Chemia śmierci – Simon Beckett
Tytuł: Chemia śmierci
Autor: Simon Beckett
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: miękka
Liczba stron: 368
Rok wydania: 2020
„Chemia śmierci” to pierwsza część serii z Davidem Hunterem, sławnym antropologiem sądowym, który szkolił się na Trupiej Farmie w Tennessee. Główny bohater przeprowadza się z wielkomiejskiego Londynu na prowincje do małego miasteczka Manham. Wyprowadzka jest odskocznią i próbą powrotu do normalności po tragedii, która zrujnowała jego poukładane życie rodzinne i zawodowe. David w wypadku samochodowym stracił ukochaną żonę i małą córkę.
Od trzech lat Hunter wiedzie w Manham monotonne życie lekarza rodzinnego, pomagając sparaliżowanemu miejscowemu doktorowi, w prowadzeniu ośrodka zdrowia. Mimo kilkuletniego pobytu w miasteczku hermetyczna społeczność nie traktuje go do końca jak „swojego”, zachowując pewien dystans. Nikt nie podejrzewa, że przystojny pan doktor od pierwszych dni przyjazdu do miasteczka skrywa tajemnicę: w przeszłości pracował jako antropolog sądowy, jeden z najlepszych w kraju.
Pewnego dnia, w tym na co dzień spokojnym miasteczku, dwaj kilkuletni bracia (Sam i Neil) znajdują w pobliskim lesie zwłoki. Ciało jest w tak silnym stadium rozkładu, iż stanowi jedynie pożywkę dla wszelkiej maści larw a identyfikacja jest niemal niemożliwa do przeprowadzenia. Przypadek sprawia, że Hunter jako jeden z pierwszych dowiaduje się o odkryciu chłopców. W rozmowie z ich matką wyjawia ona, iż wie, że jest to Sally Palmer – pisarka, singielka, również przyjezdna jak David. Chcąc nie chcąc, Hunter zostaje wplątany w śledztwo i przed miejscowymi policjantami odkrywa tajniki pracy antropologa. Śmierć Sally to dopiero początek i w mieście zaczynają ginąć kolejne kobiety. Zamknięta, prowincjonalna społeczność miasteczka zaczyna nakręcać spiralę nienawistnej podejrzliwości. Wiele aspektów prowadzonego śledztwa wskazuje, że sprawcą jest jeden z mieszkańców. Ile kobiet zginie, nim morderca zostanie schwytany? Czy David Hunter rozwiąże zagadkę? Tego Wam nie zdradzę.
Przyznam szczerze, że jest to pierwszy kryminał, który przeczytałam. Nie gustowałam do tej pory w tym gatunku. Jednak ciekawość była silniejsza i nie zawiodłam się. Mocne opisy postępującej chemii śmierci (niezwykle realistyczne opisy rozkładu szczątków), szczegółowe opisy technik kryminalistycznych i zdobyta dzięki temu wiedza z dziedziny medycyny sądowej są niezwykle pouczające. Stopniowe budowanie napięcia i atmosfery psychozy jest świetnym posunięciem autora. Nie spodziewałam się, że tak wciągająca może okazać się, powieść przedstawiająca ostatnie stadium naszego życia-symbiozę ciała i rozkładającego je robactwa. Zatem zachęcam Was do sięgnięcia po powieść, naprawdę warto!
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.