Patrzysz na kalendarz… zaczynasz się zastanawiać… aż wreszcie dwie wesołe kreski uśmiechają się do Ciebie z okienka testu ciążowego! To jeden z najpiękniejszych momentów, niesamowita wiadomość nie tylko dla przyszłej mamy.
Słowa „Jestem w ciąży!” niebawem powędrują z Tobą w świat. Tak szczególna wieść, zupełnie jak przyszła mama, to prawdziwe diamenty – a te zasługują na wyjątkową oprawę! Tatusiowie, Babcie i Dziadkowie z pewnością ucieszą się na oryginalnego „posłańca”, który przyniesie im dobrą nowinę, a podwójną radość oczekiwania możecie pięknie ubrać w sklepie Limone!
Serdecznie zapraszamy wszystkie mamy i przyszłe mamy do podzielenia się z nami swoją dobrą nowiną! Czy zaprosicie nas do swoich wspomnień i pomysłów?
ZASADY KONKURSU „Dobra nowina” :
1. Organizatorem konkursu jest Blog„W roli mamy”.
2. Sponsorem nagrody jest sklep Limone.com.pl
3. Aby wziąć udział w konkursie należy wykonać zadanie konkursowe :
„Dobra nowina”: Napisz nam w jaki sposób powiedziałaś przyszłemu tacie lub rodzinie o swoim wyjątkowym stanie? Nie martw się jeżeli proza życia nie pozwoliła zrealizować hollywoodzkiego scenariusza! Możesz opisać swój wymarzony pomysł – nic straconego ponoć do trzech razy sztuka 😉
W komentarzu do tego wpisu dodajcie swoje opowieści, napiszcie czy to opowieść z życia wzięta, czy pomysł na wymarzony sposób przekazania wiadomości o ciąży! Jedyny warunek w przypadku „fikcji” – pomysł musi być możliwy do zrealizowania!
Opis należy umieścić w komentarzu pod tym wpisem.
(Uwaga – komentarz należy zamieścić z platformy Facebooka, lub podpisać go tą samą nazwą użytkownika)
4. My już Cię lubimy – a Ty nas? Dołącz do nas na Facebooku .
5. Polub sklep Limone na Facebooku – czekają na Ciebie!
Do fanpage’u możecie dołączyć tutaj*
6. Jedna osoba może wysłać jedno zgłoszenie konkursowe.
*nie jest to warunek konieczny uczestnictwa w konkursie
CZAS TRWANIA KONKURSU
Konkurs trwa 14 dni, rozpoczyna się 16.11.2012 i kończy 30.112012. Wyniki zostaną ogłoszone do dnia 10.12.2012 na stronie bloga W Roli Mamy.
ZASADY ROZSTRZYGNIĘCIA KONKURSU
Zwycięzcami zostaną 2 osoby, których prace konkursowe najbardziej spodobają się Jury, które stanowią autorki Bloga.
Po ogłoszeniu wyników należy przesłać dane do wysyłki nagrody Organizatorowi na adres: h.szczygiel@wrolimamy.pl w terminie 7 dni od ogłoszenia wyników. Po upływie wyznaczonego terminu, Laureat traci prawo do odbioru nagrody, a nagroda przechodzi na kolejną osobę zgodnie z ocenami Jury.
Nagrody zostaną wysłane przez Sponsora w terminie14 dni od otrzymania danych do wysyłki nagrody
NAGRODY:
Nagroda główna: Koszula do karmienia ( od rozmiaru M do 44, kolory do wyboru: chaber, czarny oraz śliwka) i nagroda niespodzianka
Nagrody II stopnia: Koszula do karmienia ( od rozmiaru M do 44, kolory do wyboru: chaber, czarny oraz śliwka).
REGULAMIN
Szczegółowy regulamin znajdziecie tutaj.
