Nauka nocniczka dla dziewczynek… prosta metoda
Tytuł: „Nauka nocniczka dla dziewczynek… prosta metoda”
Autor: Simone Cave, dr Caroline Fertleman
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2010
Format: 115 x 180 mm
Okładka: miękka
Ilość stron: 152
Cena sugerowana: ok. 20 zł
Zamiana pieluszek na nocnik jest wielkim krokiem małego człowieka, jest przemianą i wejściem w samodzielność. To bardzo ważny moment zarówno dla dziecka, jak i rodziców. Dlatego tak istotne jest, abyśmy dobrze przygotowali się do tej zmiany. Autorki Simone Cave i Caroline Fertleman w prosty i rzeczowy sposób prowadzą nas do osiągnięcia sukcesu.
Książka przedstawia nie tylko metodę prowadzącą do celu. Obejmuje proces przygotowania dziewczynki do „wielkiej zmiany”, jej gotowość psychiczną i rozwojową. Autorki dzielą się z nami doświadczeniami, sposobami oraz wiedzą praktyczną, radząc na przykład, jakich „nocnikowych gadżetów” unikać, podają nam listę zakupów i sprawdzonych „sztuczek” . Uczą nas obserwacji naszej córki, odczytywania i interpretacji sygnałów jakie nam wysyła.
Z tą publikacją przekonamy się, czy nasza córka jest już gotowa na tę ważną zmianę. Dowiemy się z niej jak przygotować się do treningu toaletowego i jak go rozpocząć. Autorki poprowadzą nas przez cały program 14 dni odpieluchowania. Doradzą jak się zachować i przetrwać chwile niepowodzeń. Będą z nami podczas pierwszego spaceru bez pieluszki i stawią czoła problemom medycznym.
Książka napisana jest prostym i zrozumiałym językiem. Jej układ sprawia, że łatwo odnajdziemy zagadnienie, które nas interesuje. Ważne informacje zostały umieszczone w ramkach, dla podkreślenia ich wagi. A jej mały format sprawia, że możemy ją mieć zawsze pod ręką.
Jestem mamą rocznej dziewczynki, tak więc książka ta będzie naszym przewodnikiem. I choć według niej, na „wielką zmianę” mamy jeszcze czas, to już powolutku zaznajamiamy się z tą tematyką, a córka ma już swój mały różowy tron:)
Autorki prezentują nam jak sprawić, by etap odpieluchowania przebiegł spokojnie i był naturalnym procesem, przez który radośnie przejdzie cała rodzina.
„Nauka nocniczka dla chłopców… prosta metoda”, to wersja dla rodziców małych chłopców.
Magdalena
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Esprit za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki!
12 odpowiedzi na “Nauka nocniczka dla dziewczynek… prosta metoda”
Pamiętam jak ja zobaczyłam synka co sika na stojąco dumna niezmierna a tatusiowi urosły skrzydła jak zobaczył
moja córunia podejrzała w przedszkolu kolegę i postanowiła też spróbować sikać na stojąco 😉
W końcu równouprawnienie mamy 😉
A ja sie pochwale ze moj syn od poczatku sika na stojaco do toalety.na nocnik zrobil raz…
Mój synek nie miał problemu z siadaniem na nocnik , przeważnie wszystko w nim lądowało , nie trzeba było sprzątać później podłogi (lub innych części mieszkania) … A kiedy zaczął sikać na stojąco to już nawet nie pamiętam .. 😉 za to teraz kłóci się ze mną za każdym razem kiedy idzie do toalety siusiu , bo on chce mieć zgaszone światło , bo przecież on ma dobre oczka i wszystko widzi .. 😉
Gratulacje. U nas nie było problemu syn siadał na nocniku i wszystko się udawało
Też mam synka Mateusza:-) na nocnik siadł raz:-) i nigdy więcej 😀 na poczatku siadał na nakładke na sedes,a od dłuzszego czasu siusia na stojaco i tylko do kupki siada na nakładke. I tez pamietam jak go zobaczylam w toalecie jak siusia na stojaco …..a niedawno mu pampki zmieniałam…
Hihihi, u nas nocnik nie zdał egzamimu siuśki były….. Na stojaka jeden i drugi 😉
Młodszy od razu sikał na stojąco jak brat, a starszy krótko na nocniku, bo wolał podest i kibelek. Nocnik był tylko do wiecie czego 🙂
Gratulacje:) u nas siku zawsze „wylatuje” po za nocnik:(
Święta racja! Moi nocnik woleli na głowie nosić niż do niego sikać! Do dużego kibelka za to chłopaki raz dwa załapali 🙂
Moze pisuar dla mlodego kup? 🙂