Skarbonka z recyklingu
„Czaly maly fokus pokus – skalbonka!!” – wykrzyknąłby pewno teraz Jasiek… 😉
I miałby rację, ponieważ całkiem niedawno, w bardzo prosty sposób, bez zbędnego machania czarodziejską różdżką, wyczarowałam mu oryginalną, jego pierwszą w życiu – skarbonkę.
Dlaczego skarbonka jest oryginalna, zapytasz? Ano dlatego, że powstała ze zwykłej puszki po kawie 😉 Jak to zrobiłam? Normalnie! Zaraz przedstawię Ci, krok po kroku…
Co było mi potrzebne:
– puszka po kawie,
– farbki akrylowe – w kolorze kości słoniowej i błękitu,
– serwetka – w związku z tym, że Jasiek ma jasny pokój, z elementami zieleni i błękitu oraz z namalowanymi (przeze mnie 😀 ) na ścianach ptaszkami i sowami, wybrałam serwetkę o podobnym wzorze, by idealnie współgrała z całością.
– klej,
– pędzel,
– nożyczki,
– bezbarwny lakier nabłyszczający,
– opcjonalnie kolorowy papier i inne dekoracje (w moim przypadku – samoprzylepne biedronki).
* Farbki, klej, lakier i serwetki dostaniesz w każdym sklepie z artykułami do rękodzieła, ewentualnie w sklepie budowlanym.
Jak to zrobić:
1. Czyste i suche pudełko po kawie, maluję z wierzchu jasną farbką, pokrywkę zaś – błękitną. Tylko pamiętaj by przed malowaniem, w pokrywce wyciąć nożykiem otwór do wrzucania pieniędzy.
2.Z serwetki wycinam wybrany wzór. Następnie oddzielam go od poszczególnych warstw serwetki (zazwyczaj ma trzy), tak by pozostała tylko jedna, bardzo cieniutka.
3. Miejsce, na które chcę przykleić serwetkę smaruję klejem (używając do tego pędzla), po czym równomiernie przykładam ją w to miejsce – delikatnie, palcem wyrównuję powierzchnię tak, by nie było zbędnych zagnieceń (robię to bardzo ostrożnie, ponieważ serwetkę można teraz bardzo łatwo rozerwać!).
4. By serwetka była idealnie – równo przyklejona, dodatkowo smaruję klejem jej wierzchnią stronę.
5. Gdy całe pudełko wyschnie, pokrywam je lakierem bezbarwnym.
6. Na koniec dodatkowo ozdabiam je drewnianymi, samoprzylepnymi biedronkami 😉 i napisami..
Ot całe czarowanie! Skarbonka gotowa 😉
Chwila roboty, a radość Jaśka bezcenna! Duma rozpiera go niemal za każdym razem gdy ktoś wejdzie do jego pokoju i zauważy nowy gadżet.
A jaką ma frajdę kiedy pozbieram i oddam mu „zalegający” w kieszeniach spodni bilon! Im więcej może sobie powrzucać tym lepiej!
Myślę, że jest to bardzo dobry sposób na to, by od małego uczyć dziecko oszczędności i szacunku do wartości pieniądza…
Brawo ! Skarbonka udana, a nejbardziej pewnie cieszy fakt, że mama sama zrobiła 🙂 U nas póki co skarbonki kupne, ale dziękujemy za inspirację 😀
Moja zbierała na klocki sobie no i uzbierala 140 zl i kupila sobie swoje wybrane klocki
Znajome sowy 🙂
wow 😀
Taki mały handmade zrobiłam jak byłam w ciąży 😉
Moi mają jedną auto ceramiczne tam lądują 5 złotówki, na wakacyjne jazdy gogartami, i zwykłe na drobniaki.
U mnie corka ma blaszana ktorej nie da sie otworzyc tzn. trzeba otwieraczem do konserw. Sama decyduje czy wrzuca pieniadze do skarbonki czy wydaje. W skarbonce laduja monety od 10 gr w zwyz i banknoty rowniez. Amelka uczy sie oszczedzania bo skarbonke otworzy dopiero jak ja zapelni. Jak na razie na moje oko mamy okolo 400 zl. Amelka wyda je na co bedzie chciala, bo to w koncu jej kasiorka 🙂
Otwieracz do konserw mnie powalił! 😀 😀 heheh
Jakie to proste! 🙂 U mnie jest dużo puszek, muszę je w końcu wykorzystać 🙂
Sówki są śliczne!
Bym zrobił ale moja mama mi nie pozwala???