Mama Bloguje 20 lutego 2013

[Wpis konkursowy] I’m a mum and these are my choise notes…

Wiele mam w Polsce zajmuje się prowadzeniem blogów i z roku na rok przybywa blogujących matek. Ideą konkursu jest  promowanie blogów pisanych przez mamy oraz uhonorowanie i nagrodzenie autorki najciekawszego wpisu.

Oto praca konkursowa jednej z mam blogerek.

Autorka: Joanna P.
Blog: I’m a mum and these are my choise notes…

„And the Mamoscar goes to…”

Wieczorne wydanie serwisu informacyjnego: „Tak, proszę państwa. To właśnie ten wieczór. To już dziś doroczna uroczysta gala wręczenia Mamoscarów. Nominowane Mamy wyglądają dziś na czerwonym dywanie cudownie – te suknie, piękne fryzury, makijaże… Śliczne mamy w naszym kraju Mamy! Już za chwilę, już za moment okaże się w czyje ręce trafi Mamoscar za pierwszoplanową rolę w pełnometrażowym filmie «Mama każdego dnia». Nominowane Mamy czekają w napięciu. Na twarzach widać pewne zniecierpliwienie. I oto słynne: „And the Mamoscar goes to…”.

Hmmm… Chyba tak właśnie wyglądałby informacyjny news dotyczący gali rozdania Mamoscarów, gdyby takie nagrody istniały… <uśmiech>. Ale choć statuetek dla mam się jako takich nie wręcza, to nie zmienia to faktu, iż każda mama żyje na co dzień swą szczególną rolą – jak wspomniano pierwszoplanową i to w pełnometrażowym filmie jakim jest Życie. Wiele mam traktuje tę rolę jako najważniejszą do spełnienia czy – używając wywołanego już do tablicy języka filmowego – zagrania. Wkładają w nią swoje serce, energię, fantazję – wszystko po to, aby cieszyć serca tych, których pokochały wyjątkowo. W tym sensie każda mama zasługiwałaby na swój wyjątkowy wieczór gali rozdania nagród, wieczór, w czasie którego po czerwonym dywanie, piękna i promieniejąca, zmierzałaby odebrać nagrodę za to, jak wspaniałą jest mamą. Po słynnej frazie „And the Mamoscar goes to…” każda mama powinna usłyszeć właśnie swoje imię i ucieszyć się sobą, uświadomić sobie, że jest kochana, podziwiana i niezastąpiona dla tych, którzy kochają ją z całego serca za to, że jest i jaka jest. Powinna mieć chwilę, by wyjść na środek sceny, by oczy wszystkich były utkwione właśnie w niej, by móc wygłosić słowo od siebie – słowo refleksji, podziękowania, tego, co chce powiedzieć innym, co chce przekazać bądź czym obdarować…

Taki wieczór nagradzający rolę życia – czyli bycia mamą – przypomina bowiem o drugim znaczeniu słowa „rola”. Bowiem tak, jak aktor wkłada w swą rolę (kwestię) – rolę (niemalże w znaczeniu rolniczym – ponieważ trud jaki wkłada w to, by odegrać ją całym sobą przypomina trud rolniczej orki), tak każda mama wie, że rola mamy, to też niemalże uprawna rola życia, która wiąże się z wysiłkiem, zmaganiami, cierpliwością, zmęczeniem i oczekiwaniem na owoce swej pracy.

Wydaje się, że te dwa znaczenia czy odcienie słowa „rola” – „rola mamy”, choć na pozór odległe, tak naprawdę łączą się w przedziwnej harmonii. Bowiem nie ma roli bez roli, nie ma Mamoscara bez trudu i wysiłku, ale też nie ma wysiłku, który w życiu mamy prędzej czy później nie zostanie nagrodzony. Nagrodą – choćby małą, ale dla mamy wielką – jest dziecko, jego szczery uśmiech, wdzięczne przytulenie, spojrzenie w oczy, a w końcu bezgraniczne zaufanie. Jest nią też miłość tej drugiej osoby. Oby tych słodkich chwil w życiu mam było jak najwięcej. Oby one dawały nam wciąż nowe siły do jak najpiękniejszego grania pierwszoplanowej roli mamy. Ach… no i aby nie brakowało chwil, gdy mama choć przez krótką chwilę dostanie też Mamoscara za rolę drugoplanową – wszak nawet najlepsza mama powinna móc na drugim planie odpocząć, mieć czas dla siebie, poleniuchować, pójść na spacer, do kosmetyczki, na zakupy. Po prostu być „dla siebie”, aby potem być także bardziej „dla innych”.

 

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zagłosuj na niego! Głosować możesz klikając “Lubię to” lub “Google +” pod wpisem.

Weź udział w konkursie
Przeczytaj pozostałe prace biorące udział w konkursie

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kasia B.
Kasia B.
11 lat temu

świetny tekst 🙂 pozdrawiam!

Guest
Guest
11 lat temu

dziękuję

Mama Bloguje 18 lutego 2013

[Wpis konkursowy] Twórczość radosna młodej mamy

Wiele mam w Polsce zajmuje się prowadzeniem blogów i z roku na rok przybywa blogujących matek. Ideą konkursu jest  promowanie blogów pisanych przez mamy oraz uhonorowanie i nagrodzenie autorki najciekawszego wpisu.

Oto praca konkursowa jednej z mam blogerek.

Autorka: sapelek
Blog: Twórczość radosna młodej mamy

W roli mamy

Od kiedy zostałam mamą,
nic nie jest już takie samo –

– Nie chodzę często do kina,
nałożyć tusz zapominam,
nie siedzę z książką przy kawie
( i wcale nie siedzę prawie).
Przy garnkach sprawuję wartę,
gdzieś przez etatu trzy czwarte.
Na rękach mam mięśnie drwala,
co rosłe dęby powala,
bo szczęścia ładunek noszę –
– dwanaście kilo plus grosze.

I chociaż bywam zmęczona,
mam skrzydła na swych ramionach
(wyrosły niespodziewanie,
gdy byłam w odmiennym stanie).
I Herkulesa mam siły,
choć wcześniej dość wątłe były.
I humor też – absurdalny,
tak porywisty jak halny,
co szybko wszystkie zmartwienia
z moich myśli wykorzenia.

A kiedy czasami siadam,
to mnie refleksja dopada,
że całe to zamieszanie,
chociaż mnie zmęczyć jest w stanie,
to życie treścią wypełnia
i dzięki niemu się spełniam.
I nawet nie chcę niczego
choć trochę bardziej wzniosłego,
niż z soczku na bluzce plamy,
bo dobrze mi w roli mamy.

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zagłosuj na niego! Głosować możesz klikając “Lubię to” lub “Google +” pod wpisem.

Weź udział w konkursie
Przeczytaj pozostałe prace biorące udział w konkursie

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Nina MN
Nina MN
11 lat temu

Swietnie napisane!!!

Mama Bloguje 18 lutego 2013

[Wpis konkursowy] Projekt Londyn 2014

Wiele mam w Polsce zajmuje się prowadzeniem blogów i z roku na rok przybywa blogujących matek. Ideą konkursu jest  promowanie blogów pisanych przez mamy oraz uhonorowanie i nagrodzenie autorki najciekawszego wpisu.

Oto praca konkursowa jednej z mam blogerek.

Autorka: Ja
Blog: Projekt Londyn 2014

W roli mamy – wszystkie odcienie macierzyństwa

Rola mamy ma mnóstwo kolorów i ich odcieni. Czasem jest różowo, czasem szaro-buro. A i te odcienie szarości bywają różne.

Różowo-niebieski

To był czas… Pierwsza ciąża, oczekiwana, planowana, wszystko zgodnie z kalendarzem ciąży, wszystkie badania (moje i dzidziusia) ok. Ja mimo znacznej tuszy, unosiłam się pół metra nad ziemią – szczęśliwa i dumna, że będę mamą. Miewałam też niepohamowane napady śmiechu. Nie przejmowałam się niczym w pracy i generalnie bardzo wyluzowałam.

Czarno-szary

Zaczął się pod koniec ciąży, gdy siły już były nie te, woda zatrzymywała się litrami w organizmie, dzidziuś mimo terminu, wcale nie spieszył się do wyjścia, a żaden szpital nie chciał nas bez akcji porodowej przyjąć. Na dodatek położna, z którą byliśmy umówieni na współpracę porodową – dostała od ordynatora zakaz stawania do porodów. Czarna rozpacz….

W końcu jednak, po ponad tygodniu czekania coś drgnęło. Zaczęło się. Poród trwał ponad 12 godzin  -niby nie rekord, ale i tak skończył się cesarką. Urodził się śliczny dzidziuś. Po 24 godzinach od cesarki – postawiono mnie na nogi, dano zawiniątko i kazano się zajmować.

Dzidziuś ciągle płakał… A ja miałam za mało pokarmu. Miał być dokarmiany, ale po 12 godzinach – pielęgniarki stwierdziły, że już nie trzeba. A on darł się w niebo głosy. Kiedy mieliśmy już wychodzić do domu – okazało się, że musimy zostać, a dzidziuś ma dostawać antybiotyk, bo poród trwał za długo i wywiązała się chyba infekcja. 5 dni i pójdziecie do domu. Ja już tam nie mogłam wytrzymać, bo byłam głównie sama, a jeszcze kazali mi 5 dni siedzieć!!! Koszmar. Chłonęłam każde 5 minut, kiedy dzidziuś spał i nie płakał. W końcu okazało się, że posiew czysty, infekcja mija. Wyszliśmy do domu uff.

Biały

Biały to wtedy, kiedy mnie zupełnie nie ma. Kiedy nie liczą się zupełnie moje potrzeby. Tylko dzieci, dzieci, dzieci. Dać im jeść, pić, czytać im (nie sobie, broń Boże!!!), bawić się, grać, prać, prasować (bo przecież to alergicy z wrażliwą skórą, więc ubranka powinny być prasowane), sprawdzić zadanie, czy plecak do szkoły, na piłkę, na basen spakowany, mundur na zbiórkę zuchową zabrany, itd., itp. Mnie nie ma. Nie istnieję…

Zielony

Dzidziuś się obudził. Jest uśmiechnięty. Wyciąga do mnie rączki…

Dzidziuś już nie jest dzidziusiem, tylko kilkuletnim chłopczykiem i mówi „Mamusiu, kocham Cię jak wędlinkę”.

Chłopczyk ma siostrzyczkę – już też kilkulatkę. I ona mówi: „Mamusiu, jesteś kochana. Baldzio kochana” i mocno, mocno tuli za szyję.

Brązowy

Wychodzimy rano do pracy, szkoły i przedszkola. Tik-tak, tik – taki… Ubierz się – mówię do chłopczyka. Tik-tak, tik-tak… Brak reakcji. Ja z jedną nogawką rajstopy naciągniętej na nogę biegnę pomóc dziewczynce wybrać bluzeczkę. Tik-tak, tik-tak… Jaki ma być rękaw – krótki czy długi? A ona jęczy. Tik – tak, tik – tak… Co się stało? Coś Cię boli? Jęk… Tik – tak, tik – tak…Dziewczynko, powiedz mi, co Ci jest to będę mogła Ci pomóc. Jęk… Tik – tak, tik – tak…Dziewczynko, albo sama wybierzesz koszulkę, albo ja to zrobię. Płacz, coraz głośniejszy, wycie. A tu: Tik – tak, tik – tak…Nie wytrzymam. Chłopczyk już prawie ubrany, ale jak zwykle zamiast myć zęby, to obgryza szczoteczkę. Budzi się we mnie bestia. Zieję ogniem i zabijam wzrokiem, lepiej zejść mi z drogi…

