Nagroda Główna dla „Cecylki Knedelek” w XI edycji konkursu „Świat przyjazny dziecku”


Komitet Ochrony Praw Dziecka ogłosił wyniki XI edycji konkursu „Świat przyjazny dziecku”.

Jest nam niezmiernie miło poinformować, że Wydawnictwo JEDNOŚĆ otrzymało Nagrodę Główną w kategorii KULTURA za serię książek edukacyjnych dla dzieci z cyklu „Cecylka Knedelek”, a dokładniej za tytuły „Słownik ortograficzny Cecylki Knedelek” , „Smaczny elementarz Cecylki Knedelek” (książki dla dzieci w wieku 5-12 lat).

Konkurs „Świat przyjazny dziecku” jest ogólnopolskim projektem Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Powstał w 2002 roku w celu propagowania idei artykułów i miejsc, które w pozytywny sposób wpływają na rozwój poznawczy społeczny i emocjonalny oraz na wrażliwość estetyczną dziecka.

Więcej informacji oraz listę przyznanych nagród i wyróżnień znaleźć można na stronie: http://www.kopd.pl/wyniki/

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Bajkowa Majówka w Pacanowie


Tegoroczna majówka w Pacanowie to wiele wydarzeń: Bajkowa majówka z Koziołkiem Matołkiem, Ogólnopolski Festiwal Filmów Animowanych O!PLA, wystawa zdjęć Islandii oraz Akademia Rękodzieła „Wiklina”…

Pacanów w maju będzie tętnił życiem, a wszystko to za sprawą Bajkowej Majówki organizowanej w Centrum Bajki.

Bajkowa Majówka z Koziołkiem Matołkiem:

1 maja – przygotowania do obchodów 80. urodzin Koziołka Matołka

2 maja – Gry wielkoformatowe

3 maja – Budowa osady wikingów

4 maja – Podchody

5 maja – Zabawy promujące zdrowy styl życia

Zapraszamy w godz. 10:00-17:00

Wstęp wolny!

– Wystawa fotografii

Od 1 maja do 15 czerwca w Europejskim Centrum można oglądać wystawę zdjęć przedstawiających Islandię autorstwa Michała Sikorskiego – Konsul Generalny w Reykjaviku 2008-2009.

 

– Festiwal O!PLA

Szczegółowy Program Ogólnopolskiego Festiwalu Polskiej Animacji O!PLA w Europejskim Centrum Bajki w Pacanowie na http://stolica-bajek.pl/szczegolowy-program-o-pla-ak584.php

Seanse o godz. 9:00 i 11:00 – dla dzieci i o godz. 16:00 dla dorosłych

Wstęp 5 zł

– Warsztaty Akademia Rękodzieła „Wiklina”

Podczas weekendu majowego odbywać się będą także w Centrum Bajki zamknięte warsztaty wikliniarskie Akademia Rękodzieła „Wiklina” realizowane w ramach projektu „Kraina Wyobraźni w Pacanowie” współfinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Użytkowanie e-booków. Czy możemy je drukować, kopiować i pożyczać?


23 kwietnia obchodzony był Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji firma Virtualo postanowiła przybliżyć e-czytelnikom zasady i możliwości użytkowania e-booków zgodnie z obowiązującym prawem.

Książki elektroniczne są aktualnie zabezpieczone znakiem wodnym – watermarkiem, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej użytkownika. Watermark to wygodne rozwiązanie dla Klientów, gdyż nie wymaga stosowania specjalistycznych programów do odczytywania zakupionych plików i umożliwia ich dowolne odczytywanie na wszystkich urządzeniach odtwarzających dany format. Obecnie w sieci Virtualo dostępne są trzy formaty e-booków – EPUB obsługiwany przez większość czytników oraz aplikacje mobilne, MOBI na czytnik Kindle oraz obecnie już rzadziej występujący PDF na duże ekrany laptopów i tabletów. Dodatkowo w księgarni Virtualo.ple-booki kupowane są w tak zwanej opcji multiformatu, co oznacza, że płacimy za treść i mamy dostęp do wszystkich dostępnych formatów danego tytułu.

Drukujemy, kopiujemy, pożyczamy

E-booki z watermarkiem można drukować, kopiować i użytkować w granicach tzw. użytku osobistego, który umożliwia osobie prywatnej korzystanie z utworu bez konieczności uzyskania zgody autora. Oznacza to, iż e-booka możemy używać właściwie tak samo jak książkę papierową – tłumaczy Małgorzata Błaszczyk, Marketing Manager w Virtualo. Musimy jednak pamiętać, że działania podejmowane w związku z książką, nie mogą łamać praw autorskich. Korzystanie z e-booka powinno odbywać się zawsze w granicach uzyskanej przez Klienta licencji. Zazwyczaj wynika to z treści regulaminu sklepu internetowego, w którym kupowany jest dany e-book. Nie możemy zatem kupionych treści elektronicznych wykorzystywać do celów sprzecznych z uzyskaną licencją (np. komercyjnych), zamieszczać ich bez pozwolenia wydawcy na różnych portalach, powielać czy sprzedawać. Każdy e-book i audiobook zabezpieczony jest watermarkiem czyli unikalnym kluczem charakteryzującym osobę, która kupiła produkt w danym sklepie. Jeżeli książka zostanie zamieszczona w Internecie, wówczas odpowiedzialność za nielegalne rozpowszechnianie może ponosić osoba, do której przypisany jest watermark – dodaje Małgorzata Błaszczyk

Ciekawym zagadnieniem jest też wypożyczanie e-booków najbliższym osobom. W przypadku książek papierowych, nie ma problemu, gdyż jest tylko jedna kopia przedmiotu. W przypadku treści cyfrowych można wykonać nieskończenie wiele kopii. Ustawodawstwo tak naprawdę nie nadąża za technologią, widać to wyraźnie na przykładzie samej definicji książki elektronicznej. Zgodnie z obowiązującym prawem, e-book jest definiowany jako usługa, w związku z czym VAT na książki elektroniczne wynosi 23%, a nie jak w przypadku książek  papierowych – 5%. Pomimo braku stosownych przepisów, które regulują tę kwestię w sposób jednoznaczny, można przyjąć interpretację taką jak dla książek papierowych. Wynika z niej, że e-booka można udostępnić wraz z czytnikiem, na który dany e-book został pobrany kręgowi osób pozostających z osobą, która dokonała zakupu e-książki w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, czyli: rodzicom, rodzeństwu, dziadkom, małżonkowi, dzieciom lub w stosunku towarzyskim np. bliskim przyjaciołom – dodaje Małgorzata Błaszczyk.

Każdego roku powiększają się również zasoby e-booków należących do domeny publicznej, z którymi  można zrobić właściwie wszystko – począwszy od kopiowania, po przygotowanie specjalnego wydania i sprzedawanie, a nawet tłumaczenia, oczywiście z zachowaniem praw tłumaczy. Warto przy tym pamiętać, iż autorskie prawa majątkowe zidentyfikowanego twórcy wygasają, co do zasady, po upływie 70 lat od śmierci twórcy utworu, a w przypadku utworów współautorskich – od daty śmierci ostatniego współtwórcy. Wygaśniecie autorskich praw majątkowych nie pozwala jednak na dowolne wykorzystywanie wizerunku twórcy oraz jego imienia i nazwiska, gdyż prawa autorskie niemajątkowe nie wygasają nigdy.

Odsprzedaż e-booków i czytnika z zawartością. Czy to możliwe?

Zgodnie z obecnym stanem prawnym, odsprzedaż e-booka wydaje się być możliwa, lecz pod pewnymi warunkami. Na przykład wydaje się być zgodna z przepisami prawa sprzedaż e-książki wraz z urządzeniem, na które pierwotnie danego e-booka pobrano. Sprzedaż jednak samego e-booka, w drodze jego zwielokrotnienia, jest niemożliwa bez posiadania odpowiednich uprawnień uzyskanych w drodze licencji. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na konsekwencje nielegalnego rozpowszechniania e-bookówZa takie rozpowszechniania osobie to czyniącej grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a w skrajnym przypadku nawet kara pozbawienia wolności.Każdy e-book może być zabezpieczony watermarkiem, dzięki któremu dystrybutor lub księgarnia, ma możliwość weryfikacji osoby, która daną książkę kupiła. Z tych samych przyczyn, problematyczne jest wymienianie się e-bookami między sobą, jeżeli nie pozostaje się z taką osobą w bliskim stosunku towarzyskim.

Zupełnie inaczej ma się rzecz, jeżeli e-book ma być sprzedawany w sklepie. Wówczas wystarczy porozumieć się z firmami, które współpracują z wydawcami lub ich reprezentują i przystąpić do integracji w zakresie technologii oraz procesu sprzedaży oraz watermarkowania. Jedną z takich firm jest Virtualo, największy polski dystrybutor, który współpracuje z takimi sklepami jak empik.com, Merlin.pl, Gandalf.com.pl i wiele innych.

Kradzież czytnika i włamanie na komputer. Co zrobić?

W przypadku kradzieży czytnika należy sprawę zgłosić na najbliższy komisariat. Jeżeli nie pamiętamy listy książek, które znajdowały się na czytniku, na wszelki wypadek możemy podać wszystkie posiadane. Kradzież możemy zgłosić również do księgarni, gdzie kupiliśmy książkę. Dzięki temu w przypadku znalezienia w sieci pirackich treści, wiadomo będzie, że nie wypłynęła ona z winy Klienta. Takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Nie mamy wielu przypadków udostępniania zakupionych treści na różnych portalach, są to na szczęście sporadyczne incydenty – mówi Martyna Chrościcka z księgarni Virtualo.pl.

Książki elektroniczne stają się coraz bardziej popularne, dlatego warto znać zasady korzystania z tych zasobów zgodnie z prawem. Jest to ważne zarówno dla własnego bezpieczeństwa, jak i dobrych praktyk na rynku e-booków.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Na spotkanie z Chrystusem czy z „bankierami”?


„[…]Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało Moje, które za was będzie wydane[…]”
(Mt 26,26; Mk 14,22; Łk 22,19; 1Kor 11,24)

Świat zapachniał już bardzo mocno wiosennymi kwiatami, wraz z zapachem ostatnich tulipanów miesza się zapach mistyczny, prowadzący wszystkich, którzy go poczują w ramiona jakieś strzelistej katedry… mirta wodzi nasze nosy, a w pobliskich kościołach biją dzwony.

Wierni zgromadzeni przed wejściem dawno nie wyglądali tak uroczyście… dżinsy zamienili na garnitury, a szorty na sukienki i kostiumy. Plac przed kościołem nieco zmienił swój charakter, zamiast rozbawionych niesfornych dla opiekunów dzieci – atakujących raz po raz kościelną bramę – idealną w roli prowizorycznej huśtawki, pojawiły się bardzo podekscytowane różowe buzie w otoczeniu równie mocno „spiętych” dorosłych. Chciałoby się rzec, że trudno określić, która grupa intensywniej przebiera nogami. Zniknęły też ciekawskie nosy przylepione do szyby i umęczone od stania pupy – zjeżdżające od czasu do czasu w trakcie „przydługiego” kazania, po przeszklonych drzwiach. Zamiast nich pojawiła się kolumna bieli, makatka upleciona z chłopców i dziewczynek… czekających na…

… pióro rwało się w ręce, a serce w piersi: „…Czekających na… to wielkie wydarzenie w ich duchowym życiu…”  – umysł zaś i oczy wypowiedziały wojnę romantycznej części ciała i narzędziu literata, twardo powiedziały „… czekających na… komputer?” a może skuter? A może gotówkę w pięknej kopercie – jeśli nie wiecie biznes komunijny zadbał o najmniejsze szczegóły – piękne koperty na pieniążki dla Komunistów – zdobią „boskie insygnia”…

Więc jak jest naprawdę? Czy można dziś spieniężyć „ciało i krew Boga”? Czy tego naprawdę chcemy? A może dając się wciągnąć w pewien wyścig, zatraciliśmy granicę, choć szczytne ideały pozostały – czasem nieco przykurzone lub ukryte pod pierzyną konsumenckich potrzeb, jednak mają swoje miejsce i nikt ich nawet siłą nie ruszy?!

Kiedy przyjmowałam  swoją Pierwszą Komunię Świętą, było to dla mnie wydarzenie czysto duchowe – jeśli można w ten sposób nazwać uczucia sześciolatki. Przystąpiłam do tzw. Wczesnej Komunii, czy to dobre rozwiązanie? Dobre i niedobre zarazem. Czasy były inne, jednak już wtedy pojawiały się „trendy” z iście polskim powiedzeniem w tle „ Zastaw się, a postaw się”. Moja komunia na pewno była piękna – była pięknym przeżyciem dla mnie i mojej rodziny, była skromnym lecz wzniosłym wydarzeniem. O prezentach – my Komuniści bardzo młodzi duchem i datą w metryce nie myśleliśmy. Wielkim wydarzeniem była obecność tak licznych gości, a cała reszta otoczki w postaci materialnych gratyfikacji nie istniała – małe dzieci bardzo poważnie i głęboko emocjonalnie podchodzą do spraw wiary – co niesie za sobą oczywiście również plusy i minusy.

Kluczowe dla takiego wymiaru uroczystości było nasze przygotowanie. Katechetka – Pani Ola, w moich oczach istny Anioł i wielki autorytet, wręcz perfekcyjnie zadbała o nasze małe serduszka i umysły, rodzice również byli mocno zaangażowani w przygotowania –  i nie mam tu na myśli szukania restauracji czy doboru odpowiedniej fryzury i sukienki. Nie było wybiegu mody – były alby, komże,  wianki na głowach dziewczynek – mój uplotła mama, był z mirty. Były duże – dla nas małych –  przygotowania do mszy świętej. Byliśmy bardzo podekscytowani, kto pójdzie z darami, kto zaśpiewa piosenkę, powie wiersz… to wywoływało największe podniecenie – nie falbanki i tiary… nawet nie byłam świadoma wtedy istnienia Komunijnej „Pop-kultury” – więc nic nie przeszkadzało mi przyjąć moją pierwszą hostię. Czy rozumiałam wymiar duchowy? Na tyle na ile zinterpretowali to moi Rodzice i Katechetka, na tyle na ile może zrozumieć tak „abstrakcyjną” sytuację sześciolatek… czyli tak jak pojmuje pojęcie dobra i zła – jest takie jakie wpoją mu autorytety. A prezenty? Owszem były – zegarek – skromny pierwszy zegarek, złoty pierścionek – piękny i bardzo dyskretny – gdy moje paluszki z niego wyrosły przez lata służył mojej mamie, która ma bardzo drobne dłonie, lecz  gdy urodziłam córkę – mama zwróciła mi pierścionek, teraz czeka na Pierwszą Komunię mojej pierworodnej, srebrne łyżeczki do herbaty, starannie przechowane w szufladzie, dziś cieszą moich gości podczas spotkań… czy cieszyły mnie te prezenty, jedne bardzo, inne w ogóle – dziś za to bardzo cieszą mnie wszystkie które przetrwały próbę czasu! Tak jestem piekielną sentymentalistką – lecz do tego grzechu chętnie się przyznaję! Najbardziej cieszyła mnie sukienka, którą mama mi uszyła – wszyscy mieliśmy jednakowe stroje, jednak po mszy, na domowe świętowanie, mama przygotowała coś ekstra – tygodniami nie mogłam się doczekać – sukienka biedronka! Hit mojego dzieciństwa, prosta sukienka-ogrodniczka, czerwona, która zamiast tradycyjnej przedniej „klapy” na szelkach – miała biedronkę,  z wypukłą główką i czułkami…

Kiedy dwa lata później, moi koledzy z klasy przystępowali do Komunii, nie byłam w stanie zrozumieć tego wydarzenia w tak odmiennej odsłonie… Wszyscy żyli komputerami, rowerami… Krynoliny, rękawiczki i torebki tylko czasem były przyćmione „lakierkami”. Temat numer jeden na co najmniej kilka miesięcy szkolnego życia. Czy im zazdrościłam? Pewnie trochę, czasem… moja komunia nie była taką „galą” , lecz moja zazdrość nie była wielka jak ocean, i szczególnie nie pamiętam żeby było to dla mnie jakąś „traumą” – wychodzę więc z założenia, że żadna krzywda mnie nie spotkała, a wręcz przeciwnie – dziś to czego nie rozumiałam, jest dla mnie cenną wartością, o wiele cenniejszą niż komputer który po kilku latach zamienił się w niemodny staroć…

Pozostaje pytanie czy sześcio bądź ośmiolatek jest gotowy na takie spotkanie z Chrystusem? Jeśli oczekujemy od naszych dzieci, głębokiego duchowego przeżycia na poziomie metafizycznym – i pełnej świadomości tego sakramentu, to się rozczarujemy, dziecko w tak młodym wieku najzwyczajniej w świecie nie jest zdolne do zrozumienia pewnego stopnia abstrakcji, jego funkcjonowanie poznawcze odbywa się po prostu jeszcze na innym poziomie. Wszystko pozostaje więc w rękach i umysłach Rodziców – tak jak przygotujecie swoje dziecko do Pierwszej Komunii, tak dziecko będzie ją przeżywać i tak ją zapamięta.

Wszak to my dorośli, kupujemy skutery i quady, wypychamy koperty… a dzieci w końcu biorą z nas przykład – skoro takie dajemy świadectwo, co jest ważne?

Mam nadzieję, że pobudzę Was do trudnej dyskusji. Jak zachować się w obliczu zbliżającej się Komunii? Jak postąpić? Przecież każdy z nas, w tym nasze dziecko jest osadzone w swoim otoczeniu, które zawsze rządzi się jakimiś prawami.

Czy Wy macie już za sobą Pierwszą Komunię dziecka? A może macie podobne dylematy jaki Rodzice chrzestni? Czekamy na Wasze opinie, być może uda nam się znaleźć złoty środek w całym tym „komunijnym” szaleństwie…

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Hanna Szczygieł

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda Kupis
10 lat temu

Pamiętam, że jako jedyna dziewczynka szłam w krótkiej sukience, na głowie miałam wianek, który był jedyną ozdobą moich prostych, krótkich włosów. Siostra na lekcjach religii przygotowała nas do tego dnia, tłumacząc jego istotę. Poprosiłam rodziców, by nie było alkoholu na stołach, mimo że w naszym domu bywał on bardzo rzadko i raczej tylko „bo wypada”. Wspominam Komunię jako dzień wejścia w duchową dorosłość. Dostałam prezenty, głównie zabawki dopasowane do wieku, jakieś rolki, używany rower- zupełnie nie było to ważne. Dopiero w szkole usłyszałam o prezentach, o których sama nawet nie pomyślałam i pieniądzach. Dzieci chwaliły się ile uzbierały, a ja… Czytaj więcej »

Joanna Pawlińska
Joanna Pawlińska
10 lat temu

Ja zostałam wysłana do komunii bo wszyscy szli. W moim domu nigdy nie było wiary, Boga czy choćby kościoła. Poszłam za tłumem i po prezenty. Na tej samej zasadzie poszła moja córka, właściwie dla świętego spokoju, żeby nie odstawała od średniej. Parę lat później ja znalazłam Boga, powoli pokazuję go córce, choć sama dopiero odkrywam jak to jest z tą wiarą, chodzeniem do kościoła i byciem Kościołem. Powoli nauczyłam się przeciwstawiać pewnym normom i zwyczajom tego świata. Świat nie jest domem mym, jam tu przechodniem jest jak mówi jedna z pieśni. Z czasem uczę się odróżniać Boże i ludzkie pomysły.… Czytaj więcej »

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close