Wózek spacerowy dla dziecka


Warto jak najwcześniej pomyśleć o wózku spacerowym dla pociechy. Wybór najlepszego, takiego który da prawdziwy komfort małych i dużych podróży, nie jest ani prosty, ani oczywisty.

Na spacer

Duża dawka świeżego powietrza to prawdziwy zastrzyk energii i najlepszy sposób budowania i hartowania odporności malucha. Aby dziecko z przyjemnością przebywało poza domem i cieszyło się niespiesznym spacerowaniem, trzeba stworzyć mu dobre i komfortowe warunki.  A do tego niezbędny jest dobry wózek spacerowy. Pozostaje tylko jedno pytanie- dobra spacerówka, czyli jaka?

Wózek na medal

Moment, w którym Twoja pociecha przesiada się z gondoli do spacerówki, jest niezwykle ważny, a pierwsze wrażenia z podróży malucha wózkiem spacerowym bezcenne. Zadbaj więc o to, aby zapewnić dziecku jak najlepsze warunki do spacerowania i bacznego obserwowania świata. I pamiętaj, że wygodny, bezpieczny, przestronny, funkcjonalny, lekki wózek jest doskonałym rozwiązaniem nie tylko dla Twojej pociechy, ale także dla Ciebie. Nowoczesny, przestronny, wielofunkcyjny, łatwy w prowadzeniu, przyjazny dziecku wózek to inwestycja, która się opłaca- spacerówka będzie Wam służyć przez lata.

Na co zwracać uwagę

Specjaliści są zgodni- dobry wózek spacerowy to taki, który został zaprojektowany z myślą o całej rodzinie. Wygoda i bezpieczeństwo dziecka wożonego w wózku powinny być bowiem tak samo istotne, jak spełnienie oczekiwań rodziców i troska o ich komfort. Na co więc zwracać uwagę, wybierając spacerówkę? Przede wszystkim na te elementy, które mają kluczowe znaczenie dla jakości podróżowania. Przestronne, wygodne siedzisko, pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa z miękkimi nakładkami na ramionka, duże koła (najlepiej o średnicy około 16 cm) zapewniające płynną jazdę po nierównościach, regulacja oparcia (im mniej jest ona skomplikowana, tym lepiej), wygodny podnóżek, daszek chroniący przed deszczem lub słońcem, duży kosz na zakupy i akcesoria, które musisz mieć przy sobie zawsze oraz specjalna konstrukcja wózka, która sprawia, że łatwo się go składa i rozkłada- to absolutna podstawa. Najnowszy produkt szwedzkiej firmy Elodie Details – wózek Stockholm Stroller we wspaniałej kolorowej stylizacji i niepowtarzalnym wzornictwie spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa i oczekiwania nowoczesnych, aktywnych, mobilnych rodziców. A równocześnie zapewnia dziecku najwyższy standard spacerowania i gwarantuje beztroskę w poznawaniu świata. Idealne na każde warunki.

Wózek Stockholm Stroller Elodie Details cena: 847 pln www.babymama.pl

Stroller Elodie

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
emilka32
emilka32
10 lat temu

ja po długich poszukiwaniach postawiłam na bardzo lekką i małą po złożeniu spacerówkę Lira 3 ponieważ mieszkam na 3 piętrze 😉 Co też ważne Lira
posiada wyjątkowo wygodną w obsłudze barierkę. Nie trzeba siłować się z
wpinaniem i wypinaniem zaczepów z konstrukcji wózka. Zaś folia przeciwdeszczowa przypinana do budki
posiada wywietrzniki.

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Czytnik e-booków – idealny prezent na Pierwszą Komunię


Wielkimi krokami zbliża się sezon Pierwszych Komunii, czyli jeden z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w życiu wielu ośmiolatków, ale także jeden z lepszych okresów dla e-commerce. Wielu z nas zastanawia się właśnie, co i w jakiej cenie będzie najodpowiedniejszym prezentem z tej okazji, a dzieci przygotowują swoje listy życzeń. Eksperci Ceneo.pl prognozują, że tegorocznym hitem będą czytniki e-book.

Tradycja ważna, ale prezenty technologiczne na topie

Polacy to tradycjonaliści jeśli chodzi o prezenty pierwszokomunijne, w badaniu Ceneo wykonanym przed rokiem wskazali rower, jako najlepszy prezent na pierwszą komunię. Sporą popularnością cieszyły się również medaliki i zegarki. Nie zmienia to faktu, że od lat stale rośnie popularność gadżetów elektronicznych wśród dzieci w wielu szkolnym.

