As – Dagmara Andryka
Tytuł: As
Autor: Dagmara Andryka
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2022
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
As Dagmary Andryki to ponowne spotkanie z prywatną detektyw Anną Marią Kier i jej wspólniczką Wandą Lechicką. Kto czytał Króla, ten wie, o czym mówię. Kto nie czytał, powinien jak najszybciej nadrobić braki. Bo chociaż obie książki opowiadają całkowicie odrębne i niezazębiające się historie kryminalne, to jednak znajomość głównej bohaterki, tego, w jaki sposób dorastała i jak przebiegało jej dorosłe życie, na pewno ułatwia rozumienie pewnych zachowań i sytuacji.
O ile w Królu Dagmara Andryka poświęciła naprawdę dużo czasu na zapoznanie nas z Anną Marią, o tyle w Asie nie pokusiła się o ponowne przedstawianie swojej bohaterki, słusznie wychodząc z założenia, że czytelnicy powinni już ją znać. A jeśli nie znają, bo interesuje ich wyłącznie wątek kryminalny – droga wolna. Tak jak napisałam wyżej, da się tę książkę przeczytać i zrozumieć fabułę bez znajomości Króla. Niemniej szczegóły dotyczące życia prywatnego, a będzie ich tu niemało, mogą być i zapewne będą niezrozumiałe. Więc ja jednak odsyłam do Króla.
W Asie Anna Maria i Wanda będą musiały wejść w świat celebrytów. Znana i ceniona autorka powieści erotycznych, ukrywająca się pod pseudonimem Looka Wood, jest zakamuflowana dużo bardziej, niż jej fani przypuszczają. Nie mają pojęcia, że za jej aktywnością w mediach społecznościowych stoi dublerka. Sama Looka skupia się tylko na pisaniu i ukrywaniu swojej tożsamości. Niestety musi ją wyjawić prywatnym detektywkom, kiedy jej dublerka pada ofiarą stalkingu, a niedługo potem zostaje znaleziona martwa. Przed policją i Anną Marią Kier nie lada zadanie: ustalić, czy dublerka faktycznie była celem, czy też ktoś dał się oszukać, a tak naprawdę miał na myśli Lookę. Łatwo nie będzie, bo sama Looka niechętnie dzieli się szczegółami z prywatnego życia, nawet z detektywami, którym osobiście płaci.
Akcja książki dzieje się w Warszawie, w której właśnie budzi się wiosna. Dagmara Andryka opisała to na tyle sugestywnie, że niemal czuć zapach odwilży i ciepło pierwszych promieni słońca. Warszawa jako taka nie jest moim ulubionym miastem i nie sądzę, żeby to się zmieniło. Niemniej czytanie o znajomych miejscach na pewno ułatwia wyobrażenie sobie przebiegu akcji, więc tu mieszkańcy stolicy i okolic mogą czuć się wygrani. Nie brak też scen rozgrywających się na prowincji i tu musiałam użyć swojej wyobraźni, żeby wczuć się w typowo małomiasteczkowe sytuacje. Przyznaję, że są dla mnie totalną abstrakcją, jednak nie wykluczam, że w małych społecznościach tak to właśnie wygląda.
A co prywatnie? Tristan, syn Anny, nadal jest chory i trudno mówić o jakiejkolwiek poprawie. Wanda Lechicka znalazła miłość swojego życia – kelnerkę Gaję. A Anna Maria Kier dostała (dosłownie i w przenośni) klucz do rodzinnych sekretów. Co z tego wyniknie? Można powiedzieć, że po raz kolejny zacznie życie na nowo, do czego w gruncie rzeczy powinna być przyzwyczajona.
O ile wątek kryminalny jest zamknięty i raczej mało prawdopodobne, byśmy Lookę Wood spotkali w przygotowywanych do druku Damie lub Walecie, o tyle na pewno możemy liczyć na kontynuację spraw prywatnych, bo As nie nie niesie odpowiedzi na wszystkie pytania. Właściwie – jeśli chodzi o osobiste sprawy głównej bohaterki – można powiedzieć, że raczej stawia nowe, niż odpowiada na wcześniej zadane. A ponieważ już od pierwszego tomu czuję emocjonalną więź z bohaterką (wspólne imię też robi swoje), to z niecierpliwością czekam na trzeci tom.
Sam sposób przedstawienia historii, łączenia poszczególnych wątków, położenia akcentów dokładnie tam, gdzie powinny być położone, równomiernego dawkowania emocji zasługuje na osobną pieśń pochwalną, ale ja niestety takowych pisać nie potrafię. Pozostanę przy prozie i napiszę, że nie znajdziecie tu pisania na metry, lania wody, niepotrzebnego przedłużania. Nie znajdziecie chwili na nudę, chociaż o zawrotnym tempie akcji też trudno mówić. Widać, że książka wyszła spod pióra dojrzałej pisarki (w sensie zawodowym oczywiście, w metrykę nikomu nie zaglądam), która nie stara się podlizywać czytelnikowi, ani na siłę udowodnić mu, że naprawdę umie pisać. Od początku narzuca swoje tempo, rytm i metrum. Jeśli czytelnik się w nich nie odnajdzie – jego strata. Moim zdaniem, całkiem duża strata, bo As naprawdę jest wart przeczytania.
Dla kogo jest As? To kryminał, więc przede wszystkim dla fanów takiego gatunku. Nie ma tu klasycznej sensacji albo thrillera. Podobnie jak w Królu, tak i tu mamy do czynienia z gatunkiem dość łatwym do sklasyfikowania. Dla kobiet i mężczyzn. Dla miłośników rodzimej literatury i popkultury. Dla tych, którzy cenią sobie dobrze dopracowaną i przemyślaną w każdym szczególe akcję. Poniekąd dla perfekcjonistów, bo ta książka dokładnie taka jest. Pod każdym względem perfekcyjna. Ciężko się do czegoś doczepić.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka