Kulinaria 18 czerwca 2013

Pizza farmera

Moją karierę zawodową rozpoczęłam od pracy w pizzerii. Miałam wtedy ledwie skończone 18 lat i chodziłam jeszcze do liceum. Udawało mi się łączyć pracę ze szkołą i uważam to za świetną lekcję życia, ale nie o tym miało być. Niestety albo ”stety” po 2 miesiącach nie mogłam już patrzeć na pizzę. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że mój mąż uwielbia pizzę, a byliśmy już wtedy parą. Jedynym wyjściem było robić pizzę samodzielnie. Zaczęłam więc poszukiwania idealnego przepisu. Wypróbowałam masę sposobów, mnóstwo składników aż w końcu udało mi się. Znalazłam przepis na prostą, szybką i smaczną pizzę, który jednak stale udoskonalam.  Tym razem wersja farmerska.

Składniki: 

Ciasto:
30g drożdży świeżych lub 9g drożdży instant
1,5 łyżki oliwy z oliwek
1,5 łyżeczki soli
240 ml wody
480 g mąki

Farsz:
80-100 ml passaty pomidorowej
Sól, pieprz, słodka i ostra papryka, bazylia, oregano
1 ząbek czosnku
Szczypta cukru
200-250 g startego żółtego sera
2 mniejsze lub jeden duży filet z kurczaka
1 mała czerwona papryka
150-200 g pieczarek
1 średnia cebula
1 mała puszka kukurydzy lub pół dużej

Sposób przygotowania: 

Jeśli używamy drożdży świeżych rozrabiamy je z wodą i dodajemy odrobinę cukru, mąki i zostawiamy w ciepłym miejscu, żeby trochę podrosły.

Następnie wyrabiamy wszystkie składniki do momentu aż ciasto będzie odchodziło od ręki. Zostawiamy w ciepłym miejscu pod przykryciem na 30-40 minut. *

W międzyczasie kroimy w drobną kosteczkę kurczaka, obsypujemy go ulubioną przyprawą np. złocistą, kebab-gyros, curry albo po prostu solą i pieprzem.

Przesmażamy lekko na patelni, najlepiej bez tłuszczu.

Pieczarki kroimy w plasterki a paprykę w paseczki i również lekko przesmażamy.

Cebulę kroimy w piórka a kukurydzę odsączamy.

Passatę wlewamy do miseczki, dodajemy do smaku sól, pieprz, papryki, po ok. pół łyżeczki oregano i bazylii, wyciskamy ząbek czosnku i dodajemy szczyptę cukru, żeby pozbyć się goryczki czosnku.

Ciasto rozwałkowujemy na dużą blachę, na wierzch wykładamy sos i wysypujemy ¾ sera. Wykładamy składniki: kurczaka, paprykę i pieczarki oraz kukurydzę, na wierzch resztę sera i na koniec cebulę.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez ok 15-20 minut, aż ciasto i cebula się zrumienią.

* Wskazówka dla maszynowców (szczęśliwych posiadaczy maszyny do chleba 😉 ):

Wszystkie składniki wrzucić do maszyny i ustawić program do pizzy, dough lub wyrabianie ciasta (w zależności od funkcji w maszynie). Po wyrośnięciu postępować dalej jak w przepisie.

pizza-farmerska-1

 

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
9 lat temu

Pizza na której nikt nas nie oszuka z zawartością dodatków 😉 przepis do wykorzystania- dzięki 🙂

Milena Kamińska
8 lat temu

Boczek lub kurczak ser oliwki i pieczarki cebula tabasco kukurydza

Maria Ciahotna
8 lat temu

sery wszelakie, brokuły, kukurydza, może być też oliwka lub kawałek kurczaka 🙂 no i szynka też się zje 😉

Gosia Mierzwa
8 lat temu

Szynka, pieczarki, papryka, kurczak no i kukurydza. :3

Veronika Kate
8 lat temu

salami, pepperoni, anchovies, oliwki, czosnek, karczochy

Angelika Nowak
8 lat temu

kurczak, ananas, kukurydza i duuużo sera

Gosia Mierzwa
7 lat temu

U mnie zawsze obowiązkowo – pieczarki, kukurydza, szynka, ser, często ogórek konserwowy, papryka świeża, kilka przypraw, zamiast sosu to ketchup, trochę na łatwiznę.. 🙂 A jak już się upiecze obowiązkowo sos czosnkowy. 😀

Malgorzata Michalska-Pacek

Szynka i kukurydza obowiązkowo no i ser to oczywiste,sos robie z przecieru,ziol,czosnku,oliwy,cukru i soli,swietny na spod pizzy,a z dodatkow to pomidory,ogorek korniszon i tak jak pisalam duuuzzzooo kukurydzy,corki uwielbiają☺☺

Angelika Ludwicka
7 lat temu

Kurczak ananas najlepsza w wykonaniu Marcin Marcin 🙂

Veronika Kate
7 lat temu

Anchovies, salami, cebula, oliwki, karczochy, capary

Milena Kamińska
7 lat temu

Ser oliwki zielone kurczak cebula pieczarki kukurydza

Dom 16 czerwca 2013

Kuchenne rewolucje z dzieckiem

Zapraszaliście kiedykolwiek swoje dzieci do “pomocy” w kuchni? Słowo pomoc celowo ujęłam w cudzysłów, bo od dwu i pół latka to akurat można spodziewać się wszystkiego 🙂 Wiele dzieciaków bardzo ciekawi, co tam mama czy tato mieszają w garnkach, więc siłą rzeczy pakują się nam na kolana, podsuwają krzesła i siadają bliziutko, by móc nie tylko podejrzeć tajemnicze ruchy, ale i często skubnąć co nieco z talerza.

Ja postanowiłam zatrudnić mojego synka do realnej pomocy, gdyż bez konkretnych wskazówek w jednej chwili tworzył się niemiłosierny bałagan i trudno mi było jednym okiem łypać na nóż na desce a drugim wyłapywać przemieszczającego się malucha. Bartek, odkąd nauczył się chodzić, wie że pod żadnym pozorem nie wolno dotykać kuchenki, noże również są poza jego zasięgiem, więc stanowisko pracy spełnia wymogi kuchennego BHP.

Najpierw zaprzęgam dziecko do wyrabiania ciasta. Ma prawdziwą radochę wsypując mąkę na sitko, a dalej do miski. Biorę poprawkę na to że i tak będzie rozsypane i dokładałam łyżkę mąki więcej, bo moim zdaniem nawet zakalec jest lepszy niż zupełny brak wypieku 😉 Kolejne ważne zadanie mały otrzymuje przy wyrabianiu ciasta (najczęściej kruchego bo może pomęczyć rączki bez wielkiego bałaganienia), odkrawam kawałek a małe paluszki robią z ty co chcą. Mój syn nawet wałkiem potrafi się obsłużyć a wykrajanie wzorów foremkami to też żaden problem, bo przećwiczyliśmy to na masie solnej 🙂

Nie obywa się oczywiście bez wypadków takich jak wczorajszy – strącona miska z mąką, która brawurowo uderzyła w otwartą butelkę wody, która kolejno przeuroczo zalała czyściutką kuchenkę. Jest nauka na przyszłość – zakręcać wszystkie butelki! Zawartość miski rozsypała się po blacie, jednak sporo udało mi się uratować i mimo problemów i tak wyrosła piękna babka piaskowa.

Do wczoraj mój syn również razem ze mną miksował białka i zółtka do ciasta, niestety mikser uprzejmy był się zepsuć, więc póki co nici z jego ulubionej czynności.  Dochodząc do wniosku, że facet w kuchni to fantastyczny i krzepiący widok, chrzestna w porozumieniu z nami zafundowała Bartkowi kuchenkę do zabawy z kompletem garnków. Nabytek poszerzyła o owoce i warzywa do zabawy, więc moje dziecko nie ma czasu na nudę.

Ponieważ kuchenka wydaje odgłosy gotowania i pieczenia, doskonale wiem, kiedy moje dziecko przybiegnie do mnie, każąc mi zajadać ze smakiem własnoręcznie “upichcony” obiad. Czasem wręcz szkoda, że to tylko zabawa, bo widząc taką ilość witamin na talerzu dziecka, aż chciałoby się to wszystko schrupać 😉

Bartek samodzielnie posługuje się sztućcami, póki co plastikowymi, więc jak przychodzi pomóc mi przy obieraniu warzyw, zezwalam jedynie na “udawaną” pomoc, bo aż tak bardzo mojemu dziecku nie wierzę. A jeśli ktoś zapyta w czym jeszcze dziecko może pomóc, to bardzo prosta sprawa! Poprośmy aby coś dla nas zamieszało, coś dolało, spróbowało, angażując dzieci w takie zabawy wciągamy je w ciekawy świat i dodatkowo kształcimy fajne podstawy na przyszłość.

Z córkami może jest i łatwiej, bo z góry wiadomo co kobieta w kuchni potrafi wyczyniać, ale żeby tak syna tam zapędzać? Ja widzę w tym głębszy sens, poza zapewnieniem dziecku rozrywki i mojego czujnego oka. Nie zależy mi tak bardzo na tym aby Bartek został drugim Gordonem Ramsey`em, ale by był samodzielny i nie tylko potrafił czekać aż kobieta go “obsłuży” ale bez przymusu i focha umiał i chciał jej w kuchni pomóc a czasem nawet i wyręczyć.

To jak Drodzy Rodzice, zaprosicie swoje dziecko do kuchni ?

Źródło zdjęcia: Flickr

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dania główne 14 czerwca 2013

Zupa serowo-porowa

Zupa serowo-porowa nie licząc rosołu i czerwonego barszczu to jedna z tych, którą mój synek chętnie zjada. Szybka w wykonaniu a za razem smaczna i pożywna. Za każdym razem smakuje równie dobrze. Świetna na codzienny obiad bądź przystawkę w czasie przyjęcia. Czego chcieć więcej?

Składniki:

  • 2 pory
  • masło
  • 500 g mięsa mielonego (mieszanego)
  • 1l bulionu
  • 2 szt. śmietankowego serka topionego w „kiełbasce” lub masdamer w kostce
  • sól
  • pieprz
  • bazylia

Przygotowanie:

  1. Por oczyszczam (odciąć piętkę i ciemnozieloną część liści). Rozcinam  wzdłuż, zaczynając od połowy, dokładnie opłukuję, siekam w piórka.
  2. W garnku rozgrzewam masło, wrzucam pora i podsmażam go chwilę. W międzyczasie na patelni z olejem w wersji mniej pracochłonnej podsmażam mięso mielone. W trakcie smażenia rozgniatam mięso, aż powstaną małe okruszki. Kiedy się zrumienią przekładam na tależ. Osobiście wole tę zupę serwować z pulpecikami. (Pulpeciki robię z mięsa mielonego z dodatkiem bazyli, czosnku oraz soli i pieprzu).
  3. Całość zalewam bulionem drobiowo-warzywnym własnej roboty, najczęściej gotowanym dzień wcześniej wieczorem, ale można użyć też gotowego z kostek rosołowych.
  4. Bulion doprowadzam do wrzenia. W kubeczku umieszczam ser topiony i dolewając po woli gorącego bulionu ciągle mieszając dokładnie go rozpuszczam. Następnie łączę go z resztą bulionu. By grudki nie roztopionego sera nie trafiły do zupy robię to przy pomocy małego metalowego siteczka.  Całość gotuję na wolnym ogniu jeszcze ok. 10 minut, aż por będzie miękki. Doprawiam solą, (jeśli tego wymaga) pieprzem i bazylią -, jeśli ktoś lubi.
  5. Przestudzoną zupę blenduję a następnie dodaję do niej przesmażone mięso mielone lub pulpeciki.
  6. Zupę można podać posypaną garścią groszku ptysiowego lub grzanek.

Życzę smacznego.

DSC01270

DSC01266

Zdjęcia: Sylwia
Źródło zdjęcia tytułowego: Flickr

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
9 lat temu

Mój mąż byłby zachwycony- do tej pory robiłam jedynie cebulową z serem, czas poszerzyć kuchenne umiejętności 🙂

Sylwia
Sylwia
9 lat temu

Moi mężczyźni bardzo ją lubią. Szybka, smaczna i prosta. Juniorowi robię krem (nie lubi „farfoclów porowych”) i podaję z grzankami zrobionymi z chleba i upieczonymi z ziołami prowansalskimi.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close