Multibabykino z okazji Dnia Matki


Multikino z okazji Dnia Matki, w ramach cyklu Multibabykino, zaprasza wszystkie młode mamy z ich pociechami 26 maja na specjalny pokaz filmu „Wielki Gatsby”. 

W kinach sieci Multikino w całej Polsce od lat realizowany jest cykliczny projekt dedykowany rodzicom oraz ich pociechom – Multibabykino. Ma on na celu aktywizację młodych mam oraz ojców poprzez cotygodniowe spotkania w Multikinie podczas specjalnych seansów, na które mogą zabierać swoje dzieci.

Aby uczcić święto wszystkich mam Multikino zdecydowało się zorganizować w ramach cyklu Multibabykino specjalny pokaz filmu „Wielki Gatsby” dla mam z ich dziećmi. Podczas pokazu jak zawsze w salach kinowych rozłożone będą przewijaki, pieluszki w każdym rozmiarze oraz chusteczki nawilżające. Ponadto rodzic będzie mógł zostawić wózek w strzeżonych pomieszczeniach kinowych. W zamian otrzyma bezpłatnie nosidełko, w którym podczas seansu filmowego, dziecko będzie mogło odpoczywać.

„Wielki Gatsby” to kolejna adaptacja powieści F. Scotta Fitzgeralda. Tym razem za kamerą stanął niestroniący w swoich filmach od przepychu Baz Luhrmann („Moulin Rouge!”). W rolach głównych wystąpili: Leonardo DiCaprio, Tobey Maguire, Carey Mulligan i Joel Edgerton. Film rozgrywa się w latach 20. XX wieku i opowiada o nieszczęśliwej miłości w czasach prohibicji. Nowojorski milioner Gatsby po jedenastu latach spotyka swoją dawną miłość Daisy. Ich drogi rozeszły się z powodu różnic klasowych. On wyjechał w poszukiwaniu bogactwa, ona wyszła za mąż za majętnego Toma. Po latach kochankowie próbują na nowo wzbudzić do siebie uczucia.

Więcej informacji nt. projektu Multibabykino oraz pokazu z okazji Dnia Matki można znaleźć na stronie multikino.pl/pl/wydarzenia/kobiety

Multibabykino

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Moje miasto bez elektrośmieci


ElektroEko jest największą Organizacją Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego S.A. w Polsce, która działa na podstawie Ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Ustawa o ZSEE z 29 lipca 2005 r.). 
ElektroEko to spółka akcyjna działająca według zasady not-for-profit. Oznacza to, że celem akcjonariuszy – założycieli spółki – nie było tworzenie organizacji przynoszącej zyski, lecz zorganizowanie podmiotu, który
zapewni sprawne i prawidłowe wykonywanie ustawowych obowiązków przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów prowadzonej działalności. Wszystkie środki wygenerowane przez spółkę inwestowane są w
tworzenie i rozbudowę systemu zbierania, odbierania, przetwarzania, odzysku, recyklingu i unieszkodliwiania zużytego sprzętu oraz w edukację ekologiczną.
Od początku istnienia systemu zbierania ZSEE w Polsce ElektroEko jest niekwestionowanym liderem w zbiórce elektrośmieci. Od 2006 roku ElektroEko SA zebrało już ponad 200 tysięcy ton zużytego sprzętu
elektrycznego i elektronicznego, co stanowi ponad 60% wszystkich zebranych odpadów tego typu w Polsce.
ElektroEko to wiarygodny partner do współpracy z gminami w zakresie gospodarowania elektrośmieciami oferujący:

  • wieloletnie doświadczenie w organizowaniu selektywnego zbierania ZSEE na terenie kraju
  • gwarancję finansowania odbioru całości zużytego sprzętu zbieranego przez Gminy
  • współpracę z firmami zbierającymi ZSEE obsługującymi systemy gminnej gospodarki odpadowej
  • długoterminową i lojalną współpracę z władzami administracji terenowej
  • gwarancję przetworzenia odebranego ZSEE zgodnie z najwyższymi standardami
  • realizację działań edukacyjnych wchodzących w zakres obowiązku Gmin w ramach nowej Ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.

