Napełnij spiżarnię zapasami pozytywnej energii – to nie jest wpis kulinarny

Lato odeszło zabierając długie dni pełne słońca. Zamiast niego przyszła jesień wraz z nieproszonymi, pozbawionymi słonecznej energii myślami. A ja wierzę, że wcale nie trzeba się poddać jesiennym nastrojom i można szukać we wszystkim, co nas spotyka i otacza, pogodnych elementów.
Mam tak, że cieszę się chwilą i nawet w beznadziejnych sytuacjach, gorzkich momentach, gdy życie ma inne plany niż ja, doszukuje się czegoś dobrego i uśmiecham się do swojego odbicia w lustrze.
Radość sprawiają mi drobiazgi, zwyczajne słowa, na pozór niewiele znaczące gesty, np:
- Poranna wypita na spokojnie kawa
- Widok z okna – dziś gęsta mgła unoszące się nad łąka
- Każda życzliwość napotkanych w ciągu dnia osób
- Październikowe promienie słońca
- Chwile, gdy potrafię być dla siebie łagodna
- Wieczorne czytanie mojemu dziecku
- Znaleziony w pośpiechu przed pracą kasztan
- Telefoniczna rozmowa z moją babcią
- I uścisk dłoni drugiej babci, która już drugi miesiąc leży w szpitalu
- Gdy, mimo mojej wrażliwości i nieśmiałości, zadanie zmieniam w wyzwanie
- Kwitnące w ogródku astry, które posiałam wiosną
- Gdy słyszę “mamciu, mamusiu” zamiast “mamo”, bo czuję jeszcze większy ogrom miłości i ciepła od tego, który jest dla mnie najważniejszy
- Pogodny jesienny dzień, gdy mogę suszyć na balkonie pranie
- Smak kanapki kupionej przed pracą w cukierni Wanilia
- Drzewa w jesiennej odsłonie, gdy wracam przez park z Aleksem że szkoły
- Chwila, gdy mogę wsłuchać się w siebie
- Bigos i gołąbki na wynos od teściowej (wiem, że to Aniu przeczytasz, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!)
- SMS w środku dnia od męża, że mnie kocha.
A najbardziej cieszy mnie to, że coraz więcej podobnych rzeczy, cieszy mojego syna. Bo to jest zaraźliwie, wiecie? Jestem pewna, że rozglądania za tym, co dobre można się po prostu nauczyć.
Jeśli natomiast jest wiele wydarzeń czy osób, których nie lubimy, drażnią nas, martwią i nie jesteśmy w stanie tego zmienić, to też jest na to sposób – zmiana naszego nastawienia, zmiana kąta patrzenia. No bo po co marnować życie na przejmowanie się tym, na co nie ma się żadnego wpływu? I nie może w tym miejscu zabraknąć cytatu z piosenki, jako refleksji – jak się nie ma, co się lubi, to nie lubi się i tego, co się ma.
Dlatego życzę Wam by każdego dnia od samego rana w Waszych żyłach pulsowało pozytywne nastawienie do życia i byście mieli świadomość, że to od Was zależy, po co sięgacie ręką. Twórzcie sami chwile, dzięki którym poczujecie się szczęśliwi. Nie dajcie się jesiennej depresji, a siły szukajcie w zawekowanej w kamionkach, słojach, słoikach na przetwory letniej pozytywnej energii. Bo zrobiliście jej zapasy, prawda?
P.S. Badania wskazuję, że osoby pozytywnie nastawione rzadziej się przeziębiają – to taki bonus ;)
Fot. martinak15/ CC BY
Jak miło i ciepło zrobiło mi sie w sercu po lekturze tego wpisu. Taka chwila refleksji była mi dzisiaj bardzo potrzebna. Dziękuje za piękne słowa. Zapraszamy do nas http://www.mama-to-wie.pl.
u nas dziś na szczęście odpuściło i nie padało ale na takie dni ciepła herbatka to podstawa
Gorąca kapiel i masaż
O jaki fajny, trafny tekst… Mnie dzis bliżej do depresji i narzekania ale idąc za radą cieszę sie ze mam blisko bratnią duszę i ogromne wsparcie… Ewa dziękuję że jesteś…