Ciąża 24 lutego 2015

Łóżkowa rewolucja dla młodych mam

Szpital raczej nie kojarzy się z wygodą i odpoczynkiem. Niekomfortowe łóżka położnic i tzw. ”mydelniczki”, w których przebywają noworodki, mają szansę odejść do lamusa. Nadchodzi nowe, zdecydowanie lepsze.

Mało nie padłam z zachwytu, jak zobaczyłam na zdjęciu łóżeczko-dostawkę do szpitalnego łóżka. Boże drogi, jakie to proste i wygodne rozwiązanie, które wcale nie wymaga cudów z zagospodarowaniem szpitalnej przestrzeni. Od razu przypomniałam sobie, jak niewygodne są łóżka na oddziałach w moim szpitalu. Niby przyzwoicie, ale twarde materace i metalowe ramy, czasem z odpryskami farby, wcale nie poprawiają wątpliwego komfortu.

Szczególnie poczułam to po obu porodach. Jestem wysoką dziewczyną, i nie raz, nie dwa, uskuteczniałam prawdziwą gimnastykę, aby po porodzie znaleźć dla siebie wygodną pozycję. I jeszcze te dzieci w “mydelniczkach” czyli plastykowych łóżeczkach w ramach na kółkach. Wygoda tu jest zapewne w jednej kwestii – na kółkach wygodniej z dzieckiem podjechać. Ale która ma ochotę po porodzie jeździć z dzieckiem po sali? Albo wstawać po cięciu co rusz do wrzeszczącego zawiniątka? Ja nie dawałam rady, i moje piszczące nowonarodzone latorośle, w obu przypadkach kładłam obok siebie. Od strony ściany, aby nic się nie mogło wydarzyć i aby łatwiej było mi karmić. Metoda może nie pochwalana przez położne, ale co tam, lepsze to, niż wstawanie do “mydelniczek”.

łóżeczka3

Źródło: https://twitter.com/praktijkdoula/media

A teraz? Proszę bardzo, zamiast matki powyginanej, ustępującej miejsca dziecku na wąskim łóżku, prawdziwa Ameryka. I piszę to bez przekąsu, z niekłamanym zachwytem. W końcu cywilizacja zawitała i do nas, a dokładniej do Krakowa. Normalne łóżka i zamiast “pojemników na dziecko” dostawki czy też doczepki do łóżka matki. Moim zdaniem, proste i genialne, dawno zostało docenione w innych krajach europejskich. W sumie w Polsce też dobrze znane, bo wielu rodziców właśnie takie dostawki ma przy własnych łózkach. Ale wiadomo, dom to nasza oaza, mieszkamy w nim tak, aby było nam wygodnie. Szpitalna sala to inna bajka, ale jak widać na przykładzie Krakowa, również może stwarzać jak najlepsze warunki dla pacjentek. Mama ma blisko siebie dzieciątko, nie musi się schylać, wstawać, wyginać. Łóżko ma dla siebie, łatwiej więc się zregeneruje po trudach porodu, a maluch w dostawce czuje bliskość matki. Karmić też jest prościej. Same plusy, fantastyczna inicjatywa. Czas, aby szpitale w całej Polsce, przy okazji remontów czy doposażania oddziałów, wzięły przykład z powyższego. Może za trzecim razem sama będę mogła z tego skorzystać 😉

 

PS. Pytacie w komentarzach, w którym szpitalu są takie luksusy, biegnę więc dopowiedzieć 🙂 Chodzi o krakowski szpital im. G. Narutowicza.

narutowicz.krakow

Źródło zdjęcia: http://narutowicz.krakow.pl

Źródło zdjęcia tytułowego: http://www.bednest.com/

Subscribe
Powiadom o
guest

21 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kasia Nowak
9 lat temu

super,mi się podoba bardzo takie rozwiązanie,ciekawe kiedy wejdzie do wszystkich szpitali położniczych

Katarzyna Świerczyńska

Nigdy do wszystkich nie wejdzie… Musieli by wsYstkie łóżka wymienić i mydelniczki wywalić

Marlena Jkb
9 lat temu

Dodać kółka i regulacje do wysokości łóżka i malina. Po cesarce mega ciężko mi się wstawalo do malucha

Regina Adamiec Babula

Super pomysł. Choć ja osobiście na łóżko szpitalne nie narzekałam. Było wygodne i na tyle szerokie, że mogłam spać z dzieckiem – nikt z personelu też na mnie z tego powodu krzywo nie patrzył a łóżko miało składane barierki, więc nie obawiałam się, że maluch spadnie 🙂

Ania Baciocha
9 lat temu

W niemczech to norma

Isia Czek
9 lat temu

a w którym to szpitalu w krakowie?

Paulina Garbień
9 lat temu
Reply to  Isia Czek
Ala Zielonka
9 lat temu

mydelniczki są wygodne dla pielęgniarek, wiec wątpie, że znikną :p

Anna Chmielewska
9 lat temu

ja po prostu dostawiłam łóżeczko bez frontowych szczebelków do łóżka- very easy

Anna Chmielewska
9 lat temu

ja po prostu dostawiłam łóżeczko bez frontowych szczebelków do łóżka- very easy

Ewa
Ewa
9 lat temu

Noo wygląda to super!!

Marta
Marta
9 lat temu

Rozwiązanie genialne, też sobie coś takiego sama stworzyłam (z pomocą męża) w domu: demontując jedną ściankę z łóżeczka i przysuwając go do łóżka. Aby się nie rozjechało, łóżeczko stało między łóżkiem a ścianą.

Siostra Ania
9 lat temu

super rozwiązanie, choć wątpimy w rychłą rewolucję łóżkową w szpitalach 😉

Kasia Nowak
9 lat temu

szkoda że tylko w krakowskich,jak już robią nowości to powinni wszedzie …

Magda Ewa C
9 lat temu

Od kilku dni głośno o tym w internetach, ale nikt nie chce powiedzieć, który krakowski szpital takie cuda posiada 😉 Może chociaż Wy macie takie informacje?

Paulina Garbień
9 lat temu
Reply to  Magda Ewa C
Magdalena Piech
9 lat temu

Jestem bardzo ciekawa, który szpital.

Andrzej Heppa
8 lat temu

Mąż nie powinien nic mówic ,tylko popracowac nad kartą duzej rodziny 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Andrzej Heppa

Oooo ja chętnie podejmę współpracę:) Ale efektów może nie być, bo on już „fabrykę” zamknął:(

Emocje 22 lutego 2015

Współczesne niewolnictwo

Niewolnictwo zostało oficjalnie zniesione w XX wieku, choć niestety do dziś możemy się spotkać z tym procederem. Niewolnikiem nazwiemy osobę, która jest własnością innej grupy ludzi, instytucji. Jak jest dzisiaj? Czy w XXI wieku mogę o sobie powiedzieć, że jestem niewolnikiem? Żyję w wolnym kraju, udało mi się ukończyć edukację wyższą, założyłam rodzinę. A mimo to powiem o sobie, że jestem niewolnikiem:

  • czasu

Zawsze go brakuje, czas ogranicza nas do godzin, dni, tygodni. Mimo wielu moich starań nie udało mi się wydłużyć doby do co najmniej 25 godzin. Bo gdyby tego czasu było więcej, udałoby się zrobić to, tamto i owamto. A tak lipa i dupa blada.

  • banku

Dokładniej kredytu, bo gdyby nie pożyczka nie miałabym teraz swojego wymarzonego kątka, gdzie mogę prać swoje brudy. Jasne, że mogłabym wynajmować, ale wtedy wkładałabym kasę komuś do kieszeni, a ja i tak nie mogłabym przybić obrazka do ściany. Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze o kasę. Dlatego uważam, że wielu z nas jest niewolnikiem:

  • pieniądza

Można zapytać po co nam pieniądze? Kiedyś był handel wymienny i żyło się spokojnej. Teraz przeciętny Kowalski żyje od pierwszego do pierwszego, a i tak nieźle musi się nagimastykować by starczyło na wszystko. Spokojnie, spokojnie, pieniądz nie jest dla mnie jakimś bożkiem, ale powiedzmy sobie szczerze, że jak go nie ma w portfelu, czy na koncie to życie zupełnie inaczej wygląda. Dlatego człowiek rozgląda się za pracą, poszukuje sposobu by zapewnić sobie i rodzinie godziwy byt.

  • pracy

Zwany inaczej pracoholizmem – wiem coś o tym po sobie, po prostu lubię pracować, a leniuszek odzywa się tylko czasami. Człowiek się po prostu cieszy, że ma pracę. Teraz kiedy nie pracuję zawodowo – ponownie cieszę się macierzyństwem, choć i to można nazwać pracą, w dodatku 24 godziny na dobę.

  • żelazka

Kto wymyślił ten zniewalacz kobiet – no pytam się po co komu on potrzebny do szczęścia? Nie dość, że kręgosłup siada przy długim staniu przy desce, na dodatek to cholerstwo jest niebiezpieczne nie tylko dla dzieci – no kto się nie sparzył? Jednak jak tu nie wyprasować pieluszki lub ubranka dla tej małej księżniczki. Przy okazji znajdzie się jakaś koszula męża. Mam nadzieje, że ten typ niewolnictwa się niedługo skończy, bo całe życie ubrań dzieciom nie będę prasować, koniec i basta.

  • dzieci

To najwspanialsza zależność z jaką mam do czynienia. Choć są chwile kiedy marzę o tym, aby “już” spały, to łapię się na tym, że i tak myślę o nich, zaglądam do łóżeczka, przykrywam, całuję czule małe czółko. Kto ma dzieci, ten mnie zrozumie, że świat jest już zgoła inny.

  • Fb

Ledwie oczy przetrzeć zdołam, już do mego Fb lecieć zdołam. Bo przecież przez noc coś zapewne się wydarzyło, ktoś coś napisał, puścił filmik, lub gdzieś wybuchła zażarta dyskusja. Nie ma cię na Fb to przecież nie istniejesz. Fakt sprawdzam często, ale nie pochłonął mnie jeszcze tak bardzo, bym nie mogła się oderwać znad ekranu komórki.

Od przeszło dwóch miesięcy jestem także niewolnikiem:

  • cycocholiczki

Cyc tu, cyc tam. Nie jedz tego bo zaszkodzi, bo będzie miała kolkę. Nie możesz się oddalić na metr, bo już się zapala lampka, że mama zeszła z posterunku. No po prostu nie jestem w stanie odmówić małej córce piersi, jeśli chce jeść-pić, niech ma, choć może się wiązać to z tym, że przez pół dnia nie zejdę z kanapy. Patrząc z pozytywnej strony to dla mnie też chwila relaksu, kiedy mogę wreszcie usiąść i złapać swe myśli, siedząc na swym tronie.

Ponadto jestem niewolnikiem czekolady

Podsumowując mój mały wywód, współczesne “niewolnictwo” nie jest nam obce w takim wymiarze. Jednak w pełni nie można przyrównać tego do prawdziwego niewolnictwa, które do dziś nielegalnie jest praktykowane. Moje zniewolenie to akt mojej własnej, nieprzymuszonej woli, moje decyzje, które tak, a nie inaczej mnie ukierunkowały i zniewoliły.

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Maria Ciahotna
9 lat temu

Tak jest, proszę pani 🙂 a tak na poważnie to zgadzam się, że nasze wybory wikłają nas w pewną sieć obowiązków-zobowiązań, zwykle wolelibyśmy może trochę inaczej pewne rzeczy mieć ułożone, ale na ogół myślę, że powinniśmy się cieszyć z tego, co mamy.
Bo są wśród nas też tacy, co są niewolnikami złego samopoczucia i ogólnego marudzenia na wszystko/wszystkich, i im trzeba współczuć…

Rachela
Rachela
9 lat temu
Reply to  Maria Ciahotna

Narzekać jest najłatwiej – ale coś zrobić by to zmienić, to już początek góry lodowej. A z drugiej strony czy my chcemy byc jeszcze „wolni”?

Ewa
Ewa
9 lat temu

Ja też bywam niewolnicą, szczególnie żelazka, którego nie znoszę! 😛

Marta
Marta
9 lat temu

A wg mnie wiele moich zniewoleń jest jednocześnie przyjemna i wspaniała – czasem czuję się niewolnicą domu (sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie) i często dziecka (mamo, mamo, chodź, teraz, zaraz, już). A równocześnie uwielbiam mój dom i kocham moją córkę.

Olga
Olga
9 lat temu

Najbardziej chyba czasu, cierpię na jego cheoniczny brak :/

Na zakupach 20 lutego 2015

Wideo Sponsorowane: Ubierz swoją kobiecość

Czy Ty też każdego dnia, gdy otworzysz oczy, oprócz marzenia o kubku kawy, zastanawiasz się, co na siebie włożysz? Chyba każda kobieta lubi czuć się dobrze w swoim ubraniu – jedna stawia na elegancję, inna na praktyczność, czy wygodę. To dzięki niemu każda z nas pokazuje swój indywidualny charakter, swoje podejście do życia i otaczającej rzeczywistości.

C&A

A teraz usiądź wygodnie w fotelu i wyobraź sobie siebie, kiedy budzą Cię promienie słońca, kiedy wiesz, że tego dnia wydarzy się coś ważnego, lub wręcz przeciwnie – nie planujesz nic innego niż zabawy z dziećmi. Na każdą z tych chwil jesteś w stanie dopasować ubiór, który doda Ci pewności. Ubrania to nie tylko względy praktyczne czy estetyczne, dzięki nim jesteśmy w stanie zbudować swoją wiarę w siebie czy poprawić humor – w końcu w każdej z nas jest odrobina próżności, a kto nie lubi sobie dogadzać na co dzień…

Nowa kampania C&A “today’s look is” stawia na osoby takie jak Ty i Ja, podczas zwykłych codzienności i niezwykłych zdarzeń. Każda chwila wymaga odpowiedniej oprawy, tak jak i my potrzebujemy właściwego ubrania –  bo przecież zarówno każdy moment, jak i każda z nas jest niepowtarzalna. Nowa kampania C&A zwraca uwagę na znane nam wszystkim momenty z codziennego życia – chwile inspirujące, wzruszające, zaskakujące, niezwykłe lub całkiem zwyczajne. W życiu mamy takich chwil jest wiele – pierwszy uśmiech dziecka, samodzielne kroczki, przedstawienie w przedszkolu czy egzamin w szkole.

C&A 1

Kampania C&A “today’s look is” ukazuje jak ubrania pozwalają nam świetnie wyglądać i wpływają na nasze samopoczucie. Jest oparta na przekonaniu, że każda z nas ma prawo wyglądać i czuć się dobrze w każdej minucie dnia i sytuacji. Tego często brakuje młodym mamom – przeświadczenia, że są równie ważne jak ich największa miłość – dziecko i często dobierają sobie prawo by czuć się atrakcyjnymi. Ta kampania również ukłon w ich stronę i dobra lekcja na przyszłość.

 

Ten post jest sponsorowany przez C&A, ale zawarta treść jest mojego autorstwa.

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka Jelinek
9 lat temu

genialne – a tą firmę wręcz kocham – bo zawsze znajdę coś na swój rozmiar

Jakubasz Emilia
9 lat temu

Film fajny ale spodni nigdy tam już nie kupię, jeansy rozeszły się o 2 rozmiary, a takim z tkaniny wypchały się kolana, żeby nie było towar nie był przeceniony nawet

W roli mamy - wrolimamy.pl

ja właśnie dżinsy kupuję – bo nigdzie indziej nie mogę znaleźć na siebie. Przyznam, że nie miałam jeszcze takiego problemu. A czy w takim wypadku towar nie podlega jakiejś reklamacji?

Jakubasz Emilia
9 lat temu

Raczej nie, bo jak nazywają że to nie wada tylko wynika z używania

Magda
Magda
9 lat temu

Piękne podsumowanie 😉
I filmik też 🙂

A samą markę też lubię, jeszcze nie żałowałam zakupów u nich

Magdalena
Magdalena
9 lat temu

C&A uwielbiam. Ale niestety zlikwidowali sklep w mojej okolicy:((( A am szłam na pewniaka że coś dla siebie znajdę;(

Ewa
Ewa
9 lat temu

Fajny ten filmik 🙂

Matka Wariatka
Matka Wariatka
9 lat temu

O tak, dla kobiet które nie mają figury modelki, większość sklepów odpada. Sama potrafię dobrać spodnie tylko w CiA!

Macierzństwo-raz!
Macierzństwo-raz!
8 lat temu

Znam takie przypadki co jak dziecko skończyło pół roku zaczęły sadzać na nocniku…a ono nawet jeszcze dobrze nie siedziało na kanapie

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close