9 lipca 2022

Czarny telefon – Joe Hill

Tytuł: Czarny telefon

Autor: Joe Hill

Oprawa: miękka

Liczba stron: 448

Rok wydania: 2022

Wydawnictwo: Albatros

“Czarny telefon” Joe’a Hill’a to zbiór opowiadań, uprzednio wydanych pod tytułem “Upiory XX wieku”, które przyniosły wielką sławę autorowi. Przyciągnięta opiniami zaryzykowałam spotkanie z bohaterami przedstawionych historii. 

Książka dotarła do mnie tuż przed premierą filmu pod tym samym tytułem. Miałam możliwość obejrzeć zwiastun przy okazji wizyty w kinie na innym seansie i przyznam, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać każde z opowiadań “Czarnego telefonu”. 

“Najlepszy nowy horror” rozpoczyna serię najdziwniejszych opowiadań, jakie przyszło mi kiedykolwiek przeczytać. Zupełnie nie wiem, czy to dobrze, czy źle? Czułam się zmieszana, zdziwiona, skonsternowana, ale też nieco zaciekawiona, czy syn Stephena Kinga doścignie niekwestionowanego mistrza. No cóż, moim skromnym zdaniem, talent mistrza został niedościgniony. Chociaż zdaję sobie sprawę, że Hill pracuje na własny rachunek, z tyłu głowy wciąż miałam informację o pokrewieństwie, więc podświadomie oczekiwałam więcej. 

 

Lekturę zaczęłam z nastawieniem na literaturę grozy, wszak tak opisywali ją recenzenci z całego świata. “Przerażający jak TO, wciągający jak STRANGER THINGS” – czy to nie jest dobra rekomendacja? Po kilku opowiadaniach traciłam nadzieję na coś fajnego. Ze strony na stronę odczuwałam coraz większy zawód, ale też niepokój. To zupełnie nie mój klimat. 

Czułam się “dziwnie”, nasuwały mi się słowa w stylu serio?, co to ma być? Jednak uczciwie muszę przyznać, że “Synowie Abrahama” (z powieści 'Dracula’)  i “Czarny telefon” zdecydowanie wyróżniają się spośród pozostałych opowiadań. Pochłonęłam je z ciekawością i bez poczucia znużenia i straty czasu. Czytamy tu jak trzynastolatek spotyka naprawdę dziwnego jegomościa, po czym budzi się w piwnicy pełnej krwi i … duchów ofiar psychopaty. Czy to zaginieni w tajemniczych okolicznościach chłopcy? Czy Johnowi uda się wydostać? 

 

Opowiadania są pełne absurdu, nierealnych sytuacji, wręcz na pograniczu kiczu pomieszanego z fantastyką. Ma to swoją rzeszę fanów, którzy będą delektować się każdą pojedynczą opowieścią. Mnie jednak nie porwały historie w stylu “Usłyszysz śpiew szarańczy”, kiedy to młody chłopak, mieszkający z ojcem i jego przyjaciółką, marzy, by stać się insektem. Pewnego dnia jego życzenie spełnia się i zostaje gigantyczną szarańczą… Inny bohater przyjaźni się z dmuchanym chłopcem. Nie ma tu grozy, za to między wierszami można przeczytać o tolerancji. 

 

Opowiadania w pewien sposób przypominają mi historie spisane przez młodego chłopca, aspirującego do zostania autorem horrorów. Gdybym miała do czegoś to przyrównać, to chyba do filmu “W lesie dziś nie zaśnie nikt”. Obejrzałam z ciekawości, momentami czułam, że historia zaraz “odpali”, wtem pojawiają się potworni bliźniacy. Dokładnie tak samo jest w tych opowiadaniach. W pewien sposób są infantylne, choć momentami naprawdę bywają ciekawe i intrygujące. Niewątpliwym plusem “Czarnego telefonu jest to, że to zbiór kilkunastostronicowych historii, które można dowolnie czytać, bez straty chronologii. Raczej ciężko byłoby przeczytać je od deski do deski. Myślę, że mimo wszystko każdy znajdzie tu coś innego, coś, co go zainteresuje. 

 

Do ‘Czarnego telefonu” będę kiedyś chciała wrócić, sprawdzić, czy moja percepcja może się zmienić, w końcu nie bez powodu zdobył sławę. Może wówczas bardziej docenię konwencję, dziś książka zdecydowanie nie jest moim faworytem, co zdarza się raczej rzadko, jednak było to dla mnie pewne novum i gatunkowy eksperyment. Nie uważam, że była to całkowita strata czasu, jednak uczciwie mówiąc, mogłabym zagospodarować go troszkę inaczej. 

Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz do recenzji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close