ElektroEko realizuje zadania statutowe z najwyższą starannością, efektywnością i zadowoleniem Klientów.
Prowadzi wiele inicjatyw, które są zauważane i doceniane m.in. przez Ministerstwo Środowiska. Za dotychczasowy wkład w budowę systemu zbierania ZSEE ElektroEko otrzymało prestiżowe wyróżnienia:

  • EkoLaury Polskiej Izby Ekologii
  • „Przyjaźni Środowisku” – Narodowy Konkurs Ekologiczny
  • „Najwyższa jakość w ochronie środowiska”

Więcej informacji znajdziecie Państwo na www.elektroeko.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Matura z Facebooka


Odstaw alkohol, nie bój się pytać starszych o radę, zrezygnuj z wizyt u fryzjera i przede wszystkim zachowaj spokój. Czy to uniwersalna recepta gwarantująca maturalny sukces AD 2013? Zanim zakwitły kasztany Instytut Monitorowania Mediów szukał w sieci odpowiedzi na pytania, które dręczącą umysły i serca ponad 330 tysięcy tegorocznych abiturientów: jak przeżyć maturę, gdzie otrzymać pomoc i wsparcie podczas nauki, oraz co z tym wszystkim ma wspólnego… szałas i farmy fanów?

Tegoroczne matury ruszą już w najbliższy wtorek punktualnie o 9:00. Otwarcie kopert z arkuszami zadań z języka polskiego rozpocznie blisko miesięczny maraton pełen stresu, nadziei i obaw, w którym wystartują uczniowie, rodzice i nauczyciele. I choć największe emocje dopiero przed maturzystami, to – jak wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów – gorące dyskusje o egzaminie dojrzałości w internecie i sieciowych społecznościach trwają niemal cały rok. Emocje, jakie budzi zagadnienie matur, przełożyły się na ponad 132 tys. publikacji w internecie między 1 kwietnia 2012 a 30 kwietnia 2013 r. IMM przy okazji zwraca również uwagę na cyber-zagrożenia, które czyhają na młodych internautów w sieci.

Matura z Facebooka

Blisko połowa wszystkich publikacji na temat matur to wpisy internautów na forach, blogach i w serwisach społecznościowych. Nic dziwnego – egzaminy dojrzałości są polem do popisu dla pomysłowości i fantazji fejsbukowiczów. Te bardziej i te mniej dojrzałe fanpage dotyczące matur każdego roku pojawiają się jak grzyby po deszczu. I niestety – nie wierzymy blisko 12 tysiącom osób, które biorą udział w wydarzeniu „Usuwam fejsbuka przed maturą, bo inaczej nie zdam”. Instytut Monitorowania Mediów sprawdził – nadal tam są.

maturazfb1Jednym z obecnych liderów na Facebooku jest zaklinający rzeczywistość fanpage „W tym roku zdam maturę”, który zyskał blisko 33 tysiące fanów. „Wszyscy na tym profilu zdadzą maturę. Kliknięcie „Lubię to” zwiększa szczęście o 38%” – zapewniają administratorzy, a nam nie wypada nie wierzyć liczbom.

Uwaga na zagrożenia!

Zanim jednak w przypływie maturalnego splinu bądź hurraoptymizmu klikniemy „lubię to” na pierwszym lepszym fanpage’u z „maturą” w nazwie, pamiętajmy o jednym. Każde wydarzenie, które odwołuje się do dużych grup odbiorców i które spotyka się z szerokim zainteresowaniem mediów, jest żyłą złota dla internetowych naciągaczy. Trudno o łatwiejszą okazję do stworzenia dziesięcio- bądź stutysięcznej facebookowej farmy fanów, niż wykorzystanie tysięcy osób obarczonych tym samym brzemieniem. Matura jest wymarzoną okazją także z powodu jej cykliczności, która zapewnia coroczny napływ nowych „lajków”. Chwytając się każdego, nawet najdziwniejszego sposobu wspomożenia szczęścia, lub też chcąc okazać współuczestnictwo w danym wydarzeniu, możemy łatwo stać się ofiarą farmerów. A to tylko jedna z niewielu pułapek, które w najbliższych tygodniach czyhają na abiturientów.

