Grzybownik – Justyn Kołek, Ewa Furtak
Tytuł: Grzybownik
Autor: Justyn Kołek, Ewa Furtak
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 256
Format: 120×220
Typ oprawy: miękka
Grzybownik autorstwa Justyna Kołka i Ewy Furtak to pięknie zobrazowany, okraszony ogromem zdjęć, atlas grzybów. Patrząc na Grzybownik aż trudno sobie wyobrazić, że niegdyś wystarczyły grzybiarzom do rozpoznania gatunków same ryciny! Niestety pomyłki się zdarzały, więc nie ma co nawet dyskutować o wyższości fotografii nad rysunkami. Ale zanim odkryję największe zalety Grzybownika, zacznę od początku.
Grzybownik wydawnictwa Pascal to nie tylko atlas jako taki, ale wspaniałe kompendium wiedzy o grzybach – ich budowie, występowaniu, klasyfikacji i zastosowaniu. Przyswajanie wiedzy przedstawionej tutaj sprawiło mi ogromną radość i przyjemność. Radość, bo ugruntowałam i poszerzyłam swoją wiedzę, a przyjemność, bo mądrego dobrze się słucha – w tym wypadku czyta.
W atlasie jest wszystko, co miłośnik grzybobrania powinien wiedzieć, by nie zrobić sobie krzywdy. Mowa jest o nie tylko o tym, jak odróżnić grzyby jadalne od niejadalnych (a wśród nich jadalne, warunkowo jadalne, niejadalne, trujące, śmiertelnie trujące), ale także jak zbierać, by ułatwić maksymalnie oznaczenie gatunku, gdzie i kiedy szukać grzybów, jak je transportować.
Autorzy rozwiewają pojawiające się wątpliwości i obalają szkodliwe mity, które niejeden raz powodowały śmiertelne zatrucie grzybami. Omawiają toksyny produkowane przez grzyby i wyjaśniają ich działanie na organizm człowieka – to po prostu trzeba wiedzieć i wziąć sobie do serca. Tym bardziej, że wiele trujących gatunków doskonale imituje z wyglądu ich smacznych i jak najbardziej jadalnych “kuzynów”. W przypadku zbierania, przetwarzania grzybów (są tu przepisy na dania z grzybami, sposoby konserwowania) i karmienia nimi bliskich, większa wiedza to większe bezpieczeństwo, co autorzy podkreślają ze szczególną mocą.
Główny atut Grzybownika to wyraźne i duże zdjęcia, które ułatwiają identyfikację okazów – omówiono tu 120 najczęściej występujących w Polsce grzybów. Wybrałam się z nim do lasu, bo chciałam zobaczyć, co tak naprawdę dotychczas omijałam z daleka, uważając za trujące. No cóż, mimo że grzyby zbieram od lat, osobiście wyznaję zasadę – nie znam, nie zabieram. Ale teraz, gdy mam pod ręką Grzybownik, łatwiej rozstrzygnę, czy dany grzyb to rydz mleczaj, a może jednak trujący mleczaj wełnianka nazywany fałszywym rydzem? Nie wiem, czy wiecie – ale gdy nadal macie takie wątpliwości, możecie albo odpuścić zbiór danego gatunku, albo grzyby zabrać do Sanepidu, gdzie bezpłatnie zostaną sprawdzone przez specjalistę.
Niestety po ostatniej fali sierpniowych upałów ziemia jest sucha jak pieprz, co nie sprzyja grzybom. Nie znalazłam niczego, czym chciałabym się na zdjęciach pochwalić. Za to pokażę Wam zdjęcia grzybów, na które natrafiłam wcześniej spacerując po lesie i zdjęcia z Grzybownika – zobaczycie, że z nimi oznaczenie gatunków jest łatwe.
Do Grzybownika autorzy dołączyli także podręczną mapę miejsc w Polsce, które cieszą się szczególnym uznaniem wśród grzybiarzy. Tam dopiero musi być raj dla miłośników zbierania smakowitych kapeluszy.
Bez dwóch zdań Grzybownik to atlas i kompendium wiedzy w jednym, które każdy grzybiarz powinien mieć nie tylko na półce, ale przede wszystkim w użyciu. Pewności nigdy dość, a wiedza i zdrowie są nie do przecenienia.
Dziękuję Wydawnictwu Pascal za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.