Człowiek z lasu – Phoebe Locke
Tytuł: Człowiek z lasu
Autor: Phoebe Locke
Wydawnictwo: Czarna Owca
Kategoria: Thriller psychologiczny
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Człowiek z lasu to książka, która z pewnością usatysfakcjonuje miłośników thrillerów psychologicznych i dreszczyku grozy. Już spieszę z wyjaśnieniem.
Historia może zaczyna się banalnie, ale jej rozwinięcie i zakończenie do banalnych nie należą. Najważniejszymi postaciami, które wysuwają się na pierwszy plan są Sadie i Miles oraz ich córka, Amber.
Sadie i Miles byli zaledwie dziewiętnastolatkami, którym przytrafiła się nieplanowana ciąża. Spowodowała ona zmianę ich planów na przyszłość — mieli rozpocząć życie zwyczajnej rodziny. I tak też było przez kilka pierwszych dni po narodzinach Amber, dziecka, które miało być naznaczone klątwą Człowieka z lasu. Sadie mając wizje, słysząc podszepty i ostrzeżenia, zaczyna zachowywać się irracjonalnie. Pewnego dnia znika z domu, by odciągnąć zło od córki. Bo przecież Człowiek z lasu zabiera tylko dziewczynki, czyniąc je wyjątkowymi…
Przez prawie szesnaście lat Miles samodzielnie zajmuje się córką. Ich życie upływa spokojnie do chwili, gdy ktoś puka do drzwi. To Sadie, która wróciła po latach z przekonaniem, że Człowiek z lasu nie wypełni swojej obietnicy, bo Amber przestała być już dzieckiem.
Rodzina stara się układać życie tak, jakby te lata spędzone osobno nie istniały. Im bardziej jednak Sadie próbuje wejść w normalny rytm, tym bardziej gęstnieje atmosfera wokół niej. Co tak właściwie się dzieje? Nic, czego mogłaby się spodziewać. Nic, co z góry mógłby przewidzieć ciekaw przyszłości czytelnik. I na tym poprzestanę, bo nie planuję psuć Wam zabawy w odkrywanie kolejnych kart. Mnie autorka zaskoczyła i niejednokrotnie zmusiła do rozmyślań nad sytuacją. Co czai się w cieniu? Można tylko zgadywać.
W międzyczasie pojawiają się nowe wątki i bohaterowie, a wraz z nimi także pytania. Kim tak naprawdę jest Leo? Jaki cel miało pojawienie się Leanne? Kim wreszcie jest Człowiek z lasu, czy rzeczywiście istnieje, czy to jedynie wytwór wyobraźni, o którym szepczą między sobą dziewczynki? I wreszcie, co się stało tamtej nocy, że historia Amber wzbudzała tak wielkie emocje i stała się inspiracją do nakręcenia dokumentu?
Historia opisana w Człowieku z lasu jest wielowątkowa, dlatego wymaga skupienia się na wydarzeniach od pierwszych stron. Zadanie utrudniają przeskoki pomiędzy teraźniejszością a dzieciństwem Sadie, istnienie różnych miejsc i czasu akcji, oraz kilku bohaterów, z których perspektywy przyglądamy się wydarzeniom. Mnie to nieco rozpraszało i utrudniało czytanie, choć nabierająca rozpędu i do końca tajemnicza historia podtrzymywały zainteresowanie książką.
W opowieści wyczuwalne jest napięcie, a nieliczne odpowiedzi na pojawiające się pytania wprowadzają uczucie niepokoju. Jeśli ktoś lubi złowrogi klimat, cienie, szepty i klątwy, zapewne dociekanie prawdy w tej książce się spodoba. Ja po skądinąd ciekawej historii już wiem, że ten gatunek literatury nie jest dla mnie. Zdecydowanie nie lubię odczuwać psychicznego dyskomfortu, co podejrzewałam u siebie już dawno, a Człowiek z lasu mnie tylko w tym przekonaniu utwierdził. Ale jeśli ktoś z Was lubi niejasne sytuacje i dreszczyk grozy, nie powinien czuć się zawiedziony historią opowiedzianą w tej książce. Historią, która wcale nie musi oznaczać końca …
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki