Jakość za rozsądną cenę


Drzwi okleinowane już dawno przestały być produktem drugiej kategorii. Są znakomitym wyborem dla wszystkich, którzy troskę o środowisko chcą połączyć z  designem i jakością w dobrej cenie

Innowacyjna technologia wprowadzona przez firmę INVADO umożliwia okleinowanie drzwi bez konieczności łączenia okładziny na krawędziach przylgi. Warto jednak pamiętać, że dla solidności drzwi istotne jest nie tylko to, co na zewnątrz, ale również sposób konstrukcji skrzydła. 

MDF, HDF – co znaczą te skróty?

Płyty MDF i HDF, które przy produkcji drzwi są materiałem alternatywnym dla drewna, powstają w procesie łączenia włókien drzewnych w warunkach wysokiego ciśnienia i temperatury. HDF to wysoce zagęszczone płyty, MDF- średnio gęste. Gęstość przekłada się na twardość, a tym samym na zastosowanie danego materiału – wyjaśnia Adam Hucz z firmy INVADO. – Do produkcji drzwi używamy zarówno drewna, jak i płyt MDF, HDF. Każdy z tych materiałów ma różne właściwości i dlatego spełnia różne funkcje. Ramy wykonujemy z drewna albo płyt MDF, podczas gdy HDF to dobry surowiec oklejający – wytrzymały, o powierzchni, którą łatwo można wykończyć okleiną lub fornirem – dodaje A.Hucz. Przykładem mogą być drzwi DOMINO, których ramę stanowi drewno obłożone obustronnie płytą HDF, natomiast ich wypełnienie wykonano z płyty MDF. Całość oklejona jest dodatkowo fornirem, czyli naturalną okleiną składającą się z cienkich płatów drewna.

Solidne i eleganckie

Płyty pilśniowe nowej generacji wyróżniają się bardzo drobną powierzchnią. Dzięki temu można je bezpośrednio lakierować oraz wykańczać różnego typu okładzinami. Płyty MDF dzięki jednolitej gęstości i składzie, stanowią doskonały materiał do obróbki maszynowej. Ich solidność oraz odporność na uszkodzenia mechaniczne są efektem „suchego” procesu produkcji. Jednolita budowa wyklucza tworzenie się strukturalnych niedoskonałości: pęknięć, zarysowań, sęków. Dlatego płyty stanowią bardzo dobrą alternatywę dla naturalnego drewna, zwłaszcza, że dzięki nowoczesnym technologiom, do złudzenia to drewno imitują.

Co jest w środku?

Wnętrze skrzydła zależy już od rodzaju i przeznaczenia drzwi. W zależności od potrzeby można zastosować wypełnienie wzmacniające ich konstrukcję w formie płyty pełnej lub otworowej. Popularnym wkładem jest również tzw. „plaster miodu”. Rodzaj zastosowanego wypełnienia wpływa znacząco na ciężar drzwi. Dodatkowo każde z nich odznacza się odmiennym poziomem możliwości tłumienia hałasu, przy czym najlepsza w tym zakresie jest płyta pełna.

Wybór drzwi to zwykle decyzja na lata, dlatego warto przeanalizować wszystkie dane i wybrać produkt najlepiej dopasowany do naszych potrzeb i preferencji estetycznych. Wysokiej jakości drzwi okleinowane z pewnością są w stanie spełnić nasze oczekiwania co do wyglądu i trwałości. Więcej informacji na temat innowacyjnej technologii INVADO znajdziesz na www.invado.pl

 

 

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Zdrowy sen w kieszeni


Materace sprężynowe nie muszą kojarzyć się z irytującym skrzypieniem i sprężynami wychodzącymi na zewnątrz po dłuższym czasie użytkowania. Nowoczesną kontynuację tradycyjnej technologii stanowią materace kieszeniowe.

W modelu ODYS z oferty firmy JANPOL sprężyny tworzące wypełnienie znajdują się w osobnych kieszeniach, dzięki czemu pracują niezależnie od siebie. Taki system sprawia, że ugięcie jednej sprężyny nie powoduje reakcji kolejnych. W praktyce oznacza to wyjątkową elastyczność i optymalne dopasowanie do kształtu ciała. ODYS posiada wkład kieszeniowy o siedmiu strefach twardości, co uwzględnia ergonomię ludzkiego ciała. W trakcie spoczynku wymaga ono w różnych miejscach innej siły podparcia. Wkład obłożony jest płytami lateksowymi, które nie wchłaniają kurzu ani alergenów. Materac z oferty JANPOLU świetnie dopasowuje się do kształtów ciała i może służyć dwóm osobom, nawet o bardzo odmiennej wadze. Możliwość stosowania go po dwóch stronach gwarantuje długą żywotność i funkcjonalność.

 

 

ODYS
Producent: JANPOL
Cena: od 1254 zł
Więcej informacji na www.janpol.pl

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

„Sposób na trudne dziecko” najlepsza psychologiczna książka popularnonaukowa 2011 roku!


Co zrobić, gdy nasze dziecko na odmowę kupna zabawki reaguje wybuchem niepohamowanej złości?  Lub gdy jest gotowe zrobić  dosłownie wszytko, aby uniknąć odrabiania lekcji i sprzątania po sobie, a na nasze prośby i nalegania za każdym razem odpowiada: „Zaraz”? Jak postąpić ma nauczyciel, gdy uczniowie spóźniają się na lekcje, a kiedy już się na nich pojawią – rozmawiają, wysyłają SMS-y lub używają wulgarnego języka? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań znajdziemy właśnie w książce „SPOSÓB NA TRUDNE DZIECKO”. Autorzy, korzystając ze swego wieloletniego doświadczenia w pracy z dziećmi, przedstawiają Czytelnikowi proste, a zarazem skuteczne, metody poradzenia sobie z trudnymi zachowaniami.

Z prawdziwą dumą i wielką radością informujemy, że tegoroczną Nagrodę Teofrasta przyznawaną przez magazyn „Charaktery” dla najlepszej książki psychologicznej w kategorii książka popularnonaukowa otrzymała znakomita publikacja Artura Kołakowskiego i Agnieszki Pisuli SPOSÓB NA TRUDNE DZIECKO Przyjazna terapia behawioralna, wydana w 2011 r. przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. W imieniu swoim i Autorów dziękujemy za przyznane prestiżowe wyróżnienie oraz zachęcamy do zapoznania się z tą niezwykle wartościową lekturą!

Z pozdrowieniami Zespół GWP

O Autorach:

Artur Kołakowski – dr n. med., specjalista psychiatra, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, superwizor-dydaktyk PTTPiB. Od wielu lat pracuje z dziećmi i młodzieżą z problemami rozwojowymi, psychologicznymi i psychoterapeutycznymi, zarówno jako lekarz, jak i psychoterapeuta. Współautor dwóch książek na temat ADHD. Specjalizuje się nie tylko w diagnozie i leczeniu ADHD, ale także w terapii poznawczej i behawioralnej. 

Agnieszka Pisula – mgr psychologii, lek. med.; absolwentka I Wydziału Lekarskiego AM w Warszawie i Wydziału Psychologii UW. Pracuje w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, w Poradni Nadpobudliwości Psychoruchowej przy Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego Akademii Medycznej w Warszawie i w Centrum CBT. Licencjonowana psychoterapeutka poznawczo-behawioralna (PTTPB) pracuje z dziećmi i dorosłymi. Od okresu studiów zaangażowania w terapię dzieci z ADHD, pracuje z ich rodzicami i nauczycielami. Współtwórca szkoleń dla rodziców i nauczycieli dotyczących tej tematyki.

 

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Czym skorupka za młodu nasiąknie…


Każdy zna powyższe powiedzenie, “czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość  trąci”, lub alternatywnie – “czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”. Pamiętając więc o ludowej mądrości, dla dobra mej latorośli nauczyłam  Bartka  istotnych rzeczy: spania we własnym łóżeczku, samodzielnego jedzenia, picia, i wielu innych czynności z których byłaby dumna każda matka.

I tak z jednej strony uczę z pełną świadomością przydatnych umiejętności i pożądanych zachowań, a z drugiej zorietnowałam się ostatnio, że bez większej świadomości i konkretnego planu kopiuję do głowy mego dziecka rzeczy, które totalnie nie powinny interesować niespełna dwuletniego chłopczyka. Podam tu kilka przykładów.

Po pierwsze jestem maniaczką ścierania kurzu i generalnie czystości w domu, a może raczej JESTEŚMY, bo obecnie sprzątamy wspólnie. Ja ścieram meble od jednej strony, a z drugiej ściera je synek, zostawiając urocze odciski małych łapek. Żeby było sprawiedliwie (wcześniej ścierał je pieluchą tetrową), obecnie ma własną osobistą ściereczkę, więc nie musimy się kłócić o detale. Nie muszę go prosić o nic, jak coś rozleje po prostu biegnie do łazienki, i sprząta, gdyby nie jego “ be, be, be” i smugi po sprzątaniu, pewnie nawet nie zauważyłabym, że coś się stało.

Inna kwestia to miotła. W dobie odkurzaczy, pewnie mało która pani domu ma ją na stanie, ja tak, ponieważ żeby sprzątnąć piach spod łap psa, wyciągać maszynę zza szafy to zbyt wiele. Schemat wygląda następująco – ja wyciągam miotłę z balkonu, mały z szafki pod zlewem wyciąga małą miotełkę z szufelką i sprzątamy. Uściślając, to ja zamiatam, on roznosi.

Pamiętam jak niedawno mój mały czyścioch będąc u moich rodziców, wyciągnął cichaczem złożony kartonik spod głośnika na podłodze, po czym pobiegł szybko do kuchni, i wrzucił znalezisko do śmietnika, mrucząc pod noskiem” be, be,be”. Dla jasności- kartonik nie był nie zauważonym przez moją mamę śmieciem, lecz podpórką dla wspomnianego głośnika na nierównej  podłodze, żeby kot go nie przewracał.

Moje dziecko wraz ze mną pięknie rozwiesza na suszarce mokre pranie, a podpatrując mnie na co dzień , równie pięknie potrafi zdjąć mokre i wrzucić do miski, lub obok niej szczególnie gdy nie ma mnie w pobliżu. Jak widać, nawet tak małe dzieci wiedzą, że pranie należy zdjąć, szkoda tylko że nie wiedzą dokładniej kiedy powinno to nastąpić 🙂

Kolejna kwestia, układanie w szafkach, to nasza ulubiona czynność np. w kuchni ja układam naczynia, on łapie co popadnie i również układa według własnego zamysłu. Dla przykładu, w domu kiedyś były dwa kubki niekapki, jeden znalazł mój mąż w szafce na obuwie, a drugi nadal zaginiony w akcji.

Mój ukochany sprzęt – telefon, dzwoni do mnie z szafki na torby zakupowe, a z szuflady z bielizną wstaje noga misia. I niby czego mogę chcieć więcej, skoro dziecko jest mądre, piękne, zdrowe i kochane i tak bardzo w zachowaniu podobne do mnie? Chyba jednak niczego, no może poza tym, że kiedy mam ochotę porobić NIC, a coś się rozsypało po podłodze, teraz Bartek jedynie ciągnie mnie za rękę, a w przyszłości moje dziecko, zamiast machnąć ręką i usiąść obok, poleci po miotłę z balkonu i powie” Mama dawaj, sprzątamy, przecież można się o ten bałagan zabić” 😉 Oby nie!

Źródło zdjęcia: Flickr

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Żaklina Kańczucka

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Moja córcia też mi pomaga w sprzątaniu. Musi mieć własną szmatkę, mini zestaw do zamiatania jej kupiłam. Pranie też oczywiście pomaga mi rozwieszać i wynosi do szafek to, które ja ściągam już suche z suszarki.Ostatnio mąż przyjechał na 1 dzień (pracuje za granicą) i porozrzucał ubrania po mieszkaniu, a mała chodziła i wszystko mu zanosiła i pokazywała, że ma to schować do szafy.

