Polubić czytanie i odnieść swój sukces – Eksperci o serii „Czytam sobie”


Do księgarń trafi seria „Czytam sobie” wydawnictwa Egmont. Złożyło się na nią dziewięć książek. Zostały zaprojektowane w taki sposób, aby ułatwiały dzieciom naukę samodzielnego czytania. Dla twórców serii najważniejsze było stworzenie takich książek, po które dziecko sięgnie z przyjemnością. Dlatego do napisania i zilustrowania ich zaproszono cenionych współczesnych autorów i ilustratorów. Warto zwrócić uwagę na cechy wyróżniające serię Egmontu spośród innych książek na rynku.

Seria „Czytam sobie” nie jest podzielona według wieku czytelników, ale według ich umiejętności i zaawansowania w czytaniu. Dla dziecka ważne są nawet bardzo małe sukcesy. Takim sukcesem jest złożenie   z liter pierwszego słowa lub pierwszego krótkiego zdania. Nie sugerując się wiekiem można dać dziecku książkę na jego poziomie umiejętności. Kiedy uda mu się samodzielnie ją przeczytać, być może samo chętnie sięgnie po następną. Książki z pierwszego poziomu można dać dziecku, które będzie gotowe na składanie pierwszych słów niezależnie, czy ma wtedy cztery czy sześć lat. Historyjki z pierwszego poziomu są proste, ale nie infantylne, dlatego sześciolatek nie poczuje się zlekceważony jako czytelnik. Ilustracje poza treściami dydaktycznymi (np. obrazkami na daną literę) mają w sobie ciepło, magię, a czasem subtelne poczucie humoru, dlatego będą atrakcyjne dla wszystkich dzieci. Podobnie jest z następnymi poziomami: teksty są napisane współczesnym, żywym językiem, historie bohaterów wciągają, ilustracje na drugim poziomie są równorzędne z tekstem. Na trzecim poziomie ilustracje dyskretnie się wycofują, zostawiając dziecku możliwość wyobrażenia sobie opisanego świata, a teksty opowiadają o silnych dziecięcych emocjach.

Seria ma wiele zalet, których dziecko nawet nie zauważy, a tymczasem staną się one być może kluczem do polubienia czytania: książeczki są niewielkie, lekkie, więc wygodne w czytaniu (jak kiedyś seria „Poczytaj mi, mamo”), mają duże litery, krótkie zdania, na początkowych etapach sporo wyrazów dźwiękonaśladowczych. Nie są monotonne: nie jest to ciąg tekstów w podobnym stylu o tych samych bohaterach, jak to bywa w podręcznikach szkolnych. Każda z książek jest inna, ma niepowtarzalny styl i charakter. Autorzy tekstów i ilustracji zadbali, żeby na małego czytelnika czekało w książkach sporo niespodzianek: zagadek, tajemnic, drobiazgów, które może sam odkryć.

Być może warto powiedzieć o ważnej sprawie: nigdy, pod żadnym pozorem rodzic czy nauczyciel nie powinien się dać namówić na głośne przeczytanie tych książek. Oczywiście są dzieci, które wolą czytać teksty, które już znają, jednak moje doświadczenie pokazało, że dziecko ma niesamowitą satysfakcję, kiedy trzyma w ręku książkę, którą przeczytało całkowicie samodzielnie. Być może wróci do niej jeszcze wielokrotnie, ale zawsze już będzie to książka, którą przeczytało samo, odnosząc być może pierwszy sukces w tej dziedzinie. Czym innym jest przeczytanie szyldu na ulicy, tekstu w podręczniku, a zupełnie czym innym prawdziwej książki, choćby miała kilka stroniczek. Pozwólmy dzieciom na ten triumf.

Książki „Czytam sobie” mogą być tymi, z którymi dziecko się zaprzyjaźni. Nie powinny stać się lekturą obowiązkową, natomiast doskonale nadają się do wzbogacenia domowej lub szkolnej biblioteczki. Dziecko SOBIE je zdejmie z półki, SOBIE obejrzy ilustracje, a w końcu SOBIE przeczyta. I kiedy odkryje, że przeczytało nie dla nauczyciela, nie po to, żeby rodzice byli dumni, nie dlatego, że dostanie nagrodę, tylko dlatego, że książka była ładna i ciekawa, wtedy samo zrozumie, że znalazło klucz do innego świata, świata literatury.

Anna Buchner – specjalista od edukacji nieformalnej, Dobre Strony Edukacji

 

 

 

Fot. archiwum

 

źródło: Informacja prasowa

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra Greszczeszyn

Tak samo ważne jak czytanie dziecku jest nauczenie go czytania sobie:)

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

dokładnie:) I trzeba jak najszybciej tą naukę zacząć:)

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Techniki zapamiętywania przydatne nie tylko w pracy


Niełatwo pamięć o detalach wszystkich projektów, szczegółach zadań czy każdym terminie. Jednak dzięki odpowiednim technikom można znacznie usprawnić swoją pamięć, a więc wykonywać obowiązki zawodowe szybciej, łatwiej i przyjemniej – udowadniają psychologowie Natalia i Krzysztof Minge.

Sekret trwałego zapamiętywania i łatwego przypominania informacji tkwi w tym, by podczas uczenia się pozostawić jak największą ilość śladów pamięciowych w jak największej części mózgu – piszą w swojej najnowszej książce „Techniki samorozwoju” Natalia i Krzysztof Minge.

Dbaj o obie półkule mózgu

Aby ślad pamięciowy był trwały, warto aktywizować obie półkule: prawą (jej domeną jest kreatywność, obrazy, rym i rytm) oraz lewą (której praca odpowiedzialna jest za logiczne myślenie, rozumienie słów itd.). Bardzo ważne jest uruchomienie wyobraźni i skojarzeń z ruchem, obrazem, dźwiękiem, przestrzenią, a także z emocjami – pomogą nam w zapamiętaniu informacji. Warto też zwrócić uwagę na subiektywne korzyści ze zdobywania wiedzy (np. by wyjechać na zagraniczne szkolenie i rozwijać się, muszę opanować język obcy w zaawansowanym stopniu). Na szczęście są metody mnemotechniczne, które odwołują się do możliwości obu półkul naszego mózgu.

 Złącz zadania łańcuchem

Masz przed sobą długą listę zadań do spamiętania lub przygotowujesz rezentację? Skorzystaj z łańcuchowej metody zapamiętywania. Nie jest skomplikowana, ale wymaga umiejętności plastycznego wyobrażenia rzeczy. Polega na tym, by każdą kolejną pozycję z listy dokładnie sobie wyobrazić, a następne wprawić ją w ruch, uczynić częścią filmu, w którym będzie wchodziła w interakcję z następną pozycją z listy.

Co ma świeczka do mejla?

Metoda haków (inaczej: numer – kształt) pomoże ci zapamiętać krótkie listy czynności do wykonania. Składa się z dwóch etapów: 1) powiąż kolejne cyfry z obrazami, które ci przypominają (np. 1 – świeczka, 2 – łabędź); 2) skojarz rzecz, którą masz zrobić, z obrazem – byś wiedział, w jakiej kolejności po przyjściu do pracy masz ją wykonać (np. 1 – mejl do klienta; 2 – kupno kopert). Kiedy usiądziesz przy biurku, powinieneś wyobrazić sobie klienta trzymającego w dłoni płonącą świecę, a za chwilę łabędzia z plikiem kopert. Sugestywne, prawda?

 Zakupy w rzymskim pokoju

Rzymski pokój to technika polegająca na wyobrażeniu sobie rzeczy do zapamiętania w znanej, łatwej do przywołania, przestrzeni, np. rozmieszczeniu poszczególnych punktów z listy zakupów w charakterystycznych miejscach – jak akwarium czy telewizor – w twoim pokoju. Wracając po pracy do domu, już w sklepie, możesz wyobrazić sobie swój pokój i poruszając się po nim w wyobraźni wg wskazówek zegara, zobaczysz w nim kolejno mleko zamiast wody w akwarium, jabłka ozdabiające telewizor, brokuły porastające regał z książkami itd. Dzięki temu lista zakupów sama ci się wyświetli.

 Oswajająca melodia języka

Wyzwalacze są techniką przydatną w nauce języka obcego lub nieznanych dotąd terminów, gdyż ułatwia zapamiętywanie nowo poznanych słów. Kiedy musisz je zapisać w swojej pamięci, odwołaj się do brzmienia znanych ci wyrazów. Jak podpowiadają Natalia i Krzysztof Minge słowo „baczmagi 16”, z którym możesz się spotkać, czytając książkę historyczną, możesz sobie np. wyobrazić jako buteleczkę przyprawy maggi stającą na baczność w wysokich butach i tureckim turbanie. Dzięki temu wyobrażeniu następnym razem, gdy natkniesz się na to słowo, stojąca na baczność maggi przypomni ci, że chodzi o wysokie buty, które ma na sobie, w dodatku pochodzące z Turcji.

Sky is the limit

Poza tym warto pamiętać o rymowankach, metodach związanych z tworzeniem bajek, odwołujących się do skojarzeń i innych. Autorzy „Technik samorozwoju” podkreślają, że każda z nich może wspomóc pracę twojego umysłu, usprawnić  życie zawodowe i osobiste. Jak podkreślają Natalia i Krzysztof Minge, ludzka pamięć właściwie nie ma ograniczeń – trzeba tylko nauczyć się właściwie z niej korzystać.

 Materiał został opracowany na podstawie książki Natalii i Krzysztofa Minge „Techniki samorozwoju”, wydanej nakładem wydawnictwa Samo Sedno.

Poradnik polecają:


 

 

źródło: Informacja prasowa

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

ja to mam ostatnio problem z zapamietaniem listy zakupów, zapomniam też zawsze zrobić taką listę:)

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Jak ułatwić sobie poród?


Czy do porodu można się dobrze przygotować? Oczywiście, że można. A nawet trzeba. Im większa jest świadomość rodzącej, tym lżejszy i krótszy jest poród. O czym powinna pamiętać przyszła mama? Jakie kroki powinna podjąć, aby być w czasie porodu w dobrej formie? I jak przygotować swoje ciało i umysł na jego trudy? Oto rady ekspertów.

Przed porodem

Ginekolodzy pytani o to, jak rodząca może ułatwić sobie poród, zgodnie przyznają, że najlepszą, najskuteczniejszą i najbardziej sprawdzoną metodą przygotowującą ciało przyszłej mamy do porodu jest masaż krocza. Rozpoczęty odpowiednio wcześniej- najlepiej około 34. tygodnia ciąży, wykonywany regularnie kilka razy w tygodniu (przez około 10 minut), zmniejsza ryzyko pęknięcia krocza lub konieczności jego nacinania. Dzięki temu młoda mama unika dyskomfortu powodowanego raną poporodową, a jej poród jest krótszy, lżejszy i niemal zawsze obywa się bez komplikacji.

Masaż krocza należy wykonywać po wieczornej kąpieli, używając do tego specjalnego płynu do masażu krocza przed porodem NATALIS PHYTO. Właściwa kompozycja składników zawarta w płynie nie podrażnia delikatnych okolic intymnych i zdecydowanie poprawia komfort przyszłej mamy.

W czasie porodu

Większość ciężarnych deklaruje chęć stosowania środków uśmierzających ból porodowy. Myśląc o własnym komforcie, a przede wszystkim o zdrowiu rodzącego się dziecka, przyszłe mamy poszukują takich metod, które będą i bezpieczne, i skuteczne. Co rekomendują eksperci z zakresu ginekologii i położnictwa? Stosowanie żelu położniczego NATALIS 1. Zaaplikowany już w pierwszej fazie porodu pozwala skutecznie zredukować dyskomfort i dolegliwości bólowe, istotnie skraca czas porodu, sprawia, że poród jest lżejszy, a dziecko rodzi się w lepszej kondycji. Jak to możliwe? Po zastosowaniu żelu położniczego NATALIS 1 w kanale rodnym tworzy się „warstwa poślizgowa”, dzięki  której zmniejsza się tarcie płodu o ściany kanału rodnego, a tym samym dziecko, pochwa, dno miednicy i narządy rodne mamy zyskują dodatkową ochronę- wyjaśniają eksperci.

Po porodzie

Przygotowując się do porodu, warto podejść do niego kompleksowo. Oczywiste? Wcale nie. Okazuje się bowiem, że zdecydowana większość przyszłych mam nie sięga myślami poza moment przyjścia na świat maluszka. A to błąd. Świeżo upieczona mama musi borykać się z ogromem najrozmaitszych emocji, obaw i lęków i z … bolącym ciałem. Aby sobie pomóc i szybko dojść do formy, ginekolodzy zalecają, aby do szpitalnej torby spakować  żel dopochwowy do stosowania w okresie poporodowym NATALIS PHYTO HA. Jak działa NATALIS PHYTO HA? Szybko i wielokierunkowo- przyspiesza proces gojenia się ran, nawilża i wspomaga odbudowę flory bakteryjnej pochwy.

Współczesne młode mamy chcą o porodzie wiedzieć wszystko. To bardzo dobry trend- podkreślają lekarze i podkreślają, że im bardziej świadoma jest przyszła mama i im lepiej jest ona przygotowana, tym łatwiejszy jest poród.

Seria NATALIS dostępna jest w dobrych aptekach na terenie całego kraju. Więcej informacji znajduje się  na stronie: www.delauer.pl

l

Kontakt:

Pawłowska Media
ul. Belgradzka 14 m. 74
02-793 Warszawa
tel. 0 602 178 731
www.pawlowskamedia.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Mi bardzo dużo dała szkoła rodzenia. Co prawda samego parcia to dopiero w praktyce się nauczyłam ale mniej więcej wiedziałam co mnie czeka i co może się wydarzyć.

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Dziecko, biuro podroży i wakacyjny wyjazd


Bogacenie się naszego społeczeństwa spowodowało, że coraz dostępniejsze są dla nas zagraniczne wycieczki i coraz chętniej z tego korzystamy. Czasem możemy nawet taniej spędzić wakacje w ciepłych krajach niż w polskich górach czy nad morzem. Wszystko to sprawia, że wiele osób decyduje się właśnie na taki sposób spędzania wolnego czasu.

Niektóre z wycieczek lotniczych możemy zakupić nawet za kwotę niższą niż tysiąc złotych od osoby. Lecz jak jest w przypadku młodych rodziców z dzieckiem? Większość biur podróży nie ma problemów z obsługiwaniem tego typu klientów. Przeważnie przy zamówieniu wycieczki dla obojga rodziców wyjazd dziecka jest albo bezpłatny albo kosztuje niewielkie pieniądze – oczywiście do pewnego wieku.

Na miejscu przeważnie dostajemy specjalne łóżko dla niemowlaka lub tak zwaną przystawkę – jeśli dziecko jest nieco większe. O swoich klientach pamiętają też często hotelarze. O ile animator potrafi świetnie zabawiać dorosłych niemalże każdego wieczoru to również i dzieciaki nie są same.

Gry dla dzieci organizowane są tak samo często i nie musimy się martwić o to, że nasza pociecha zanudzi się na takim wyjeździe. Profesjonalna kadra potrafi bardzo umilić im wyjazd. Często możemy też zostawić dziecko pod opieką, dzięki czemu zwiedzanie czy wieczorne imprezowanie też jest możliwe raz na jakiś czas. Współcześnie biura podróży starają się bardzo mocno dbać o swoich klientów oferując niemalże wszystko, czego możemy oczekiwać.

Oczywiście, nie każdy hotel spełni nasze wszystkie wymagania jednak tu z pomocą służyć będą pracownicy biura podróży. Jeśli poinformujemy ich o chęci zabrania na wyjazd dzieciaka – z pewnością pomogą nam wybrać jedną z ofert które są specjalnie przygotowane pod takich klientów jak my. Da nam to o wiele większy komfort wyjazdu choć czasem będziemy musieli zapłacić nieco więcej niż w przypadku samodzielnego wylotu. Warto jednak unikać wycieczek zawierających transport autokarowy. W przypadku niewielkiego dziecka może to być bardzo ciężkie i męczące przeżycie, lepiej więc wybrać szybsze połączenia lotnicze lub jak już to przejazdy autokarowe na krótkich trasach.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

My chcielibyśmy w przyszłym roku pojechać „gdzieś dalej” ale zobaczymy co nam z tego wyjdzie:)

Hanna Szczygieł
11 lat temu

Trzymam kciuki 🙂

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Dziękuję! Juz kilka lat nigdzie nie byłam bo a to pracę zmieniłam, a to mała za mała ale w przyszłym roku nie odpuszczę:)

Agnieszka Danielewicz
11 lat temu

My byliśmy w tym roku na Krecie z dwójką dzieci jedno 2 lata drugie 5 lat 🙂 Było super 🙂 Pojechaliśmy z biura Sky Clab na szczęście nam udało się wróci bez problemu bo biuro zbankrutowała tydzień po naszym przyjeździe do Polski. Wybrałam specjalnie takie miejsce żeby dzieci się nie nudziły były różne baseny, zjeżdżalnie dla dzieci i dorosłych, mini przedszkole a nawet wieczorem Disko dla dzieci. W restauracja były krzesełka do karmienia dzieci, w hotelu można było wypożyczyć rower z fotelikiem dla maluch. Ogólnie było bardzo dużo rodzin z dziećmi 🙂 My mieliśmy dużo szczęścia bo hotelu i miejsca… Czytaj więcej »

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

dobrze że się wam udało przed tym bankructwem, aż strach z tymi biurami jeździć

Guest
Guest
11 lat temu

Byliśmy w tym roku z rodzinką w Sharm El Seikh, , fakt, że za osiemnastomiesięczne dziecko zapłaciliśmy chyba ok 100 zł, ale za to za starszego syna (5 lat) o 100 zł więcej niż za osobę dorosłą, wiec są czasami haczyki, trzeba uważać w ofertach. Myślę, że to nie zależy czy biuro jest markowe czy „firma krzak”, trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo można się zdziwić.My wiedzieliśmy wcześniej o takich numerach z cenami, ale jak ktoś nie wie, to może się niemile zaskoczyć.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close