To właśnie tablet, smartfon czy e-czytnik mogą  tegorocznymi  hitami pierszokomunijnymi. Można to również zauważyć w rosnącej popularność tych kategorii w porównywarce. Wśród kategorii tablety na Ceneo w pierwszym kwartale 2013 odnotowano ponad 100% wzrost w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem. E-czytniki z kolei są popularniejsze o niemalże 60% w stosunku do roku poprzedniego, a telefony komórkowe o 30%. Smartfony i tablety nie należą jednak do najtańszych propozycji prezentowych. – Najpopularniejszy w ostatnich trzech miesiącach tablet, Samsung Galaxy Tab 2 8 GB, to wydatek rzędu minimum 775 zł. Z kolei za najpopularniejszy w pierwszym kwartale tego roku smartfon Samsung Galaxy S III musimy zapłacić nawet 1900 zł – mówi Agnieszka Pająk z Ceneo.pl. – Dlatego też idealnym wyjściem i prezentem pierwszokomunijnym może być w tym przypadku czytnik e-book, którego średnia cena wynosi niecałe 410 zł – dodaje.

Czytnik e-booków – przyjemne z pożytecznym

Mimo, że elektroniczne książki to ciągle ciekawostka w Polsce, użytkowników e-czytników stale przybywa. Popularyzacji e-czytelnictwa sprzyjają coraz niższe ceny e-booków oraz proces cyfryzacji polskich szkół. Na smartfonie ciężko jest najmłodszym uczyć się czy czytać książki, podczas gdy dzięki e-czytnikom mogą w dowolnym miejscu czytać swoje ulubione powieści czy nawet obowiązkowe lektury. Czytniki e-booków pozwalają najmłodszym na spakowanie do plecaka nawet kilkaset tytułów ulubionych książek czy to do szkoły czy na wycieczkę, których naturalny rozmiar nigdy nie pozwoliłby im na to. Dzięki specjalnym wyświetlaczom, urządzenia te zapewniają komfort czytania porównywalny z tradycyjną książką, i co ważne, nie powodują zmęczenia oczu. Mogą przyzwyczaić dziecko do regularnego czytania i w przyszłości pomóc mu także w nauce języków obcych. Biorąc pod uwagę fakt, że część e-czytników pozwala na łącznie się z internetem, moga one być zamiennikiem dla tabletów, jak chociażby Kindle Fire.

– Cena tabletu to średnio 750 zł, podczas gdy e-czytniki można zakupić w cenie już nawet za 150 zł, jak chociażby model Vedia eReader. Oczywiście dostępne są również takie, których cena to nawet 1915 zł. Najpopularniejsze modele, spośród ponad 110 modeli dostępnych na Ceneo.pl, w ostatnim kwartale tego roku to: Amazon Kindle 5 w minimalnej cenie 389 zł, droższy Amazon Kindle Paperwhite w cenie od 669 zł, oraz Onyx Boox i62HDw cenie 729 zł – komentuje A. Pająk z Ceneo.pl.

Jeżeli chodzi o popularne marki, to niekwestionowanym liderem już od ponad dwóch lat są czytniki marki Kindle. W szczególności trzy modele z tej rodziny: Kindle Fire – zdecydowany lider e-czytników w 2012 roku oraz Kindle 5 i Kindle Paperwhite, które od ponad roku zajmują najwyższemiejsce pośródnajpopularniejszych produktów w tej kategorii. Czytniki Kindle’a nie należą do najtańszych dostępnych na rynku, ale pomimo to wielu użytkowników decyduje się na wyższą cenę i woli zaufać sprawdzonej jakości i popularności brandu. Wśród innch popularnych producentów czytników e-book w pierwszej piątce uplasowały się również firmy Onyx, Prestigio, PocketBook oraz Vedia.

Wybierając prezent z okazji Pierwszej Komunii, jeśli już musimy wybrać pomiędzy e-czytnikiem lub tabletem, warto mieć na uwadze fakt, są to różne urządzenia służące do odmiennych celów. Warto również pamiętać, by w wyścigu po prezenty komunijne nie zatracić jednej z najważniejszych wartości tego święta, jaką jest czas spędzony z najbliższymi.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Życzliwy zakątek na szpitalnych oddziałach


Pokoje Życzliwości to inicjatywa mająca na celu stworzenie świetlic dla dzieci przy jak największej ilości szpitalnych oddziałów dziecięcych w Polsce. Jest to przedsięwzięcie długoterminowe Stowarzyszenia Pozytywne.com mające na celu wniesienie radości i kolorów na oddziały szpitalne.

Pokoje Życzliwości to miejsca pełne radości i zabawy, które pozwalają oderwać się małym pacjentom od szpitalnej szarej rzeczywistości. Świetlice są wyposażone m.in. w sprzęt audiowizualny, gry edukacyjne, zabawki oraz biblioteczkę z książkami. Podzielone są na 4 strefy: artysty, zabawy, edukacji oraz czytelnię. Dzieci mogą tutaj nie tylko się bawić, grać w gry czy korzystać ze sprzętu komputerowego, ale będą miały też możliwość wzięcia udziału w zabawach i warsztatach organizowanych przez animatorów – mówi Tomasz Żołyniak, Prezes Stowarzyszenia Pozytywne.com.

Celem inicjatywy Pokoje Życzliwości jest przede wszystkim wprowadzenie trochę uśmiechu i radości w miejsca o charakterystyce dość smutnej, ze względu na sam fakt pobytu w szpitalu. Staramy się stworzyć dla najmłodszych pacjentów miejsca, które będą dla nich odskocznią, magicznym zakątkiem, gdzie nie liczy się nic oprócz radości, gdzie przez chwilę mogą poczuć się jak w domu, znaleźć zajęcie dla swoich myśli.

W pierwszym etapie projektu stworzone zostały dwie takie świetlice na oddziałach wrocławskich szpitali. W niedługim czasie aż 42 placówki z całej Polski wyraziły chęć uczestniczenia w akcji. Obecnie rozpoczęła się ogólnopolska akcja promocyjna z udziałem pana Zbigniewa Wodeckiego, mająca na celu zebranie środków niezbędnych do stworzenia dwóch kolejnych Pokojów Życzliwości. Akcję można wesprzeć poprzez stronę: www.pokojezyczliwosci.pl

pokoj

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Stacja – Przedszkole


Stało się, mój synek we wrześniu pójdzie do przedszkola. Jako 2,5 latek wraz z kilkoma kolegami i koleżankami trafi do grupy 3 latków.  Za mało rodziców 2,5 latków zgłosiło chęć posłania dzieci do przedszkola, stąd grupa łączona. Planowo w placówce będzie przebywał 7 godzin. Z czasem okaże się czy to odpowiednia długość czasu, jak dla mojego synka. W grupie będzie 25 osób, dużo czy mało? Sama nie wiem, mi wydaje się w sam raz, bo spotykałam się z liczniejszymi grupami przedszkolnymi.

Czy mam jakieś obawy związane z pójściem pierworodnego do przedszkola? Chyba mogę powiedzieć, że nie. Ba, nawet cieszę się, że wybędzie z domu na jakiś czas i w inny sposób spożytkuje pokłady energii, które w nim drzemią. Wiem, że wielu rodziców nieraz przeżywa całą sytuację bardziej niż dziecko. Zastanawiają się jak ich maluszek sobie tam poradzi, wśród zupełnie obcych mu osób. Wydaje mi się, że tu tylko spokój może nas uratować. Należy odpędzić czarnowidztwo i nie martwić się na zapas. Dzieci wbrew pozorom są silniejsze niż nam się wydaje i szybko się zadomawiają w nowym miejscu pełnym rówieśników i nowych zabawek. Dziecko wyczuwa nasze napięcie a przecież nie chcemy go dodatkowo stresować.

Ja naprawdę nie boje się tego kroku.  To kolejny etap ku samodzielności, bądź jak inni zwą – odcinania pępowiny. U nas pępowina chyba już dawno jest odcięta, mimo że Kuba „siedzi” ze mną w domu.  Pomimo, że od urodzenia był zawsze albo ze mną, albo z tatą. Nikomu go nie zostawialiśmy, bo nie było takiej potrzeby, jakoś radziliśmy sobie sami, to nie boi się nowych miejsc czy osób. Jest odważnym 2 latkiem a każde nowe miejsce to wyzwanie dla jego części odkrywcy.  Ktoś może pomyśli szalona, rzuca tak od razu dziecko do przedszkola, a ja nie obawiam się płaczu czy braku zaklimatyzowania dziecka w grupie rówieśniczej. Po drodze pewnie nastąpi jakiś „kryzys przedszkolny”, ale wszystko jest do przejścia. Z drugiej strony, może mam ten komfort psychiczny, bo „na grupie” będzie babcia. Nie boję się zwiększonej ilości chorób, wiadomo dziecko swoje musi przechorować po spotkaniu z inną flora bakteryjną. Musi się uodpornić. Mam nadzieję, że synek na ile to możliwe jest  zahartowany  przed zarazkami, dzięki spacerom w pogodę czy niepogodę.

Nie raz już odwiedzaliśmy „nasze” przedszkole z racji pracy teściowej. Praktycznie odkąd synek stał się  mobilny “wpadaliśmy” tam raz na jakiś czas z wizyta. Kuba zna swoje przyszłe Panie, wie w której z sal “urzędują”. Gdy przechodzimy koło budynku zaraz pokazuje, że mamy tam wejść.  Z uśmiechem od ucha do ucha wchodzi po schodach a następnie biegnie na salę 4 latków. Po wejściu wita się z babcią i Paniami by po chwili pobiec do dzieci. Ja mogę już nie istnieć, robi mi pa-pa i z radością oddaje się zabawie.

Widzę, jaką radość sprawa mu zabawa z dziećmi. Jak fajnie naśladuje to, co robią inne dzieci.  Siedzi z nimi przy stoliczku i rysuje czy czeka w kolejce do łazienki by umyć rączki. Jak sam zagaduje i zaczepia dzieci, opowiadając im coś w swoim języku.  Właśnie a pro po języka to chyba jedyny mankament, którego trochej się boję. Kuba należy do tych dzieci, które mało mówią i niechętnie powtarzają. Owszem mówi coś po swojemu śpiewa, ale jego słownik „normalnych” słów  jest ubogi. Mam nadzieję, że pomimo tego da radę komunikować się z otoczeniem bez większych problemów a może problemy, które napotka zmotywują go do rozwoju mowy. W końcu nie zawsze na migi pogada z rówieśnikami.

Zresztą nie ma co od razu snuć negatywnych scenariuszy. Myślę, że doskonale sobie poradzi w przedszkolu. Potrafi sam jeść i ładnie operuje sztućcami. Pije z z normalnego kubeczka. Naukę samodzielnego jedzenia rozpoczęliśmy po roczku i widać, że nauka nie poszła w las. Nie martwię się, że będzie chodził głodny, bo o to potrafi się upomnieć – jakby co.

Problem pieluszkowy tez od jakiegoś czasu mamy z głowy. Gdy czuje potrzebę po prostu zdejmuje majteczki i siada na nocnik, po czym wie, do czego służy papier. Problem jeszcze stwarza dokładne założenie majteczek, ale nad tym pracujemy i do września powinien opanować to do perfekcji.

Ciepło mi się na sercu robi jak widzę, jakie postępy w rozwoju synka  nastąpiły w okresie dwóch lat, które razem spędziliśmy. Z małego bezbronnego okruszka stał się  pełnym enegrii, samodzielnym małym odkrywcą. Przedszkole to kolejny etap rozwoju.  Kuba zacznie nawiązywać nowe znajomości, dzięki wycieczkom zwiedzi nowe miejsca a mnie czeka  wiele pierwszych razów: obejrzenie pierwszej pracy na tablicy, pierwsza wykonana własnoręcznie laurka, pierwsze przedstawienie z okazji Dnia Mamy, czy pierwsze Jasełka.

Mam nadzieję, ze ta nowa przygoda w jego życiu będzie wspaniałym czasem. Okresem pierwszych przyjaźni, kto wie może i miłości. Czasem nauki przez zabawę i odnajdywaniem własnego JA w małej społeczności przedszkolnej.

Przed nami w czerwcu spotkanie integracyjne.  Liczę, że będzie udane.  Znając Kubę i jego chęć do zabawy z dziećmi już widzę oczami wyobraźni ten cudowny błysk w oku i radość, z jaką biegnie do rówieśników.

Życzę Wam Drodzy Rodzice abyście i Wy tak optymistycznie podchodzili do tematu przedszkola i rozłąki z dzieckiem.

A może macie już doświadczenie w tej kwestii i zechcecie się z nami podzielić? Jak na przedszkole zareagowały Wasze pociechy a jakie Wy mieliście obawy z nim związane?

Źródło zdjęcia: Flickr

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Sylwia

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close