U mnie czysta prawda 🙂 Tak więc od początku. W lipcu byliśmy na super wakacjach, pojechaliśmy odpocząć, bo 4 sierpnia wesele i potem powrót do pracy. Tak się fajnie relaksowaliśmy na wakacjach, że 2 sierpnia postanowiłam zakupić test ciążowy 😉 bo w końcu wesele to niezła imprezka i lepiej wiedzieć czy można pić czy nie. Tak więc w sobotę rano, skoro świt jak wszyscy jeszcze spali, poleciałam do WC sprawdzić czy coś się święci. I po chwili widzę pięknego bladzioszka 😀 Wychodzę i idę do śpiącego męża i mówię Mu, że będzie synek. A on odpowiedział: Aha i poszedł spać… Czytaj więcej »
Mąż był za granicą. Strasznie za sobą tęskniliśmy i wysyłaliśmy do siebie mnóstwo sms’ów. Choć zrobiłam test dzień przed jego powrotem to nie umiałam „utrzymać języka za zębami” i wysłałam mu mms ze zdjęciem testu ciążowego (nic wcześniej nie wspominając, że spóźnia mi się okres). Będzie to nasze drugie maleństwo, wiec Waldek już wiedział co oznaczają 2 kreski. Bardzo się ucieszył i do domu wracał jak na skrzydłach 😉 Teraz oczekujemy na przyjście na świat naszego drugiego synka 🙂 Może historia jest mało romantyczna. Nie było przecież kolacji, świec, małych bucików w pudełeczku, ale jest jak najbardziej prawdziwa. Ta wiadomość,… Czytaj więcej »
Gdy dowiedziałam się,że jestem w ciąży od razu powiedziałam o tym partnerowi,bardzo się ucieszył,gdyż planowaliśmy dziecko od dawna. Ponieważ był to październik postanowiliśmy radosną nowinę przekazać rodzinie w Święta Bożego Narodzenia. Kupiłam małe kolorowe pudełeczko w misie i włożyłam do środka malutkie buciki. Położyłam pod choinką i kiedy po kolacji najmłodszy członek rodziny zaczął podarowywać każdemu prezenty natrafił na niepodpisane pudełeczko. Otworzył prezent i pokazał wszystkim, radość była ogromna,pojawiły się łzy radości i gratulacje. Byłam z mężem bardzo szczęśliwa z okazanej radości i wzruszenia rodziny:) Takie momenty chce się pamiętać zawsze:)
Witam. rok temu gdy zobaczyłam swoje dwie kreseczki byłam daleko od domu, bo ponad 100km. wtedy przed tym pokłuciłam sie z moim wtedy chłopakiem poniewaz nie mogłam z nim isc na wesele siostry mojej, poniewaz nie akceptowali go moi rodzice… kiedy przyjechał zaczał sie ze mna kłucic, a ja wtedy ze jak mi nie wybaczy to nie chce zyc już, a o tej drugiej osobie nie powiem. wtedy on spytał jaka druga osobe? – no bo widzisz wtedy co ostatnio byliśmy tak blisko to teraz okazało sie ze bedziemy rodzicami. ale to juz nie warzne, skoro nie chcesz mnie juz… Czytaj więcej »
Wszystkie przyszłe mamy przekazują dobrą nowinę swoim bliskim. U mnie było inaczej i powiem Wam, jak ja dowiedziałam się o naszej dobrej nowinie. Staraliśmy się z mężem o dziecko od 3 lat. Ponieważ lekarze nie mogli znaleźć żadnych przeciwwskazań medycznych, a dziecka nie było, więc zdecydowaliśmy się na adopcję. Informację o pierwszym dziecku do adopcji dostaliśmy już po miesiącu. Niestety matka okazała się oszustką i potajemnie sprzedała swoje dziecko za 60 000, zamiast oddać legalnie. 3 miesiące później inne maleństwo trafiło do naszego domu – Emilka była spełnieniem naszych marzeń. Niestety życie bywa brutalne, kiedy człowiek dowiaduje się, że jego… Czytaj więcej »
Tego dnia strasznie się źle czułam ,a mąż robił remont na gorze. Zrobiłam sobię test ciążowy. Patrzę 2 niewyraźne kreski, zrobiłam 5 kolejnych i na wszystkich było jasno widać -jestem w ciąży. Wzięłam wszystkie testy i poszłam do męża na górę. Jak się okazało mąż cały brudny i zły do tego bo coś mu nie wychodziło. Wtedy ja ucieszona mówię,, Kochanie to gdzie łóżeczko postawimy?” A mąż ,,Jakie łóżeczko?” Ja,, dla naszego dzidziusia”,on ,, Toż my nie mamy żadnego dzidziusia” ja ,, wychodzi ,że wkrótce będziemy mieli”, mąż,, pewnie kiedyś w przyszłości” a ja ,, nie kiedyś w wkrótce jestem… Czytaj więcej »
byl 22.wrzesnia 2009 roku.od paru dni zle sie czulam i bylo mi nie dobrze.nie domyslalam sie ze jestem w ciazy poniewaz nigdy nie mialam regularnych miesiaczek.zrzucilam zle samopoczucie na przepracowanie po sezonie i zmiane miejsca pracy.tego dnia rano postanowilam zrobic test ciazowy,wiec zamknelam sie w lazience i postapilam wedlug instrukcji.odlozylam test.poszlam sie ubrac gdyz musialam odprowadzic siostrzenice do szkoly.weszlam do lazienki siegnelam po test i zbladlam.nie wierzylam w to co ukazalo mie sie przed oczami.dwie grube kreski ktore w danym momencie nie mowily mi nic a zarazem mowily tak wiele.zaprowadzilam siostrzenice do szkoly i poszlam do pracy.w przerwie zadzwonilam do… Czytaj więcej »
Mój mąż był w delegacji, wyjechał w niedzielę wieczór a ja we wtorek zrobiłam test, choć on był dla mnie tylko potwierdzeniem, znając swój organizm wiedziałam co się święci. Po zrobieniu testu zadzwoniłam do mojej lekarki i umówiłam się na wizytę. Mężowi nic nie powiedziałam, postanowiłam, że to on się dowie jako pierwszy, właśnie dlatego przez kilka dni byłam w pracy nie zadowolona, pracowałam jako trenerka fitness a okres był gorący i było masę pracy a tu żeby nikt się nie domyślił nie mogłam pisnąć ani słówka:) W sobotę przyjechał mąż. Przez cały tydzień myślałam jak mu przekazać tą wiadomość.… Czytaj więcej »
Ja postanowiłam się rozmarzyć. Mojemu mężowi tak „zwyczajnie” powiedziałam o ciąży, więc skoro mogę puścić wodze fantazji, to właśnie to robię:) Gdy ciąża byłaby już potwierdzona (test ciążowy + wizyta u specjalisty), dawałabym mężowi jakieś „znaki” odnośnie ciąży. Nie chciałabym mu tego mówić wprost. Najpierw (niby przypadkiem) zostawiłabym butelkę dla dziecka przy naszym małym, domowym „magazynie” wód mineralnych, czyli w sypialni. Mąż zawsze idzie do sypialni po nową wodę, także na niego by trafiło, by zobaczył butelkę. Pewnie zdziwiłby się i zapytał co ta butelka tu robi. Ja, chcąc go jakiś czas wodzić za nos, powiedziałabym, że córka koleżanki bawiła… Czytaj więcej »
Jest to moja prawdziwa historia 🙂 Jestem szczęśliwą żoną Kuby i mamą trzech córeczek: Dorotka – 10 lat, Oliwki – 6 lat i Marianki – 6 miesięcy. W zeszłym roku postanowiłam wyjechać na czas wakacji do pracy do Londynu. W czasie pobytu okazało się jednak, że jestem w ciąży więc oczywisty był szybszy powrót do Polski. Tylko jak tu powiedzieć mężowi i rodzinie o dzidziusiu? Kupiłam więc w Londynie małe body, malutkie skarpetki i malutkie buciki. Miałam także wykonany wcześniej test ciążowy. Wszystko to spakowałam do prezentowego pudełka i owinęłam wstażeczką. Gdy wróciłam do domu najpierw rozdałam prezentu dzieciom a… Czytaj więcej »
Witam, Nie wiem czy mój pomysł jest oryginalny czy tez nie ale chciałabym się z Państwem nim podzielić.Dołączam również zdjęcia jako dowód ,że sama to wykonałam i mężowi bardzo się spodobało.Bardzo długo czekałam na tą chwilę dlatego chciałam by była wyjątkowa i niezapomniana.Zrobiłam 3 testy ciążowe bo sama nie wierzyłam ,że to się dzieje na prawdę.Potem poszłam do sklepu kupić parę ciuszków,ładne pudełko i wstążkę.Ciuszki zapakowałam do środka,na samej górze położyłam testy ciążowe,pudełko zamknęłam i zawiązałam wstążeczką.Mąż był w pracy gdy wrócił to miałam przygotowaną dla nas romantyczną kolację,wszystko było wspaniałe ,a po zjedzeniu wręczył mężowi prezent,na początku był w… Czytaj więcej »
Historia z życia wzięta. Pamiętam ten dzień dokładnie to była sobota i tego dnia wybieraliśmy się do znajomych na wesele. Po zrobieniu testu ciążowego z rana i zobaczeniu na nim dwóch kresek, pojechaliśmy z mężem od razu na USG. Tam też test się potwierdził, okazało się, że jestem w ciąży. Gdy zajechaliśmy do domu rodziców mojego męża oczywiście wszystko wrzało bo szykowali się na wesele. W całym tym amoku teściowie zauważyli, że coś jest nie tak. Mąż powiedział swoim rodzicom aby siedli bo musimy im coś powiedzieć. Wyjął z portfela zdjęcie z USG, położył na ławie i powiedział, że dostał… Czytaj więcej »
Z życia wziętę… Mam już jak to niektórzy określają 30 lat… nieudane małżeństwo… i kilka nieudanych prób zaczęcia nowego życia… ten rok był jednak dla mnie bardziej przychylny 🙂 nie dość że w styczniu poznałam mojego partnera to okazało się że to ten z którym chciałabym założyć rodzinę 🙂 Zaczęliśmy się starać wmawiając sobie że może być różnie i że nie uda się za szybko… było ciepło i oczywiście wtedy kiedy miałam dostać okres musiałam wyjechać z moimi dzieciakami ze szkoły na Zieloną Szkołę do Zakopanego…co śmieszne dzień wycieczki i zarazem miesiączki wypadał na Dzień Matki :)… codziennie zastanawiałam się… Czytaj więcej »
Razem z mężem staraliśmy się o dziecko przeszło rok. Co miesiąc kiedy robiłam testy w swojej wyobraźni planowałam, jak przekazać cudną wieść mojemu M. Niestety za każdym razem tylko jedna kreska, w końcu się poddałam i przestałam robić testy i marzyć. Do dziś pamiętam ten weekend, mieliśmy jechać do teściów, ale ja się źle czułam więc pojechał mój M a ja zostałam sama w domu. Następnego dnia z rana zrobiłam test, były dwie kreski! 🙂 Moje pomysły prysły bo jak najszybciej chciałam podzielić się ta nowiną z M. więc dostał MMS ze zdjęciem dwóch kresek, pierwszego zdjęcia w albumie naszego… Czytaj więcej »
Jak tylko zaczelismy starania kupialam rozowego bodziaka i male czarne lakierki. Czemu? Nie wiem 😉 Jak sie pozniej okazalo trafilam w dziesiatke, jednak zeby sie o tym przekonac musielismy poczekac jeszcze rok.
starania oczywiscie troche sie przeciagnely w czasie, zycie w miedzy czasie napisalo swoj scenariusz, a moj plan na radosne ogloszenie nowiny poszlo w zapomnienie.
kiedy poszlismy kupic test podejrzewalam,ze to moze byc to. a jakie byly okolicnosci?
ja o tygodnia bylam bez pracy, bo moj oddzial w ktorym pracowalam zamknieto, dzien a wlasciwie wie
Opowiem Wam jak poinformowalam moja rodzine o drugiej ciazy. Zaczne od tego ze z mezem planowalismy rodzenstwo dla naszej 3 letniej corci, i szybko nam sie to udalo bo zaledwie po niecalych dwoch miesiacach starania juz bylam w ciazy. Obydwoje bylismy z tego faktu bardzo szczesliwi i powiedzielismy o tym naszej corce, tez sie bardzo ucieszyla . Zastanawialam sie nad tym jak rodzice zareaguja na ta wiadomosc, bo po nich sie mozna wszystkiego spodziewac,ale mialam nadzieje ze bedzie dobrze. 3 miesiace temu pod koniec wakacji pojechalismy do moich rodzicow na urlop ,poniewaz nie mieszkamy blisko i rzadko sie widujemy. Moje… Czytaj więcej »
U nas było tak… O dziecko staraliśmy się świadomie… 🙂 Zaraz po ślubie przestaliśmy się zabezpieczać, cieszyliśmy się sobą i … czekaliśmy. Bo przecież to wydawało się takie łatwe – hop-siup i dzidziuś w brzuchu. No niestety, czekaliśmy kilka miesięcy… zaczynałam się podłamywać. No bo jak to? Tyle lat tak intensywnie się zabezpieczaliśmy, uważaliśmy… a tu nagle, bez żadnych barier i nie wychodzi… Do czasu, na szczęście! 6 grudnia, tuż przed pracą, o godzinie 5 rano, podczas gdy mąż krzątał się w kuchni szykując dla nas śniadanie, ja z drżącym sercem siusiałam na test ciążowy. Już po chwili okazało się,… Czytaj więcej »
