Miesiąc temu byłam trochę rozczarowana wiadomością, że sprzętem AGD, który mam testować, będzie żelazko – bo żelazko przecież mam (a kto nie ma???). No dobra, ale ja z mojego dotychczasowego byłam bardzo zadowolona (a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało!!!).
Niedługo później czekała na mnie w domu miła niespodzianka, a w zasadzie dwie. Pierwsza – gdy byłam w pracy kurier przywiózł żelazko z generatorem pary Philips PerfectCare Elite. Druga – mój mąż po odebraniu przesyłki wyprasował nowym urządzeniem całą górę (pod sufit) zaległego prania. Czy tak będzie teraz zawsze?

Cóż mi pozostało – szybko włączyć pralkę i samej przekonać się, co sprawiło, że nawet mój mąż ochoczo wziął się za testowanie.
Pranie wyprane, wysuszone, pachnące wrześniowym słońcem i wiatrem… Dziecko cichutko posapuje przez sen… Tak, to ten moment, kiedy mogę się odprężyć po intensywnym dniu, poukładać rozbiegane myśli. Sięgam po żelazko z generatorem pary Philips PerfectCare Elite. I..?
I jest to przyjaźń od pierwszego muśnięcia tkaniny żelazkiem. Dlaczego? Po kolei…

Lekkie jak piórko
Zawsze wydawało mi się, że dobre żelazko musi być ciężkie. Teraz wiem, że niewielka waga żelazka z generatorem pary to jego ogromny atut. Urządzenie jest lekkie, małe i zwrotne. Ciężki – bo o pojemności 1,8 litra – jest generator pary, ale jemu wolno, bo stoi z boku i nie trzeba go podnosić.

Jak po mydle, czyli łatwe prowadzenie
Żelazko parowe prowadzi się niezwykle łatwo i płynnie, bardzo wygodnie się nim manewruje. Nie trzeba w ogóle używać siły! Dzięki stopie zwężonej z przodu dobrze prasuje się małe dziecięce ubranka czy trudniej dostępne miejsca, np. obszar między guzikami, czy przy mankietach.

Pełną parą
Żelazko prasuje strumieniem pary – bardzo silnym wyrzutem, który wnika głęboko w tkaninę. Dzięki temu nawet oporny dotąd materiał – np. mój piękny duży lniany obrus chyba pierwszy raz w życiu został dokładnie i szybko wyprasowany. Prasowanie parą to w ogóle inna bajka, nareszcie nic nie przywiera do stopy żelazka, nic z niego nie kapie.

Coś dla posiadaczy dwóch lewych rąk do prasowania
Nie trzeba regulować temperatury, wystarczy prasować, czy to bluzki z delikatnych tkanin, grube dzianiny, czy jeansowe spodnie, a to dzięki Technologii Optimal Temp i specjalnemu czujnikowi. Dotąd konieczność dobierania odpowiedniej temperatury przysparzała mi najwięcej problemów – często zastanawiałam się, czy nie przesadzę i nie spalę materiału, lub odwrotnie – marnowałam czas na kolejnych próbach, gdy okazywało się, że żelazko jest za słabo nagrzane.

Spokojna głowa, czyli o automatycznym wyłączniku
Żelazko z generatorem pary można zostawić na tkaninie, desce do prasowani i … nic. Niczego nie przypalimy. Telefon w nieodpowiednim momencie (bo przecież prasuję!), to już żaden problem – odbieram, rozmawiam, a żelazko pozostawione na tkaninie na mnie cierpliwie czeka, ewentualnie (gdy pogaduchy się przedłużą) samoistnie się wyłączy. I choć nie można postawić go w pionie, można za to odłożyć gdziekolwiek.

Postawiło moje prasowanie do pionu
Lekka waga i wyrzut pary, o którym pisałam wcześniej szczególnie przydaje się podczas prasowania w pionie. Jest to funkcja przydatna do wygładzania tkanin wiszących (zasłon!) czy na wieszaku, które trudno rozkłada się na desce do prasowania, tkanin z falbankami, marszczeniami, cekinami, marynarek.

Raz a dobrze czyli plusy dużego pojemnika na wodę
Stacja pary z funkcją prasowania w pionie ma aż 1,8 litrowy pojemnik na wodę. Nie wyobrażalne, jak wiele prania można wyprasować za jednym zamachem, a raczej zbiornikiem. I choć para dmucha i bucha, to nie trzeba co chwilę biegać i dolewać wody.

Cicho sza
Ulubione seriale oglądam tylko i wyłącznie podczas prasowania, dlatego nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednej zalecie – technologii Silent Steam – ciche prasowanie. Wyciszające filtry pary plus platforma pochłaniająca dźwięk tak obniżają poziom hałasu pompy w podstawie, że mogę prasować śledząc w tym samym czasie losy serialowych bohaterów.

Kto pierwszy ten lepszy
Wierzcie czy nie, ale odkąd w moim domu zagościło żelazko z generatorem pary Philips PerfectCare Elite, nie ma czego prasować. Uskuteczniam z mężem wyścigi, kto pierwszy je dopadnie i sobie poprasuje (to taka nowa dla nas odmiana czynności relaksacyjnej).
Chcesz się przekonać sama, czy PerfectCare Elite też tak zadziała na Twojego faceta? Do końca 2015 roku możesz skorzystać z promocji „Testuj generator pary Philips przez 60 dni”. Jeśli przez ten czas – w co nie wierzę – żelazko nie podbije chociaż Twojego serca, możesz je po prostu zwrócić.
Więcej info znajdziesz też tutaj: http://philips.to/1iIXLyE
Zdjęcia: Basia
Wpis powstał we współpracy z marką Philips
Magda poryczałam sie :*
:*
Jestem mama blizniat i na codzien obserwuje ich wiez, bardzo wspolczuje tobie i rodzicom, nie wiem komu bardziej. Moja babcia miala blizniacze rodzenstwo o ktorych wszyscy mowili ze to jedna dusza w dwoch cialach
Kiedy byłam mała bardzo zazdrościłam innym bliźniętom tej więzi. Teraz jestem ciocią dwóch małych gagatków i mogę obserwować więź jaka się między nimi tworzy :)
(nie)Magda(lena)
Teraz wiem, że żyje nie sam i nie tylko dla siebie i staram się przeżyć to co mam tak jak gdybyśmy razem chodzili po tym świecie. Nie, nie jestem sam bo wiem że częścią mnie jesteś ty, chociaż tak naprawdę ciebie już od dawna tutaj niema. W każdy dzień żyje za dwóch, rosnę za dwóch, czuje za dwóch bo w ten sposób rekompensuje tobie brak tych wszystkich doznać, a jednocześnie egoistycznie zaspokajam swoje ja tęskniące i radujące się tym co ma. Wspomnienia dają mi siłę, są korzeniem, który spaja z przeszłością i oparciem by stąpać w przyszłość. Nie roztrząsaj tego… Czytaj więcej »
Myślę, że mogłabym podpisać się pod takimi słowami.
Niełatwo jest zapełnić tę lukę….
Moja mama urodziła bliźnięta. Jeden z chłopców urodził się martwy. Teraz brat ma 14 lat. Widac że brakuje mu czegoś, kogoś :-( za karzdym razem łzy napływaja do oczu kiedy idę zapalić znicz braciszkowi którego nie było dane mi poznać. Szczerze Ci współczuję.
Bardzo mi przykro :(
Doskonale rozumiem Twojego brata. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem silnie czułam ten brak. Nie czułam też silnej potrzeby kontaktów społecznych, tzn cięgle czułam, że to nie to. Równie dobrze było mi z koleżankami jak i samej ze swoimi myślami. I chyba najgorsze było gdybanie, bo z Nią pewnie było by inaczej, lepiej…
jestem mama Amelki, która straciła swoja siostre blizniaczke 2 godziny po porodzie. Mineło 15miesiecy i nie ma dnia zebym nie zastanawiala sie jakimi siostrami by były, czy A. teskni za Hania, jaka łączyła by je więź. 21 lutego zawsze zapalamy swieczki na torcie jednej i swieczke na grobie u drugiej corki. To zostanie z nami do konca zycia :(
Nie jesteś sama, mam dwóch cudownych synów, jeden jest ze mną , drugi patrzy na nas z góry i chroni swojego brata bliźniaka. Ja tłumacze sobie, że on ciągle jest z nami. Nie można się pogodzic ze stratą dziecka, tym bardziej kiedy drugie identyczne jest z Tobą każdego dnia. Trzeba przyzwyczaić się do tego bólu i nauczyć z nim żyć. Pozdrawiam ciepło. Mama B&W.