Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu – Jeff Kinney
Tytuł: Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu
Autor: Jeff Kinney
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Liczba stron: 223
Po tym, jak Jasiek przeczytał, a właściwie wciągnął niemalże jednym haustem, wszystkie części z serii „Dziennik cwaniaczka” Jeffa Kinneya, trochę ubolewaliśmy, że to już koniec. Jakież było nasze zaskoczenie i radość, gdy odkryliśmy, że ów autor, rzekomo na prośbę fanów, postanowił pisać dalej. Co prawda tym razem już nie o tytułowym cwaniaczku, Gregu, a jego przyjacielu, Rowley`u, w książce o podobnym tytule, tzn. „Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu”.
No właśnie i na tym polega różnica. Tym razem głównym bohaterem i autorem pamiętnika, jest Rowley, a nie Greg. Postanowił założyć sobie dziennik, ponieważ jego przyjaciel taki prowadzi, a oni zawsze robią to samo.
Z założenia dziennik Rowleya miał prawić o nim samym, jednak gdy Greg dowiedział się, że przyjaciel zgapił jego pomysł, zdenerwował się. A potem namówił go, by ten pisał właśnie o nim, tzn. o Gregu, tworząc jego biografię, bo w przyszłości będzie sławny i to doskonała szansa dla Rowleya…
I w ten oto sposób podjął pisanie trochę o swoim przyjacielu, trochę o sobie, a zaczął od początku, czyli od tego, jak w ogóle się poznali i zaprzyjaźnili. Dalsze strony opisują ich wspólne, przezabawne przygody i przeróżne pomysły oraz żarty Cwaniaczka.
Dziennik Rowleya, tak jak ten o cwaniaczku, napisany jest prostym językiem, zrozumiałym dla młodego czytelnika. To, co mi się podoba zarówno w tej pozycji, jak i w poprzedniej serii, to charakter książki – strony z liniami, jak w normalnym zeszycie, czcionka, która jest nie tylko ładna, ale też czytelna dla dziecka, a także liczne rysunki, rzekomo stworzone przez autorów, czyli głównych bohaterów.
Czytając książkę, nie sposób jest się nie śmiać, ponieważ opowiadane historie są bardzo komiczne – Jasiek co rusz się chichrał. Ja również przerobiłam ją z uśmiechem na ustach 😉
Dzięki temu, że owa lektura jest tak zabawna i lekka, chce się ją czytać, nie odkładając na bok, dopóki nie dobrnie się do ostatniej strony. A jak już się skończy, to czuć niedosyt, który sprawia, że człowiek chce sięgnąć po następną część.
Mamy więc z Jaśkiem nadzieje, że Jeff Kinney nie poprzestanie na pierwszym Dzienniku Rowleya i będzie pisał dalej!
…
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.