Guzikowa książka – Sally Nicholls, Bethan Woollvin
Tytuł: Guzikowa książka
Autor: Sally Nicholls, Bethan Woollvin
Kategoria: literatura dziecięca
Liczba stron: 28
Oprawa: twarda
Przedział wiekowy: 0-6
Guzikową książkę dla najmłodszych “napędza” ruch i dziecięca wyobraźnia. Nie skupiamy się w niej na samym czytaniu – treść jest ograniczona, nie tak bardzo istotna, jak wynikające z niej działanie. Tzn., bez umiejętności czytania nie zrozumiecie poleceń, więc jednak literki warto znać ;). Ale to czynności związane z guzikami umieszczonymi na każdej ze stron książki wiążą się z różnymi zajęciami, których przy klasycznej literaturze nie doświadczycie z taką mocą.
Wyobrażacie sobie, ile radości i przyjemności daje możliwość przytulenia się, łaskotania lub skakania, czy śpiewania? Bo Guzikowa książka jest mocno “rozruszana” i bardzo nie lubi, gdy dzieci siedzą w miejscu, zamiast uczyć i bawić się jednocześnie.
W trakcie obracania kolejnych kart i odczytywania poleceń trzeba się zaangażować, by sprawdzić, jaki efekt przyniesie wciśnięcie kolejnych guzików. I mimo tego, że owe guzki o różnych kolorach, wielkościach i kształtach nie wydają żadnych dźwięków, radości z wypełniania poleceń nie brakuje. Maluchy mają ubaw z kolejnymi poleceniami, ale już dziewięciolatek spoglądał na nas jak na bandę wariatów. Ale, co kto lubi.
Jedyne, co nie spotkało się z entuzjazmem, to fakt, że przy poleceniu śpiewania moje dzieci wyglądały na zdegustowane moimi wokalnymi umiejętnościami. Ale spokojnie, mam wiele innych zalet, nie mogę być idealna we wszystkim 😉
Dodam jeszcze, że książka dedykowana jest młodszym dzieciom, według wydawcy do szóstego roku życia. Sztywny, gruby “karton” czy po prostu tektura, z którego wykonano w całości książeczkę, odporny jest na momentami bezlitosne rączki dziecka. Obrazki są duże i miłe dla oka, w stonowanej kolorystyce, dzięki czemu nie męczą wzroku dziecka, ale zwracają jego uwagę na to, co przedstawiają bohaterowie. Oczywiście kształty i kolory wykorzystywane w tej książce to doskonały przyczynek do nauczenia dziecka rozróżniania powyższych.
P.S. A wiecie, jaki jest mój ulubiony guzik?
Ten od spania 😉
Dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki