Co powiesz na spotkanie – Rachel Winters

Tytuł: Co powiesz na spotkanie
Autor: Rachel Winters
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Mała Czarna
Oprawa: miękka
Liczba stron: 410

Ciepła, zabawna, nieco wzruszająca i niewątpliwie romantyczna – tak w wielkim skrócie można by opisać powieść Rachel Winters „Co powiesz na spotkanie”. Październikowa nowość serii Mała Czarna wydawnictwa Albatros dała mi tyle radości z czytania, że aż żałuję, że dobrnęłam już do końca tej niezwykle zwariowanej historii. Była dla mnie wspaniałą odskocznią i ucieczką od smutnej covidowo-strajkowej rzeczywistości, jaka zawładnęła naszym krajem w ostatnim czasie.

Evie Summers, główna bohaterka tej opowieści, zachwyciła mnie od pierwszych stron, kiedy to polując w kawiarni na nową miłość, postanowiła niby to przypadkiem wpaść na upatrzonego wcześniej faceta i oblać go sokiem (z dodatkiem surowego jajka w środku ? ). Tymczasem zamiast niego oblała bogu ducha winną dziewczynkę, która w konsekwencji połknięcia odrobiny tej mikstury, zwymiotowała na stojącego obok kolegę – przyznajcie sami, że to dobry początek.

Evie z marszu skradła moje serce. Była bowiem prostą dziewczyną, pełną naturalnego wdzięku – ruda, piegowata, nieprzywiązująca większego znaczenia do aktualnych trendów w modzie – a do tego była totalnie zwariowana i odważna, choć nie zdawała sobie z tego sprawy. Jestem pewna, że gdybym spotkała ją kiedyś w realu, zakumplowałybyśmy się i razem popełniając różne gafy, z uśmiechem na twarzy kroczyły przez świat.

A czym urzekła mnie jej postać i zresztą cała opowieść? Otóż Evie była asystentką agenta znanego scenarzysty, Ezry Chestera. Gbur – jak nazywała go za plecami – dostał zlecenie na napisanie komedii romantycznej i choć wziął za to sporą zaliczkę, nie zamierzał stworzyć scenariusza do owego filmu.

Evie na polecenie swojego szefa, miała przekonać, a właściwie to zmusić Gbura do pracy i to rychłej, ponieważ kończył im się czas, jaki zawarli w umowie z producentami. W związku z tym, iż Ezra stanowczo odmawiał, dziewczyna zaproponowała mu układ – ona będzie mu dostarczać zabawnych historii, stanowiących dla niego inspirację, a on będzie pisał.

I choć Gbur był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, to jednak zgodził się. Evie natomiast, z obawy przed utratą pracy, postanowiła zrobić wszystko, co w jej mocy, by nie stracić swojego etatu. Dlatego wzorując się na kultowych komediach romantycznych, Ruda (nazywana tak przed Gbura) z pomocą swoich cudownych przyjaciół zaczęła wcielać się w przeróżne role, próbując odegrać ulubione sceny i tym samym znaleźć miłość swojego życia – pierwotnie tylko na potrzeby filmu.

Evie wybiera się więc w podróż z obcym facetem – jak Meg Ryan w „Kiedy Harry poznał Sally”, ponownie oblewa nieznajomego sokiem – jak Hugh Grant Julię Roberts w „Notting Hill” i trafia do kółka poetyckiego, w którym (ku jej zaskoczeniu) spotykają się fani literatury erotycznej ? Dzięki tym (i wielu innym) akcjom, jej życie nabiera tempa oraz koloru i przeżywa mnóstwo przygód – zabawnych dla czytelnika, dla niej niekoniecznie ?

W tak zwanym międzyczasie, w jej ulubionej kawiarni poznaje atrakcyjnego wdowca, Bena i jego córkę, Anette, których nieustannie i przypadkowo spotyka. I choć dziewczynka obdarza Evie wielką sympatią, to jednak jej ojciec patrzy na rudowłosą bohaterkę mniej przychylnym okiem. A przynajmniej tak się wydaje głównej bohaterce.

Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy Evi dopnie swego i dzięki niej Ezra napisze scenariusz? No i czy odnajdzie swoją wielką miłość, z którą będzie mogła przeżyć scenę rodem z filmu? ?

„Co powiesz na spotkanie” to wręcz idealna lektura na jesienną szarugę, dodająca barw i słońca w pochmurne dni. Gwarantuje dobrą zabawę, sporo uśmiechu, a także nieco łez wzruszenia – jak na porządną komedię romantyczną przystało! ?

Czytając tę książkę, nie mogłam opędzić się od myśli, że chciałabym zobaczyć ekranizację tej powieści. Mało tego! Marzyłabym o odegraniu głównej roli i wcieleniu się w postać uroczej Evie ?

Polecam!

…

Dziękuję wydawnictwu Albatros za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.