Boże Narodzenie 21 listopada 2016

Kalendarz adwentowy – 10 wzorów do pobrania i wydrukowania. Ósmy najlepszy!

Znowu nie zdążyłam. Nie wiem, jak Wy to robicie, bo wyrabiacie się, prawda? Ja nie wyrabiam ostatnio na zakrętach, a co dopiero mówić o dodatkowych przystankach. Tak to jest jak Matka Polka uprze się, by zrobić coś wyjątkowego dla swoich dzieci.

Tak jak w ubiegłym roku, będąc na urlopie macierzyńskim udało mi się stworzyć prosty kalendarz adwentowy dla syna, tak w tym roku poległam. Mam jeszcze raptem sześć dni, ale to niewiele biorąc pod uwagę, że trzeba coś jeszcze przygotować na każdy dzień i to razy dwa. Bo muszę pamiętać jeszcze o mojej dwulatce.

Dlatego przegrzebałam internety w poszukiwaniu, szybkich w montażu i bardzo efektownych kalendarzy – wystarczy pobrać, wydrukować. Potem wyciąć i skleić i już jest baza. Prawda, że łatwe?  Zobaczcie co dla was przygotowałam (wzory do pobrania w linkach). Ja zakochałam się w numerze ósmym, a Wy?

  1. Piękne domki, które przypominają mi miasteczko na początku XIX wieku. Jeśli ustawić je na kominku, dodać kilka drobiazgów, klimat murowany.

Źródło swoonstudio 

  1. A może styl retro? Czarno-białe pudełeczka idealnie sprawdzą się nawet w najbardziej ekskluzywnym domu, a nawet i biurze.

Źródło heylook 

 

  1. Każdy chłopak pokocha te roboty! Niestety są płatne, ale dla fana robotów warto się zastanowić.

Źródło nexttonicx 

 

  1. Święta większości z dzieci kojarzą się ze Świętym Mikołajem i jego reniferami. Feliz Navidad!

Źródło blogdecoideas

  1. Coś dla młodszych dzieci, oraz tych, którzy uwielbiają puzzle. Nic tylko dokładać codziennie jeden fragment, by na końcu powstała…

Źródło blog makeandtakes 

  1. Kalendarz adwentowy na ostatnią chwilę. Wystarczy tylko kolorowy papier i wzór do wycięcia, prawda, że banalne

Źródło alililyblog 

  1. Kolejne pudełka w stylu retro, tym razem w odcieniach różu i seledynu. Jak wam się podobają?

Źródło ohhappyday 

  1. Hit, nad hitem!. Nie mogę od niego oderwać oczu i już widzę szeroko otwarte oczy moich pociech. Uwielbiają budować z klocków miasto, a tutaj gotowe miasto do wydruku. Tylko jakie wybrać, w kolorze, czy czarno-białe?

Źródło mrprintables

  1. Z tego wzoru możecie śmiało stworzyć wiszącą girlandę i zawiesić ją obok łóżka dziecka, w oknie, na drzwiach. Decyzję zostawiam Wam.

Źródło zugalerie

  1. Coś dla księżniczki, diamentowy kalendarz adwentowy. Wyczaruj zaczarowaną krainę, niech przeniesie twoje dziecko w świat elfów, księżniczek, radości i szczęścia.

 

Źródło mrprintables

Ufff, ja już wybrałam wzór. A teraz pytanie do Was: co dajecie do środka?

Zdjęcie: Pixabay

Zobacz także:

Jak zrobić kalendarz adwentowy dla dziecka

Herbaciany kalendarz adwentowy

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
healthystyle
healthystyle
7 lat temu

Adwentowy kalendarz DIY to świetny pomysł. Sama planuję taki wykonać w przyszłym roku – najbardziej podobają mi się takie pudełkowe – tym bardziej, że kalendarz będzie dla męża wędkarza, a nie każdy gadżet wędkarski wejdzie do małej koperty 😉 Dzięki za inspirację 🙂

Lidia - Haniola
Lidia - Haniola
7 lat temu

Fantastyczne! Mnóstwo inspiracji! Dziękuję 🙂

Emocje 18 listopada 2016

Gorączka sprawiła, że zaczęłam grzebać w śmietniku

Mam gorączkę. Nie wiem dlaczego. Innych objawów brak. Zgodnie z własnymi zaleceniami ograniczyłam aktywność. Spędzam czas na przeglądaniu internetu i nadrabianiu braku wiedzy o wydarzeniach z życia naszych celebrytów.

Internet to kopalnia wiedzy. Tak się kiedyś mówiło. Dziś nie wiem, czy to stwierdzenie nadal ma sens. Być może ma, ale trzeba naprawdę głęboko kopać. To, co widoczne na pierwszy rzut oka, to śmietnik – dobrze wypozycjonowane newsy i skandale.

Nie dalej jak wczoraj dowiedziałam się, że Ryszard Rynkowski próbował popełnić samobójstwo. Zaraz po tym, dowiedziałam się, że wcale nie próbował, tylko stał z bronią na podwórku, a w ogóle to był pijany. Nie był pijany. Ma depresję, nie ma depresji. Żona go zdradza. Wcale nie, bardzo go kocha. Im dalej w las, tym więcej… gówna za przeproszeniem.

Nie wiem, kto pierwszy napisał o dramacie pana Ryszarda, ale powinien z piekła nie wyjrzeć. Staram się rozumieć, że to taka praca, ale czy naprawdę trzeba zarabiać na pisaniu o cudzych dramatach? O osobach, które sobie tego nie życzą? Podglądać i tylko czyhać na jakieś potknięcie, żeby móc to szczegółowo i podejrzewam, że kłamliwie, opisać?

Kolejna na celowniku: pani Szostak. Nie mam pojęcia, kto to jest, ale codziennie natykam się na artykuł o biuście owej pani. Jak nie o biuście, to o wyjątkowo szczupłej figurze. I ciągle czytam, jak ona pięknie wygląda. I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to nic innego jak artykuły sponsorowane.

Zaraz za panią Szostak Perfekcyjna Pani Domu, czyli Małgorzata Rozenek-Majdan i jej mąż-były bramkarz. Powiem Wam, że całkiem fajnie razem wyglądają. Ale nie ma w ich życiu niczego, co by zasługiwało na to, by w ogóle o nich pisać. Przynajmniej o niczym takim nie czytałam. Za to sporo można przeczytać o konflikcie z pewną panią, która jest narzeczoną pewnego pana i głównie z tego jest znana.

Nie brak też w wirtualnych mediach pani Gessler. Kobieta chyba świat zbawia, odwiedzając każdą restaurację po kolei. Niemniej jednak media nie zostawiają na niej suchej nitki. Martwią się, że nie będą mieli o czym pisać, jak już pani Gessler naprawi świat?

Kurde, czy ludzie to naprawdę czytają?

No tak, ja czytam. Ale ja mam gorączkę, jestem usprawiedliwiona. Mam tak zamulony mózg, że żadna książka mi nie wchodzi, a gra w diamenty już mi się znudziła.

I w sumie kij z tym, co piszą. Coś muszą pisać, żeby obok tekstu wrzucić reklamę. Takie są realia. Jak się nic nie dzieje, to zawsze można coś wymyślić. Szczytem wszystkiego była informacja mniej więcej sprzed roku, o tym, że matka Krystyny Jandy jest w szpitalu. Bzdura z palca wyssana, ale szumu narobiła. Były wejścia na stronę, efekt osiągnięty. Sprostowania nie widziałam. Po co prostować?

Artykuły artykułami, ale komentarze! Ileż się można z nich dowiedzieć! Normalnie wszystko tam jest, od empatii i życzliwości do jadu tak jadowitego, że zabiłoby najjadowitszą żmiję. Najbardziej mnie zastanawia, po co ludzie to komentują, skoro spora część komentarzy brzmi: nie macie o czym pisać, rzygać mi się chce tym tematem. Jak mnie się nie chce czegoś czytać, to nie otwieram.

Ludzie ewidentnie mają chęć mieć swoje pięć minut. Jak nie na ściance to chociaż jako tłum wokół tej ścianki zgromadzony.

Ja jestem usprawiedliwiona, jestem chora. I teraz nie wiem, mamy chore społeczeństwo, czy co?

P.S. Na temat polityki się nie wypowiadam zgodnie z zasadą: nie ruszaj gówna, nie będzie śmierdziało, ale tam też nieźle się dzieje. Przynajmniej tyle można wywnioskować z codziennie zmieniających się nagłówków na portalach informacyjnych.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Edyta Skrzydło
7 lat temu

Ja i bez gorączki tak miewam

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ja bez gorączki rzadko i wyrywkowo, za to jak mam gorączkę to się w tym grzebię jakby złoto tam dawali.

