11 grudnia 2014

I co z tego mamy? – Figurska Dominika, Puścikowska Agata

Tytuł: I co my z tego mamy?
Autor: Figurska Dominika, Puścikowska Agata
Wydawca: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Numer wydania: I
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 238
Cena: ok 30 PLN

 

Co wiecie o funkcjonowaniu rodzin wielodzietnych? Pewnie jeśli sami nie jesteście z takiej rodziny, to niewiele. Ja wiedziałam tyle co nic, mając w głowie zafałszowany obraz rodziny licznej, noszącej znamię patologii w przeróżnych postaciach.

Książka “I co z tego mamy?” cudownie odczarowuje i zdejmuje ponure piętno z rodzin wielodzietnych. Autorkami tej pozycji są dwie ciepłe kobiety, matki posiadające po pięcioro dzieci, szczęśliwe żony. Choć nie zawsze tak było, co w piękny sposób zostało opisane w książce. Zdradzę Wam w sekrecie, że do rozmów między Dominiką Figurską (aktorka) i Agatą Puścikowską (dziennikarka) zasiadałam trochę wbrew logice, bo z sobie tylko wiadomych powodów nie lubiłam pani Figurskiej. A teraz, po lekturze książki, chętnie usiadłabym z nią przy stole, aby porozmawiać. O czymkolwiek. Książka ta przedstawia się tak samo ciepło, jak i jej autorki.

Rozmowy przełożone na jej karty, nie są zwyczajną wymianą zdań między kobietami. To raczej opowieści z dnia codziennego, rozważania nad radościami i problemami wynikającymi z posiadania licznego potomstwa. Bo pięcioro dziecia na jedną mamę to już chyba sporo 🙂 Ujmujący, ciepły, kojący wręcz klimat wyziera spomiędzy kartek. Zwyczajna życiowa mądrość, którą obie nabyły wraz z czasem i doświadczeniami nie zawsze łatwymi, nie jest tu proponowana jako “jedynie słuszna”. Nie będę ukrywać, że te ich rozmowy pożerałam wzrokiem, czasem wracając do tego co przeczytałam ponownie. Sama nie wiem dlaczego? Może, bo było życiowo i mądrze? Może dlatego, że nie wpierały mi swoich przekonań na siłę. Może dlatego, że macierzyństwo czy z perspektywy jednego, czy pięciorga dzieci nie zawsze wygląda cudownie kolorowo? A może dlatego, że nie zrobiły z siebie matek-herosek, w których istnienie sama nie wierzę? Czytałam i śmiałam się chwilami w głos. Bywa śmiesznie, bywa też poważnie czy smutno, jak w życiu każdego z nas. Znalazłam wiele do przełożenia na moje funkcjonowanie na płaszczyźnie mama – dzieci i żona – mąż. Wyraźnie czułam wpływ wiary na Ich postrzeganie świata, ale dziewczyny nie wychodzą nachalnie z nią na każdym kroku. Fakt, łaskawszym okiem spojrzałam na rolę wiary w życiu rodziny. Może nie dokonała się żadna rewolucja, ale nie oszukujmy się, nie oczekiwałam jej po żadnej z czytanych przeze mnie książek.

Bardzo gorąco polecam „I co z tego mamy?” jako “must have” w biblioteczce każdej matki. Pięknie jest, więc jeśli tylko pojawi się kolejna książka autorstwa Figurska-Puścikowska, kupię ją sobie, lub uproszę na prezent. Najlepszy 🙂

Dziękuję wydawnictwu Znak za przekazanie książki do recenzji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close