Test zabawki – magiczne kule Playskool Busy Balls
Moja 6 – cio miesięczna córka Maja, testuje Playskool Busy Balls firmy Hasbro. Są to trzy kule o różnej strukturze. Kulki są świetną zabawką dla dzieci właśnie w jej wieku, które rozpoczynają swoją przygodę z obrotami, pełzaniem i raczkowaniem. Mają odpowiednią wielkość, idealnie dopasowaną do małych rączek, a ich faktura dodatkowo ułatwia ich złapanie. Są lekkie i z przyjemnego w dotyku tworzywa. Zabawka jest odporna na wszelkie uderzenia, wstrząsy i upadki z wysokości. Kule wyglądają bardzo niepozornie, ale daję wielkie możliwości zabawy, wspomagając rozwój i zdolności psycho-ruchowe dziecka.
Opiszę teraz kolejno trzy plastikowe piłeczki, z których każda jest inna.
Pierwsza z nich składa się z ruchomych kręgów, które z łatwością się poruszają i dziecko bez wysiłku może je przesuwać. Trzy środkowe kręgi obracają się niezależnie od siebie, natomiast skrajne są ze sobą zespolone i poruszają się jednocześnie. Doskonała kula do treningu małych rączek. Myślę, że gdy dziecko już pewnie siedzi lub raczkuje, może je chwycić i „jeździć” jak samochodzikiem, tylko że takim na jednym kole;-) Kula ma z resztą fakturę zbliżoną do opony samochodowej.
Druga to dwie płaszczyzny, które się przesuwają (kręcą wokół własnej osi). Podczas przekręcania słyszymy pewien odgłos, zbliżony do przeskakujących trybików. Kulka ta ma świetną formę, jej powierzchnia pokryta jest wgłębieniami, które doskonale ułatwiają chwyt. Dodatkowo czerwona warstwa, ma głębsze wyżłobienia doskonale nadające się do treningu chwytania kciukiem i palcem wskazującym. Jeśli mogłabym coś zasugerować producentom, to to by zlikwidowali dziurkę, znajdującą się w niebieskiej warstwie. Jest ona takiej wielkości, że doskonale wchodzą w nią małe paluszki dziecka i łatwo o ich uszkodzenie.
Trzecia kula również jest dwuwarstwowa, tym razem jednak warstwy są nieruchome. Jedna z nich – zielona jest obciążona, co sprawia że kula nie toczy się tak łatwo i zawsze zatrzymuje się w jednej pozycji. Przy delikatnym ruszeniu, po paru obrotach z łatwością się zatrzyma. Uważam, że jest to rewelacyjne rozwiązanie. Kula nie oddali się zbyt daleko, a dziecko może ją popychać i starać się do nie dopełznąć i ponowić próbę toczenia. Ale nie musimy się obawiać, że ta oddali się za daleko. Będzie świetnym kompanem jak dziecko zacznie raczkować.
Myślę, że zabawa tymi kulami nie skończy się szybko, ponieważ wraz ze swoim rozwojem dziecko może wymyślać im różne, nowe zastosowania. Ich faktura pozwoli wykorzystać je w przyszłości np. do robienia szlaczków, odcisków w plastelinie;-)
Chętnie pobawiłabym się kulami z moim 7-miesięcznym synkiem 🙂 Zresztą on kocha wszystkie kulki, piłki i to, co okrągłe 🙂
bardzo ciekawe te piłeczki:) moj synek już prawie 3 latek też uwielbia wszelkiego rodzaju piłeczki i dla takich pewnie też by znalazł miejsce w swojej kolekcji.
Fajne te kulki, modelka widać że zainteresowana 🙂
Lubię zabawki, które można wykorzystać w różnych zabawach, nie tylko zaproponowanych przez producenta 🙂
Moja Igusia uwielbia wszystko co się toczy;-) Na pewno pokochalaby te kulki i zastanawialaby się co to z nimi można wykombinować;-) Fajna rzecz;-)
mamy kulki w domu i super się sprawdzają.
Bardzo fajne te kule..szczerzę powiem,że wcześniej ich nie widziałam a są godne uwagi 🙂 Śliczna mała modelka na zdj 🙂
Tak, mój 9-miesięczny syn też lubi okrągłe przedmioty – można nimi kręcić, a jeśli wydają z siebie szelesty lub jakieś mało inwazyjne dźwięki – tym lepiej. Z kolei mój starszy, 3 latek woli zdecydowanie struktury klockowe, o czym od czasu do czasu piszę na moim blogu. 🙂
pytanie do autorki tekstu, gdzie można kupić takie piłeczki? prosimy o podpowiedź…z góry dziękujemy 🙂
Tutaj kilka sklepów internetowych, w których można kupić kule:
http://www.twenga.pl/dir-Gry-i-zabawki,,Magiczna-kula-1396