Emocje 17 listopada 2016

Choroba sprzyja pytaniu: Czego nauczyłam o życiu moje dziecko?

Jestem w szpitalu i jak nigdy dotąd mam mnóstwo czasu na przemyślenia. Szpital i choroba skłania ku pewnym pytaniom… Zastanawiam się, co by było, gdyby mnie zabrakło?

Jestem mamą i wiem, że odkąd przyszedłeś na świat, bacznie mi się przyglądasz. Obserwujesz na każdym kroku i uczysz się ode mnie tak wielu rzeczy. To jaka jestem, ma duży wpływ na Ciebie i na to, jaki będziesz kiedyś w przyszłości. Skoro jestem wzorem, to bardzo chcę być dobrym przykładem, bo czuję, że dzięki temu – będziesz szczęśliwy.

Uśmiechaj się!

… jak Twoja mama. Chcę, byś wiedział, że naprawdę warto każdy dzień witać z pozytywnym nastawieniem. Sama wierzę w samospełniające się proroctwo, więc optymizmem przywołuję ciąg dobrych zdarzeń, a uśmiechem łamię lody.

Kochaj siebie!

Każdego dnia mówię Ci, że potrzebuję czasu dla siebie – wtedy wiesz, że chcę chwilę odpocząć i się zrelaksować. Ty też masz prawo by szanować siebie, swoje odczucia i pragnienia. Bądź dla siebie dobry, szanuj swój wolny czas i życie własnym życiem.

Bądź dla innych!

Lubię, gdy razem gramy w planszówki i nasze wieczorne wspólne czytanie. Wiesz też, że staram się być dobrą córką i wnuczką – odwiedzam i pomagam naszym najbliższym. Chciałabym, byś zawsze czerpał radość i satysfakcję z tego, że możesz wspierać i być dla drugiego człowieka. Żebyś miał otwarte serce, a osoby obok Ciebie były przy Tobie szczęśliwe.

Mów o swoich emocjach!

Zawsze Ci mówię, gdy jest mi smutno, prawda? Chcę, żebyś wiedział, że nie ma się czego wstydzić, a nazywanie swoich uczuć pomaga obu stronom. Emocje to Twoja siła, a nie słabość.

Bądź czuły!

Uwielbiamy się razem przytulać. To takie ważne. Zawsze pamiętaj o czułych gestach. To pomaga.

Bądź szczęśliwy!

Dookoła możesz zobaczyć, jak inni łatwo poddają się rzucanym pod nogi kłodom. A Ty masz szczęście w sobie i bez względu na wzloty i upadki, staraj się, tak jak ja, widzieć świat w jasnych kolorach i czerpać z życia, to co najlepsze, bo ono jest absolutnie wyjątkowe.

Wspominaj!

Mamy tyle pięknych przeżyć – cieszę się, że już lubisz do nich wracać. Oglądanie zdjęć, pamiątek i snucie wspomnień – oboje to lubimy i mam nadzieje, że Tobie tak już zostanie.

Oswajaj strach!

W życiu boimy się różnych rzeczy, na szczęście zazwyczaj strach ma wielkie oczy. Pamiętaj, by Cię nigdy nie paraliżował, nie blokował, oswój go. Tak jest łatwiej i można dokonać rzeczy ważnych i wielkich.

Przezwyciężaj problemy!

Kłopoty są po to, by sobie z nimi radzić, szukać dzięki nim innych rozwiązań, szerzej otwierać oczy. Marzę o tym byś tak jak ja, nie skupiał się na problemie, ale szukał najlepszego sposobu, by go rozwiązać.

Szanuj czas innych!

Nawet jak byłeś zupełnie maleńki, zawsze z Twoim tatą byliśmy wszędzie na czas. Wychowany w szacunku do czasu innych ludzi, pamiętaj, że nie należy się spóźniać i trzeba się trzymać określonych terminów.

Popełniaj błędy!

Każdy ma do nich prawo i są nieuniknioną częścią naszego życia. Gdy błędy Ci się przytrafią, ważne byś był ich świadomy, umiał wyciągnąć wnioski z porażek i byś potrafił się do nich przyznać (czasem wystarczy przed samym sobą).

Miej marzenia!

One są po to, by je spełniać. Nie czekaj na łut szczęścia, bo to Ty decydujesz, czy je zrealizujesz.

Mów: „kocham”, „przepraszam”, „dziękuję”, „proszę”!

Kocham Cię. Mama.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close