Ucz się przy muzyce – będziesz mądrzejszy


  • Uczniowie, którzy uczą się przy muzyce, odnoszą lepsze wyniki podczas egzaminów z matematyki
  • Spotify ujawnia wpływ słuchanych gatunków muzycznych na poziom koncentracji 

Uczniowie, którzy na początku września wrócili do szkoły, powinni pomyśleć o spakowaniu do plecaków razem z podręcznikami i zeszytami… słuchawek. Muzyczny serwis streamingowy Spotify dowodzi, że uczniowie i studenci zdobywają lepsze stopnie, jeśli w nauce towarzyszy im muzyka.

Do badań wpływu muzyki na uczenie się serwis Spotify zaprosił dr Emmę Gray, psycholog kliniczną specjalizującą się w terapii kognitywno – behawioralnej w British CBT & Counselling Service w Londynie. Wyniki badań pokazały, jak ważne jest dopasowanie gatunku słuchanej muzyki do tematu nauki. Wskazały także pozytywny wpływ muzyki na koncentrację i gotowość do nauki.

Uczniowie słuchający w czasie nauki muzyki klasycznej w rytmie 60 – 70 uderzeń na minutę, na egzaminach z matematyki osiągali rezultaty lepsze średnio o 12 % od reszty kolegów[1]. Melodia i zasięg tonów w muzyce klasycznej, jak w przypadku utworu Dla Elizy Beethovena, pomaga uczyć się dłużej i przyswajać więcej informacji.

Lewa półkula mózgu służy do przetwarzania danych i rozwiązywania trudniejszych zadań i problemów. Są to kluczowe umiejętności w naukach ścisłych, humanistycznych i języków obcych. Słuchanie utworów z rytmem 50 – 80 uderzeń na minutę, jak We Can’t Stop Miley Cyrus lub Mirrors Justina Timberlake’a działa upajająco na umysł, co sprzyja logicznemu myśleniu i pozwala mózgowi łatwiej uczyć się i zapamiętywać nowe informacje.

Ucząc się przedmiotów takich jak język polski czy sztuka, uczniowie wykorzystują prawą półkulę mózgu, która odpowiada za oryginalne, kreatywne myślenie. Badania pokazały, że takie osoby powinny emocjonalnego rocka oraz muzyki pop, jak Firework Katy Perry oraz I Can’t Get No (Satisfaction) The Rolling Stones. Taka muzyka dodaje nam energii i dodatnio wpływa na kreatywność i pomysłowość.

Dr Gray komentuje: „Muzyka ma pozytywny wpływ na umysł, a słuchanie odpowiednich gatunków muzycznych dodatkowo pomaga w uczeniu się i zapamiętywaniu. Muzyka może wprawić umysł we właściwy nastrój do nauki, co potwierdziły badania – uczniowie słuchający muzyki w czasie nauki radzą sobie lepiej od reszty. Do przedmiotów opartych na logice, jak matematyka, należy dobierać muzykę uspakajającą i wzmacniającą koncentrację, podczas gdy do przedmiotów kreatywnych najlepiej dopasować utwory oddające emocje, które chcemy pokazać.”

Angela Watts, VP of Global Communications w Spotify, komentuje: „Biorąc pod uwagę liczbę uczniów i studentów słuchających muzyki w Spotify, widzimy pozytywny efekt streamingu na ich naukowe sukcesy. Z pomocą dr Gray stworzyliśmy idealne playlisty, które pomogą uczniom zdobyć jeszcze lepsze stopnie.”

 

Idealna muzyka do nauki 

Matematyka:

Maths study playlist – Classical

Przedmioty ścisłe, humanistyczne i języki obce:

Science, Humanities and Languages study playlist – 50-80BPM

Język ojczysty i sztuka:

English, Drama, Art study playlist – Rock and Pop


Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Kolorowa rewolucja


Barwy powracają do wnętrz. Turkus, mocny róż, limonka, a w wersji bardzo odważnej także czerń, pewnie wkraczają do domowych aranżacji, przeżywających kolorową rewolucję.

Choć biel wciąż ma się dobrze, nadchodzi czas ekspresyjnej inwazji koloru. Moda modą, ale barwne ożywienie to pewny sposób na jesienną chandrę i dobre samopoczucie w domowym zaciszu.

Kolor pod kontrolą

Aby jednak ożywcza moc koloru nie zamieniła się w niekontrolowany chaos, powinniśmy pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze: zrównoważone tło. Biel to wciąż sposób na unikniecie aranżacyjnej gafy. Łatwo też pozwala uzyskać pożądany efekt kontrastu. I tak oto płynnie przechodzimy do zasady numer dwa, który brzmi: koniec z monotonią. Warto przełamywać ją poprzez wprowadzenie mocnych akcentów. Jeśli chcemy sprawdzić, czy to właściwy trop, zacznijmy od mocniejszego akcentu kolorystycznego na plakacie,  awangardowego dywanu, czy czerwonego ekspresu do kawy. Kolejna zasada to zachowanie proporcji. Trzeba bardzo ostrożnie dozować  ilość barw w poszczególnych pomieszczeniach. Architekci wnętrz radzą, by w jednym pokoju stosować maksymalnie trzy kolory, trzymając się proporcji: 70 : 20 : 10 procent.

Kolor na wejście

Jeśli test z kolorowymi dodatkami przeszliśmy pozytywnie, warto zastanowić się nad poważniejszą metamorfozą.  Nietuzinkowym pomysłem na wyjątkowe wnętrze są kolorowe meble, albo… drzwi. Wszystkie w jednym kolorze, bądź różnych, kontrastujących ze sobą, wybranych zgodnie z naszymi upodobaniami i podpowiedzią wyobraźni. – Dziś to możliwe. Malowane drzwi Atos, Portos i Aramis można zamówić w dowolnym kolorze z palety RAL – podkreśla Adam Hucz z Invado. Obawa, że się znudzi? Nieuzasadniona. Nie tylko biel dobrze czuje się w towarzystwie innych kolorów. Takich bezpiecznych barw jest zdecydowanie więcej. Na przykład kanarkowa wersja żółtego wyśmienicie komponuje się zarówno z czernią, szarością jak i fioletem, zielenią,  nasyconym granatem czy stonowanym brązem.

Na pomoc

Jeśli mamy ochotę na kolor, ale też sporo obaw, spróbujmy zwizualizować swój pomysł na wnętrze. W Internecie dostępnych jest sporo darmowych programów aranżacyjnych, które nam w tym pomogą. Jednym z nich jest Kreator Wnętrz dostępny na stronie www.invado.pl. – Korzystając z Kreatora Wnętrz, najpierw wskazujemy pomieszczenie, które chcemy urządzić. Do wyboru mamy przedpokój, salon, sypialnię, kuchnie i łazienkę – mówi A. Hucz z Invado. W tych wirtualnych pomieszczeniach możemy przetestować kolory ścian, sufitów, a nawet podłóg oraz sprawdzić, jak na ich tle prezentuje się wybrany model drzwi.  Wystarczy kliknąć na interesujące nas propozycje, by zobaczyć, jak prezentują się w danym wnętrzu. Liczba przymiarek jest nieograniczona. Szukamy tak długo, aż efekt będzie w pełni satysfakcjonujący.

Jak widać kolorowa rewolucja jest na wyciagnięcie ręki. Zanim podejmiemy ostateczną decyzję o jej kształcie i rozmiarze, musimy sobie jedynie odpowiedzieć na pytanie czy chcemy, aby przestrzeń wokół nas była standardowa, czy niepowtarzalna. Żyje się raz, dlatego jeśli czujemy w sobie moc koloru, warto zaszaleć. W ostateczności niemal wszystko można przemalować.

Richelieu_Invado

Plano_Invado

Plano Cintura_Invado

Perguia_Invado

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Materace sprężynowe, czyli klasyka gatunku


Historia materacy sprężynowych sięga XIX wieku. Jako produkt ekskluzywny, trafiły między innymi na pokłady słynnych liniowców – Titanica, Lustianii i Mauretanii. Od tamtego czasu przeszły prawdziwą rewolucję, pozostając do dziś najczęściej wybieranym typem materacy.