Aby zajść w ciąże musiałam przestawić całe swoje życie, głównie wsiąść się za siebie i schudnąć. Po całej kuracji udało się upragnione 2 kreski:) radość i duma tak mnie przepełniała że wszystkim o tym powiedziałam, osobiście czy też w sieci. Teraz wiem że to błąd bo ciąża obumarła. Przeżyłam to strasznie, nauczona doświadczeniami postanowiłam nie popełniać błędów. Kiedy zaszłam 2 raz w ciąże nie mówiła nikomu prócz męża i rodziców, cisza i spokój cieszyłam się we własnym gronie, kiedy przyszedł czasz reszta się dowiedziała. Bo kiedy zobaczyłam 2 kreski znów, choć wiedziałam że się udało. Byłam przerażona, żeby wszystko było… Czytaj więcej »
Opowiem jak było naprawdę u mnie. Razem z mężem jak wspólnie zrobiliśmy test i zobaczyliśmy dwie kreseczki postanowiliśmy zrobić dla całej rodzinki obiad i rodzicom podarować małe buciki:-). wszystko szykowaliśmy, aby ten dzień był wspaniały. Niestety musieliśmy go trochę odłożyć ponieważ się przeziębiłam i źle się czułam. Niestety w nocy dostałam dreszczy wysokiej gorączki. Nocowaliśmy wtedy u teściów, więc szybko teściowa zrobiła mi okłady i podała leki. Ja niestety nie mogłam ich wziąć bo byłam w ciąży no i prawdę powiedzieliśmy teściom w nocy. Sytuacja zmusiła nas do tego żeby jechać na pogotowie, a ze moja mama pracuje w szpitalu… Czytaj więcej »
Historia prawdziwa:) O swojej ciąży dowiedziałam się w pracy. Była to ciąża bardzo wyczekiwana. Wyniki badań, które robiłam przed zajściem w ciążę były kiepskie, tzn. takie, że istniało niewielkie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. I stało się. W najmniej oczekiwanym przez wszystkich i przeze mnie momencie udało się począć dzidziusia. Mój schemat przekazywania wiadomości o ciąży był bardzo prosty i w każdym przypadku bardzo efektowny. A mianowicie: po mojej pracy mąż przyjechał po mnie i przywitawszy się słowami ,,Dzień dobry kochanie” ja na to odpowiedziałam z ogromnym entuzjazmem ,, GRATULAACJEEEEEE! (mąż zdumiony zastanowił się o co chodzi). Będziesz tatusiem!!” Nic dodać,… Czytaj więcej »
Idąc do pracy postanowiłam zahaczyć o przychodnię i odebrać wyniki testu. Wynik okazał się pozytywny. Całą drogę do pracy trzymałam emocje na wodzy ale tuż po przekroczeniu progu rozpłakałam się ze wzruszenia. Koleżanki i koledzy z pracy otoczyli mnie zatroskani co też się stało strasznego a ja raz śmiejąc się , raz płacząc powiedziałam im , że jestem w ciąży. Gratulacjom i przytulaniom nie było końca a gdy już emocje z deka opadły popłakałam się kolejny raz, tym razem przy kliencie. Wszyscy mieli niezły ubaw gdy tłumaczyłam Panu że jestem w ciąży i że to jest wspaniała wiadomość, i że… Czytaj więcej »
dałam się troszkę ponieść wyobraźni… Wczesny ranek, zza okna dobiega światło słońca, które budzi ją swoim blaskiem. Czuje ogromny przypływ energii, co nie pozwala jej zasnąć.To już kolejny dzień wyczekiwania i zdaje się, że nadszedł ten moment…Po cichu zakrada się do łazienki by zrobić test, który trzymała w szufladzie jeszcze od czasów ostatniej ciąży. Wie, że te 5 minut będzie wiecznością, jeśli usiądzie i zaczeka tuż obok, wychodzi więc z łazienki, na uszy wkłada słuchawki by posłuchać ulubionego kawałka. W trakcie tych paru chwil oczyma wyobraźni widzi wspomnienia związane z ciążą, porodem, pierwszymi chwilami z maleństwem, budzi się w niej… Czytaj więcej »
U nas historia jak najbardziej prawdziwa.:) Był luty 2010 roku w sobotę wybieraliśmy się na parapetówkę do znajomych. Okres spóźniał mi się kilka dni ale nie przejmowałam się tym zbytnio ponieważ zawsze się wahał kila dni w ta czy w drugą stronę. Na miejscu u znajomych każdy dostał do ręki drinka i zaczęły się pogaduchy. Opowiedziałam koleżance że okres mi się spóźnia a ona na to „nie jesteś w ciąży???” zastanowiłam się chwilę ale mówię jej że raczej nie bo staramy się już jakiś czas i nic z tego nie wychodzi więc pewnie i tym razem nic. Ale doszłyśmy do… Czytaj więcej »
A ja dałam takie małe śpioszki swojemu mężowi w prezencie. Taki prezencik bez okazji! Ale miał minę zanim załapał 🙂 Śpiochów się bardzo naszukałam, jak na złość wszedzie było po wyprzedażach i nie mogłam znaleźc niczego o czym marzyłam. Ale efekt był murowany
witam! W moim przypadku było tak: miałam właśnie robione badania okresowe do pracy kiedy to po skończonym badaniu lekarz powiedział że niestety ale nie mogę dalej pracować ponieważ to zagrażało by memu zdrowiu i dziecka (pracowałam w fabryce mebli).Byłam w szoku i nie dowierzałam kiedy on powtórzył:jest pani w ciąży gratuluję.Łzy szczęścia popłynęły mi po twarzy bo już od dłuższego czasu staraliśmy się z mężem o dziecko.Dostałam zwolnienie,które tego samego dnia dostarczyłam do pracy gdzie szef nie był zadowolony.Po dłuższym zastanowieniu biorąc pod uwagę zbliżające się imieniny męża kupiłam piękny nietypowy bukiet składający się z pieluszek pampersów i dodatków w… Czytaj więcej »
Dziewczyny dajcie szansę kobietą co dopiero urodziły, i karmią piersią, bo znam część z was i wiem, że macie już większe dzieci niż noworodki-niemowlaki. Bo może jest jakaś potrzebująca bardzo mamusia.
O nasza Zuzie staraliśmy sie kilka miesięcy,wkoncu w lutym 2011 powiedziałam ze ostatni raz robię test i dajemy sobie spokój na kilka miesięcy. Jakie było moje zaskoczenie jak w sobote rano po cichu przed mężem zrobiłam test a tu dwie kreski nie mogłam uwierzyć. Test i ulotkę polozylam na stoliczku przy łóżku i cierpliwie czekałem w drugim pokoju jak maz wstanie. Czas leciał mi strasznie długo a mój spioch spał i spał. Wkoncu sie obudził przyszedł do mnie i nic, pytam sie czy widziałeś na stoliczku jest cos dla ciebie a on nie ale pózniej zobaczę a mi ręce opadły… Czytaj więcej »
Mój mąż dowiedział się, że zostanie tatusiem z lokalnej gazety! Na pomysł o poinformowaniu go właśnie w taki niecodzienny sposób o tej wspaniałej nowinie, wpadłam kilka tygodni wcześniej, bo po prostu czułam, że to może nam się już przydarzyć. Napisałam artykuł, tytułując go ” Niedługo na głowie stanie życie jednego z mieszkańców naszego regionu” i wybrałam zdjęcie męża. Moje koleżanki pracują na co dzień w redakcji, więc miałam zdecydowanie łatwiej, aby zrealizować swój pomysł. Kiedy na moim teście pokazały się dwie kreseczki, to myślałam, że serce mi wyskoczy z radości, przez moment zapomniałam o tym jaki miałam plan i chciałam… Czytaj więcej »
Huuuuuurrrrrraaaa!!! Będziemy rodzicami, krzyczało moje serce, krzyczało moje ciało, moje myśli. Wybiegłam z gabinetu lekarskiego, czułam się najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Będę mama, nareszcie! Tyle czasu czekaliśmy na owoc naszej miłości . Wracałam do domu niesiona skrzydłami szczęścia. Zastanawiałam się jak Ci powiedzieć….kochanie będziesz tatusiem:-) Układałam sobie w głowie formułkę. Chciałam by było wyjątkowo. Dochodziła 16-sta! Hej skarbie, co dziś robimy wieczorkiem? -zapytałeś wracając z pracy. Może pojedziemy do mojej mamy? Dzwoniła, ma cos dla nas-odpowiedziałam Miałam dodać „we troje pojedziemy” ale cos mnie powstrzymało! Uśmiechałam się sama do siebie a Daniel spoglądał na mnie badawczo. Iwcia, z czego się… Czytaj więcej »
Fajnie by było gdyby redakcja zrobiła prezent mikołajkowy 😀
Czy przegapiłam wyniki tego konkursu? Czekam z zaciekawieniem, a dziś 10.12. 🙂