Purpurowy

Przychodzę do przedszkola odebrać chłopczyka, a tu Pani na mnie wyskakuje i mówi: „jaki on samodzielny, jaki wesoły, jaki fajny. Jak ładnie mówi, jaki kulturalny” – no rozpływa się nad nim niemożebnie. A ja  – purpurowieję z dumy 🙂

Jestem już w szkole chłopczyka na zebraniu – świetne wyniki z testów matematycznych, z polskim też sobie radzi. Jestem z niego dumna.

Chłopczyk złamał rękę. Jest w szpitalu, konieczna operacja. Niby powinno być szaro, wręcz czarno, ale jak widzę jego odwagę cywilną i to, jak dzielnie znosi całą chorobę, jaki jest wyrozumiały, to zamiast szaro jest mi znów purpurowo – jestem z niego bardzo dumna.

Niebieski

Zmarła moja mama. Czarny, czarny okres w moim życiu. Ale mam obok moje dzieci, które wzruszają mnie swoim zachowaniem, swoim bardzo dorosłym pojmowaniem śmierci bliskiej osoby, mimo tak młodego wieku.

Chłopczyk, który chce wziąć udział w pogrzebie ukochanej Babuni. Przywiózł jej przecież prezent z kolonii zuchowej i nie zdążył wręczyć. Teraz układa w grobie obok urny z prochami. Nie bardzo wie, jak to zrobić. W końcu znajduje odpowiednie miejsce.

Dziewczynka, która ni stąd ni zowąd zapytana, czemu jest smutna mówi, że tęskni za Babunią. Albo przy obiedzie – podaję danie, które kiedyś przygotowywała moja mama. Dziewczynka nie powinna w ogóle tego pamiętać, bo to było z rok temu, a ona jeszcze nie miała trzech lat. Ale mówi – „O to takie, jakie jadłam u Babuni”.

Gdy płaczę – oni od razu wiedzą, o co chodzi – że ja też tęsknię za swoją mamą. I od razu są przy mnie, żeby mnie przytulić. To tak wiele znaczy…

Żółty

Urodziny chłopczyka. Szykuję mu grę miejską na warszawskiej Starówce. Potem pizza. Początek listopada, więc pogoda średnio sprzyja spacerom. Ale udaje się. Trzy grupy siedmiolatków krążą po Rynku poszukując wskazówek. Liczą, wypatrują, sprawdzają. Na koniec muszą odszyfrować miejsce ponownego spotkania. Potem pędem na pizzę. Pizzeria przeżywa jakoś najazd aktywnych siedmiolatków. Na koniec słyszę: „Mamusiu, to były najlepsze urodziny, jakie miałem”. Jestem dumna. Z siebie – w roli mamy.

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zagłosuj na niego! Głosować możesz klikając “Lubię to” lub “Google +” pod wpisem.

Weź udział w konkursie
Przeczytaj pozostałe prace biorące udział w konkursie

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewela Ewel
Ewela Ewel
11 lat temu

piękne, takie prawdziwe i szczere od serca 😀 lajk i plusik ode mnie 😀

Ja
Ja
11 lat temu
Reply to  Ewela Ewel

Dzięki Ewelina – ja też już u Ciebie głosowałam, tylko ten paskudny smartfon nie chciał mi komentarza dodać na Twoim blogu 😉

aguska798
aguska798
11 lat temu

Piękne! I jakie prawdziwe:) like, like, like:)

Ja
Ja
11 lat temu
Reply to  aguska798

Dzięki 🙂

Zaradne Matki
Zaradne Matki
11 lat temu

Wzruszajace… chwyta za serca.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close