W czołówce widać także m.in. kolejne symptomy straszenia matematyką („Jak zdać maturę z matematyki” z ponad 12 tysiącami „lubiących”), strony motywująco-pocieszające („Cel-matura” z 9 tys. bądź „Ożeż w maturę” z 8 tys. fanów) oraz użyteczne strony czysto informacyjne (np. „MaturaInteria.pl”, który przykuł uwagę 5,5 tys. abiturientów).

Odrębną kategorię stanowią pełne po stokroć przetwarzanych memów strony z pogranicza rozrywki i dobrego smaku. „Matura to suka” – uważa 7,3 tys. licealistów, a ponad 5 tys. otwarcie deklaruje, że majowe egzaminy wywołują u nich odruchy wymiotne (fanpage „Rzygam słowem „matura”). Po przeszukaniu maturalnych zakątków Facebooka Kompas Social Media informuje ponadto, że „gdyby istniała matura z melanżu”, rodzice nie musieliby gonić do nauki ponad 4 tys. podopiecznych. Z drugiej jednak strony cieszy odpowiedzialność innych abiturientów, którzy w liczbie bliskiej 3 tysiącom zapewnili, ze „nie piją, bo matura”. Przeciwnego zdania są jedynie trzej fani kontrstrony „Pije na umór, bo matura”. Wypada trzymać kciuki za oba obozy.

Słowem roku wśród facebookowych maturzystów może niespodziewanie okazać się „szałas”
Ponad pół tysiąca licealistów zamierza użyć tego hasła w swoich pracach pisemnych – bez względu na okoliczności, temat i przedmiot, z jakim przyjdzie im się zmierzyć (wydarzenie „Użyję na maturze słowa SZAŁAS – nieważne jaki temat!”). Choć nie ma tutaj odzewu tak głośnego jak w latach poprzednich, kiedy obowiązywały słowa „mleko”, „koza” oraz „kaktus”, to organizatorzy wydarzenia zapewniają, że jest na co czekać. „Jak to połączyć z Cezarym Baryką, Ignacym Rzeckim, Kordianem lub Hiobem? No, z takim wyzwaniem może sobie poradzić chyba tylko rocznik 94 – najkreatywniejszy ze wszystkich!”. Matura już za nami, a zatem słowo „szałas” mogliśmy przemycić jedynie do poniższego raportu.

Matura na okrągło

Matura w internecie trwa cały rok. Tempo dyskusji o egzaminie dojrzałości nie spada nawet w miesiącach wakacyjnych. Dopiero wczesną jesienią, kiedy świeżo upieczeni absolwenci liceów nabierają oddechu po miesiącach pełnych wyrzeczeń i nadrabiają zaległości towarzysko-imprezowe, temat egzaminów schodzi na krótko na drugi plan. Im bliżej jednak kolejnej studniówki i kolejnego sezonu maturalnego, tym częściej słowa te ponownie pojawiają się na ustach wszystkich. W tym roku już w kwietniu Instytut Monitorowania Mediów zanotował ponad 15 tys. publikacji na temat matur, czyli tyle samo, ile rok temu pojawiło się w maju – miesiącu matur. Szczyt maturalnego buzzu nadal przed nami.

matura-na-okragloJeśli matura, to tylko z matematyki

Od chwili powrotu matematyki do kanonu przedmiotów obowiązkowych mijają już 3 lata. Czas nie uleczył jednak ran, jakie królowa nauk zadała zadeklarowanym humanistom, drżącym w obawie przed logarytmowaniem, wielomianami i trygonometrią. W efekcie o egzaminie z matematyki nadal mówi się najwięcej. Jego kontekst przejawia się w 65% wszystkich publikacji na temat przedmiotów maturalnych, a nad egzaminem z języka polskiego dominuje jeszcze bardziej. Tylko od początku 2013 roku o maturze z matematyki wspomniano dotąd ponad 4,2 tys. razy, a od zeszłorocznych matur – blisko 19 tys. razy.

mateatyka-kontra-polskiMatematyka i język polski to jednak dopiero początek maturalnej majówki abiturientów. Jak wynika z danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, najczęściej wybieranymi przedmiotami dodatkowymi są od lat geografia, biologia i wiedza o społeczeństwie, a wśród języków nowożytnych zdecydowanie dominuje angielski, przed niemieckim i rosyjskim.

Okazuje się, że nie o wszystkich przedmiotach rozmawia się w internecie równie często. Poza matematyką, to matury z chemii, biologii i historii są komentowane najszerzej. Wzmianki o najmniej popularnych przedmiotach – wiedzy o tańcu, historii muzyki czy też łacinie – stanowią ledwo zauważalny odsetek dyskusji i publikacji.

Maturalne last minute– najpopularniejsze serwisy

Pytania „jak zdać maturę”, „jak przygotować się do matury” padają na forach internetowych i blogach w różnych konfiguracjach przez cały rok. Często są wyrazem obaw o to, czy nauka w liceum wystarczy do zdania egzaminu. „Czy ktoś, kto zaufa szkole, że ta przygotuje go do matury, ma szanse ją zdać?” – pyta jedna z internautek na forum.gazeta.pl, rozpoczynając wielowątkową dyskusję o korepetycjach i zajęciach pozalekcyjnych. Abiturienci liczą też na pomoc starszych kolegów, którzy majowy stres mają już za sobą: „Takie pytanie do studentów medycyny – jak przygotowywaliście się do matur? Czy np. całe wakacje po 2 klasie poświęciliście nauce? Kupowaliście książki kształcące? Jakie polecacie?” – pyta internauta w serwisie zapytaj.onet.pl. I – jak się okazuje – na taką pomoc można liczyć.
Studenci i pracownicy Instytutu Politologii Uniwersytetu Opolskiego założyli nawet fanpage „Pogotowie maturalne z Wiedzy o Społeczeństwie”, na którym licealiści uzyskać mogą wszelką pomoc związaną z wybranym przez nich przedmiotem.
Co jednak robić w sytuacji, kiedy pomocnych studentów pod ręką brak, a maturalny zegar tyka coraz szybciej? Kompas Social Media sprawdził, jak często o wybranych serwisach z pomocami naukowymi „last minute” wspomina się w kontekście matur.

maturalne-last-minuteSłowa „Matura” i „egzamin dojrzałości” odmieniane były przez przypadki w kontekście wielu bardziej bądź mniej ambitnych serwisów służących abiturientom pomocą – wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów. I choć miejsce Wikipedii na podium wydaje się bezpieczne, to serwis zadane.pl również nie może narzekać na brak zainteresowania. Wyraźnie zaznaczyły swoją obecność także strony „pytające” z popularną zapytaj.onet.pl na czele. Edukacjaprzyszlosci.pl, czyli rodzima Akademia Khana, nie zdobyła jeszcze takiego rozgłosu jak na Zachodzie, ale pojawienie się jej w kontekście matur to znak, że internautów nie interesują jedynie szybkie i łatwe gotowce.

3G, MMS, nadajnik i mikrosłuchawka – techno- ściągi

Ściąganie i korzystanie z niedozwolonych pomocy na maturze grozi całkowitym unieważnieniem egzaminu. Internauci nieczęsto przyznają się publicznie do maturalnych oszustw – chętniej dzielą się natomiast pomysłami na ich realizację. Z drugiej strony często trafiamy opinie, że obecna matura nie wymaga już uciekania się do nieuczciwych metod. Osoby ściągające na maturze spotykają się ponadto z surową krytyką i upominaniem. „Plastikowe matury, plasitkowe studia, plastikowe magistry a potem plastikowa praca za 1500 zł. Tak to jest w tym plastikowo-steropianowym kraju. ” – kwituje gorzko internautka w innej burzliwej dyskusji, i w odróżnieniu od wielu innych forumowiczów potępiających ściąganie, nie używa wulgaryzmów.

Alternatywne sposoby na zdanie matury

Jak jednak zdać egzamin dojrzałości, jeżeli w ciągu roku szkolnego nie spieszyło się nam do nauki, najmądrzejsi znajomi „usunęli fejsbuka przed maturą”, a rodzice dziwnie reagują na myśl o wydaniu setek bądź tysięcy złotych na szpiegowskie akcesoria? Kompas Social Media Instytutu Monitorowania Mediów sprawdził, że wystarczy unikać fryzjera.

alternatywne-sposoby-na-mature„Już tuż tuż matura,a ja mam ochote ogromnie zrobic cos z wlosami, nowy look… nowe zycie,nowy styl… wszystko nowe..ale czasami slysze,ze nie wolno mi ich scinac bo nie zdam matury. Czy Wy w to wierzycie? Czy to jakas sciema?” – pyta świeżo upieczona abiturientka na jednym z serwisów z pytaniami. Odpowiedź znajdujemy niedaleko. „Długowłose dziewczyny nie powinny ścinać włosów przez maturą. Jeśli odważą się na taki krok, los może im zaserwować na egzaminach pecha” – informują internauci w portalu mowimyjak.pl. Nie wszyscy jednak podzielają tę obawę: „Ja po studniówce obcinałam włosy co miesiąc. Maturę zdałam – śpiewająco” – uspokaja inna internautka. Dementowane czy też potwierdzane – estetyczno-naukowy problem fryzur pojawia się w ponad połowie publikacji wspominających maturalne przesądy.

Nie mniej ważne, choć może już nie tak często dyskutowane, są kwestie kopniaka na szczęście (18%) oraz „czegoś czerwonego” (17%). Czerwona bywa najczęściej bielizna, a pożyczony – długopis. Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowanie osłabiła w rankingu tradycyjne maskotki. Pluszaki z powodu przepisów obowiązujących podczas egzaminu muszą zostać w domach, przez co w kategorii pomocy naukowych straciły na wartości (6%). Z kolei era czytników ebooków i tabletów spowodowała, że równie niechętnie maturzyści ratują się spaniem z książkami pod poduszką. O tej metodzie wspomagania szczęścia wspomina niespełna 1% abiturientów.

Zobacz pozostałe raporty również na stronie IMM.

Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.

Autor:
Łukasz Jadaś, Instytut Monitorowania Mediów.

O raporcie:
Raport wykonano na podstawie analizy ponad 132 tysięcy publikacji internetowych oraz ogólnodostępnych wpisów w mediach społecznościowych na temat matur, z okresu 1 kwietnia 2012 do 30 kwietnia 2013. Dodatkowo raport został uzupełniony o analizę fanpage’y na Facebooku poświęconych maturom.

O Kompasie Social Media:
Kompas Social Media to projekt Instytutu Monitorowania Mediów. Jest to audyt dotychczasowej obecności firmy, marki, osoby czy całej branży w mediach społecznościowych na tle jej obecności w Internecie. Raport umożliwia identyfikację najbardziej popularnych miejsc dyskusji na temat marki lub firmy, wskazuje również kanały jeszcze niezagospodarowane. Audyt sygnalizuje momenty największego nasilenia komentarzy, z uwzględnieniem głównych tematów, co pomaga w szczegółowej analizie komentarzy internautów na badany temat. W raporcie uwzględniony jest też wydźwięk publikacji na temat badanego hasła. Analiza wyszczególnia również autorów treści w sieci, będących lub mogących się stać liderami opinii. Kompas pomaga ocenić dotychczasowe przekazy na temat firmy/ marki i znaleźć miejsca w Internecie, w których pojawia się ona jak i jej klienci. To pomoc w dostosowaniu lub zoptymalizowaniu komunikacji w poszczególnych kanałach w Internecie.

