Mama Ania Przybylska

Pamiętam, że jako mała dziewczynka byłam bardzo związana z mamą. To Ona dawała mi silne poczucie bezpieczeństwa. Być może dlatego, nie lubiłam kiedy nie było Jej w pobliżu.
Pamiętam też, że był taki dzień kiedy prosto po pracy pojechała do fryzjera (o czym nie wiedziałam), długo nie wracała do domu… – były to dla mnie prawdziwe chwile grozy, wielkiego strachu i bólu, bo mój mały rozumek mówił mi, że coś złego mogło Jej się stać i już nigdy do nas nie wróci!?!
To chyba było takie moje małe traumatyczne przeżycie….
Dziś sama jestem mamą, 3-letniego Jasia, a moja świadomość dotycząca potrzeby posiadania mamy oraz jej bliskości, bycia tuż obok, na każde zawołanie – jest jeszcze większa.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mój syn traci mnie, na zawsze, bezpowrotnie!
Przecież to jest dziecko! Takie malutkie! Bezbronne! Niewinne! On nie zasługuje na tak straszne doświadczenie, jakim jest utrata swego Rodzica!
A jednak takie rzeczy się zdarzają.
Aktualnie siedzę, lekko wstrząśnięta, niedowierzająca, bo dotarła do mnie informacja o śmierci Anny Przybylskiej.
Młoda, piękna kobieta. Moja ulubiona polska aktorka. Poniekąd idolka. Mama TROJGA dzieci!
I Ona rzekomo nie żyje?! Przecież to niemożliwe! Taka osoba, nie może ot tak sobie odejść z tego świata i na dodatek – OSIEROCIĆ TROJE BRZDĄCÓW!? Nie zgadzam się!
Tak mi źle na duszy i sercu jak sobie pomyślę o tych „biednych” dzieciach. Najmłodszy z nich, chłopczyk, jest imiennikiem i rówieśnikiem mojego Jasia… Na samą myśl o tym, łzy cisną mi się do oczu.
I choć wcale tego nie chcę, mimowolnie wyobrażam sobie ten ból i rozpacz z jakim musi się teraz zmierzyć cała rodzina Ani. Żal mi Ich.
Swoją drogą, to niesamowite, jak wiadomość o śmierci zupełnie obcej, nieznanej mi osoby, gwiazdy, może mnie tak poruszyć, zaboleć i sprawić, że płaczę…. !?!
W obliczu takiej tragedii (jaką jest niewątpliwie śmierć bliskiej, ukochanej osoby oraz osierocenie dzieci), uświadamiam sobie jaką jestem szczęściarą, mając pełną i zdrową rodzinę!
Na co dzień o tym nie myślimy, bo gonimy za pieniądzem i lepszym jutrem, ale prawda jest taka, że powinniśmy więcej czasu spędzać razem i doceniać to co mamy!
Bo dziś jesteśmy, a jutro może nas już nie być…..
Z wyrazami głębokiego współczucia dla rodziny Ani Przybylskiej
Fot. FB / Anna Przybylska
Bardzo podoba mi się ten wywiad – dużo o byciu mamą właśnie
http://player.pl/programy-online/druga-strona-medalu-odcinki,92/odcinek-7,S04E07,2565.html
Ciągle nie mogę w to uwierzyć. I cały dzień popłakuję. Ta myśl o Jej osieroconych dzieciach mnie….. przeraża :(
świetnie i dosadnie napisane ….Mam takie same myśli ..
Mija kolejny dzień, a ja wciąż nie wierzę i popłakuję..
Sama zostałam mamą od niedawna i nie wyobrażam sobie życia bez kochanej córeczki Jagódki .Wiem napewno że warto cieszyć sie każdą chwilą bo nigdy nie wiadomo co nas może spotkać .Życie jest tak krótkie i ulotne więc poświęćmy je rodzinie szczególnie dzieciom które potrzebują miłośći bliskośći rodziców zwłaszcza w okresie kiedy dorastają .Ania Przybylska jest dla mnie najlepszą aktorką najlepszą matką i wzorem do naśladowania .Żadna aktorka nie może sie z nią równać.Pisze o niej w czasie terażniejszym poniewaz tacy ludzie jak ona nigdy nie umierają tylko przechodzą do wiecznośći i cieszą sie życiem wiecznym.Ania pokazała wszystkim Polakom ,że rodzina… Czytaj więcej »
Uwielbiałam Anię
Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że Ani już nie ma i wciąż rozmyślam o Jej dzieciach! Jak one się miewają, bez mamy… ?? :(