…w bólu rodzić będziesz. Kobiety nie mogą liczyć na znieczulenie?

Korzystałyście ze znieczulenia zewnątrzoponowego w trakcie porodu? Gdy rodziłam, ale było to prawie sześć lat temu, szpitale dzieliły się na te, w których: nie można było dostać znieczulenia; można było, tylko trzeba było za nie zapłacić; znieczulenie zewnątrzoponowe na życzenie było za darmo. W rezultacie szłam na porodówkę z kopertą (było w niej chyba 600 zł, nie pamiętam dokładnie) – wprawdzie ze znieczulenia nie skorzystałam, ale świadomość, że mogłam, była dla mnie ważna.
Co się zmieniło od tego czasu?
W 2012 roku minister zdrowia obiecał bezpłatne znieczulenie na życzenie KAŻDEJ rodzącej. Trzy lata później „Dziennik Gazeta Prawna” podaje, że na większości polskich porodówek (bo aż 64 procent) kobieta nie może jednak liczyć na znieczulenie podczas porodu. Czyli dostęp do tego rodzaju znieczulenia zależy od szpitala, który wcale nie ma obowiązku jego wykonywania. Pewne jest natomiast to, że obecnie szpitale nie mogą pobierać opłaty za tę usługę.
Czy w XXI wieku przyjściu na świat dziecka musi towarzyszyć cierpienie?
Wielu z nas nie wyobraża sobie leczenia zębów bez znieczulenia, lub nie zażycia tabletki przeciwbólowej, gdy boli głowa – dlaczego więc bagatelizować ból podczas porodu? Powinnam więc zapytać nie CZY, ale CZYM i JAK znieczulać bóle porodowe.
Aby zmniejszyć ból można wykonywać skoki na piłce, korzystać z krzesła porodowego, stosować techniki oddechowe i relaksacyjne, okłady, masaże – są to tak zwane sposoby niefarmakologiczne. Czasem to jednak nie wystarcza.
Pojawienie się w położnictwie znieczulenia zewnątrzoponowego (ZZO) było przełomem – obecnie uważane jest za najefektywniejszą i najskuteczniejszą formę zniesienia czucia bólu i nie podważa się celowości jego wykonania. Eliminuje ból, ale nie zaburza odczuwania skurczów macicy, co pozwala na aktywne uczestnictwo w porodzie. W wielu krajach jest to wręcz standardowe działanie, a zniesienie bólu porodowego jest priorytetem dla anestezjologów w położnictwie. Stosowanie znieczulenia ma zarówno zalety (np. zmniejszane są niekorzystne reakcje rodzącej na ból i stres, czy bardziej świadome jej uczestniczenie w porodzie) jak i trzeba się liczyć z działaniami niepożądanymi, które mogą się także pojawić (np. znieczulenie może wpływać na czas trwania porodu, jego przebieg oraz na sposób jego ukończenia).
Dlaczego więc w tak wielu szpitalach ZZO jest niedostępne?
Znieczulenie może wykonać tylko lekarz anestezjolog. Głównym problemem może być jego brak – jest jedynym lekarzem o tej specjalizacji na porodówce, lub co gorsza dyżuruje międzyoddziałowo. I nie chodzi tylko o wkłucie się, lekarz jest wyłączony w tym czasie z innych zabiegów na minimum 30 minut .Kobieta rodząca siłami natury zagryzie zęby i jakoś sobie z bólem poradzi, a przy nagłym cięciu cesarskim obecność anestezjologa jest już niezbędna.
Fot. Salim Fadhley/ CC BY
Przeszlam przez dwa porody i w oby dwu sytuacjach, a bylo to CC, otrzymalam znieczulenie bez komplikacji i zapytań z żadnych ze stron ani nie placilam za nie.
No chyba ze mowa o pn to nie mam nic do dodania w tym temacie :-)
Tak. Przy pierwszym. Z drugim nie zdążyli.
Ja pytałam przed porodem czy byłaby taka możliwość – nie :-( brak anastazjologów poza tym nawet gdyby to 500zł taka przyjemność.
Nie rozumiem jak nie ma anastezjologa w szpitalu ….
u mnie też nie było anestezjologa:( i pomimo tego, że dziecko duże, bo 4300 nie mogłam liczyć na znieczulenie
Karolina Zaba, zdziwiłabyś sie bo nawet w carmel, Ny jak rodziłam to nie było. Gdy juz pod koniec zażądałam znieczulenia a zanim anestezjolog i lekarz dotarli było juz za późno aby dostać epidural
Malgorzata a ktory lekarz odbieral Ci porod? Mi od razu powiedzieli ze do danego cm juz nie podaja epiduralu ale caly czas pytalo czy chce. Jak mialam 5cm rozwarcia to powiedzialam zeby wezwalo anestezjologa i w ciagu 5min byl u mnie na sali.
Karolina Zaba, dr Janusz R. ale jego wspólnik był wtedy na dyżurze. Nie było go nawet na oddziale ani anestezjologa. Pielęgniarki zle oceniły sytuacje bo myślały ze bede rodzic cała noc a ja w ciagu kilku godzin przeszłam z 2 cm do 8 i było juz za późno. Jak sie zorientowały to dam dr R przyjechał i anestezjolog tez ale było juz za późno. Co sie nsmeczylam na żywca to nigdy nie zapomnę. Cały poród od przyjęcia do trzymania Eryka w ramionach trwał ok 7 godzin.
Z całym szacunkiem Małgorzata ale czy słyszałaś o CC bez znieczulenia albo żeby ktoś musiał dopłacać aby nie wykonano mu operacji bez znieczulenia? Pierwszy poród ze znieczuleniem a raczej jedna dawką, drugiej nie dostałam bo zaczęło dziecku spadać tętno i aby sprawę przyspieszyć lekarz zabronił dokładać drugiej, nie znam się wiec nie wiem czy rzeczywiście tak to działa ale po godzinie urodziłam . Położna próbowała mnie zniechęcić do znieczulenia ale byłam zdecydowana i dostałam bez problemu. Na drugi poród jechałam z nastawieniem ze jak odmówią mi znieczulenia to natychmiast jadę do drugiego szpitala, plan się nie powiódł bo jak już… Czytaj więcej »
Tu mowa o zzo do porodu siłami natury… oczywiście, że do cc problemu nie ma ze znieczuleniem.
tak korzystalam i nie zaluje decyzji, po ponad 40 godz skurczow bylam zmeczona, wiec poprosilam o znieczulenie
Moje skurcze trwały od wtorku a dopiero w sobotę rano mała przyszła na świat. 4 dni… Nie wyobrażam sobie w tej sytuacji rodzić bez znieczulenia. Na szczęście tam gdzie rodzilam o znieczulenie wystarczy poprosić, gdy się czuje, że już jest potrzebne. Dodam, ze nie było to w Polsce. Przeraża mnie fakt, ze w naszym kraju to jest ciągle luksus… Bardzo trafne porównanie ze z nieczuleniem przy wizycie U dentysty
W szpitalu, w którym ja rodziłam znieczulenie jest na życzenie. Jednakże ja osobiście skorzystać nie mogłam, bo mam małopłytkowść a tuż przed porodem płytki spadły do takiej wartości, że wykluczały znieczulenie (jeszcze w trakcie 19 godzinnego porodu sprawdzali mi płytki czy ewentualnie mi się nie podniosły by zakwalifikować mnie do zzo) ale w zamian położna starała się zrobić wszystko by pomóc mi złagodzić ból, między innymi długi czas spędziłam pod prysznicem i korzystałam z gazu rozweselajacego
Ja miałam 2 cesarki i znieczulenie ogólne
W szpitalu brodnowskim znieczulenie dostałam bez żadnego problemu, położna chyba nawet sama zapytała czy będę chciała :) Rodziłam dwa lata temu a cały poród od przyjazdu do szpitala do zobaczenia synka trwał 5 godzin :)
U mnie skonczylo sie cc ale jak pytalam przed porodem o możliwość znieczulenia do pn powiedziano mi ze tylko w określony ch godzinach od 6 do poludnia bo potem anest. Nie ma. Dlatego wybralam klinike. W klinice jak doszlo do lelkkiego rozwarcia proponowano mi znieczulenie ale odmowilam bo ból byl znosny. Potem niestety cc.
Miałam cc i znieczulenie miejscowe i tak czułam jak mnie tną…. bo słabo jeszcze działało wiec….
Bo to nie polega na tym żeby nie czuć że tną tylko na tym żeby nie czuć bólu…ą nie wierzę że dałaś się pokroić jak cię bolało.
Hmmmmm….mina pielęgniarki jak ściskałam jej rękę była bezcenna…jak już szyli było ok początek nie był miły. ….a ból…co jest…bo jak ja skurczy nie czułam wiec dla jednego może być ból dla drugiego nie
Ą wystarczyło powiedzieć :-D
Przeżyłam :-) mówili że zaraz zacznie działać haha więcej nie będę tego przeżywać wiec jest ok :-)
polecam Śląski Instytut Matki i Noworodka, na dzień dobry zostałam zapytana czy chce znieczulenie , szpital przyjazny matkom i dzieciom
Nie miałam niestety takiej mozliwosci:( gdyby była na pewno bym skorzystała rodziłam 21 godz
Ja miałam przy pierwszym porodzie
Ja skorzystałam, dostępne było bez problemu.
W szpitalu w którym rodziłam w ogóle nie było możliwości wykonania zzo.
Przy pierwszym i drugim porodzie odpowiedziano mi uśmiechem na twarzy, że niestety nie mogę na to liczyć.
Bez problemu
6 lat temu był z tym problem. Znieczulenie kosztowało( o ile dobrze pamiętam) 800 albo 900 zł, ale i tak anestezjologa nie było…
W Poznaniu, nikt mnie ani słowem o znieczulenie nie zapytał. Zarówno przy wywiadzie ogólnym w czasie przyjęcia do szpitala, jak i pózniej w trakcie porodu, ktory trwał 20h. takiego cierpienia nie zapomnę do konca zycia.
była możliwość bez problemu, ale niestety okazało się, że mam za blisko kręgi osadzone(jakoś tak)i niestety nie mogłam mieć zzo:)
Rodziłam 3 kę dzieci bez znieczulenia…przy dwójce ostatnich miałam możliwość n8e skorzystałam. …; )))lub nie zdazylam ; )))
Przy żadnym z 3 porodów nie miałam żadnego znieczulenia.Nawet nie miałam okazji o nim pomyśleć. Koleżanka, która rodziła kilka dni po mnie doświadczyła pamiętnej chwili – mogła się nawdychać wspomagacza – szpital właśnie po raz pierwszy kupił to ustrojstwo.
Miałam to szczęście rodzić w Irlandii więc o znieczulenie to personel mnie pytał, oczywiście oczywiście wzięłam bez zastanowienia ☺
Ja miałam z musu 2 cesarki. Przy pierwszej pamiętam każdą długą minutę zaś przy drugiej mnie uśpili bo była robiona w ostatnim momencie. Mogę tylko powiedzieć że w szpitalu Bielańskim miałam dobrą opiekę
Po cholere znieczulenia tak czy siak i tak boli…
hmmm niby nie mogą pobierać opłat a jak zapytalibyśmy rodzących i ja również mogę powiedzieć, że w wielu szpitalach musisz kupić tzw cegiełkę żeby dostać znieczulenie… a za darmo to można awanturę dostać… ja żałuję,że nie dostałam znieczulenia… od pierwszych skurczów do urodzenia minęło 60 godzin i na końcu naprawdę nie miałam siły cieszyć się porodem, a jedyne co pamiętam to koszmarny ból po oxy…
U mnie w szpitalu tez nie ma takiej mozliwosci, obydwa porody bez znieczulenia
Dostałam znieczulenie a po jakimś czasie i tak pojechałam na cc niestety przymus
Amestezjolog byl przy cesarce wiec nie mialam mozliwosci skorzystac
nie chcialam zadnego znieczulenia ani przyspieszacza
Ja rodziłam bez znieczulenia. Jak poprosiłam o coś przeciwbólowego to usłyszałam, že narazie nic nie dostane, bo za 30 min będzie zmiana na dyżurze, a jak już ta zmiana nastąpiła, po ok godzinie to usłyszałam, że już za późno, bo rodzę i tak przez kolejną godzinę się męczyłam.
polska rzeczywistość…
Niestety. Za drugim razem o mało co nie urodziłam na korytarzu w oczekiwaniu na panią doktor, która się zjawiła po 40 min. Gdyby nie to, ze jak wysiadła z windy to stałam wykręcona z bólu to bym była piąta w kolejce do gabinetu. Okazało się, że już rodziłam. 15 min po wyjeździe z gabinetu na porodówkę na świecie pojawił się Antoś.
O ludzie, co za kraj. Którego szpitala unikać?
Na Gdańskiej Zaspie, ale to jeden z lepszych w 3mieście jeżeli chodzi o opiekę nad noworodkami.
Ja też byłam na gazie ;-) poza tym kilka razy prysznic i masaże. No i mogłam sobie wybierać pozycję w jakiej było mi najwygodniej – nikt nie narzucał mi leżenia na plecach – przez jakiś czas leżałam też z piłką na łóżku i się na niej bujałam – a rodziłam na klęcząco. ZZO nie mogłam ze względu na małopłytkowść.
Nie zdążyłam dostać znieczulenia. Z 2 cm na 10 cm przeszłam w kwadrans i dostałam partych. Miałam szczęście + duża dawka oksy niestety.
Ja mialam oksytocyne w obu porodach i zero znieczulenia
Ja tylko oksytocyna w obu porodach
Kiedy poprosilam o gaz polozna powiedziala mi ze najpierw lekarz musi WSTAĆ (rodzilam w nocy) rano polozne sie zmienily i ta druga juz nie potrzebowala zgody lekarza na podanie gazu. Ale poniewaz gaz nic nie pomogl poprosilam o cos innego. Dostalam dolargan po godzinie bo oczywiscie lekarz jeszcze spał. Dodam ze od przybycia do szpitala musialam lezec bo wody mi w domu odeszly i lezalam pod kroplowka z oksytocyną.
Ja rodziłam bez żadnych znieczulen i gazów i mimo że ból był straszny to po wszystkim juz nie bolało i była super :-)
Mam wrazenie ze od czasu kiedy rodzily nasze matki i babki nic sie nie zmienilo. Szpital w Piasecznie nie mial mi nic do zaoferowania co usmierzyloby bol. Bylam zdana na siebie. Znieczulenia nie dostalam bo anestezjolog byl przy cc. Bol straszny. Moj krzyk bylo slychac chyba w calym szpitalu. Niestety to przezycie odebralo nam czesciowo radosc z przyjscia dziecka na swiat
też miałam te obawy przed wbijaniem w kręgosłup i urodziłam bez znieczulenia ale źle nie było mogłabym rodzić bez problemu gorzej z wizytą u dentysty omijam bardzo szerokim łukiem bryyy
A ja skorzystałam ze znieczulenia w Galway( Irlandia). Drugi raz, jeśli będzie taka możliwość, też skorzystam. Trochę obawiałam się uczucua bezwładnych nóg, ale nie bylo źle, raczej dziwnie, bo były strasznie ciężkie;) Poza tym przed samym porodem porządnie się wyspałam- nieocenione dwie godziny po bezsennej nocy;)
W obu przypadkach rodziłam bez znieczulenia. I u mnie tak jak i u pani Anny gorzej z wizytą u dentysty tej bije się bardziej niż porodu.
Tez rodzilam w Dublinie ale na znieczulenie po prostu nie bylo czasu- przyjechalam na izbe przyjec z pelnym rozwarciem ;)
Rodzilam dwa razy z znieczuleniem. Nie taki diabel straszny jak go maluja
Za pierwszym razem rodziłam w szpitalu, w którym zzo nie było dostępne. Za drugim wtargnęłam na porodówkę z pełnym rozwarciem, więc nawet gdybym chciała, to nie było na to czasu. :-P
Ja przy pierwszym nic, z drugą nieplanowana cesarka, coś okropnego!
Ja tez mialam nieplanowana cesarke :( bol okropny od tego zastrzyku w kregoslup, na sama mysl zgrzytam zebami,a minelo 8 lat prawie.
Biedna, rozumiem doskonale! Nie mogłam się długo pozbierać.
Rodzilam bez znieczulenia pomimo, ze polozna proponowala. Drugi raz tez nie chce.
Jeden poród bez znieczulenia,jeden z zzo i cesarka pod narkozą. Nie wspominam źle pierwszego porodu,ale znieczulenie dało mi komfort i spokój. Samo wkłucie, choć było kilka podejść nie było niczym strasznym.