Echa prawdy – Aneta Krasińska

Tytuł: Echa prawdy
Cykl: W cieniu PRL-u
Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Kategoria: literatura obyczajowa
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data wydania: 2025-06-04
Z każdą kolejną przeczytaną książką Anety Krasińskiej staję się coraz większą fanką jej twórczości. Tym razem na tapet wpadła do mnie trzecia część cyklu W cieniu PRL-u, czyli Echa prawdy. To ciąg dalszy historii lekarki Anieli Lutyńskiej (wcześniej Szwarc), jednak w tej powieści autorka dokonała przeskoku o ponad 20 lat naprzód. Przypatrujemy się więc głównej bohaterce jako pani doktor w wieku emerytalnym.
Echa prawdy — czego możecie się tu spodziewać?
Aniela żyje w cieniu decyzji podjętej przed laty, która po części została wymuszona przez wprowadzenie stanu wojennego. Wydaje się pogodzona z losem, wiodąc ułożone życie matki i babki. Zajmują ją przyziemne sprawy, które dotyczą większości przeciętnych ludzi, jednak ostatecznie przeszłość powraca niczym bumerang za sprawą obrazów Fałata i matki, jak i znajomości z Feliksem.
Bohaterka, nie mogąc usiedzieć w miejscu, decyduje się nie rozstawać do końca z życiem zawodowym i dalej nieść pomoc ludziom w miejscu, w którym nie każdy dałby sobie radę. W hospicjum Aniela stara się radzić z dramatami dotykającymi jej pacjentów, a w międzyczasie walczy o własny spokój. Dodatkowo w prywatnym życiu dzieją się rzeczy mało przyjemne, dotyczące jej dzieci i wnucząt, ale daruję sobie zdradzanie szczegółów. Raz jest lepiej, raz gorzej, chociaż można odnieść wrażenie, że akurat u Anieli tego „lepiej” to nie ma zbyt dużo. Jakoś tak z książki na książkę z omawianego cyklu można odczuć, że coraz mniej tych dobrych rzeczy a coraz więcej powodów do zmartwień. Największy wstrząs autorka zaserwowała jednak pod koniec książki, chociaż gdyby nie to, historia Anieli mogłaby się zakończyć inaczej. Jak to mówią — wszystko dzieje się po coś.
Poza tym, że książka jest mało optymistyczna (nie, to nie jest zarzut!) to jest życiowa i nie brakuje w niej emocji. Bohaterowie zostali stworzeni jak żywi, dotykają ich problemy, z którymi może identyfikować się wielu ludzi. To taka opowieść o codzienności, którą zna wielu z nas. Autorka Echa prawdy napisała bardzo zręcznie — tę książkę czyta się na raz, bo nie sposób się od niej oderwać. Krasińska sprawnie przedstawiła realia przejścia z czasów PRL-u do wolnej Polski, co z pewnością docenią osoby, które znają temat z autopsji lub po prostu ciekawi są niełatwej rzeczywistości przełomu tych dwóch epok w historii naszego kraju.
Moje wrażenia po lekturze
Echa prawdy to bardzo dobra powieść obyczajowa, którą z czystym sumieniem będę polecać dalej. Przyznam też, że aż żal mnie złapał, ponieważ to zapewne (biorąc pod uwagę wiek Anieli) ostatnia książka z cyklu W cieniu PRL-u, bo chętnie dalej przyjrzałabym się kolejnym perypetiom bohaterów. A może autorka zrobi czytelnikom tę przyjemność i zdradzi, co wydarzyło się dalej? To by dopiero była miła niespodzianka, jesień życia też może być piękna, prawda?
PS. Zajrzyjcie do wcześniejszych recenzji książek autorki:
Szepty sekretów
Pomruki kłamstw
Sanitariuszka
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska