Lampka nocna Pixie Beaba

Dziecięce strachy i lęki szczególnie uwidaczniają się gdy zapada noc. Wtedy zdarza się, że nasze pociechy zamiast grzecznie maszerować do łóżka, znajdują sto powodów, dla których nie chcą jeszcze iść spać. Zapalone górne światło nijak nie tworzy atmosfery wyciszenia w pokoju, ułatwiając niepożądaną aktywność malca. Ale i na takie dziecięce kłopoty jest sprytne rozwiązanie – bezprzewodowa lampka nocna Pixie Beaba.

Jest to pomysł, który ze względu na wygląd i solidne wykonanie, spodoba się i rodzicom i dzieciom. Wygodny uchwyt lampki idealnie mieści się w rączce zarówno mojego rocznego jak i czteroletniego syna. Jej lekka masa i opływowy kształt, niweluje możliwość zrobienia sobie przez malucha krzywdy, nadaje się doskonale jako świecąca ozdoba na nocnej szafce jak i w łóżeczku malucha. Jej wnętrze się nie nagrzewa i nie stanowi zagrożenia poparzenia dziecka.

PIXIE

Lampka daje możliwość zaświecenia na dwóch poziomach natężenia. To jest bardzo wygodne, bo mój starszak szybko zapamiętał gdzie jest guzik włączania i regulacji mocy światła w jednym, ponieważ woli bardziej delikatną poświatę gdy leży w łóżku, a mocniejsze włącza idąc w nocy do toalety lub do łóżka rodziców.

Dobrym rozwiązaniem jest bezprzewodowe działanie lampki, dzięki czemu malec zabierze ją ze sobą wszędzie. Wystarczy postawić ją na podstawce podłączonej do prądu aby naładować, a gdy zapali się zielona kontrolka, jest ona już gotowa do działania. Lampka działa w zależności od stopnia rozświetlenia oraz czasu włączenia od 7 do 12 godzin bez przerwy. W praktyce Bartek lampkę na początku zabierał do łóżka ok godziny 20.00 i wyłączał ok 06.00 rano gdy wstawał. Jeśli spał dłużej, lampka sygnalizowała wyczerpanie baterii migoczącym światłem. Teraz gdy Bartek zapoznał się z jej użytkowaniem, włącza ją idąc do łóżka, a ja gdy zaśnie wyłączam. Jeśli zdarzy się, że mały wstanie, sam ją włącza bez problemów.

Lampka leży przy poduszce więc moje dziecko dobrze wie, gdzie jej szukać. Mobilność to w tym przypadku błogosławieństwo, bo odkąd mały ją ma, skończyły się w nocy głośne okrzyki “tata, ja się boję sam spać!”. Teraz lampka w dłoń i spokojnie, bez paniki drepcze tam, dokąd ma potrzebę.

beaba pixie 001

Jeszcze słowo o samym świetle. Lampka daje ciepłe i stłumione światło, które nie przeszkadza we śnie. Jest naprawdę duża różnica, jeśli porównuję lampkę na biurku do Pixie, ta druga jest zdecydowanie łagodniejsza dla dziecięcych oczu. Drugi stopień rozświetlenia jest wystarczający, aby Bartek oświetlił drogę, bez szwanku omijając największą przeszkodę w domu – wielkiego psa, który uwielbia się rozkładać tam gdzie nikt się tego nie spodziewa.

Uważam, że lampka nocna Pixie Beaba to przyjazny dla dzieci produkt, godny polecenia ze względu na pozytywy jakie sobą prezentuje. Piękne akcesorium do dziecięcego pokoju, które nie tylko umili czas przed zaśnięciem, ale i doda otuchy w samodzielnych nocnych wędrówkach po domu.

 SONY DSC

3 odpowiedzi na “Lampka nocna Pixie Beaba”

  1. syn (6,5 roku) jak był malutki nie było problemu z ciemnością , nie pamiętam kiedy się włączyło, pewnie koło 3-4 roku życia – zasypiał przy zapalonym (potem gasiłam) jakoś między 5-6 już zostawialiśmy lampkę na całą noc bo inaczej jak się budził przychodził do nas… Jakiś miesiąc temu powiedział mi , że już się nie boi -zasypia i śpi w ciemności 🙂 Samo przyszło – samo poszło. Córka raczej naśladuje brata i każe zostawiać przy zasypianiu , ma 3,5 roku.

  2. Kinga Zawadzka pisze:

    Mój 3-latek ostatnio prosi o pozostawienie zapalonego światła w korytarzu. Szukaliśmy już różnych lampek, ale chyba ta przebija all. Muszę się jej bliżej przyjrzeć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close