Materace sprężynowe, czyli klasyka gatunku


Historia materacy sprężynowych sięga XIX wieku. Jako produkt ekskluzywny, trafiły między innymi na pokłady słynnych liniowców – Titanica, Lustianii i Mauretanii. Od tamtego czasu przeszły prawdziwą rewolucję, pozostając do dziś najczęściej wybieranym typem materacy.

Sen na ziarnku grochu

Za prototyp materacy można uznać poduchy wypełnione różnymi materiałami. Pierwsze wzmianki o takich rozwiązaniach pochodzą z Bliskiego Wschodu. Z języka arabskiego wywodzi się także słowo „materac”. To w Egipcie stworzono prototyp stelaża. Miał on postać sieci rozpiętej między ramą łóżka i przykrytej liśćmi palmowymi.  Przez setki lat materace robiono ze strąków grochu, kłębów końskiego włosia, bawełny i szmat. Dlatego kiedy w 1885 roku Joseph Palmer Leggett, Sr, udoskonalił sprężyny stosowane do produkcji materacy, rozpoczął się nowy rozdział w historii snu.

Sprężyna w kieszeni

Absolutny przełom nastąpił kilka lat później. W 1900 roku James Marshall wynalazł sprężyny kieszeniowe. Ich konstrukcja bazuje na tradycyjnych sprężynach, tyle że umieszczonych w oddzielnych kieszeniach. Dzięki temu pracują one niezależnie od siebie, co oznacza, że ugięcie jednej nie wywołuje reakcji kolejnych. Na materacu kieszeniowym mogą więc spokojnie wyspać się dwie osoby. Nawet jeśli jedna z nich będzie spała niespokojnie, zmieniając pozycje i obracając się z boku na bok, druga praktycznie tego nie odczuje. Przed zakupem warto zwrócić uwagę na zagęszczenie sprężyn – czym jest większe, tym dany model jest wygodniejszy. Przeciętny materac kieszeniowy ma ok. 260 sprężyn na jednym metrze kwadratowym. Może być jednak jeszcze lepiej. Przykładowo –wyjątkowo wygodny materac Rea z kolekcji Fabryki Materacy Janpol ma ich na tej powierzchni aż 1000.

Dobry duet

Ciekawą opcją jest łączenie sprężyn kieszeniowych z lateksem. Materac Nuta to przykład zastosowania innowacyjnej na polskim rynku technologii Hi – Low. Polega ona na wprowadzeniu do konstrukcji materaca dwóch niezależnych stopni sprężystości o zróżnicowanej wysokości. – Sprężyny, każda zamknięta w osobnej kieszeni, ułożone są naprzemiennie: wyższa z niższą. Wyższe sprężyny łagodnie przenoszą ciężar ciała na materac, a ich niższa warstwa stopniowo przejmuje pełne obciążenie. W materacu zastosowano aż siedem, zróżnicowanych stref twardości, optymalnie dopasowujących się do poszczególnych części ciała. Płyty lateksowe umieszczone po obu stronach wkładu kieszeniowego są przyjazne dla skóry i dróg oddechowych, ograniczając rozwój roztoczy – mówi  Tomasz Goc z Janpolu.

W wersji ekonomicznej

Tańszą wersją materaca sprężynowego są modele bonnellowe. Mają one swoich zwolenników, ale równie często są poddawane krytyce.  A jakie są fakty? – Stosowane przez nas sprężyny bonnellowe wykonane są z wysokiej jakości drutu o średnicy 2,2 mm. Cechuje je duża sztywność i trwałość wkładu. W połączeniu z atrakcyjną ceną jest to dobry wybór na lata. Jednak ze względu na specyfikę sprężyn bonnellowych, jeśli w jednym łóżku mają spać dwie osoby, polecamy zastosowanie oddzielnych, pojedynczych materacy. Dzięki temu ich sen nie będzie zakłócony przez zmianę pozycji partnera, gdy ten będzie przewracał się z boku na bok, my nadal możemy spać spokojnie – wyjaśnia T. Goc.  Materace bonnellowe to także dobre rozwiązanie w rzadziej wykorzystywanej sypialni dla gości.

Stanowią wyważony kompromis pomiędzy jakością a ceną, co nie jest przecież bez znaczenia.

