Mundial – piłkarskie święto nie dla kobiet…
Świat ogarnął mundialowy szał. Gdzie człowiek się nie ruszy i nie obejrzy tam: piłki, szaliki, flagi, odzież i przekąski dla kibiców, a twarze znanych piłkarzy nie widnieją chyba tylko na opakowaniach karmy dla zwierząt. We wszystkich mediach temat numer jeden to mundial (no i wczorajszy mecz naszej reprezentacji 😛 ). A w sieci jak grzyby po deszczu wyrastają coraz to nowe memy i regulaminy dla kobiet. No właśnie…
Regulamin na mundial dla kobiet jest w sumie bardzo prosty i w zasadzie co cztery lata zawiera te same zasady, które można by było streścić w czterech punktach: Nie pytaj. Nie przeszkadzaj. Przynieś piwo. Zajmij się domem i dziećmi.
Generalnie nie widzę problemu, żeby panowie brali (bezpłatny) urlop od swoich obowiązków i głównie zajmowali się celebrowaniem tego piłkarskiego święta. W końcu trwa to raptem cztery tygodnie, szybko zleci i świat znów wróci do rzeczywistości. Ale dlaczego do jasnej cholery nikt nie bierze w tym kibicowaniu pod uwagę kobiet?! Przecież my też lubimy sport i towarzyszące mu emocje!
A tymczasem na wspólne oglądanie i kibicowanie panowie umawiają się sami. Często w pubie, żeby było spokojniej niż w domu, ale też żeby emocje sięgały wyżej. A więc panowie do knajpy, a panie do sprzątania, gotowania, prasowania i niańczenia latorośli. Ewentualnie do obsługi męskiego towarzystwa (podawania żarcia i piwa), jeśli postanowią zorganizować strefę kibica w domowym zaciszu.
I nie żebym była feministką, co to nie może facetowi browara przynieść, bo akurat nie mam z tym problemu. Ale tak się składa, że ja również lubię zimne piwo – normalne, alkoholowe, bez soku(!). I do tego piwa lubię coś pomaszkecić – czipsy, paluszki, albo orzeszki jakieś. Tak zwanym śmieciowym żarciem typu pizza czy frytki też nie pogardzę. W zasadzie jedynie nie puszczam śmierdzących bąków (ewentualnie pachnące fiołkami ;-)) i nie bekam jak świnia – i to mnie wyróżnia wśród facetów 😉 Ale w całej reszcie chętnie im towarzyszę. I świetnie się z nimi dogaduję.
Dlatego na czas mundialu trochę się buntuję – też chcę oglądać mecze i mieć wygodne miejsce na kanapie. Jeśli nie zdążę zrobić obiadu dla całej rodziny, trudno, kanapki, gotowe pierogi z Biedronki, czy hot-dogi ze stacji też są ok. Dzieciom również nic się nie stanie jak zostaną trochę puszczone samopas. Może nawet wyjdzie im to na dobre 😉
Tak więc Drodzy Panowie, nie zapominajcie o nas, zróbcie nam miejsce koło siebie i miejcie na uwadze robiąc zakupy na piłkarski seans 😉 Wspólne kibicowanie zbliża, a oglądanie fajnych wysportowanych facetów pozytywnie nastraja damską część publiczności… 😉 😀