Nie głosujesz, nie narzekaj!
Pierwsza tura wyborów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, za nami. Wyniki pewnie dla wielu wyborców oraz samych kandydatów są zaskakujące, bowiem inne niż przewidywano w sondażach. Jednak nie o sukcesach i porażkach pretendentów chcę tutaj prawić, a o tym, że jestem zła, potwornie zła na społeczeństwo, które z taką obrzydliwie marną frekwencją wzięło udział w owych wyborach!
Ludzie nie jestem Wam wstyd?!? Zgodnie z sondażami frekwencja wyniosła raptem 49,4% – wiecie, że jest to najniższy wynik w wyborach prezydenckich, od 25 lat (1990r.)!
Dlatego, z tego miejsca, pytam – gdzie ta druga połowa uprawnionych do głosowania!?! Gdzie byliście 10 maja?! Co takiego ważnego robiliście, że nie mogliście poświęcić dosłownie chwili, by udać się do „swojego” lokalu wyborczego i oddać, jeden jedyny, malutki aczkolwiek, tak ważny głos!?!
Różne wymówki już słyszałam – jeden nie wiedział kogo wybrać, inny uznał, że „Pan Iksiński i tak nie wygra, więc na niego nie zagłosuje…. na pozostałych Kandydatów tym bardziej”, jeszcze inny oficjalnie olał sprawę sikiem prostym, bo po co marnować swój cenny czas, który można wykorzystać w inny, ciekawszy sposób, np. grillując ze znajomymi (gwoli ścisłości, sama miałam wczoraj gości i do późna grillowałam, ale do urny i tak się udałam!).
Są też tacy, którzy mieszkają poza miejscem zamieszkania, w tym, poza granicami kraju i uznali, że oni „nawet by chcieli, ale nie mają JAK zagłosować” – g*wno prawda!! Wszystko to jest jeden wielki shit, bzdura i blef!
Jeśli jesteś: obywatelem RP, ukończyłeś 18 lat, nie zostałeś pozbawiony praw publicznych lub wyborczych, nie zostałeś ubezwłasnowolniony, jesteś zdrowy na umyśle i pełny świadomości, nie leżysz na stole operacyjnym, porodówce czy w śpiączce, nie walczysz o życie…. – nie ma żadnych przeciwwskazań, wybacz, ale nie uznaję, żadnej wymówki w tak ważnym temacie.
Mało tego, uważam iż KAŻDEMU szanującemu się obywatelowi, powinno zależeć na tym, by wziąć udział w wyborach prezydenckich i mieć wpływ (mniejszy bądź większy) na to co się dzieje w Naszym kraju.
A wszystkim tym, którzy nie uczestniczyli 10 maja w wyborach i będą próbowali się tutaj za chwilę wybronić, od razu odpowiadam – dla chcącego nic trudnego! Wystarczy odpowiednio wcześniej zainteresować się tematem i poszukać dogodnych rozwiązań.
Dla ułatwienia podpowiadam, że na stronie http://prezydent2015.pkw.gov.pl/ widnieją WARUNKI UDZIAŁU W GŁOSOWANIU, w których znajdziesz informacje o tym:
– kto ma prawo do udziału w głosowaniu,
– jak głosować w innym obwodzie niż właściwy dla miejsca zamieszkania,
– gdzie mogą głosować: żołnierze pełniący zasadniczą lub okresową służbę wojskową, ratownicy odbywający zasadniczą służbę w obronie cywilnej poza miejscem stałego zamieszkania, policjanci z jednostek skoszarowanych, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służby Więziennej pełniący służbę w systemie skoszarowanym, a także osoby które będą przebywać w dniu wyborów w szpitalach, domach pomocy społecznej, w domach studenckich, zakładach karnych i aresztach śledczych,
– jak mogą głosować osoby stale zamieszkujące poza granicami Polski,
– kto i w jaki sposób może głosować KORESPONDENCYJNIE.
W związku z tym, iż niebawem (24 maja 2015r.) czeka Nas druga tura wyborów, apeluję do Was Drodzy Rodacy – zreflektujcie się, zmobilizujcie i ruszcie tyłki! Udanie się do lokalu wyborczego i postawienie JEDNEGO KRZYŻYKA na karcie nic nie kosztuje i nie zawiera dużo czasu.
Na marginesie dodam, że moim skromnym zdaniem udział w wyborach powinien być OBOWIĄZKOWY, a co za tym idzie, (nieusprawiedliwiony) brak udziału w głosowaniu winien być karany, np. finansowo.
I na koniec zapamiętajcie krótkie zdanie – NIE GŁOSUJESZ, NIE NARZEKAJ!
Zgadzam się!!!
Ja właśnie jestem w szpitalu i miałam możliwość głosowania. Nawet osoby po zabiegach mogły głosować,nigdzie nie musiały wstawać czy iść. Wystarczy że chciały. Dziękuje za tą możliwość.
Ja też głosuje bo to wielki przywilej o który walczyli nasi dziadkowie
też, chociaż nic to nie dało 🙁
Glosowalam ale wynik to dno dna i kilo mulu
Byłam, glosowałam. Mój kandydat odpadł, wiec teraz nigdzie nie idę!
Tak, powinno być to karane! Czy po to nasi przodkowie walczyli abyśmy nie chodzili głosować? Mam 27 lat i nie odpuściłam żadnych wyborów! W tym roku nawet wypoczynek sobie skrociłam aby zdążyć…tego byłam uczona, że to obowiązek… Czy to, że nie pójdziemy, to oznacza, że nie ma na kogo głosować? Nie powie mi nikt, że nie ma na kogo głosować, bo kandydatów nie jest dwóch a dużo więcej… Pomijam fakt, obietnic wyborczych, bo to już inna bajka, ale głosując można ich wtedy z tego rozliczyć i podsumować…a nie tylko gadać, że jest źle… Właśnie trzeba iść, zagłosować i pokazać, że… Czytaj więcej »
Tak!
Tak. To jest nasz obowiazek. Bo ci co nie chodza na wybory to najglosniej narzekaja
popieram w całej rozciągłości 🙂
Zgadzam się, mnóstwo tych informacji ale ja się tym jakoś nie interesuje moje oko i mózg nie wychwytuje tych newsów
a po naszej stronie Olzy raczej nie tyle o polityce myślimy, co o dobrej i jeszcze lepszej herbacie – jak by ktoś miał blisko to zapraszamy na svátek čaje / święto herbaty https://www.facebook.com/SvatekCaje?fref=nf 🙂 jest się na co cieszyć
Nie zgodzę się. Przed nami jako narodem ważna decyzja, i uważam, że aby podjąć dobrą decyzję trzeba o kandydatach jak najwięcej widzieć, a takie debaty właśnie nam w tym pomagają. Po debacie wzrosły notowania obecnego prezydenta i bardzo dobrze, bo choć wiele mam mu do zarzucenia, to jednak nie chcę żeby Polska była państwem kościelnym a za in vitro groziła kara 2 lat pozbawienia wolności.
Zgadzam się. Mnie również przeraża wizja moherów w natarciu, wszechobecnego kościoła i działań anty in vitro!