Beata Prusińska
11 lat temu

Mój mały tez lubi sprzątać i wyrzucać różne „śmieci” do kosza 😉 Również mówi wtedy „be”. Kiedy czytałam ten wpis, czułam się trochę jak ja i mój Tymek 😉

Iza Kasparek
11 lat temu

haha jakbym czytala o nas 😉 mam balkon porośniety kwiatami ktore jesienia strzelaja nasionkami. Tomek biegiem po zmiotke pod zlew i zamiatalismy owe nasionka z balkonu. odkurzamy tez razem ja swoim odkurzaczem a Tomek dostał rure od starego odkurzacza i tak wspolpraca kwitnie… przeraza mnie tylko to ze moja mała bestia robi sie zbyt samodzielna i ostatnio np.otworzyl szuflade ze sztuccami wyjol noze i z tekstem mama ciach ciach przyniusl mi je… oczy wokol glowy z takim kochanym samosiem

Żaklina Kańczucka
11 lat temu

Zdolne są te nasze dzieciaki, bez wątpienia 🙂

Maria Ciahotna
11 lat temu

My też sprzątamy, wieszamy pranie i gotujemy razem, ale mamy jeszcze coś więcej – codziennie przyjeżdża do nas kurier z paczkami, gdy córeczka jeszcze nie chodziła do przedszkola a ja byłam z nią akurat w domu, to często odbierałam od niego te paczki, razem z Magdzią 🙂 i tak anonimowy kurier zamieniła się w „wujka Tomka”, Madzia zabierała swoją niańkę i światełkiem „skanowała” wszystko, co popadnie, no i wszędzie szukała kodów kreskowych i powtarzała, że paczki są gotowe do wysłania 🙂

Bombel
Bombel
11 lat temu

Ojjj wypisz wymaluj ja i mój syn!! 🙂 Również jestem maniaczką sprzątania, a moja kochana pociecha jest maniakiem pomagania :)Tatuś się z nas śmieje, a ja mam nadzieję, że dobre chęci mojego dziecka i przywiązywanie uwagi do czystości nie miną wraz z wiekiem dojrzewania… 😉

Ania Stanczak
11 lat temu

ojej to troche jak u nas z tym ścieraniem 😉 Amelka jak widzi żę zaczynam sprzątać biegnie do łazienki i bierze ściereczkę ale nie ma swojej bierze co pod ręką ma ( wie gdzie są ściereczki) :))

Magda Kupis
11 lat temu

u nas to samo 😉 Tola sprząta, rozwiesza (często brudne) pranie, wyciera, zamiata, układa, przedkłada

Danka Bogusz
11 lat temu

A nasze dziecko „nasiąka” górską pasją. Jakiś czas temu córcia (1,5 roczku) zaskoczyła nas pierwszym bardziej rozbudowanym zdaniem: „Góly Gosia pójdzie!”, po czym… raźno posunęła w górę, w stronę jednego ze szczytów Gór Świętokrzyskich. Oczywiście padła po 15 minutach podejścia i wylądowała w nosidełku, z którego poziomu z ciekawością oglądała zmieniające się widoki, ale zadatki na górską turystkę są 🙂 Póki co – w nosidełku – zwiedziła trochę polskich szlaków, a nawet udało się jej „wejść” na dwa dwutysięczniki (ciekawe, czy i kiedy pobije rekord zdobytej wysokości, już na nóżkach). Uwielbia oglądać przewodniki oraz mapy i „planować” trasy, wołając „tu!”,… Czytaj więcej »

Weronika Kordzińska-Śniegota

Nasz Maks wlasnie uczy sie samodzielnie jesc (prawie 11m)- jedza raczki, nozki,stolik, podloga (…), ale co trzecia lyzeczka trafia do buzi Maksa, wiec jest niezle;) zrobie wszystko by Synek byl samodzielny, bo jak patrze na mojego Meze, ktoremu Mama jeszcze w kiceum pakowala obiad do buzi, to czasem mi sie slabo robi… Niestety wychowywac musze ich obu;)

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close