[Wpis konkursowy] Esy floresy elemele dudki
Wiele mam w Polsce zajmuje się prowadzeniem blogów i z roku na rok przybywa blogujących matek. Ideą konkursu jest promowanie blogów pisanych przez mamy oraz uhonorowanie i nagrodzenie autorki najciekawszego wpisu.
Oto praca konkursowa jednej z mam blogerek.
Autorka: Ewelina
Blog: Esy floresy elemele dudki
W roli mamy
Była młoda, piękna, pełna pozytywnej energii. Od dzieciństwa marzyła by zostać aktorką i zagrać na deskach znanego teatru. Gdy dowiedziała się o przesłuchaniach do głównej roli w spektaklu o macierzyństwie bez większego namysłu postanowiła spróbować swych sił. „Każda kobieta wyczułaby instynktownie jak zagrać matkę, na pewno sobie poradzę” – pomyślała.
***
Gdy poproszono ją o prezentację, pewna siebie wkroczyła na scenę. Reżyser przyjrzał się jej dokładnie, po czym powiedział „Wyobraź sobie, że masz kilkumiesięczne dziecko. Wstajesz po nieprzespanej nocy, nie masz na nic siły i jedyne o czym marzysz to uciec. Ta myśl powoduje, że czujesz się sfrustrowana i masz wyrzuty sumienia bo kochasz swoje dziecko jak nikogo innego na świecie… Pokaż mi uczucia jakie tobą targają, wyraź je tu, na tej scenie…”. No to umarł w butach, tego się nie spodziewała, prędzej poradziłaby sobie z odegraniem sceny zmiany pełnej pieluchy. Próbowała zebrać myśli, wykrztusić z siebie cokolwiek, jednak nie zdołała powiedzieć nic oprócz „mhmmm … no cóż… ja… chyba nie potrafię … szczerze mówiąc do dziś nie zdawałam sobie sprawy, że matka może się czuć w ten sposób. Widać niewiele wiem o macierzyństwie….i nie nadaję się do tej roli”.
„Myślę, że za wcześnie na taką ocenę” – odpowiedział reżyser – „Może za jakiś czas, gdy sama zostaniesz matką i to będzie główna rola, jaką przyjdzie odegrać w życiu, poczujesz w czym rzecz. Pamiętaj jednak by wówczas dać z siebie wszystko i nie poddać się tak łatwo jak teraz. Tymczasem dziękuję. Powodzenia.”
***
Kilka lat później spacerowała ze śpiącym w wózku maleństwem. Została mamą. Życie obsadziło ją w roli, która jak się okazało była ogromnym wyzwaniem. I choć sumiennie przygotowywała się do niej całe dziewięć miesięcy, w chwili narodzin nie czuła się w pełni gotowa na debiut w teatrze życia. Często wracała do słów reżysera, które utkwiły głęboko w pamięci i były jej drogowskazem. Dlatego zaraz po porodzie, gdy pojawiły się pierwsze problemy z karmieniem, nie poddała się, mimo przeciwności. Co więcej, wiedziała, że chce to zrobić dla dziecka, a nie by udowodnić coś sobie samej. Dopiero będąc mamą zrozumiała przesłanie pamiętnej sceny z przesłuchania. To był prawdziwy obraz trudów macierzyństwa, jakiego doświadcza każda matka, a o którym tak wiele osób zwyczajnie nie ma pojęcia. Nieprzespane noce, poczucie bezsilności wobec płaczu maleństwa, brak czasu dla siebie często były powodem frustracji i przygnębienia. Jednak jakaś ogromna siła nie pozwalała jej poddać się w takich chwilach. Czuła, że tym razem nie może zawieść. Uśmiech dziecka był dla niej największą nagrodą, wiedziała, że warto … Może to zabrzmi banalnie, ale chciała być dobrą mamą, nic więcej. To była rola jej życia, która nadała sens, nauczyła pokonywać własne słabości i cieszyć się z małych rzeczy. Choć nie raz słyszała głosy krytyki ze strony widzów, robiła swoje, nie oczekując gromkich oklasków. A co z marzeniami o aktorstwie? Zainspirowana macierzyństwem znalazła inną pasję. To właśnie w roli mamy rozkwitła, poczuła spełnienie i odkryła dotychczas ukryte w niej możliwości.
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zagłosuj na niego! Głosować możesz klikając “Lubię to” lub “Google +” pod wpisem.
Weź udział w konkursie
Przeczytaj pozostałe prace biorące udział w konkursie
Bardzo fajny tekst 🙂 Niestety nie mam konta na fb, do google+ też nie należę, więc nie mogę zagłosować, chyba że komisja zaliczy mój komentarz jako głos 🙂
Głosik poszedł 🙂
głosik oddany