Emocje 8 czerwca 2013

Idzie burza z piorunami…

Różnimy się od siebie mnogością cech, które można by tu wymieniać w nieskończoność. A to wygląd zewnętrzny, upodobania kulinarne, sympatie lub antypatie do idola, a to jeszcze pochodzenie, przeżycia, plany na przyszłość. Generalnie nie da się na tym świecie nudzić i ja sobie chwalę taką różnorodność. Czasem zadziwia mnie coś jeszcze innego, coś co trudno jest w jakikolwiek sposób zmierzyć, ale z ciekawością się temu przyglądam, i otoczenie pewnie też u mnie to od czasu do czasu obserwuje.

Mianowicie chodzi o rzeczy/osoby/zdarzenia, które doprowadzają całą rzeszę ludzi do szewskiej pasji. Dobrze jeśli niemiła sytuacja spotka nielubianego sąsiada, to jeszcze się pod nosem uśmiechnę okraszając to cichym komentarzem. Gorzej jak mnie szlag trafia, np. w sytuacji gdy uczniowie, nie przygotowani do lekcji, odpowiedzą  “pomidor” na zadane przeze mnie pytanie. Tak, uwierzcie, czasem to staje się rzeczywistością. I co zrobić? Z racji tego, że jestem kulturalna, przynajmniej w godzinach pracy, najczęściej obracam to w żart, nawet jak ciśnienie wysadza mój mózg, a oczami wyobraźni widzę to czego sam Salvador Dali w swych wizjach by nie zobaczył….

Gorzej w domu, lub poza nim, gdzie wyrwie mi się to i owo z wściekłości. Nie ma co ukrywać, rzucenie mięsem potrafi ulżyć. Ale gdy za plecami stoi uczeń, albo jestem w sklepie pełnym ludzi i nagle pada ognista wiązanka…Nawet najcichsza i tak zostanie usłyszana. Oj, wstyd który szybko nie mija, i złość która narasta, bo dał się człowiek mimowolnie złapać na takim grzeszku.

Jakoś tak to u mnie działa, że ciężko mi się pohamować, choć przyznam szczerze, że uszy mi więdną gdy słyszę coś podobnego w innym wykonaniu. A co u Was się dzieje, gdy padnie Wam komputer podczas pisania “na wczoraj” arcyważnego dokumentu? Ja bynajmniej nie głaszczę czule sprzętu prosząc, żeby już się nie gniewał. Czasem walnę w biedną klawiaturę, zrobię rundkę po domu, w międzyczasie kawę, żeby jeszcze bardziej ciśnienie podnieść i wracam tłuc myszką o biurko. Następnie dzwonię do męża, a jak on nic nie pomoże, to też obrywa przy okazji. Biedny On, aż się dziwię że jeszcze się ze mną nie rozwiódł!

Z przykrością stwierdzam, że moje sposoby na rozładowanie wściekłości od lat się nie zmieniają, choć słyszałam że można pracować nad zmianą przyzwyczajeń. Ale śmiem twierdzić, że charakteru człowieka się nie zmieni, a nawet pociesza mnie fakt, że choleryków jest więcej na tym świecie i nie tylko ja w ciągu sekundy potrafię się zachmurzyć jak niebo przed wielką burzą, i tak samo szybko wrócić do normalności. I nie ważne, czy pomoże mi w tym głośna muzyka, wielgachny kawał ciasta, czy talerze lądujące na podłodze w kuchni, ważne żeby nikt w tym czasie pod rękę mi się nie nawinął 😉

A Wy drogie Czytelniczki jakim typem ludzi jesteście? Ile Wam potrzeba żeby się zezłościć, i co pomaga ukoić Wasze nerwy? Dzielcie się śmiało, w końcu nie wszystkie jesteśmy aniołami!

Źródło zdjęcia: Flickr

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 6 czerwca 2013

Sakiewki z kurczaka z mozzarellą

Mój mąż jest fanem kurczaka na różne sposoby, a najlepiej jeśli to jest filet z kurczaka. Dlatego, żeby nie było nudno, staram się szukać nowych przepisów i przyrządzać go na różne sposoby. Niedawno trafiłam na “sakiewki z kurczaka z mozzarellą”. Bardzo mi smakują no i robi się je szybko i prosto, dlatego wracam do nich dość często. Przy dzieciach nie mam czasu na długie siedzenie w kuchni, dlatego warto przyrządzać dania, których przygotowanie nie trwa długo i mogą “robić się same”. W przypadku tego przepisu, to jakieś 5-10 minut plus 60-90 minut pieczenia.

Składniki:

filety z kurczaka – po jednym pojedynczym, średnim na osobę
kulka mozzarelli z woreczka – jedna na 3-4 sakiewki
boczek lub bekon w plastrach – 2-3 cienkie plastry na sakiewkę
bazylia świeża lub suszona, sól, pieprz
opcjonalnie ziemniaki – po 2 na osobę

Sposób przygotowania:

Jeśli chcecie podać sakiewki tak jak to często robię czyli z pieczonymi ziemniaki to najpierw przygotowujemy ziemniaki. Myjemy bardzo dokładnie skórkę najlepiej szczoteczką, wycieramy do sucha i owijamy folią aluminiową a następnie nakłuwamy w kilku miejscach. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.Jeśli są bardzo duże to muszą się piec ok 2 godz. jeśli średnie ok. 90 minut a małe ok 1 godzinę.