Materac Rea_Janpol

Materac Nuta_kieszeniowy_Janpol

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Sufity pomalowane


Ponad 560 zgłoszonych prac, 12 zwycięskich projektów, 5 dni malowania i niezliczona ilość dziecięcych uśmiechów – to efekty Operacji sufit, konkursu na projekt w salach pooperacyjnych w Centrum Zdrowia Dziecka. Pomysłodawcą i organizatorem akcji była firma AkzoNobel.

Pobyt dziecka w szpitalu jest zawsze trudnym przeżyciem dla niego i jego najbliższych. Strach, stres, niepokój, ale także znudzenie i zmęczenie. To emocje, które towarzyszą dzieciom tuż po operacji. Dlatego organizatorzy konkursu postanowili odmienić rzeczywistość małych pacjentów warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka i ogłosili konkurs, w którym mogli wziąć udział wszyscy – studenci, pasjonaci i profesjonalni graficy.

Dwanaście najbardziej kolorowych projektów zostało nagrodzonych, a następnie wykorzystanych do odnowienia pomieszczeń w warszawskim szpitalu. Na sufitach pojawiły się min.: zwierzęta, postaci z bajek, baloniki i kwiatki. Wyboru zwycięskich prac dokonało jury, w składzie:
Michał Pawlik, Mamastudio (http://mamastudio.pl/#!/kim-jestesmy/)
Ada Buchholc (http://www.adabuchholc.com/)
Katarzyna Bogucka (http://bogucka.com/)
Ola Cieślak ( http://olazbloku.pl/)
Joanna Rusinek (http://www.kreskaikropka.pl/ )
Marianna Oklejak (http://mariannaoklejak.blogspot.com/)

–W lutym br. po raz pierwszy wsparliśmy Centrum Zdrowia Dziecka, wtedy pracownicy firmy AkzoNobel odmienili otoczenie małych pacjentów, tworząc barwne malowidła na ścianach o powierzchni blisko 1000m2 – mówi Janusz Naglik, Dyrektor Generalny AkzoNobel Polska. – Teraz ogromnym sukcesem okazała się Operacja sufit, która tylko utwierdziła nas, że pomagać zawsze warto – podkreśla Naglik.

dsc-9849

Akcja miała charakter charytatywny. Pomysłodawcą była firma AkzoNobel, jeden z największych producentów farb i lakierów na świecie, którego misją jest dodawanie kolorów do życia ludzi. Firma przekazała farby do malowania pomieszczeń, ufundowała także nagrody dla zwycięzców. Projekty zostały wykonane farbami Sikkens Alpha SanoProtex, przeznaczonymi do pomieszczeń służby zdrowia, charakteryzującymi się właściwościami antybakteryjnymi. Do akcji włączyli się również pracownicy firmy oraz wolontariusze, którzy wspólnie zrealizowali zwycięskie projekty. Partnerami było Good Looking Studio oraz platforma millionyou.com.

dsc-9856

AkzoNobel jest największym producentem farb i lakierów na świecie, dlatego też bardzo angażuje się w projekty na rzecz społeczności lokalnych. Podstawowym założeniem programów CSR w AkzoNobel jest zachęcenie pracowników firmy do aktywnego działania na rzecz społeczności lokalnej zgodnie z misją firmy, jaką jest dodawanie kolorów do życia ludzi.

Źródło: AkzoNobel

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Drzwi w sam raz


Przeszklone, a może pełne? Niezdecydowanym polecamy kompromis, czyli drzwi Aquarius z kolekcji Invado

Drzwi, które dobrze czują się zarówno w nowoczesnych, jak i bardziej klasycznych aranżacjach. Umiarkowana powierzchnia przeszkleń z jednej strony zaprasza do wnętrz naturalne światło, z drugiej pozwala na zachowanie intymności, gwarantując dobre samopoczucie w domowym zaciszu.  Geometria drzwi Aquarius pomaga w uporządkowaniu przestrzeni, likwidując niepotrzebny chaos.

Rama drzwi wykonana jest z płyty MDF. W środku znajduje się wypełnienie stabilizacyjne typu „plaster miodu”  lub płyta wiórowa otworowa. Całość oklejona jest płytą HDF i pokryta okleiną dekoracyjną, typu Enduro lub eco – fornir,  dostępną w ponad dwudziestu kolorach. Do drzwi Aquarius posują zarówno ościeżnice stałe jak i regulowane. W zależności od otworu drzwiowego, mamy do dyspozycji skrzydła pojedyncze o szerokości od 60 do 110 cm lub podwójne – od 120 do nawet 200 cm.

 Drzwi w okleinie CPL_Aquarius_INVADO

Drzwi Aquarius
Producent: Invado
Cena: od 355 zł brutto

Aquarius_aranzacja_INVADO

Więcej na: www.invado.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Serduszko puka… (cz. 2)


Nasze Serduszko chyba całkiem już zapomniało o badaniu, a już niebawem czekało nas kolejne. Jednak – jak się okazało później – szczęśliwie dostaliśmy telefon w związku z przełożeniem wizyty na wcześniejszy termin. Niestety nie byliśmy w stanie stawić się w proponowanym czasie, a najbliższa możliwa wizyta miałaby być znacznie później niż pierwotnie ustalony termin.

Postanowiłam poszukać innego kardiologa dziecięcego. Przypadkiem dowiedziałam się o nowej przychodni do której przyjeżdża inny specjalista z Wrocławia. Termin wizyty był szybki więc bez wahania nas umówiłam. Doktor okazał się bardzo miły, a że nasza córka gustuje w mężczyznach, znacznie u niej zapunktował. Co prawda była pod wpływem środka wyciszającego, jednak powoli przestawał już działać. Odważnie powiedziała, że będzie miała badanie, niestety w chwili użycia stetoskopu przez lekarza zaczął się płacz. Nie taki histeryczny i zarazem błagalny jak podczas pierwszej wizyty. Nie łatwiej było ją rozebrać do pasa i położyć na kozetce, ale w chwili gdy usłyszała zabawne gwizdanie Doktora zupełnie zmieniła postawę. Lekarz próbował nawiązać z nią kontakt, rozpoczął rozmowę o pieskach i innych interesujących dziecko tematach. Zakończył badanie i powiedział, że teraz dokładnie nam wszystko wytłumaczy, ponieważ jest zdania że rodzic ma być półspecjalistą w sprawie swojego dziecka.

Nastawiliśmy się na potwierdzenie poprzedniej diagnozy, jednak zostaliśmy mile zaskoczeni! Nasze dziecko ma szmery niewinne lub też przygodne. „U dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, występowanie szmerów jest związane z fizjologicznymi zmianami zachodzącymi w rosnącym sercu, mają one przeważnie charakter niewinny. U dorosłych zaś większość szmerów serca wiąże się z nieprawidłową budową naczyń lub serca. Szmery serca u dzieci są zjawiskiem bardzo częstym, występują u 8-15% niemowląt, u 25-95% dzieci między 3. a 12. rokiem życia i u około 73% dzieci w okresie dojrzewania.

Szmery przygodne są szmerami krótkimi, nie mają związku z tonami serca, słyszalne są głównie w środku skurczu (wyjątek to buczenie żylne), słyszalne nad niewielkim obszarem. (…) Jeżeli lekarz potwierdzi rozpoznanie szmeru niewinnego, nie jest konieczne żadne leczenie, ponieważ mają one tendencję do samoistnego ustępowania z wiekiem” *

Kiedy powiedział, że nasza córka jest zupełnie zdrowym dzieckiem, a szmery nie są żadną wadą poczułam tak ogromną ulgę, że z wrażenia chyba zapomniałam jak się nazywam! Czułam jak stres, który towarzyszył nam przez ostatnie miesiące puszcza, a razem z nim łzy spływały mi po policzkach. Nasza przygoda niestety jeszcze się nie kończy, Tola wciąż pozostaje pod opieką kardiologa, ale wizyty mają mieć charakter profilaktyczny i z czasem ich częstotliwość ma się zmniejszyć. O tym jakie mamy zalecone ćwiczenia służące oswojeniu dziecka z badaniem USG podzielę się wkrótce.

Mam nadzieję, że nigdy więcej nie spotkamy na swojej drodze takich „specjalistów” jak poprzednia pani kardiolog, która skutecznie nas do siebie zniechęciła i nastraszyła nas operacją. Czy ktoś z Was był kiedyś w rękach tak nieodpowiedzialnych lekarzy? Życzę Wam i sobie, by takie rzeczy nie miały miejsca.

 

* kardiolo.pl

Informacje zawarte w artykule mają jedynie charakter informacyjny.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
(nie)Magda(lena)

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close