Kajtek i Koko w kosmosie. Planeta automatów – Janusz Christa
Tytuł: Kajtek i Koko. Planeta automatów
Autor i ilustrator: Janusz Christa
Cykl: Kajtek i Koko w kosmosie (tom 4)
Liczba stron: 96
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Egmont
Polski komiks obchodzi w tym roku swoje sto lat. Natomiast najdłuższym polskim komiksem jest „Kajtek i Koko w kosmosie” autorstwa Janusza Christy. Warto dodać, że pierwsze przygody Kajtka i Koka ukazywały się w wersji czarno-białej, na łamach gdańskiego dziennika “Wieczór wybrzeża”. Po pięćdziesięciu latach od wydania pierwszego odcinka komiksu Wydawnictwo Egmont podjęło się uporządkowania kosmicznych przygód Kajtka i Koka.
Pełnokolorowa edycja będzie składać się z siedmiu tomów. W tej chwili dostępne są cztery części „Kajtek i Koko w kosmosie. Zabłąkana rakieta”, „Kajtek i Koko w kosmosie. Twierdza tyrana”, „Kajtek i Koko w kosmosie. Przyjaciel Jol” i nowość i „Kajtek i Koko w kosmosie. Planeta automatów”.
Kajek i Koko w kosmosie. Planeta automatów.
Planeta automatów to czwarta część perypetii Kajtka i Koka. Przed czytaniem tego numeru warto sięgnąć do wcześniejszych tomów, np. wypożyczyć z bibliotek, gdyż da to pełny obraz i wyjaśni wiele czytelnikowi. Więc jak to wszystko się zaczęło?
Kajtek i Koko uczestniczą w eksperymencie zwariowanego profesora Kosmosika, który wysyła ich do gwiazdozbioru Oriona. Tam nasi bohaterowie poznają mieszkańców odległych planet i ich zadziwiające zwyczaje. Mimo wielu ryzykownych przygód zawsze tryskają optymizmem i humorem.
W pierwszej części spotykamy się z Kajtkiem i Kokiem w kosmosie, na trzydziestym poziomie Oriona. Już od samego początku stają w obronie przyjaciół. Jednak automaty mają inne zdanie. Bohaterowie mają okazję zapoznać się z techniczną cywilizacją, która odtwarza warunki życia na ziemi, tworząc plastikowe drzewa, trawę. Wkrótce okaże się, że to miejsce dla Kajtka i Koka jest więzieniem. Czy uda się im uciec i odnaleźć swoją rakietę i co ma z tym wspólnego ocean na planecie Gy?
W drugiej części “Miecze i topory” Kajtek i Koko lądują w tajemniczym lesie. Podczas odkrywania nieznanego terenu przepędza ich stado żubrów, przez co lądują w rzece pełnej złota. Wkrótce spotykają mieszkańców tej krainy i odwiedzają Gród Kąkali. Czekają ich tutaj niesamowite przygody, pełne humoru i odwagi Koka, który stawi czoło potężnemu Herkulesowi z plemienia Burbli.
Warto wiedzieć. Kajko i Kokosz. Zamach na Milusza w wersji po kaszubsku
Tytuł: Kajko i Kokosz. Zamach na Milusza
Autor i ilustrator: Janusz Christa
Liczba stron: 40
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Egmont
Kajtek i Koko to pierwsze komiksowe postacie Janusza Christy i bliscy krewni znanych później Kajko i Kokosza. Kajko jest dzielny i rozważny, a Kokosz samolubny i żarłoczny. Perypetie tych dwóch bohaterów to pełne przygód historie, w których stoją w obronie Mirmiłowa nękanego przez Hegemona i jego Zbójcerzy. Wśród bohaterów nie zabraknie też czarownicy i jej silnego męża Kamignata.
Kajko i Kokosz – Zamach na Milusza (czyli Zamach na Milusia) to już drugi album przetłumaczony na język kaszubski (przed laty nakładem wydawnictwa Egmont ukazał się album Kajko i Kokosz – Na latowiskù).
Razem z mężem próbowaliśmy przeczytać historię zapisaną po kaszubsku. Nie było łatwo, wiele razy posiłkowaliśmy się obrazkami, by zrozumieć co naprawdę się wydarzyło. Sama na co dzień używam gwary (cieszyńskiej) i cieszę się, że Wydawnictwo Egmont podjęło się promocji kultywacji języków, dialektów. Zresztą wydali także egzemplarz Szkoły latania (lektury w klasie czwartej szkoły podstawowej) po śląsku, czyli “Szkoła furganio”.
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarzy recenzenckich komiksów.