Solista czyli on, ona i jego żona – Piotr C.
Tytuł: Solista czyli on, ona i jego żona
Autor: Piotr C.
Oprawa: miękka
Liczba stron: 429
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Novae Res
– I co dalej?
– No nie wiem, jeszcze nie doczytałam.
– Aaaa, bo to z książki przeczytałaś? A ja myślałam, że mema nam czytasz.
Ten krótki dialog z moim dzieckiem najlepiej obrazuje najnowszą powieść Piotra C. Niemal na każdej stronie jest przynajmniej jedno zdanie, które nadawałoby się na mema. Uśmiałam się przy tej książce jak przysłowiowa norka, a rodzina patrzyła na mnie, jakbym co najmniej rozum straciła.
Solista czyli on, ona i jego żona (wiem, że tytuł wręcz błaga o przecinek po soliście, ale na okładce i stronie tytułowej go nie ma, więc wybaczcie…) to wbrew pozorom coś więcej, niż książka napisana dla rozrywki, chociaż nie zawaham się stwierdzić, że bawienie czytelnika autor, Piotr C., uznał za swoją pierwszą powinność. Bardzo żywy, plastyczny i pełen humoru język dosłownie porywa, niezależnie od toczącej się historii. A historia też jest niczego sobie.
Winicjusz, w skrócie zwany Winim, jest warszawskim adwokatem. Praca przynosi mu całkiem godziwe zyski, które chętnie przeznacza na męskie zachcianki: alkohol, kobiety i szybkie samochody. Fakt, iż Wini jest żonaty i pewnych rzeczy po prostu nie powinien robić, jakoś umyka jego uwadze. To przecież król życia, który robi to, na co ma ochotę i kiedy ma ochotę. W pracy nie zawsze etyczny (czy „etyczny” w ogóle jest słowem pasującym do „adwokat”?), potrafi wygrać sprawę, zadając cios poniżej pasa. Jest współwłaścicielem i jednym z szefów w całkiem sporej kancelarii, klientów i kasy na ogół nie brakuje. A jak jest kasa, to i powód do świętowania się znajdzie.
Żona? Małżeństwo Winiego oparte jest na zaufaniu – on ufa żonie, żona ufa jemu. Przy czym jego zaufanie ma solidne podstawy, bo Zuzeł jest wierna i lojalna, natomiast jej oparte jest na naiwności, z czego kobieta nie zdaje sobie sprawy.
Późne powroty do domu, noce spędzane w kancelarii? Wszystko to Zuzanna zwala na karb ciężkiej pracy Winiego, wszak pieniędzy faktycznie nie brakuje, biedaczek zaharowuje się na śmierć.
Tymczasem Wini cały czas wolny (a raczej ukradziony rodzinie i pracy), dzieli między dwie kobiety: Polę i Sarę. Ta pierwsza jest zresztą klientką jego biura. Druga natomiast jest dzika, nieokiełznana, wiecznie nienasycona i nieobliczalna. I to się Winiemu bardzo podoba. Do czasu…
Ta zakręcona powieść ma być próbą odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego mężczyźni zdradzają?”, ale szczerze mówiąc, nie jestem do końca przekonana, czy faktycznie można się tego dowiedzieć. Gdybym chciała iść za tokiem myślenia autora, doszłabym do wniosku, że to po prostu mali chłopcy, którzy wiecznie szukają podniet i dodatkowej dawki adrenaliny. Nie brzmi to jednak zbyt przekonująco. A może brzmi? Może oni faktycznie tacy są i jeśli zdradzają, to wcale nie z wyższych pobudek? Odsyłam Was do Solisty, być może przeczytacie między wierszami zupełnie coś innego niż ja.
Powiem Wam jeszcze, że niektóre kawałki czytałam mężowi na głos i za każdym razem widziałam jego potakujące kiwanie głową. Tak, mężczyźni mogą tak myśleć, tak, my tego nie rozumiemy, tak, kobiety są irracjonalne, tak, w pewnych przypadkach nie można się zachować inaczej. Jestem bardzo ciekawa jego opinii, kiedy wreszcie przeczyta całość. Bo o ile kobiety mają prawo nie lubić Winiego – wszak to świnia najgorsza z najgorszych, perfidnie zdradza i okłamuje taką fajną żonę i na dobitkę twierdzi, że ją kocha, to mężczyźni zapewne będą się z nim solidaryzować – facet musi czasem wypić o jednego głębszego za dużo i pójść na całość, bo niby czemu nie?
Na koniec zdradzę Wam, że zakończenie mnie zaskoczyło. Nawet bardzo. Co według moich kryteriów oznacza, że książka jest dobra. I faktycznie jest. Jest długa, śmieszna, z zaskakującym zakończeniem. Liter przy czytaniu też nie widać. Przez nią się po prostu płynie. O trupy tylko ciężko. No ale umówmy się – nie można mieć wszystkiego. To pierwsza książka Piotra C., która trafiła w moje ręce, ale wiem, że ma ich na koncie więcej. No cóż… lista książek do przeczytania właśnie się wydłużyła.
Dla kogo jest Solista czyli on, ona i jego żona? Hmm… dla wszystkich spragnionych lekkiej, memicznej literatury. Dla singli i tych, którzy pozostają w wieloletnich związkach. Dla naiwnych kobiet i zbyt pewnych siebie mężczyzn. Także dla tych, którzy lubią książki z przesłaniem i morałem. Ta akurat, mimo bardzo żartobliwej formy, ma jedno i drugie. Bez oporów dałabym ją młodzieży.
Recenzja powstała w ramach współpracy z księgarnią TaniaKsiażka.pl.