Następnie przygotowujemy kurczaka. Nacinamy każdą pierś wzdłuż jednego boku tak żeby utworzyły się kieszonki. Doprawiamy w środku i na zewnątrz solą i pieprzem, do środka sypiemy obficie bazylię. Napełniamy kieszonki pokrojoną w drobną kostkę mozzarellą. Na koniec każdą pierś owijamy 2-3 plasterkami boczku. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 200 stopniach 30-40 minut. Jeśli pieczemy ziemniaki to wkładamy mięso do piekarnika ok. 30 minut przed końcem pieczenia ziemniaków.

Podajemy z ziemniakami naciętymi w poprzek, do których wkładamy kawałek masła. Można zrobić do nich masło czosnkowe, ja jednak wolę wersję saute.

sakiewki-z-kurczaka3

Zdjęcia: Paulina Garbień

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 2 czerwca 2013

„Oszukany” biszkopt, czyli ciasto o stu twarzach

Niezapowiedziani goście, cukierniczy pech lub stuletni piekarnik z „humorami” – to doskonałe powody, żeby zostać fanem tego ciasta! Przepis cioci Lusi ratował życie już kilku pokoleniom w naszej rodzinie. To jedno z tych ciast, które zawsze wychodzą – no, chyba że zaśniemy i spali się na popiół 😉

Można je przyrządzać na wiele różnych sposobów – jako spód pod owoce i galaretkę lub krem oraz jako dobrze nadziane owocami ciacho. Śmiało można no niego wrzucić każde owoce, nadające się do pieczenia. Można dopieścić je orzechami lub rodzynkami. To ciasto kocha wręcz eksperymenty i jest bardzo cierpliwe! A najmłodsi wręcz za nim przepadają!

Kolejny plus, oprócz czasu oszczędza zasoby naszego portfela – do wykonania nie trzeba wiele, dosłownie podstawowe produkty!

Składniki:
1/2 kostki masła roślinnego/ margaryny do pieczenia
3 jaja
1/2 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 łyżeczki proszku  do pieczenia
trochę mleka 3-5 łyżek

Dodatki:
2-3 jabłka lub inne ulubione owoce
ewentualnie cukier waniliowy lub migdałowy

Przygotowanie:

Ciasto
W misce rozcieramy miękki tłuszcz za pomocą miksera. Następnie dodajemy jaja i cukier. Miksujemy na wysokich obrotach, aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodajemy resztę składników. Dodajemy mleko, można dodać nieco więcej, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji – ciasto ma przypominać bardzo gęstą śmietanę i z lekkim oporem wylewać się z miski.

Jeżeli chcemy upiec biszkopt pod owoce, na tym kończy się nasza praca – wlewamy ciasto do formy (warto wyłożyć dno papierem do pieczenia).

Pieczemy w 180-200oC przez około 30 minut – najlepsza będzie próba patyczkiem (doskonałe są patyczki do szaszłyków, nakłuwamy ciasto i sprawdzamy, czy na wyciągniętym patyczku zostały resztki lepkiego ciasta. Gdy wyciągniemy suchy patyczek, ciasto jest gotowe)

Wersja z owocami
Jeżeli chcemy dodać do ciasta owoce, najlepiej dorzucić je przed wlaniem do formy i dokładnie wymieszać — wtedy ciasto dobrze i równomiernie pokryje owoce.

Na jedną średnią blachę wystarczą 2-3 jabłka – obrane i pokrojone w kostkę. Jednym z moich eksperymentów było dodanie do ciasta jednego małego opakowania cukru migdałowego, oraz wspomnianych już jabłuszek. Ta wersja pojawia się najczęściej na naszym stole i jest faworytem znajomych 🙂

Możemy dodawać rozmaite owoce – np. porzeczki, jagody, gruszki, brzoskwinie itd. W zależności od humoru! Jeżeli owoce są bardzo soczyste i wilgotne, ciasto pieczemy 5-10 minut dłużej.

A jaka wersja będzie Waszą ulubioną?

Smacznego!

oszukany-biszkopt-ciasto-polbiszkoptowe

Zdjęcia: Hanna Szczygieł
Źródło zdjęcia tytułowego:Zdjęcie dodane przez Taryn Elliott: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/jedzenie-drewno-stol-cukier-4099123/

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kazimiera Woźniak
8 lat temu

Ciasta kruche lubię z jabłuszkami i wczoraj zrobiłam takie różyczki. Nie są najpiękniejsze bo pierwszy raz je wykonywałam, ale są smaczne 🙂

Kazimiera Woźniak
8 lat temu

Przyrządzam najzwyklejsze kruche ciasto a samo wykonanie różyczek tutaj proszę zerknąć :)https://www.facebook.com/tiphero/videos/10154254771298761/

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close