Czy istnieje życzliwość wobec kobiet w ciąży?
Czy Wy również macie wrażenie, że niektórzy ludzie specjalnie starają się nie zauważać kobiet w ciąży? Od kiedy dowiedziałam się o swoim odmiennym stanie, obserwuję zachowania innych osób wobec przyszłych mam. Niestety z moich obserwacji wynika, że nie jest zbyt dobrze. Z przykrością muszę stwierdzić, że życzliwość wobec kobiet ciężarnych w naszym kraju nadal pozostawia wiele do życzenia.
Niektórzy z Was mogą się oburzyć, bo przecież ciąża to nie choroba i skoro kobiety domagały się kiedyś równouprawnienia, to w czym jest problem? Dlaczego miałyby być traktowane inaczej niż ktokolwiek inny? Pewnie, można wychodzić z takiego założenia. Ja sama również jestem zdania, że ciąża to nie choroba, jednak uważam, że kobiety przy nadziei powinny być traktowane nieco inaczej. W końcu noszą w sobie nowe życie, o które powinny dbać już od samego poczęcia i niestety niejednokrotnie może to wymagać reakcji obcych im osób.
Kobiety w ciąży nie mają w Polsce łatwego życia! Dlaczego tak uważam? Z trzech powodów:
1. Obecnie jestem w 8 miesiącu ciąży. Brzuszek już widać, nawet w kurtce. Jednak tylko raz zostałam przez kogoś przepuszczona w kolejce do kasy sklepowej, a dało mi to jedynie tyle, że przed sobą miałam jeszcze 4 a nie 5 osób. Reszta udawała, że mnie nie widzi.
2. W wielu marketach stoję (bez kurtki) w długich kolejkach – nikt mnie nie zauważa, nawet obsługa sklepu. Wyjątek stanowiła jedna miła kasjerka w Lidlu, ale to potwierdza tylko regułę. W wielu hipermarketach nie ma nawet specjalnych kas dla ciężarnych czy rodziców z dziećmi.
3. Ostatnio musiałam zrezygnować z podróży autobusem. Był tak zatłoczony, że zwyczajnie bałam się nim jechać. Tam też nikt nie ustąpił mi miejsca. Innego dnia kiedy podczas podróży poczułam się gorzej i poprosiłam o ustąpienie miejsca, to musiałam się jeszcze nasłuchać.
Wśród ludzi panuje znieczulica i jest mi naprawdę przykro z tego powodu.
U lekarza czy w aptece, kobiety ciężarne mają prawnie zagwarantowane przyjęcie bez kolejki, ale czy tak rzeczywiście jest? O ile w przychodni, laboratorium czy innych placówkach medycznych jako tako to funkcjonuje, tak w aptekach nie zauważyłam żeby ktoś tego prawa przestrzegał.
Od dziecka byłam uczona szacunku do osób starszych. Zdarza mi się wnieść im zakupy po schodach, pomóc wypełnić druki na poczcie czy też ustąpić miejsca w autobusie. Większości z nas takie zachowanie wydaje się zupełnie naturalne, prawda? To dlaczego w przypadku kobiet przy nadziei jest inaczej? Jak wspomniałam na początku, ciąża to nie choroba, ale prawda jest taka, że nie mamy pojęcia jak się w danej chwili czuje przyszła mama i czy aby na pewno nie potrzebuje naszej pomocy albo chociaż odrobiny życzliwości…
Zauważyłam, że najwięcej empatii mają w sobie młode mamy, które pamiętają jak się w tym okresie czuły i czasem marzyły o tym, by ktoś przepuścił je w kolejce, czy też ustąpił miejsca w komunikacji miejskiej. Najgorzej natomiast zachowują się starsze panie, a przecież większość z nich jest mamami, babciami, więc z założenia powinny rozumieć powagę sytuacji. Prawda jest taka, że to właśnie one zwykle mają najwięcej do powiedzenia. Młodzież natomiast udaje, że nas nie widzi. Nadzieja jest jeszcze w mężczyznach, choć z tymi też różnie bywa.
Ja nie dopominam się specjalnego traktowania, poza laboratorium czy przychodnią, bo tam po prostu dbam o siebie i maluszka. W sklepach natomiast, jeśli czuję się dobrze to nie mam takiej potrzeby. Nie korzystam też z pierwszeństwa obsługi, jeśli w danym sklepie jest tabliczka z informacją, że kobiety w odmiennym stanie obsługiwane są poza kolejnością. Chciałabym jednak żeby hasła z tych tabliczek nie były jedynie pustymi hasłami, a były znane obsłudze, która zwróci szczególną uwagę na kobietę w ciąży i zaproponuje podejście do kasy bez kolejki. To naprawdę drobne gesty, ale od takich powinno się zaczynać wprowadzać zmiany. A w kwestii traktowania kobiet ciężarnych nasze społeczeństwo potrzebuje zmian.
Nadzieja w naszych dzieciach. Jeśli wychowamy je zgodnie z osobistymi przekonaniami to jest szansa, że coś się w przyszłości zmieni.
Autorka bloga parentingowo – lifestylowego http://polishgirlolga.pl zaprasza do siebie 🙂
Mi kilka razy zdarzylo sie ze w NFz czY US panie Z obslugi mi pomogly przyspieszyc moja wizyte, rowniez w banku. Wiele jest super reakcji ale raz bylo faktycznie nie milo jak w rejestracji jedna pani rejestrowala wszystkich a druga prosila w pierwszenstwie ciezarne-wtedy zastanawialam sie czy podejsc gdyz kilka pań starszych z kolejki tak krzyczalo i ublizalo,ze jak opadly emocje to smialam sie ze bylo o wlos od linczu? ogolnie nie jest zle. ale moim zdaniem w supermarketach w kasach dla ciezarnych nie powinien byc obslugiwany nikt inny, a w takiej kasie zamontowac dzwonek i kasjer nie musialby siedziec… Czytaj więcej »
Niegłupi pomysł z tymi kasami. Ostatnio w wielu sklepach potworzyli jedną kolejkę do wszystkich kas i dla mnie to jest przegięcie. Kasy uprzywilejowane zostały polikwidowane.
Mi zdarzyło się jeden raz, by ktoś przepuścił mnie w kolejce. Najgorsze są kobiety, gdzieś ok. 50tki – patrzą na Ciebie kątem oka, a później udają, że są zajęte czekaniem, oglądaniem mięsa itp. Nie ma względów, ludzie patrzą, ale mało kiedy reagują.
Mnie tekst „ciąża to nie choroba” doprowadzał do szału. Owszem, nie choroba, ale również nie stan, który można bagatelizować. Zazdroszczę wszystkim kobietom, które ciążę przechodziły bezproblemowo i do 9 miesiąca biegały i skakały. Ja takiego szczęście nie miałam. Całą ciążę ciśnienie tak niskie, że podczas długiego stania (zwłaszcza w ciepłych pomieszczeniach) zwyczajnie robiło mi się słabo i niedobrze. Mdłości do 5 miesiąca. Dlatego za przeproszeniem gdzieś miałam komentarze innych, że ciąża to nie choroba. Dla czyjegoś widzimisię miałam ryzykować zdrowie dziecka? Choćby upadkiem, bo ktoś nie ustąpił. W autobusie to samo. Tu nie chodzi o wygodę, ale bezpieczeństwo. Kierowcy często… Czytaj więcej »
Wystarczy pójść do lekarza , przychodzi pani w ciąży i mają to gdzieś
Dlatego ja się w przychodni zwyczajnie upominam o swoje prawa, jeśli jest przede mną długa kolejka.
z tym lekarzem to ostrożnie. zwłaszcza kiedy jest to ginekolog. U mojego- kobieta ciężarna w gabinecie oznacza dobre pół godziny pod drzwiami. Jest bardzo dokładny i kiedy sama byłam w ciąży też tyle mnie zawsze trzymał, bo egzaminował ze wszystkiego. Wybaczcie, ale kiedy ja wpadam do ginekologa przed pracą (a bardzo często tak się umawiam), to nie mam aż tyle czasu. Nie jestem w ciąży i nie wytłumaczę swojemu szefowi, że musiałam poczekać w kolejce, bo z uprzejmości przepuściłam ciężarną (albo trzy, bo ciężarna u ginekologa to nie taki rzadkie zjawisko). Jesteśmy umawiane na konkretne godziny i w rejestracji na… Czytaj więcej »
Całkiem niedawno bo trzy miesiące temu urodziłam druga córeczkę i doskonale pamietam jak przez cała ciąże nawet w dziewiątym miesiącu mój brzuszek był niewidoczny. Niejednokrotnie stałam w ogromnych kolejkach często ze starsza czteroletnia córeczka i tak naprawdę jeden raz zostałam poproszona przez kasjerke o przejście do kasy co spotkało sie z ogromnym niezadowoleniem Pani stojącej przede mną. Najczesciej nikt nic nie widział. A pózniej postanowiłam walczyć o swoje podchodziłam do kasy i prosiłam o obsłużenie. Niestety musimy same o siebie dbać a zwłaszcza o maluszka mieszkającego w brzuszku mamy.
trzeba było się Kasia od początku upominać o swoje, nam się wydaje, że ktoś niegrzeczny bo nie ustąpił, a on zwyczajnie nie zauważył; a im większy brzuch tym trudniej stać w kolejkach….
oczywiście, że istnieje życzliwość wobec kobiet w ciąży, tylko dobrze by było, by kobiety w ciąży pamiętały, że istnieją tez inni ludzie ze swoimi problemami…
Oczywiście masz rację. Jednak wierzyć mi się nie chce żeby w autobusie, w którym jest około 70 miejsc siedzących, każda osoba miała takie problemy, by nie mogła ustąpić miejsca kobiecie w ciąży.
Polishgirlolga blog no właśnie ja nie mogę zrozumieć/uwierzyć, że ktoś ze zwykłej wygody może nie ustąpić miejsca kobiecie w ciąży… może czasami po prostu się nie widzi, przecież stojąc w kolejce w sklepie nie oglądamy się za siebie co kilka sekund, by sprawdzić czy akurat nie pojawił się ktoś kogo należy przepuścić… wydaje mi się, że zdecydowana większość ludzi odpowiednio reaguje, może tylko czasami się zagapią…
Ja miałam chyba szczęście do ludzi, w każdej z czterech ciąż 🙂 korzystałam z kolejek do kas z pierwszeństwem dla ciężarnych w dużych sklepach, w jednym ostatnio nawet sama pani kasjerka przeprosiła innych klientów i poprosiła mnie do przodu poza kolejką, nikt nie protestował, ja mile zaskoczona podziękowałam i chętnie skorzystałam 🙂 Podczas nabożeństwa w Wielki Piątek starsza pani chciała mi ustąpić miejsce siedzące w kościele, już wprawdzie nie jestem w ciąży, ale miałam córeczkę (4m. na rękach) 🙂 są jeszcze wśród nas ludzie o dobrych sercach 🙂