O IMM:
Instytut Monitorowania Mediów to lider branży monitoringu mediów w Polsce. Od ponad dekady dostarcza klientom kompleksową usługę badania wizerunku w prasie, radiu, telewizji oraz w internecie i w mediach społecznościowych. Rozwój potrzeb na rynku monitorowania mediów spowodował, że od 2003 roku IMM uruchomił dziewiętnaście ośrodków lokalnych w największych miastach Polski, dzięki czemu stało się możliwe pozyskiwanie informacji z gazet regionalnych już w dniu ich wydania. Od początku 2010 roku IMM oferuje możliwość zamówienia monitoringu mediów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). IMM publikuje szereg ogólnodostępnych raportów, w tym „Najbardziej Opiniotwórcze Media” – cykliczny ranking najczęściej cytowanych mediów, a także regularne badania polskiego dyskursu internetowego w ramach projektu Kompas Social Media.

Źródło: Instytut Monitorowania Mediów

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Przy garach


Blogi kulinarne cieszą się w polskiej blogosferze ogromną popularnością. Służą pomocą, gdy szukamy jakiegoś przepisu, można z nich czerpać niezliczone pomysły, ich autorzy inspirują i podpowiadają jak krok po kroku przygotować potrawę.

Wpadłyśmy na pomysł, by i na naszym blogu zorganizować wirtualną kuchnię – przecież (chyba) każda mama gotuje. A oto kilka faktów o nas  – kobietach – matkach, przemawiających za tym, że wrolimamy.pl powinno się wzbogacić o nową kategorię wpisów o błyskawicznych obiadach, smacznych deserach i efektownych sałatkach.

1. Zależy nam, aby nasze dzieci jadły. Powinnam jeszcze dodać „wszystko i zdrowo”, ale mamy niejadków często cieszą się, jeśli z talerza zniknęło cokolwiek zapominając o piramidzie zdrowego żywienia.

2. Hasło „ale pyszne!” to miód na nasze uszy. I obojętnie, czy wypowiada je nasze osobiste dziecko, mąż, przyjaciółka, czy to teściowa chwali nasz kulinarny kunszt.

3. Uwielbiamy spędzać romantyczne wieczory ze swoimi drugimi połówkami nie tylko przy lampce wina, ale i celebrując kolację wartą grzechu.

4. Zależy nam, aby w prosty i szybki sposób – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przyrządzić coś wykwintnego, albo cokolwiek na obiad. Czyli czasem szukamy sposobu jak coś zrobić, żeby się nie narobić.

5. Cieszymy się, jeśli wartość wkładanych produktów do garnka jest odwrotnie proporcjonalna do pieniędzy zostawionych w sklepie.

Jeśli jesteś w grupie kobiet, których dotyczy choć jeden z powyższych punktów – to nowy dział na blogu spełni Twoje oczekiwania. Przypominamy też, że my – autorki bloga wrolimamy.pl  – różnimy się nie tylko spojrzeniem na świat,  gustami,  ale także stylem gotowania – dzięki temu  każdy znajdzie coś dla siebie!

Nową kategorię „Przy garach” uważam za otwartą. Przewrotna nazwa ma od dziś kojarzyć się nie z kieratem codziennych obowiązków, ale pełnić zadanie odczarowania stereotypu „kobiety przy garach”, bo przecież gotowanie jest trendy.

A oto zdjęcie z naszego wspólnego przyrządzania obiadu 🙂

gary1

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Basia Heppa-Chudy

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close