Stuk puk! Kto tam? Lato! Zaskoczona?!
Cieszysz się z nadejścia wiosny. Pomału zaczynasz robić porządki w domu i w garderobie, bo wreszcie można wyciągnąć lżejsze kurtki i buty nieocieplane. Przeglądasz aktualne oferty sklepów odzieżowych i rozmyślasz, co przydałoby się dzieciom, a co Tobie. Aż tu nagle dzwonek do drzwi. Otwierasz, a tam… lato stoi w progu i krzyczy – Niespodzianka!!!
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie podskoczyłam z radości. Bo słońce, ciepełko i krótkie rękawy to ja uwielbiam! Ale, żeby aż tak z zaskoczenia nas wziąć?! Jeszcze rano był raptem 1 stopień Celsjusza, a w południe ni stąd ni zowąd termometr pokazał 20! A jeszcze chwilę później 25!
Wszystko ładnie, pięknie – kocham taką temperaturę. Szkoda tylko, że moje dzieci nie były na nią przygotowane i popierdzielały w jesiennych trzewikach! Pech chciał, że ten gorąc pojawił się w niedzielę, a te ostatnio robią się przecież wolne od handlu. I tak było tym razem – lato przyszło w dniu wolnym od pracy. Więc jakby nie miałam zbytnio możliwości, żeby poratować swoje dzieci i cóż, musiały się kisić w tych skórzanych buciorach. Żal mi ich było okrutnie, no ale co zrobić.
Długo ich jednak nie żałowałam, bo okazało się, że ja też nie jestem przygotowana na letnią aurę. I wcale nie o trzewiki się rozchodziło. Buty to ja akurat mam, bo w przeciwieństwie do moich dzieci, już nie rosnę i mogłam sobie wyciągnąć to i owo z zeszłego roku. Sęk w tym, że nie bardzo nadawałam się do rozbierania…
Nogi zarośnięte – nie tam jakoś bardzo, do faceta było mi daleko – ale moje lekko przyślepawe oczy dostrzegły jednak wystające tu i ówdzie włochale. A skoro ja – krótkowidz – to dojrzałam to znak, że czas na depilację 😉 No i te moje stopy, które nosiły na sobie pedicure machnięty tuż przed porodem. Siedem tygodni to już odrost był całkiem spory! Już dawno chciałam strzelić sobie domowe SPA i się wypięknić – bo lubię! – ale co począć jak się jest mamą trójki dzieci (w tym niemowlaka wiecznie uwieszonego przy piersi) i najzwyczajniej w świecie brakuje rąk do pracy i czasu wolnego w ciągu dnia…
No ale w związku z tym, że lato przyszło niespodziewanie tej wiosny, trzeba wziąć się w garść, zarwać nockę i doprowadzić do ładu. A dzieci koniecznie trzeba prędko zabrać na zakupy, nim odparzą sobie stopy! 😉