jest, ta wredna małpa w końcu nie przyszła! Dajecie wiarę?! Czekałam na nią jak nigdy! Gdy nie pojawiła się w spodziewanym terminie, myślałam, że znowu płata mi psikusa i lada moment się pojawi! Ale ona nie przyszła, do dzisiaj!

Efekt tego jest taki, że aktualnie jestem w czwartym miesiącu ciąży 🙂
I choć towarzyszy mi teraz wiele trosk – bo jak już mówiłam wcześniej, na dziecko nigdy nie ma odpowiedniego momentu, a życie uwielbia rzucać kłody pod nogi, to jednak tym razem, cieszę się, że życie zrobiło mi na przekór. 😉  

 

Subscribe
Powiadom o
guest

23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Joanna Skorzynska
8 lat temu

Pierwszy syn 3 miesiące, drugi 2 lata

Karolina Jackowska
8 lat temu

Pierwszą 7 mcy drugi syn 1 podejscie

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Z pierwszym 4 lata z drugim 6 miesięcy … A testów o rany nie zliczę… Ale te pozytywne mam do dzisiaj

W roli mamy - wrolimamy.pl

Też trzymam testy na pamiątkę 😀

Edyta Skrzydło
8 lat temu

😀

Karolina Bylina
8 lat temu

Pierwsza córka za pierwszym strzałem 😀 Druga (jeszcze w brzuszku) po pół roku ostrych starań i na lekach 🙂

Izabela Jesionkowska

Bez leczenia dwa lata po znalezieniu problemu za drugim razem się udało 🙂

Anna Pasikowska
8 lat temu

Ja to płodna jak królik, Córka za pierwszym razem, Syn za drugim, ale planowane z kalendarzem owulacji i testami 😉
Ciążowe pozytywne mam do dziś 😀

W roli mamy - wrolimamy.pl

Padłam z tego królika! 😛 😀

Anna Pasikowska
8 lat temu

Z męża się śmieję, żeby uważał, bo jak on taki strzelec wyborowy, to strach mieć kochankę 😀

Milena Kamińska
8 lat temu

Syn i corka jeden wieczór

W roli mamy - wrolimamy.pl

No wiesz?! Masz jakąś receptę na to? 😛 😉

Planet4Kids
8 lat temu

Córka za pierwszym razem, Aniołek też, a Mateusz to już nie mówię jaki ekspres. W pracy dziewczyny się ze mnie śmiały, że wystarczy przede mną tylko męskimi gatkami pomachać i już w ciąży jestem:)

Michalina Hanko
8 lat temu

Odrazu strzały w dziesiątkę na dowód mam dwóch synów a pozytywne testy zostały na pamiątkę

Martyna
Martyna
8 lat temu

Znam to doskonale. Po roku starań wreszcie się udało, 2 upragnione kreski. Mateusz będzie miał rodzeństwo, radości nie było końca. Niestety długo tym stanem się nie ucieszyłam, ciąża pozamaciczna tygodniowy pobyt w szpitalu. Usunięcie wraz z lewym jajowodem, dramat, szok i rozpacz. Po 3 mieciacach (za zgodą ginekologa) znowu jestem w ciąży to już 12 tydzień. Cieszę się ale po tym co przeszłam, obawiam się każdego dnia. Gratuluję wszystkim przyszłym mamą i trzymam kciuki.

Fizinka
Fizinka
8 lat temu
Reply to  Martyna

Martyna, trzymam mocno kciuki, żeby tym razem się udało!!!

Milena Kamińska
8 lat temu

Lektura świetna jeszcze raz gratulacje rodzinka w roli mamy powiększa się super!!!!!

Fizinka
Fizinka
8 lat temu

Dziękuję serdecznie Mileno! 😀 :*

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close