Pazury Gniewu – Anna Starobiniec
Tytuł: Pazury Gniewu
Autor: Anna Starobiniec
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Oprawa: twarda
Liczba stron: 76
„Pazury Gniewu” to trzecia część kryminalnej serii „Zwierzęce zbrodnie”. Poprzedni tom „Prawo drapieżcy” strasznie nam się spodobał – do dziś (a od lektury tego tytułu minęło już 9 miesięcy) zdarza mi się wspominać z dzieciakami niektóre sceny i skandować „Kury biją! Kury duszą!” ? Dlatego niecierpliwie czekaliśmy na kolejną książkę tego cyklu, co jakiś czas zaglądając na stronę wydawnictwa Dwie Siostry, z nadzieją, że już jest nowa pozycja.
W najnowszej części znani już nam bohaterowie, przedstawiciele Policji Dalekiego Lasu z Borsukiem Starszym i młodszym śledczym, Borsukotem na czele, zmierzą się z kolejną intrygą – kradzieżą i porwaniem.
Wszystko zaczyna się podczas otwarcia Podziemnego Muzeum, z którego ktoś próbuje ukraść cenne eksponaty, w tym słynną „Muchę w bursztynie”. Następnie podczas wystawy rasowych kotów niespodziewanie znika piękna śnieżnobiała kotka, Markiza, w której zadłużył się Borsukot. Nawiasem mówiąc, jej mamą, jak zwykła się tytułować, jest Nina Padła, czyli ta (zła) kobieta, która w poprzedniej części zabijała kury i gotowała z nich rosół. Według Markizy przeszła na wegetarianizm, co ewidentnie odbiło się na jej psychice… ?
Pierwszy trop prowadzi do nowego mieszkańca, Pieśca, który zresztą z marszu podpadł Borsukotowi, ponieważ za bardzo przymilał się do Markizy, z tego też względu najchętniej od razu by go zaaresztował. Niemniej w trakcie śledztwa pojawiają się nowe okoliczności, świadczące o tym, że sprawców jest co najmniej kilku. Przestępcy napisali bowiem list, w którym poinformowali policję, że są organizacją nierasowych, zapchlonych zwierząt, nazywających się Pazurami Gniewu.
Oficjalnie przyznali, że występują przeciwko wszystkim wystawowym, zadbanym, sytym i szczęśliwym zwierzętom. Nienawidzą sztuki, bo ona interesuje tylko rasowych przedstawicieli, będą więc ją kraść, tak samo jak piękne samice. A potem będą wszystkich gnębić, szantażować i żądać okupu!
Nie trzeba być doświadczonym detektywem, by wiedzieć, że sytuacja jest bardzo poważna, wszak z terrorystami nigdy nie ma żartów! Jednak Borsuk Starszy uważa, że skoro nawiązali kontakt, to dobrze wróży.
Czy sprawa ta rzeczywiście skończy się szczęśliwie? Czy funkcjonariusze Policji Dalekiego Lasu stawią czoła groźnym przestępcom? I czy Borsukot zdoła, choć na chwilę odłożyć na bok uczucia, jakie zrodziły się w nim do pięknej kotki, Markizy, pozwalając mu tym samym zachować otwarty umysł?
Pazury gniewu to dobrze skonstruowany dziecięcy kryminał, w którym nie brakuje tajemnic, zwrotów akcji i dreszczyka emocji. Autorka, Anna Starobiniec, ubrała tę opowieść w zrozumiały dla młodych czytelników język, wypełniając go niemal po brzegi sporą dawką humoru. Dialogi pomiędzy zwierzętami są tak zabawne, że nie sposób się nie śmiać na głos. Część z nich uwielbiamy z Jasiem wspominać i cytować ?
Szczęśliwie dla nas tytuł ten kończy się w tajemniczy sposób, dzięki czemu niebawem (mam nadzieję!) będziemy zgłębiać dalsze losy bohaterów książki.
“Pazury Gniewu” to niewątpliwie obowiązkowa lektura dla (małych) fanów kryminałów oraz opowieści, w których główne role odgrywają zwierzęta – zarówno rasowe, jak i te niewyczesane, które świat traktuje niesprawiedliwie ?
…
Recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Dwie Siostry.