Sen na ziarnku grochu

Za prototyp materacy można uznać poduchy wypełnione różnymi materiałami. Pierwsze wzmianki o takich rozwiązaniach pochodzą z Bliskiego Wschodu. Z języka arabskiego wywodzi się także słowo „materac”. To w Egipcie stworzono prototyp stelaża. Miał on postać sieci rozpiętej między ramą łóżka i przykrytej liśćmi palmowymi.  Przez setki lat materace robiono ze strąków grochu, kłębów końskiego włosia, bawełny i szmat. Dlatego kiedy w 1885 roku Joseph Palmer Leggett, Sr, udoskonalił sprężyny stosowane do produkcji materacy, rozpoczął się nowy rozdział w historii snu.

Sprężyna w kieszeni

Absolutny przełom nastąpił kilka lat później. W 1900 roku James Marshall wynalazł sprężyny kieszeniowe. Ich konstrukcja bazuje na tradycyjnych sprężynach, tyle że umieszczonych w oddzielnych kieszeniach. Dzięki temu pracują one niezależnie od siebie, co oznacza, że ugięcie jednej nie wywołuje reakcji kolejnych. Na materacu kieszeniowym mogą więc spokojnie wyspać się dwie osoby. Nawet jeśli jedna z nich będzie spała niespokojnie, zmieniając pozycje i obracając się z boku na bok, druga praktycznie tego nie odczuje. Przed zakupem warto zwrócić uwagę na zagęszczenie sprężyn – czym jest większe, tym dany model jest wygodniejszy. Przeciętny materac kieszeniowy ma ok. 260 sprężyn na jednym metrze kwadratowym. Może być jednak jeszcze lepiej. Przykładowo –wyjątkowo wygodny materac Rea z kolekcji Fabryki Materacy Janpol ma ich na tej powierzchni aż 1000.

Dobry duet

Ciekawą opcją jest łączenie sprężyn kieszeniowych z lateksem. Materac Nuta to przykład zastosowania innowacyjnej na polskim rynku technologii Hi – Low. Polega ona na wprowadzeniu do konstrukcji materaca dwóch niezależnych stopni sprężystości o zróżnicowanej wysokości. – Sprężyny, każda zamknięta w osobnej kieszeni, ułożone są naprzemiennie: wyższa z niższą. Wyższe sprężyny łagodnie przenoszą ciężar ciała na materac, a ich niższa warstwa stopniowo przejmuje pełne obciążenie. W materacu zastosowano aż siedem, zróżnicowanych stref twardości, optymalnie dopasowujących się do poszczególnych części ciała. Płyty lateksowe umieszczone po obu stronach wkładu kieszeniowego są przyjazne dla skóry i dróg oddechowych, ograniczając rozwój roztoczy – mówi  Tomasz Goc z Janpolu.

W wersji ekonomicznej

Tańszą wersją materaca sprężynowego są modele bonnellowe. Mają one swoich zwolenników, ale równie często są poddawane krytyce.  A jakie są fakty? – Stosowane przez nas sprężyny bonnellowe wykonane są z wysokiej jakości drutu o średnicy 2,2 mm. Cechuje je duża sztywność i trwałość wkładu. W połączeniu z atrakcyjną ceną jest to dobry wybór na lata. Jednak ze względu na specyfikę sprężyn bonnellowych, jeśli w jednym łóżku mają spać dwie osoby, polecamy zastosowanie oddzielnych, pojedynczych materacy. Dzięki temu ich sen nie będzie zakłócony przez zmianę pozycji partnera, gdy ten będzie przewracał się z boku na bok, my nadal możemy spać spokojnie – wyjaśnia T. Goc.  Materace bonnellowe to także dobre rozwiązanie w rzadziej wykorzystywanej sypialni dla gości.

Stanowią wyważony kompromis pomiędzy jakością a ceną, co nie jest przecież bez znaczenia.

Materac Rea_Janpol

Materac Nuta_kieszeniowy_Janpol

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Serduszko puka… (cz. 2)


Nasze Serduszko chyba całkiem już zapomniało o badaniu, a już niebawem czekało nas kolejne. Jednak – jak się okazało później – szczęśliwie dostaliśmy telefon w związku z przełożeniem wizyty na wcześniejszy termin. Niestety nie byliśmy w stanie stawić się w proponowanym czasie, a najbliższa możliwa wizyta miałaby być znacznie później niż pierwotnie ustalony termin.

Postanowiłam poszukać innego kardiologa dziecięcego. Przypadkiem dowiedziałam się o nowej przychodni do której przyjeżdża inny specjalista z Wrocławia. Termin wizyty był szybki więc bez wahania nas umówiłam. Doktor okazał się bardzo miły, a że nasza córka gustuje w mężczyznach, znacznie u niej zapunktował. Co prawda była pod wpływem środka wyciszającego, jednak powoli przestawał już działać. Odważnie powiedziała, że będzie miała badanie, niestety w chwili użycia stetoskopu przez lekarza zaczął się płacz. Nie taki histeryczny i zarazem błagalny jak podczas pierwszej wizyty. Nie łatwiej było ją rozebrać do pasa i położyć na kozetce, ale w chwili gdy usłyszała zabawne gwizdanie Doktora zupełnie zmieniła postawę. Lekarz próbował nawiązać z nią kontakt, rozpoczął rozmowę o pieskach i innych interesujących dziecko tematach. Zakończył badanie i powiedział, że teraz dokładnie nam wszystko wytłumaczy, ponieważ jest zdania że rodzic ma być półspecjalistą w sprawie swojego dziecka.

Nastawiliśmy się na potwierdzenie poprzedniej diagnozy, jednak zostaliśmy mile zaskoczeni! Nasze dziecko ma szmery niewinne lub też przygodne. „U dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, występowanie szmerów jest związane z fizjologicznymi zmianami zachodzącymi w rosnącym sercu, mają one przeważnie charakter niewinny. U dorosłych zaś większość szmerów serca wiąże się z nieprawidłową budową naczyń lub serca. Szmery serca u dzieci są zjawiskiem bardzo częstym, występują u 8-15% niemowląt, u 25-95% dzieci między 3. a 12. rokiem życia i u około 73% dzieci w okresie dojrzewania.

Szmery przygodne są szmerami krótkimi, nie mają związku z tonami serca, słyszalne są głównie w środku skurczu (wyjątek to buczenie żylne), słyszalne nad niewielkim obszarem. (…) Jeżeli lekarz potwierdzi rozpoznanie szmeru niewinnego, nie jest konieczne żadne leczenie, ponieważ mają one tendencję do samoistnego ustępowania z wiekiem” *

Kiedy powiedział, że nasza córka jest zupełnie zdrowym dzieckiem, a szmery nie są żadną wadą poczułam tak ogromną ulgę, że z wrażenia chyba zapomniałam jak się nazywam! Czułam jak stres, który towarzyszył nam przez ostatnie miesiące puszcza, a razem z nim łzy spływały mi po policzkach. Nasza przygoda niestety jeszcze się nie kończy, Tola wciąż pozostaje pod opieką kardiologa, ale wizyty mają mieć charakter profilaktyczny i z czasem ich częstotliwość ma się zmniejszyć. O tym jakie mamy zalecone ćwiczenia służące oswojeniu dziecka z badaniem USG podzielę się wkrótce.

Mam nadzieję, że nigdy więcej nie spotkamy na swojej drodze takich „specjalistów” jak poprzednia pani kardiolog, która skutecznie nas do siebie zniechęciła i nastraszyła nas operacją. Czy ktoś z Was był kiedyś w rękach tak nieodpowiedzialnych lekarzy? Życzę Wam i sobie, by takie rzeczy nie miały miejsca.

 

* kardiolo.pl

Informacje zawarte w artykule mają jedynie charakter informacyjny.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
(nie)Magda(lena)

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close